Dzień: 2023-10-06

EKSTRALIGA: Markneto Scousers nowym liderem Ekstraligi. FC Jaśkowice z premierowym zwycięstwem

Miesiąc ligowych pojedynków za nami, a my już otworzyliśmy kolejny serwując wam emocjonujące wydarzenia. Markneto Scousers wykorzystując potknięcie Plawii Old Boys Witosa wskakuje na czoło tabeli i dzierży złotą koronę. Świetna forma Chmielaków pomaga im w zneutralizowaniu DSA Team, by wdrapać się na drugie miejsce podium. W pełnym zwrotów akcji widowisku Snowkids nie zdołali powstrzymać FC Jaśkowic, w związku z czym debiutant poznaje smak pierwszego triumfu w szeregach Ekstraligi. Ponadto w znakomitym stylu powracając z zaświatów punkty wyszarpują rywalom AC Bogucice i PKS Gołąb Ławki czyniąc ze swoich meczów szalone przedstawienia.

PKS Gołąb Ławki – Nankatsu  2:1 (0:1)

Nankatsu nie było jeszcze tak blisko zwycięstwa w nowym sezonie, jak w starciu z PKSem Gołąb Ławki. Cztery porażki z rzędu mogą frustrować, dlatego tym bardziej podopieczni Pawła Krotkiewskiego w niedzielnej rywalizacji wyszli na murawę z wiarą w pokonanie beniaminka ligi. Choć „Gołębie” nie zamierzali łatwo punktów oddawać. Twarda gra w każdym segmencie boiska przyniosła niezwykle wyrównany bój. Co ciekawe na pierwszego gola piłkarze kazali nam czekać ponad dwadzieścia minut. Wówczas do siatki, dając prowadzenie Nankatsu, trafił Przemysław Choroś. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat po zmianie stron, lecz tego dnia szczelna defensywa rywali była nie do przejścia. Obie drużyny stwarzały sobie różne podbramkowe sytuacje, jednak żadna nie mogła przekuć ich w celny strzał. Dopiero w ciągu ostatnich dziesięciu minut PKS odnalazł drogę do raju. A właściwie dwie szalone minuty duetu Szymon Kaizik – Patryk Jarosz. Gdy w 40. minucie Kaizik wykorzystał idealne zagranie Jarosza, w szeregach gospodarzy pojawiła się euforia i nadzieja na zmianę wyniku. W 42. minucie Kaizik po raz drugi skorzystał z asysty kolegi przechylając szalę na korzyść własnej drużyny, a zarazem rzutem na taśmę wyrywając z rąk finalnie wydawałoby się pewny triumf Nankatsu. Złość oraz rozgoryczenie wśród gości z pewnością będzie im towarzyszyło do następnej kolejki, w której trzeba przemyśleć wyniesione z lekcji wnioski i jak najszybciej odbić się od ligowego dna. PKS Gołąb Ławki triumfuje w niesamowitym stylu, dzięki czemu wskoczył na szóstą lokatę.

Snowkids – FC Jaśkowice  5:6 (3:2)

Rafał Nierząd i Gabriel Spyra poprowadzili w dramatycznych okolicznościach FC Jaśkowice do pierwszego w sezonie, i zarazem w Ekstralidze, zwycięstwa. I to nie z byle kim, bowiem debiutanci pokonali Snowkids, które swoją drogą nie może zaliczyć nowej rundy do udanej. Zespół z Jaśkowic mając świadomość rangi rywala podszedł do spotkania z pełnym luzem, bo przecież nie na nich leży presja wyników. Spokój oraz opanowanie były zauważalne już w 5. minucie, gdy Spyra dał kolegom nieoczekiwane prowadzenie. Snowkids skutecznością popisało się po kwadransie gry. Najpierw Bartosz Marędowski w 16. minucie doprowadził do wyrównania, po czym w 20. Patryk Wnuk pomógł „Błękitnym” przejąć inicjatywę. Tą przerwał dwie minuty później Nierząd przywracając remis. Radość nie trwała długo, ponieważ to Snowkids po golu Dominika Cieszyńskiego schodziło na przerwę z przewagą. Jaśkowice czując, że mogą mieć przeciwnika w garści zaatakowali z impetem po zmianie stron. Pressing przyniósł efekty w postaci wyrównującej bramki Spyry w 27. minucie oraz kolejnych dwóch goli Nierząda w 30. i 32. minucie. Snowkids błyskawicznie zareagowało trafieniem Wnuka, lecz przewaga wciąż była po stronie gości. W 43. minucie Wnuk po raz trzeci oszukał golkipera przyjezdnych ratując w ten sposób cenny punkt swojej drużynie. Dramaturgia widowiska wzrosła wraz z uciekającymi minutami. Gwoździa do trumny w 47. minucie gospodarzom wbił Nierząd strzelając czwartego w tym meczu gola gwarantującego Jaśkowicom upragniony triumf.

AC Bogucice – Falcons  9:5 (2:3)

Emocji nie zabrakło w przypadku pojedynku AC Bogucic z Falcons, przynajmniej w pierwszej części tego spotkania. Pomimo wyrównanej i zaciętej walki pierwsze dwadzieścia minut należało do gospodarzy. Gol Kamila Łączka w 3. minucie i Kamila Kopcia w 18. dały Bogucicom spokojne prowadzenie. Chwila rozluźnienia sprawiła, że „Sokoły” w ciągu pięciu minut zdążyły przechylić szalę na swoją korzyść, dzięki dwóm bramkom Dominika Pasikowskiego i jednej Patryka Paszka, a następnie zejść z triumfalnymi uśmiechami do szatni. Początek drugiej transzy to kontynuacja pressingu zakończona równie skutecznie, jak przed przerwą. Trafienie Mateusza Barańskiego, i trzecie już w tym dniu Pasikowskiego, nieoczekiwane stawiały w roli zwycięzców Falcons. Co ciekawe, czterema asystami przy golach gości popisał się Jakub Dobias. Wydawałoby się, że „Sokoły” mają byłych mistrzów Katowic w garści, lecz ekipa Daniela Synala nieraz udowadniała, że potrafi walczyć do samego końca. Niczym feniks z popiołu, nie mając nic do stracenia, odrodziła się i rzuciła do odrabiania strat. Sygnał do boju w 33. minucie dał Mateusz Cyganik, a w jego ślady poszli koledzy. Dwie bramki Łączka, hat-trick Karola Borysiuka i jedno trafienie Damiana Sadowskiego diametralnie odmieniły losy tego niesamowitego starcia. Falcons prowadzili 5:2 i wystarczyło dowieźć prowadzenie do końca. Jednakże AC Bogucice w cudownym stylu powracają do gry, pokonują gości 9:5 i bezlitośnie wyrywając rywalowi to, co im należne. Cenne punkty plasujące bogucicki walec na czwartym miejscu. Falcons z niedosytem zostali zmuszeni pokornie zejść na ósmy szczebel ligowej hierarchii.

Markneto Scousers – JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team  6:2 (4:0)

Markneto Scousers w fenomenalnym stylu wskoczyło na szczyt ekstraligowej tabeli. W niedzielę skrzyżowało miecze z JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team i wbrew pozorom gospodarze nie spotkali się z silnym oporem w szeregach mistrza 1 ligi. Scousers sukcesywnie przejmowali inicjatywę demolując defensywę No Name Team. Hat-trick Kacpra Stachonia oraz gol Nikodema Sułkowskiego pozwoliły zawodnikom w czerwono-żółtych koszulkach objąć bezpieczną przewagę. Początek drugiej połowy równie mocno zaakcentowany przez Markneto Scousers, a właściwie Oliwiera Jarosza, który przed przerwą popisał się dwoma asystami. JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team miał swoje pięć minut po półgodzinnej grze. W 32. minucie Patryk Wojda zdobył gola kontaktowego, tuż po nim asystował Jakubowi Terminowi minimalizując rozmiar porażki. I na tym byłoby koniec, bo w 35. minucie Jarosz ponownie wpisuje się na listę strzelców kończąc tym samym strzelecki pokaz, jednocześnie stawiając mocnym akcentem triumfalną kropkę nad „i” .

Plawia Old Boys Witosa – Firma ZK Grzybowice  2:7 (0:1)

Raz na wozie, raz pod wozem. O słowach tego przysłowia przekonali się boleśnie „Old Boysi” ulegając Firmie ZK Grzybowice 2:7. A jeszcze niedawno Plawia obnażyła braki DSA Team wskakując kosztem wicelidera zeszłego sezonu na ligowy tron. Piłka nożna potrafi być nieprzewidywalna i przewrotna, co potwierdzili zabrzanie w niedzielnym spotkaniu. Co ciekawe katem ekipy z Witosa był Tymoteusz Wojdanowski, który w pojedynkę rozprawił się gospodarzami serwując im siedem bramek. I choć skromne, jednobramkowe prowadzenie do przerwy nie odzwierciedlało końcowego wyniku, to po gwizdku rozpoczynającym drugą część zawodów mistrzowie Katowic oraz Polski wręcz znokautowali rywala. Wojdanowski stał się zmorą defensywy i bramkarza rywali. Nicolas Sprus wraz z Marcinem Stecem próbowali pomniejszyć rozmiar kary, lecz ich trafienia jedynie otarły łzy rozpaczy ostatecznie zrzucające Plawię na piątą lokatę. Firma ZK Grzybowice i jej bohater przypieczętowali kolejny komplet punktów sytuujący zabrzan na trzecim miejscu podium.

Chmielaki – DSA Team  3:0 (0:0)

Chmielaki w tym sezonie przechodzą samych siebie kompletując sobie trzeci z rzędu laur. W niedzielę zamykając terminarz 5. kolejki pokonali pewnie DSA Team 3:0. Niesamowity mecz walki i rywalizacji od pierwszych minut był pokazem wielu dynamicznych akcji oraz licznych świetnych interwencji Filipa Muchy. Pierwsza, bezbramkowa połowa musiała zwiastować jeszcze bardziej widowiskową grę po zmianie stron. Zawodnicy nie zawiedli naszych oczekiwań, wspięli się na wyżyny swoich umiejętności serwując nam bramki. W 27. minucie Daniel Kołodziej dał prowadzenie Chmielakom, a w 35. wynik podwoił je Kamil Stalmach. DSA Team próbowało odrobić straty, lecz w znakomitej dyspozycji była szczelna defensywa gospodarzy. Kropkę nad „i” w 47. minucie postawił precyzyjnym strzałem Kamil Stalmach. Chmielaki po pięciu kolejkach niespodziewanym wiceliderem Ekstraligi. DSA Team ze szczytu na przestrzeni tygodni zanotowało bolesny upadek na siódmą pozycję.

Ekstraliga 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1191531144479748
R Z Z R
2191414123636043
Z Z Z P
3191324108515741
R P Z Z
41913068880839
P Z Z Z
5191225124616338
Z Z Z R
6198296871-326
Z Z P Z
719701291125-3421
P Z Z P
819621186119-3320
R P P Z
91971117290-1820
R P P Z
1019601370105-3516
Z P P P
1119211658154-967
P P P P
1280081565-500
P P P P

Mistrz Katowic 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na eliminacje do Mistrzostw Polski Superliga6

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 1 ligi

Terminarz Ekstraliga

1 LIGA: Pierwsze ważne punkty Starej Gwardii. Ciekawy bój beniaminków

Miesiąc ligowych pojedynków za nami, a my już otworzyliśmy kolejny serwując wam emocjonujące wydarzenia. W bezpośrednim starciu beniaminków FC Internationale górą nad Składem Węgla i Papy Katowice, natomiast Stara Gwardia pokonując Uwolnić Barabasza w końcu mogła skosztować smaku ligowego zwycięstwa. Podział punktów Silesii Katowice oraz Nikisza Thunders pomógł przerwać passę obydwu drużyn. Kreple Ochojec wraz Chelsea Kenzo rywalizują o miejscowe podium, a MKS Balkony próbuje powalczyć o utracone względy.

Ajaak – Chelsea Kenzo  1:6 (0:3)

Jednostronnym starciem zakończyła się potyczka Ajaak z Chelsea Kenzo rozpoczynająca niedzielne zmagania 5. kolejki. Goście konsekwentnie realizowali taktyczne założenia nie pozwalając sobie na popełnienie błędów. Tych udało się uniknąć podczas pierwszej połowy. Trzybramkowe prowadzenie po dwóch golach Przemysława Trzciny i jednym trafieniu Damiana Żmudy przybliżało Chelsea do wygranej. Pozostała druga część, w której gospodarze nieco odważniej postanowili zaatakować. Na efekty z ich strony czekaliśmy do 36. minuty, wówczas piłkę do siatki skierował Grzegorz Nguyen Khac. Lecz Trzcina i spółka nie poprzestali na budowaniu akcji prowadzących do podwyższenia wyniku. I tak, Trzcina do puli dołożył jeszcze dwie bramki, z kolei Mateusz Ledwoń na konto dopisał jedno trafienie. Chelsea obnaża piłkarskie braki Ajaak, dzięki czemu umacnia się na pozycji wicelidera.

FC Uwolnić Barabasza – Stara Gwardia  4:5 (1:2)

Pierwszy i długo wyczekiwany w nowym sezonie triumf Starej Gwardii, która podczas niedzielnego wieczoru podejmowała Uwolnić Barabasza. Pierwszy kwadrans miał na celu rozeznanie się w strukturach rywali, umożliwić boiskową aklimatyzację. Worek z bramkami po piętnastu minutach rozwiązał Tytus Szczepaniak dając prowadzenie gospodarzom. „Gwardziści” natychmiastowo zareagowali na zaistniałą sytuację. Bohaterem tej części spotkania był Andrii Tatarchuk wykorzystując dwie asysty Maksyma Verhuna. Po przerwie goście nie zamierzali się już bawić, w 28. minucie Arkadiusz Kępa aktywował strzelanie, a w 35. Robert Szajbel bezpiecznym krokiem przybliżył zespół do wygranej.  36. minuta należała do zawodnika gospodarzy, Krzysztofa Bieleckiego, lecz jego starania zostały przyćmione celnym strzałem Daniela Mola. Gdy wydawało się, ze Stara Gwardia trzyma rękę na pulsie, Tytus Szczepaniak w 43. i 44. minucie postarał się uprzykrzyć życie gościom. Nerwówka w ostatnich minutach widowiska podniosła jego dramaturgię utrzymując napięcie do gwizdka sędziego kończącego spotkanie. Stara Gwardia uratowała pierwsze w sezonie punkty, dzięki czemu odbiła się od dna ligowej tabeli i przeskoczyła czerwoną strefę.

KS Silesia Katowice – Nikisz Thunders  3:3 (2:2)

Ostatnie tygodnie nie sprzyjały Silesii Katowice oraz Nikiszowi Thunders. Szansa na punkty pojawia się w każdej kolejce i z takim założeniem na murawę Hetmana wybiegły oba zespoły. Szybko strzelone przez Marcela Oznera i Jakuba Tomczaka bramki wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie. Nikisz od razu zareagował na zadane ciosy. Asysta Mikołaja Poloka umożliwiła w 10. minucie Igorowi Szewczykowi zmniejszenie dzielącego drużyny dystansu, po czym sam Polok postanowił wymierzyć sprawiedliwość przywracając po kwadransie gry ponownie remis. Na kolejne gole musieliśmy poczekać do zmiany połów, choć i tak obie strony skutecznością się nie popisały. W 34. minucie Grzegorz Wojda wysunął katowiczan na prowadzenie. Silesia długo broniła wyniku, a bramkarz miało sporo pracy. I gdy wydawało się, że gospodarze wyjadą z kompletem punktów, w 48. minucie Oskar Gawroński rzutem na taśmę wyrwał wręcz cenne oczka rywalowi. Silesia Katowice w samym środku tabeli, Nikisz po dwóch remisach z rzędu i trzech porażkach na miejscu przedostatnim.

FC Internationale – Skład Węgla i Papy Katowice  6:3 (3:2)

W 5. kolejce pierwszoligowych pojedynków los skrzyżował ze sobą dwóch mistrzów grup zeszłorocznej 2 ligi. Niewątpliwie faworytem rywalizacji było FC Internationale, które przoduje ligowej tabeli, tymczasem Skład Węgla i Papy Katowice powoli stopniowo zaznajamia się z rywalami. Zawodnicy z przytupem weszli w spotkanie zamieniając już pierwsze minuty w totalne oblężenie. W 2. minucie Dmytro Buiovskyi rozpoczął meczowe rozdanie, tuż w jego ślady poszedł Michał Męczeński utrzymując remis. Pierwszy kwadrans należał do katowiczan, którzy po golu Rafała Kiełbowicza wyszli na prowadzenie. Chwilę później Vladyslav Zubko przywrócił porządek, a Yevhenii Litvinskyi golem do szatni przechylił szalę na korzyść ukraińskiej drużyny. Do 40. minuty i gola Łukasza Gaika kilka minut wcześniej na tablicy wyników widniał trzybramkowy remis, lecz ostatnia dycha należała już do FC Internationale. Jak przystało na lidera idealnie rozpracowana strategia oponenta pozwoliła zmusić go kapitulacji. Gole Tarasa Khalaka, Oleksandra Kovalenko i Ivana Vatamaniuka całkowicie pozbawiły gości nadziei na wywalczenie korzystnego rezultatu. Pomimo porażki Skład Węgla i Papy na miejscu piątym, FC Internationale z piątym czempionatem z rzędu przoduje ligowej hierarchii.

KS Kreple Ochojec – Drive Shaft  10:4 (4:1)

Kreple Ochojec powracają na podium po tym, jak zdemolowali Drive Shaft. Niezawodny Piotr Makowski ponownie stał się bohaterem widowiska, w którym grał główną rolę. Jego sześć bramek i dwie asysty przyczyniły się do pewnego zwycięstwa ochojczan. Obok Makowskiego wyróżniającą się postacią był także autor hat-tricka i trzech asyst, Łukasz Bartosz. Kreple potrzebowały dwunastu minut, by się rozstrzelać i przejąć inicjatywę. Drive Shaft próbował łatać luki bramkami, między dubletem Bartłomieja Lesznera, lecz solidna linia oporu gospodarzy na niewiele pozwoliła rywalowi. O wiele ciekawiej zrobiło się w drugiej części zawodów, ale patrząc na statystyki zauważalne jest, że wspomniany duet  Makowski – Bartosz niedzielnego wieczoru błyszczał w całej okazałości.

Crazy Boys 24 – MKS Balkony  5:9 (3:5)

MKS Balkony obecnie gra w kratkę, co w przeciwieństwie do poprzednich sezonów osłabia jego pozycję w lidze. Jednakże dopiero mija pierwszy miesiąc, który niekoniecznie sprzyjał gościom. W starciu otwierającym październikowe spotkania MKS skonfrontował się z Crazy Boys 24. Balkony wyczuwając łatwe punkty z takim podejściem zaatakowały gospodarzy od pierwszych minut. Na efekty tworzonych akcji nie musieliśmy długo czekać, ponieważ już po kwadransie gry trzybramkowa przewaga należała do nich. Crazy Boys 24 stopniowo neutralizowali pojawiające się zagrożenie, lecz zawsze byli o krok w tył od rywala. Minimalna przewaga MKSu sprawiała, ze do 40. minuty wydarzenie było owiane dramaturgią. Dopiero ostatnia minuta i gole Kamila Bartoszka oraz Sławomira Benka przypieczętowały istotną wygraną. Niewątpliwie bohaterem tej boiskowej bitwy był Bartek Makoś, strzelec pięciu bramek. Dubletem mógł się pochwalić Rafał Szałkowski, jedno trafienie i trzy asysty do protokołu dopisał Benek. Po drugiej stronie barykady wybitne osiągnięcie dwóch goli osiągnął Paweł Pluszke.

1 Liga – 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
11917111845812652
Z Z Z Z
2191333131735842
Z Z Z Z
3191405107654242
Z Z Z P
4191036110892133
P Z Z P
519928105100529
Z Z P Z
6198478092-1228
Z Z P P
71982984110-2626
P P P Z
81980117296-2424
P P Z Z
9196497670622
Z P P Z
101943126491-2715
P P P P
1119211668150-827
P P P P
1281072783-563
P P Z P

Mistrz 1 Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 2 ligi

Terminarz 1liga

2 LIGA: Markneto Scousers II rzuca na kolana Club Ju Internationals. Przebłyski geniuszu 1FC Katowice

Miesiąc ligowych pojedynków za nami, a my już otworzyliśmy kolejny serwując wam emocjonujące wydarzenia. Pijani Powietrzem po hitowym spotkaniu z Bonito Murcki mogą ze spokojnym oddechem samodzielnie dzierżyć miejsce na szczycie tabeli. Ponadto gładki spacerek LGT Squad oraz sensacyjny triumf Markneto Scousers II nad Club Ju Internationals. Więcej o poszczególnych pojedynkach 5. kolejki w krótkiej relacji tekstowej.

Bonito Murcki – Pijani Powietrzem  1:3 (0:1)

Jedyne sobotnie spotkanie będące na dobrą sprawę hitem kolejki utorowało Pijanym Powietrzem drogę do samodzielnego panowania na drugoligowej dzielnicy. Pokonanie Bonito Murcki do zadań łatwych nie należało, o czym świadczy choćby pierwsza połowa. Skromne prowadzenie po golu Mateusza Simona dawało gościom bezpieczne stanowisko, lecz trzy punkty były jeszcze odległym celem. Spokój przyniosło trafienie Dmytro Antonova w 37. minucie. Ostra walka w każdym segmencie boiska jedynie potwierdzała stawkę, o jaką walczyły zespoły. Decydujące strzały padły w końcówce. Najpierw w 47. minucie Mariusz Werner zdobył bramkę kontaktową, i budzącą nadzieje na korzystny rezultat, którą dwie minuty później pogrzebał po raz drugi Antonov pieczętując jakże istotny laur Pijanym Powietrzem. Bonito Murcki po meczu pełnym oddanego serca oraz wylanego na murawie potu niestety musi zejść schodki niżej, na szóstą lokatę.

LGT Squad – Golden Lions  5:0 (1:0)

LGT Squad utrzymuje dobrą passę zbierając kolejne żniwa. Tym razem pod kosą gospodarzy znalazły się „Złote Lwy”. W pierwszej połowie odważnie postawiły się konkurentowi stawiając mu znaczny opór. Dopiero w 22. minucie Igor Grzybek zdołał skierować piłkę w światło bramki rywali. LGT najwidoczniej potrzebowało bodźca, który utoruje pozostałym graczom drogę do bezkarnego powiększania wyniku. Dwa gole Jacka Pawełczyka już dawały bezpieczną przewagę, a trafienia Bartłomieja Wencla oraz Martina Gutowskiego obnażyły umiejętności gości. Starania były, lecz tylko na nich się skończyło. Golden Lions nadal szukają pierwszych w sezonie punktów, natomiast LGT Squad pewnym krokiem wstąpiło na drugi stopień podium.

FC Eagles – Góral-Trans  6:2 (2:2)

Panowanie na boisku okazało się kluczem do zwycięstwa FC Eagles nad Góral-Trans. „Górale” przebojowo zanotowali dobry start obejmując dwubramkowe prowadzenie już po sześciu minutach za sprawą bramek Jakuba Włoska i Oskara Marszołka. „Orły” wzniosły się na wyżyny swoich umiejętności dopiero przed przerwą. W 18. minucie gol Daniela Sosgórnika otworzył wrota do spełnienia założonego planu, z kolei trafienie Piotra Oracza z 23. minuty rozpoczęło po zmianie stron spotkanie od nowa. Z nowymi szansami, wolnymi od błędów FC Eagles wyszli na murawę. Pełna koncentracja, a przede wszystkim konsekwencja doprowadziły zespół do realizacji celu. Dwa gole Daniela Kędziora, jeden Jakuba Pustelnika i Daniela Stefańskiego postawiły mocnym akcentem kropkę nad „i”. Góral-Trans dwoił się i troił, by powalczyć o zmniejszenie rozmiaru kary. Bezradność w wykańczaniu podbramkowych sytuacji okazała się sabotażystą w ostatecznym rozrachunku.

4Partners Team – Young Boys  8:3 (2:1)

Po małych wybojach 4Partners Team wrócili do gry i zdeklasowali zuchwałych „Młodych Chłopców”. Choć goście do przerwy nie zamierzali łatwo się zdyskredytować trzymając wroga blisko siebie. Gospodarze dzięki duetowi Kamil Menkiel – Jacek Juraszek po kwadransie gry objęli prowadzenie. Young Boys odnieśli się do zaistniałej sytuacji tuż przed przerwą wypuszczając w głąb pola karnego rywali Jakuba Matułę. Tuż po zmianie stron przyjezdni zaskakują przeciwnika strzałem Adriana Wieczorka mając nadzieję na przejęcie inicjatywy. Ta jednak wciąż pozostaje w geście 4Partners team i przodującemu mu Menkielowi. To właśnie swoimi kolejnymi czterema bramkami  stał się bohaterem nadchodzącego wielkimi krokami zwycięstwa. 4Partners Team przerywa małe wojaże, wywalczając sobie należyty sukces podrzucający ekipę na piąte miejsce. Tymczasem Young Boys nad czerwoną strefą.

Aristocrats Saint-Germain – 1FC Katowice  2:4 (0:3)

Interesującym pokazem piłkarskiej rywalizacji było spotkanie „Arystokratów” z 1FC Katowice. Mimo iż gospodarze byli faworytami, to katowiczanie jako pierwsi złapali wiatru w żagle. Już w 2. minucie Arkadiusz Kozioł dał prowadzenie 1FC, po nim do siatki trafił w 10. minucie Adrian Kisiel. Składne budowanie pozycyjnych ataków musiało zwiastować kolejne trafienia. W 19. minucie Grzegorz Michalczyk podwyższył przewagę wykorzystując luki w szykach obronnych ASG. Nadzieją gospodarzy w drugiej połowie był Krzysztof Molendowski, autor dwóch goli pozwalających zminimalizować dzielący drużyny dystans. Lecz gol Konrada Safina w 40. minucie tylko przypieczętował niedzielną wygraną katowickiej ekipy. Aristocrats Saint-Germain utrzymało posadę nadal obsadzając najniższy schodek podium, 1FC jeszcze w czerwonej strefie, z nadzieją na rychłe jej opuszczenie.

Club Ju Internationals – Markneto Scousers II  2:6 (1:3)

Zdecydowanie największa niespodzianka drugoligowego kalendarza 5. kolejki. Mający świetną passę „Międzynarodowcy” ulegli sensacyjnie przedostatniej w tabeli ekipie, Markneto Scousers II. I nawet duet Wisdom Oghenetega – Abimbola Abiodun minionego popołudnia nie był w stanie sprostać niezwykle zmotywowanym gościom. Scousers II bez żadnych kompleksów przejęło inicjatywę powoli zadając rywalowi ciosy. Te, w podwójnym wymiarze, stosowali Kacper Strzelecki i Nikodem Sułkowski. Dwie połowy zakończone jednakowym wynikiem tylko potwierdzają chwilową niedyspozycję Club Ju. Gospodarze poza wielką trójką, na miejscu czwartym, Markneto obsadzają lokatę jedenastą.

2 Liga – 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1191405108624642
Z P Z Z
2191306101623939
Z Z Z Z
3191225114704438
R Z P Z
419104577522534
R Z Z P
519102792623032
P Z Z Z
61910278478632
Z R Z Z
7199286758929
Z P P Z
8198387581-627
R Z P P
91972105056-621
P R Z P
1019401551104-5312
P P P P
1119131543104-616
R P P P
1281072891-633
P P P P

Mistrz 2 Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 2 ligi

Terminarz 2liga

.

3 LIGA: Mordercza walka o remis pomiędzy Zeszło FC a Dymano Katowice. FC Astronauts szczęśliwie zwyciężają z Silesią Katowice II

Miesiąc ligowych pojedynków za nami, a my już otworzyliśmy kolejny serwując wam emocjonujące wydarzenia. Nie trzeba wiele, by stracić punkty będące w zasięgu ręki. Doskonale na swojej skórze odczuli to gracze Zeszło FC podczas starcia z Dymano Katowice oraz Silesii Katowice II w konfrontacji z FC Astronauts. Falcons II i FC Spontan niezłomnie walczą między sobą o prym grupy A. Po drugiej stronie trzecioligowego podwórka na szczycie tabeli piecze sprawuje Altanka Katowice, lecz Kato Galaxy i GG RSO Team ani myślą zwalniać tempa. Nie odpuszcza również Ślepiotka Ochojec, która z meczu na mecz imponuje formą. Za nami piąty tydzień piłkarskich zmagań, a o nich krótko w tekstowej relacji.

 

Grupa A:

Falcons II – FC Victoria Katowice  10:4 (4:1)

Drugi skład Falcons w trzecioligowych rozgrywkach czuje się jak ryba w wodzie.  Świetna passa towarzyszy „Sokołom” od początku sezonu i na chwilę obecną nie zapowiada się, by coś mogło debiutantów zatrzymać. Ale nie wychodźmy myślami w przyszłość, cofnijmy się do sobotnich pojedynków. W 5. kolejce Falcons podejmowali Victorię Katowice, która stała się kolejną z drużyn w grupie A będącą dostawcą punktów. „Falconsi” rozgromili gości zamykając występ dwucyfrowym wynikiem. I choć ekipa z Katowic zdołała stawić niemały opór w drugiej odsłonie meczu, to przewaga rywala sprzed przerwy była na tyle znacząca, że więcej ugrać się nie dało. Autorem zwycięstwa „Sokołów” był Mateusz Barański, który popisał się czterema bramkami i czterema asystami . Barańskiemu wtórował Mateusz Pacek, strzelec hat-tricka. Po drugiej stronie barykady dublet przypisał sobie Tomasz Banaszak. Falcons II niezmiennie liderem grupy A, Victoria Katowice na miejscu szóstym.

Zeszło FC – Dymano Katowice  6:6 (3:3)

Najbardziej emocjonujące starcie 5. kolejki 3 Ligi. Zeszło FC skrzyżowało miecze z Dymano Katowice i już od pierwszych minut można było poczuć prawdziwie gorącą atmosferę. Gospodarze potrzebowali siedmiu minut, by po golach Wojciecha Zająca oraz Mateusza Marszałka objąć prowadzenie. Do Dymano należała druga dziesiątka regulaminowego czasu gry. W 10. minucie Grzegorz Pasterny zdobył bramkę kontaktową, w 16. minucie Tomasz Pszonak doprowadził do wyrównania, po czym w 19. Patryk Smolik przechylił szalę na korzyść swojego zespołu. Zeszło błyskawicznie odpowiedziało na zadane ciosy trafieniem Kamila Binkowskiego. Druga połowa niczym nie wyróżniała się od poprzedniczki. Totalna wymiana ciosów jeszcze bardziej potęgowała akcent piłkarskiego spektaklu. Sygnał do boju w 31. minucie dał Paweł Kamiński, lecz celny strzał skopiował chwilę później Pasterny. W 39. minucie Binkowski ponownie wyprowadził Zeszło FC na prowadzenie, które w 43. przyćmił Mateusz Grzegórzko. Gdy w 44. minucie Binkowski kompletuje hat-tricka, gospodarze pełni euforii odliczają czas do końca spotkania. Zeszło FC jedną ręką uniesioną w górę mogło już celebrować triumf, ale w samej końcówce Smolik brutalnie wyrywa przeciwnikowi punkty ratując Dymano przed porażką. Podział punktów z pewnością jest sprawiedliwym efektem ciężkiej pracy zawodników, którzy dostarczyli sobie i przede wszystkim nam emocji na najwyższym poziomie.

FC Załęże – FC Spontan  1:4 (1:0)

Jednym z ciekawszych pojedynków sobotniego wieczoru była konfrontacja FC Załęża z FC Spontanem. Gospodarze szybko przejęli inicjatywę obejmując prowadzenie w 5. minucie po strzale Szymona Pustelnika. Ten fakt nieco wycofał zespoły, które w skupieniu i z rozwagą budowały swoje akcje czyhając wzajemnie na błędy. Pierwsza część więcej goli nie przyniosła, te szturmem pojawiły się po przerwie. FC Spontan postawił wszystko na jedną kartę, a gdy po bramce Kacpra Nowaczyka na tablicy wyników pojawił się remis, goście nabrali pewności siebie i z pressingiem narzucili rywalom własne warunki gry. W ciągu następnych dziesięciu minut przyjezdni całkowicie zdominowali plac gry. Bramki Martyna Roga w 34., Nowaczyka w 39. i Daniela Żmudki w 40. minucie odwróciły losy spotkania o 180 stopni. Nic dziwnego, że nerwówka zaczęła udzielać się zawodnikom, a sędzia nie zawahał się pokazać żółtych kartoników. FC Spontan mimo nacisku gospodarzy dowiózł rezultat do końca meczu i tym oto sposobem umocnił się na fotelu wicelidera.

Tokyo Drift – Alchemia Batory  2:5 (0:2)

Kolejnym hitowym spotkaniem była rywalizacja Tokyo Drift z Alchemią Batory. Gospodarze udanie weszli w sezon trzymając przez chwilę w ręku złotą koronę. Jednakże ostatnia porażka ze Spontanem zrzuciła ówczesnego lidera na czwartą lokatę. Oczko wyżej znaleźli się gracze Alchemii Batory, którzy znaleźli sposób, by odebrać rywalowi kolejne punkty. Świetnie poprowadzona pierwsza połowa została zwieńczona dwubramkową przewagą po golach Szymona Żywicy i Damiana Famulskiego. Tuż po zmianie stron Marcin Palka został ukarany czerwoną kartką, co bezlitośnie wykorzystała Alchemia. Gole Sebastiana Walusza oraz Krzysztofa Brysza dały zespołowi bezpieczną przewagę. Tokyo Drift przebudziło się dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. W 41. minucie Mirosława Boja w końcu zmusił do kapitulacji Mikołaj Letniowski. Golkiper gości dwoił się i troił stając się jednym z najlepszych zawodników na boisku. Jeszcze w 50. minucie musiał uznać wyższość Kamila Olesińskiego, który odpowiedział na gola Krzysztofa Bogacza z 47. minuty. Alchemia Batory nie dała szans Tokyo Drift pewnym krokiem zostawiając konkurenta za plecami.

Wybrzeże Klatki Schodowej – CJDR Katowice  2:4 (1:2)

Wybrzeże Klatki Schodowej wciąż bez zwycięstwa, mimo iż w każdym spotkaniu zawodnicy dają z siebie maksimum możliwości. Tym razem gospodarze nie potrafili uciec spod gilotyny CJDR Katowice, które zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie prowadziło w meczowych statystykach. Co prawda promyk nadziei pojawił się już w 7. minucie po golu Dawida Sędkowskiego, lecz po kwadransie gry losy potyczki przechyliły się na stronę katowiczan. Mateusz Zabielski oraz Olgierd Opałka ze spokojem mogli zejść na przerwę, by móc przygotować zespół na dalszy ciąg bitwy. W 30. minucie Adrian Pietrzyk umocnił przewagę CJDR. WKS postawił na kontrataki, lecz świetna dyspozycja Mateusza Behrensa niejednokrotnie ratowała drużynę przed utratą bramki. Przez chwilę gorąco zrobiło się, gdy w 42. minucie Łukasz Ungier strzelił gola kontaktowego dającego cień nadziei, przynajmniej na skromny punkt. Wszelkie marzenia gospodarzy rozwiał chwilę później Artur Kotecki stawiając wyraźnym akcentem kropkę nad „i”. CJDR z trzecim kompletem oczek podskoczył na piąty szczebel grupowej drabiny, WKS bez punktów w czerwonej strefie.

KS Silesia Katowice III – OZK Jaworzno  1:13 (1:8)

Bez punktów i z kolejnym tęgim laniem do domu wróciła Silesia Katowice III. Katem katowickiej ekipy było OZK Jaworzno, które nie przebierało w środkach egzekwując rywalowi największy wymiar kary. Pierwsza połowa całkowicie zmiażdżyła gospodarzy. Pełna kontrola nad każdym aspektem gry, dynamiczne akcje zakończone skutecznością oraz powiew młodości jaworznickiej kadry stały się łatwą przepustką do zwycięstwa. Pierwszoplanowym bohaterem jednostronnego widowiska został autor siedmiu bramek i trzech asyst, Wiktor Skórnicki. Obok niego hat-trickiem popisał się Wojciech Wosik. Trafienie honorowe dla dzielnie walczącej Silesii III zdobył Kamil Bielawski. Piąta przegrana z rzędu niestety sytuuje gospodarzy na ostatnim miejscu, z kolei nowicjusze zameldowali się na stanowisku siódmym.

3 Liga – GRUPA A – Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101059293031
Z Z Z Z
21190267254227
Z Z Z Z
31180352331924
Z Z Z P
4116145445919
P P Z Z
51161466551119
Z Z P Z
61160552331918
Z P Z P
7115245649717
Z Z Z Z
8114074169-2812
P P P P
9114074654-810
P Z P P
10112183853-157
P P P P
11112094248-66
P P P Z
1211101023103-803
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa A

Grupa B:

KS Silesia Katowice II – FC Astronauts  3:4 (2:1)

Grupę B rozpoczęliśmy prawdziwie piłkarską bombą. Może nie pod względem rangi drużyn, ale widowiska, jakie przygotowali nam piłkarze. Zespoły rzuciły się do ataku od pierwszych minut stawiając na ofensywny futbol. Silesia II objęła prowadzenie już w 3. minucie po golu Andriija Savchenko. „Astronauci” błyskawicznie odpowiedzieli na ruch gospodarzy bramką Bartosza Stalmacha. Gdy gra się ustabilizowała obie strony rozważnie budowały swoje akcje szukając dogodnych okazji. Ta pojawiła się w 20. minucie, w której Krzysztof Szczęśniak wykorzystując asystę Grzegorza Zbroi dał prowadzenie Silesii II. Zanim zawodnicy poszli na przerwę, sędzia nie wahał się wyciągnąć z kieszeni żółtych kartoników uspokajając w ten sposób zachowania poszczególnych graczy. Po zmianie stron Szczęśniak, tym razem w roli kreatora akcji, asystował Maciejowi Krokowi, a ten skutecznie umieścił piłkę w siatce. Mecz rozgrywał się po myśli gospodarzy, lecz niestety FC Astronauts nie zamierzali łatwo oddawać punktów. Stalmach dwukrotnie wziął całą odpowiedzialność na swoje barki i dzięki podaniom Patryka Budnego najpierw w 31. minucie pokonał rywala po raz drugi, by następnie w 44. skompletować hat-tricka oraz nastraszyć przeciwnika. Dramaturgia spotkania wzrastała wraz z biegnącymi na zegarku arbitra minutami i gdy wydawało się, że remis będzie sprawiedliwym wynikiem, w 48. minucie Zbroja niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki dając gościom nieoczekiwany prezent. Na wszelkie próby kontrataków zabrakło już czasu, Silesia II pogrążona w smutku i rozpaczy miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, lecz brak koncentracji oraz szczęścia sprawił, że to FC Astronauts rzutem na taśmę zeszli z murawy w zwycięskim geście.

KS Ślepiotka Ochojec – No Name Team II  8:5 (2:2)

Jakub Machowicz i Karol Rusin nie spoczywają na laurach prowadząc Ślepiotkę Ochojec do czwartego z rzędu zwycięstwa. W sobotni wieczór zespół z Ochojca podejmował No Name Team II, który w ciągu pierwszej połowy zdołał rywalowi nieźle się naprzykrzyć. W 6. minucie worek z bramkami rozwiązał Eryk Buchalik, minutę potem swoje pierwsze trafienie dorzucił do niego Rusin. Po kwadransie gry goście uderzyli ponownie, tym razem na listę strzelców wpisał się Michał Lubnau. Ślepiotka odpowiedziała w 22. minucie trafieniem Machowicza. Dwubramkowy remis nie mógł długo się utrzymać, ponieważ zawodnicy ani myśleli zaprzestać atakowania swoich stref. Goście wyszli na prowadzenie, po raz trzeci z rzędu, w 29. minucie golem Macieja Burego.  Grę na swoje barki dźwignął niezawodny duet ochojczan,  gdzie tym razem Rusin wyrównuje rezultat. W 33. minucie również Sebastian Kic miał czas, by trafić do protokołu sędziego. Ostra wymiana ciosów musiała kiedyś się skończyć i dopiero w 34. minucie Rusin doprowadzając do stanu 4:4 zatrzymał machinę. Od tej pory Ślepiotka narzucała tempo gry konsekwentnie dobijając rywali. Cztery bramki i trzy asysty oraz asysta z hat-trickiem Rusina finalnie zamknęły emocjonujące widowisko wygraną 8:5. Do bramkowego worka swoje trzy grosze dorzucili także Artur Spyrka i Marcel Post. Ślepiotka ambitnie pnie się w górę zasiadając obecnie na czwartej lokacie, No Name Team II kilka pięter niżej, na siódmej pozycji.

Ligota Phoenix – Lucky Strikers  6:3 (5:3)

W meczu pełnym walki i żółtych kartek Ligota Phoenix pokonała Lucky Strikers. Co ciekawe najwięcej działo się w pierwszej połowie, która obfitowała nie tylko w sporą dawkę wrażeń, ale również wiele bramek. Pierwszy kwadrans ułożył się lepiej dla gości, wynik otworzył w 6. minucie Denys Zakharov. I choć Ligota przez chwilę wyszła na prowadzenie – po golach Krzysztofa Kajzera i Dawida Płazy – to Lucky Strikers szybko zdołali odwrócić losy meczu na swoją korzyść. Zakharov po raz drugi oraz Michał Sikora wpisali się do protokołu sędziego. Jednakże „Feniksy” nie powiedziały ostatniego zdania. Grzegorz Gawlik w ciągu dwóch minut przechylił szalę na korzyść własnej drużyny, a Maciej Kajzer w 22. minucie podwyższył przewagę pozwalającą odetchnąć gospodarzom. Druga odsłona  była niezwykle zacięta. Ostra rywalizacja w każdym sektorze boiska połączona ze szczelną defensywą po obydwu stronach uczyniła ze spotkania ciekawym widowiskiem. Dopiero w 45. minucie Krzysztof Kajzer zdołał przełamać opór gości strzelając szóstego gola dla „Feniksów” ostatecznie zamykającego niedzielne wydarzenie. Drugi komplet punktów podrzucił Ligotę na piąte miejsce, Lucky Strikers na dziewiątym stanowisku.

GG RSO Team – Skład Węgla i Papy Katowice II  5:1 (2:0)

GG RSO Team ani myśli litować się nad rywalami, byleby stanąć na najwyższym stopniu podium grupy B. Pokonanie Składu Węgla i Papy Katowice II okazało się być spacerkiem prowadzącym do piątego z rzędu zwycięstwa. Skromna, dwubramkowa zaliczka w pierwszej części spotkania po zmianie stron została powiększona o kolejne trzy gole. Najbardziej wyróżniającymi się zawodnikami byli Dawid Świerc oraz Mateusz Smolawa. Oboje zanotowali dublet, do puli jedno trafienie dołożył Marcin Bienek. Goście długo nie mogli przełamać solidnego muru obronnego GG RSO, dopiero w 44. minucie sztuka ta udała się Patrykowi Rembaczowi, który bramką honorową zmniejszył rozmiar porażki.

KS Altanka Katowice – FC Piorun Katowice  4:2 (1:2)

Altanka Katowice przewodzi grupie B, lecz za jej plecami czyha Kato Galaxy i GG RSO Team. Każda pomyłka, każdy błąd może kosztować utraty nie tylko bramek, ale przede wszystkim cennych punktów. W starciu z Piorunem Katowice gospodarze nieco się przeliczyli, przynajmniej w pierwszej połowie. W 6. minucie niespodziewanie po strzale Grzegorza Wydmańskiego Piorun objął prowadzenie. W 15. minucie mieliśmy remis za sprawą Piotra Grajka. Lecz będący w świetnej formie Wydmański tuż przed przerwą uprzykrzył życie gospodarzom kompletując drugie trafienie. Altanka chcąc myśleć o zwycięstwie musiała postawić wszystko na jedną kartę. Pierwszy krok został postawiony w 27. minucie, gdy Dawid Szewczyk doprowadził do wyrównania. Obie strony szukały swoich szans na przechytrzenie rywala, ale brak szczęścia i skuteczności nie sprzyjały zmianie wyniku. W 40. minucie Robert Sega odegrał piłkę do Patryka Siwego, a ten bez namysłu skierował ją do siatki przechylając szalę na korzyść własnego zespołu. Bohaterem spotkania niewątpliwie został Sega, który prócz wcześniejszej asysty, w 46. minucie przypieczętował cenny triumf Altance. Piorun Katowice nadal bez punktów, Altanka z piątym czempionatem przoduje w ligowej hierarchii.

Kato Galaxy – Max Elektro Team  5:2 (1:0)

Max Elektro Team zdecydowanie nie może się odnaleźć w obecnych rozgrywkach. Podczas niedzielnej potyczki musiało uznać wyższość Kato Galaxy. Goście dzielnie bronili dostępu do swojej bramki i nawet trafienie Mateusza Nowaka w 22. minucie nie zdołało zachwiać meczowej równowagi. Po przerwie Kamil Korus szybko przywrócił remis, przywracając tym samym nadzieję na uzyskanie korzystnego rezultatu. Czar prysł w 34. minucie, gdy lukę w murze znalazł Daniel Zając. Jego bramka zmotywowała gospodarzy i wzmożyła ataki. Ofensywne nastawienie przyniosło Kato Galaxy kolejne gole. Jeden Przemysława Jurczyka oraz dwa kompletujące Zającowi finalnie hat-tricka. W 45. minucie Witold Ragan na otarcie łez zdobył drugą dla Max Elektro bramkę. Po jednej stronie radość i euforia z piątego z rzędu zwycięstwa plasującego Kato Galaxy na drugiej lokacie, z kolei w szeregach gości niesmak kolejnej porażki skazujący ich na zamknięcie ligowej tabeli.

3 Liga – GRUPA B- Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101078275131
Z Z Z Z
21181261491225
P Z Z R
31181272353725
Z P Z P
4118035446824
Z Z P Z
51170462412121
Z P P P
6115245451317
Z Z R R
7114254754-714
R P R Z
8113173962-2310
R P Z P
9113083962-237
P Z Z Z
10113083875-377
P Z P P
11112093349-166
P P P Z
121110102955-263
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa B