EKSTRALIGA: Markneto Scousers nowym liderem Ekstraligi. FC Jaśkowice z premierowym zwycięstwem

Miesiąc ligowych pojedynków za nami, a my już otworzyliśmy kolejny serwując wam emocjonujące wydarzenia. Markneto Scousers wykorzystując potknięcie Plawii Old Boys Witosa wskakuje na czoło tabeli i dzierży złotą koronę. Świetna forma Chmielaków pomaga im w zneutralizowaniu DSA Team, by wdrapać się na drugie miejsce podium. W pełnym zwrotów akcji widowisku Snowkids nie zdołali powstrzymać FC Jaśkowic, w związku z czym debiutant poznaje smak pierwszego triumfu w szeregach Ekstraligi. Ponadto w znakomitym stylu powracając z zaświatów punkty wyszarpują rywalom AC Bogucice i PKS Gołąb Ławki czyniąc ze swoich meczów szalone przedstawienia.

PKS Gołąb Ławki – Nankatsu  2:1 (0:1)

Nankatsu nie było jeszcze tak blisko zwycięstwa w nowym sezonie, jak w starciu z PKSem Gołąb Ławki. Cztery porażki z rzędu mogą frustrować, dlatego tym bardziej podopieczni Pawła Krotkiewskiego w niedzielnej rywalizacji wyszli na murawę z wiarą w pokonanie beniaminka ligi. Choć „Gołębie” nie zamierzali łatwo punktów oddawać. Twarda gra w każdym segmencie boiska przyniosła niezwykle wyrównany bój. Co ciekawe na pierwszego gola piłkarze kazali nam czekać ponad dwadzieścia minut. Wówczas do siatki, dając prowadzenie Nankatsu, trafił Przemysław Choroś. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat po zmianie stron, lecz tego dnia szczelna defensywa rywali była nie do przejścia. Obie drużyny stwarzały sobie różne podbramkowe sytuacje, jednak żadna nie mogła przekuć ich w celny strzał. Dopiero w ciągu ostatnich dziesięciu minut PKS odnalazł drogę do raju. A właściwie dwie szalone minuty duetu Szymon Kaizik – Patryk Jarosz. Gdy w 40. minucie Kaizik wykorzystał idealne zagranie Jarosza, w szeregach gospodarzy pojawiła się euforia i nadzieja na zmianę wyniku. W 42. minucie Kaizik po raz drugi skorzystał z asysty kolegi przechylając szalę na korzyść własnej drużyny, a zarazem rzutem na taśmę wyrywając z rąk finalnie wydawałoby się pewny triumf Nankatsu. Złość oraz rozgoryczenie wśród gości z pewnością będzie im towarzyszyło do następnej kolejki, w której trzeba przemyśleć wyniesione z lekcji wnioski i jak najszybciej odbić się od ligowego dna. PKS Gołąb Ławki triumfuje w niesamowitym stylu, dzięki czemu wskoczył na szóstą lokatę.

Snowkids – FC Jaśkowice  5:6 (3:2)

Rafał Nierząd i Gabriel Spyra poprowadzili w dramatycznych okolicznościach FC Jaśkowice do pierwszego w sezonie, i zarazem w Ekstralidze, zwycięstwa. I to nie z byle kim, bowiem debiutanci pokonali Snowkids, które swoją drogą nie może zaliczyć nowej rundy do udanej. Zespół z Jaśkowic mając świadomość rangi rywala podszedł do spotkania z pełnym luzem, bo przecież nie na nich leży presja wyników. Spokój oraz opanowanie były zauważalne już w 5. minucie, gdy Spyra dał kolegom nieoczekiwane prowadzenie. Snowkids skutecznością popisało się po kwadransie gry. Najpierw Bartosz Marędowski w 16. minucie doprowadził do wyrównania, po czym w 20. Patryk Wnuk pomógł „Błękitnym” przejąć inicjatywę. Tą przerwał dwie minuty później Nierząd przywracając remis. Radość nie trwała długo, ponieważ to Snowkids po golu Dominika Cieszyńskiego schodziło na przerwę z przewagą. Jaśkowice czując, że mogą mieć przeciwnika w garści zaatakowali z impetem po zmianie stron. Pressing przyniósł efekty w postaci wyrównującej bramki Spyry w 27. minucie oraz kolejnych dwóch goli Nierząda w 30. i 32. minucie. Snowkids błyskawicznie zareagowało trafieniem Wnuka, lecz przewaga wciąż była po stronie gości. W 43. minucie Wnuk po raz trzeci oszukał golkipera przyjezdnych ratując w ten sposób cenny punkt swojej drużynie. Dramaturgia widowiska wzrosła wraz z uciekającymi minutami. Gwoździa do trumny w 47. minucie gospodarzom wbił Nierząd strzelając czwartego w tym meczu gola gwarantującego Jaśkowicom upragniony triumf.

AC Bogucice – Falcons  9:5 (2:3)

Emocji nie zabrakło w przypadku pojedynku AC Bogucic z Falcons, przynajmniej w pierwszej części tego spotkania. Pomimo wyrównanej i zaciętej walki pierwsze dwadzieścia minut należało do gospodarzy. Gol Kamila Łączka w 3. minucie i Kamila Kopcia w 18. dały Bogucicom spokojne prowadzenie. Chwila rozluźnienia sprawiła, że „Sokoły” w ciągu pięciu minut zdążyły przechylić szalę na swoją korzyść, dzięki dwóm bramkom Dominika Pasikowskiego i jednej Patryka Paszka, a następnie zejść z triumfalnymi uśmiechami do szatni. Początek drugiej transzy to kontynuacja pressingu zakończona równie skutecznie, jak przed przerwą. Trafienie Mateusza Barańskiego, i trzecie już w tym dniu Pasikowskiego, nieoczekiwane stawiały w roli zwycięzców Falcons. Co ciekawe, czterema asystami przy golach gości popisał się Jakub Dobias. Wydawałoby się, że „Sokoły” mają byłych mistrzów Katowic w garści, lecz ekipa Daniela Synala nieraz udowadniała, że potrafi walczyć do samego końca. Niczym feniks z popiołu, nie mając nic do stracenia, odrodziła się i rzuciła do odrabiania strat. Sygnał do boju w 33. minucie dał Mateusz Cyganik, a w jego ślady poszli koledzy. Dwie bramki Łączka, hat-trick Karola Borysiuka i jedno trafienie Damiana Sadowskiego diametralnie odmieniły losy tego niesamowitego starcia. Falcons prowadzili 5:2 i wystarczyło dowieźć prowadzenie do końca. Jednakże AC Bogucice w cudownym stylu powracają do gry, pokonują gości 9:5 i bezlitośnie wyrywając rywalowi to, co im należne. Cenne punkty plasujące bogucicki walec na czwartym miejscu. Falcons z niedosytem zostali zmuszeni pokornie zejść na ósmy szczebel ligowej hierarchii.

Markneto Scousers – JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team  6:2 (4:0)

Markneto Scousers w fenomenalnym stylu wskoczyło na szczyt ekstraligowej tabeli. W niedzielę skrzyżowało miecze z JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team i wbrew pozorom gospodarze nie spotkali się z silnym oporem w szeregach mistrza 1 ligi. Scousers sukcesywnie przejmowali inicjatywę demolując defensywę No Name Team. Hat-trick Kacpra Stachonia oraz gol Nikodema Sułkowskiego pozwoliły zawodnikom w czerwono-żółtych koszulkach objąć bezpieczną przewagę. Początek drugiej połowy równie mocno zaakcentowany przez Markneto Scousers, a właściwie Oliwiera Jarosza, który przed przerwą popisał się dwoma asystami. JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team miał swoje pięć minut po półgodzinnej grze. W 32. minucie Patryk Wojda zdobył gola kontaktowego, tuż po nim asystował Jakubowi Terminowi minimalizując rozmiar porażki. I na tym byłoby koniec, bo w 35. minucie Jarosz ponownie wpisuje się na listę strzelców kończąc tym samym strzelecki pokaz, jednocześnie stawiając mocnym akcentem triumfalną kropkę nad „i” .

Plawia Old Boys Witosa – Firma ZK Grzybowice  2:7 (0:1)

Raz na wozie, raz pod wozem. O słowach tego przysłowia przekonali się boleśnie „Old Boysi” ulegając Firmie ZK Grzybowice 2:7. A jeszcze niedawno Plawia obnażyła braki DSA Team wskakując kosztem wicelidera zeszłego sezonu na ligowy tron. Piłka nożna potrafi być nieprzewidywalna i przewrotna, co potwierdzili zabrzanie w niedzielnym spotkaniu. Co ciekawe katem ekipy z Witosa był Tymoteusz Wojdanowski, który w pojedynkę rozprawił się gospodarzami serwując im siedem bramek. I choć skromne, jednobramkowe prowadzenie do przerwy nie odzwierciedlało końcowego wyniku, to po gwizdku rozpoczynającym drugą część zawodów mistrzowie Katowic oraz Polski wręcz znokautowali rywala. Wojdanowski stał się zmorą defensywy i bramkarza rywali. Nicolas Sprus wraz z Marcinem Stecem próbowali pomniejszyć rozmiar kary, lecz ich trafienia jedynie otarły łzy rozpaczy ostatecznie zrzucające Plawię na piątą lokatę. Firma ZK Grzybowice i jej bohater przypieczętowali kolejny komplet punktów sytuujący zabrzan na trzecim miejscu podium.

Chmielaki – DSA Team  3:0 (0:0)

Chmielaki w tym sezonie przechodzą samych siebie kompletując sobie trzeci z rzędu laur. W niedzielę zamykając terminarz 5. kolejki pokonali pewnie DSA Team 3:0. Niesamowity mecz walki i rywalizacji od pierwszych minut był pokazem wielu dynamicznych akcji oraz licznych świetnych interwencji Filipa Muchy. Pierwsza, bezbramkowa połowa musiała zwiastować jeszcze bardziej widowiskową grę po zmianie stron. Zawodnicy nie zawiedli naszych oczekiwań, wspięli się na wyżyny swoich umiejętności serwując nam bramki. W 27. minucie Daniel Kołodziej dał prowadzenie Chmielakom, a w 35. wynik podwoił je Kamil Stalmach. DSA Team próbowało odrobić straty, lecz w znakomitej dyspozycji była szczelna defensywa gospodarzy. Kropkę nad „i” w 47. minucie postawił precyzyjnym strzałem Kamil Stalmach. Chmielaki po pięciu kolejkach niespodziewanym wiceliderem Ekstraligi. DSA Team ze szczytu na przestrzeni tygodni zanotowało bolesny upadek na siódmą pozycję.

Ekstraliga 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1181521140439747
Z R Z Z
2181413119576243
P Z Z Z
3181224102475538
R R P Z
4181215120576337
Z Z Z Z
51812068376736
P P Z Z
6187295665-923
R Z Z P
718701185113-2821
P P Z Z
818521177116-3917
P R P P
91861116388-2517
Z R P P
1018601266100-3416
Z Z P P
1118211555145-907
Z P P P
1270071356-430
P P P P

Mistrz Katowic 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na eliminacje do Mistrzostw Polski Superliga6

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 1 ligi

Terminarz Ekstraliga

Facebook
Designed by ThemeBoy