Dzień: 2023-11-10

EKSTRALIGA: Falcons i Snowkids triumfalnie wychodzą z próby ognia. FC Jaśkowice sensacyjnie pokonują Plawię Old Boys Witosa

Po małej przerwie powracamy do katowickich rozgrywek, by z zapartym tchem odliczać kolejki do zakończenia rundy jesiennej. Im bliżej końca, tym emocje coraz bardziej sięgają zenitu. Tym bardziej że niektórych wyników spotkań nie tyle, że nie jesteśmy przewidzieć, ale ich się po prostu nie spodziewaliśmy. Największą niespodzianką 9. kolejki z pewnością był triumf FC Jaśkowic nad drużyną Old Boys Witosa. Pełnym dynamiki oraz dramaturgii wynikiem zakończyły się starcia Falcons oraz Snowkids, w których do ostatniej minuty ważyły się losy tych dwóch zespołów. Ponadto Firma ZK Grzybowice i AC Bogucice miażdżą swoich rywali, trzy pewne punkty konfiskuje również DSA Team.

Nankatsu – DSA Team  1:6 (0:2)

Po małych ligowych wertepach DSA Team znalazło stabilny grunt, by znów wznowić pogoń za czołówką. Szansą na komplet punktów było zwycięstwo nad Nankatsu. Wystarczyło w niedzielę wyjść na murawę Hetmana i dokonać wszelkich formalności, aby założony plan zrealizować. I cel udało się osiągnąć z nawiązką. Goście już po kwadransie gry objęli dwubramkowe prowadzenie po celnych strzałach Denysa Zharikova i Kostiantyna Ivasiuka. Kolejne gole padały po przerwie. Passę podtrzymał tuż po niej Tomasz Nolewajka, lecz chwilę później Mateusz Bugnacki celebrował, jak się potem okazało, honorowe trafienie. Ostatnie dziesięć minut należało już do DSA. Po drugiej meczowej asyście Zharikova tym razem do siatki piłkę skierował Kamil Kaczmarczyk, natomiast dwie bramki w końcowych minutach jednostronnego spotkania strzelił Oleg Pleshyvyi. DSA Team gładko pokonuje Nankatsu i wędruje na czwartą lokatę. Nankatsu po remisie z FC Jaśkowicami byli przekonani, że coś drgnęło w ich machinie, jednakże wciąż znajdują się silniejsi od nich nie pozwalając oderwać się od dna.

Plawia Old Boys Witosa – FC Jaśkowice  2:5 (0:3)

Zwycięstwo nad Snowkids mogło zaskoczyć, ale wytłumaczeniem mogły być ówczesne problemy kadrowe byłych zdobywców Pucharu Katowic. Ale pokonanie Plawii Old Boys Witosa i to zdecydowanym ruchem już tak oczywiste przed 9. kolejką nie było. Faworytem meczu oczywiście mieli być „Old Boysi”, którzy zakładali, że wywiozą z Hetmana łatwe trzy punkty. Jednakże debiutanci ponownie zaskoczyli, tak jak to zrobili we wspomnianej potyczce ze Snowkids, czy w ostatniej kolejce remisując z Nankatsu. Kluczowa była pierwsza połowa, po której FC Jaśkowice sensacyjnie objęły trzybramkowe prowadzenie. Pierwsze dwie bramki w ciągu dziesięciu minut, po asystach Gabriela Spyry, zdobył Szymon Saliński. Trzecie trafienie padło w 21. minucie po strzale Rafała Nierząda. Zaskoczeni przebiegiem sytuacji gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Sygnał do boju, a zarazem nadzieję dwukrotnie dał nie kto inny, jak niezawodny Nicolas Sprus zmniejszając w 32. i 36. minucie rozmiar porażki. Lecz będący minionej niedzieli na wysokiej fali goście ani myśleli ułatwiać rywalowi zadania powiększając swoją przewagą. W 40. minucie Saliński skompletował sobie hat-tricka, z kolei dwie minuty później Spyra precyzyjnym uderzeniem postawił mocnym akcentem kropkę nad „i”. FC Jaśkowice zdetronizowały ekipę z Witosa notując drugą w sezonie wygraną. Pomimo tego nadal znajdują się w czerwonej strefie, tymczasem Plawia zeszła na trzecią lokatę.

Chmielaki – AC Bogucice  0:8 (0:6)

Zapowiadała się ciekawa rywalizacja, nawet pomijając fakt, że Chmielaki od trzech kolejek szukali swojej formy. Jednakże dostaliśmy jednostronny pojedynek, w którym AC Bogucice całkowicie zdominowały swojego rywala. Od pierwszych do ostatnich minut podopieczni Daniela Synala narzucali własne warunki gry sukcesywnie raz po raz mocnymi ciosami posyłając Chmielaki na deski. Najskuteczniejszym katem był Damian Sadowski – autor czterech goli i dwóch asyst. Dublet na konto dopisał Karol Borysiuk, z kolei Piotr Bryk oraz Kamil Łączek dorzucili do meczowej puli po jednym trafieniu. AC Bogucice powracają na fotel wicelidera, Chmielaki spadają na siódme stanowisko kontynuując tym samym fatalną passę czterech porażek z rzędu.

Markneto Scousers – Falcons  5:7 (3:4)

Z niemałymi problemami formy borykają się od trzech kolejek zawodnicy Markneto Scousers, którzy przegrali teraz, po fascynującym boju, z Falcons. Worek z bramkami rozwiązał się po pięciu minutach za sprawą Kacpra Strzeleckiego. Tuż po nim błyskawicznie odpowiedzi udzielił Mateusz Muller. W 9. minucie dwójkowej akcji można było pozazdrościć duetowi Strzelecki – Oliwier Jarosz, lecz tym razem Strzelecki asystował przy bramce kolegi. „Sokoły” nie raczyły nas cierpliwością, bo znów nie musieliśmy czekać na odzew z ich strony. W 10. minucie wyrównanie przywrócił Piotr Stefanik, by w jego ślady w ciągu pięciu minut poszli Patryk Paszek i ponownie Muller. W 17. minucie Patryk Pytlewski zanotował trzecie dla Scousers trafienie minimalizujące przed przerwą przewagę rywala. Po zmianie stron Jarosz dodał otuchy drużynie doprowadzając do remisu, który w 29. minucie zakwestionował Dobias. Gdy za moment padła piąta bramka gospodarzy po strzale Kacpra Stachonia wydawało się, że ten mecz będzie do ostatniego gwizdka sędziego opierał się na walce łeb w łeb. Niestety dla Markneto był to ostatni strzelecki akcent w tym dniu, bowiem pozostała część widowiska należała już do „Falconsów” i Dobiasa. W 33. minucie Dobias asystował przy trafieniu Roberta Kubala, natomiast w 48. jego dokładnie podanie wykorzystał Stefanik przypieczętowując cenny komplet punktów „Sokołom”. Falcons wdrapują się na szósty szczebel ligowej hierarchii, a Markneto Scousers z czoła tabeli powoli schodzi w dół, obecnie na jej piątym miejscu.

PKS Gołąb Ławki – Snowkids  5:6 (3:4)

W drugim pojedynku pełnym zażartej walki i sporej dawki adrenaliny Snowkids wydobyli z siebie maksimum możliwości, by wygrać mordercze starcie z PKSem Gołąb Ławki. Podobnie, jak w przypadku poprzedniego spotkania, tutaj również miała miejsce ostra wymiana ciosów. Już w 2. minucie sędzia musiał włączyć długopis, by zacząć wpisywać w swoim protokole nazwiska strzelców. Po bramce Rafała Ściążko wynik na 1:1 ustanowił minutę później Patryk Wnuk. W 7. minucie Bartosz Marędowski dał prowadzenie Snowkids. „Gołębie” wyrównali w 13. minucie po trafieniu Sebastiana Krakowiaka, na które po kwadransie gry odpowiedział Daniel Sławiec. PKS nie dawał za wygraną, każda akcja wiązała się z zagrożeniem pola karnego rywala i w 20. minucie ową szansą wykorzystał Bartosz Pilarek przywracając ekipie z Ławek remis. Goście nie ustawali w atakach, czego podsumowaniem pierwszej części meczu był gol Wnuka. Po przerwie z przytupem rozpoczęli bój przyjezdni powiększając przewagę w 30. minucie dzięki Marcelowi Gieroniowi. Wraz z ubiegającym czasem zaczęła wzrastać dramaturgia spotkania. Im bliżej końca, tym większa nerwówka towarzyszyła głowom zawodników. I gdy w 46. oraz 47. minucie Ściążko i Krakowiak doprowadzili do remisu temperatura na boisku dopiero zaczęła podgrzewać piłkarskie emocje. „Gołębie” mając punktową zdobycz w garści wylewali krople potu, by dowieźć ją do ostatniego gwizdka. Jednakże Snowkids rzutem na taśmę dokonali niesamowitego wyczynu wyszarpując gospodarzom punkty z rąk. Bramka Wnuka w 49. minucie nie tylko stała się gwoździem do trumny „Gołębi”, ale co najważniejsze zagwarantowała jemu zespołowi komplet oczek, który z pewnością będzie niezbędny w ucieczce z czerwonej strefy.

JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team – Firma ZK Grzybowice  0:11 (0:5)

Po świetnej passie trzech wygranych z rzędu JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team zakładaliśmy, że w konfrontacji z Firmą ZK Grzybowice obejrzymy naprawdę ekscytujące wydarzenie. Jednakże, podobnie jak w przypadku pojedynku gości z Markneto Scousers, niestety znów nasze oczekiwania zostały zawiedzione. Mistrzowie Katowic nie dali najmniejszych szans beniaminkowi brutalnie demolując jego linię oporu. No Name Team nie potrafił znaleźć sposobu na dynamiczne i zakończone niesamowitą skutecznością akcje zabrzan. Bohaterami totalnego nokautu byli: z hat-trickiem i czterema asystami na koncie, Tymoteusz Wojdanowski oraz z czterema bramkami, Artur Koschny. Dwa gole z dwoma asystami do puli dołożył Bartosz Borowiec, natomiast z jednym trafieniem występ zwieńczyli Mateusz Kumor i Andrzej Winiarski. Nic dodać, nic ująć. Firma ZK Grzybowice z ósmym meczem bez porażki pewnie obsadza ligowy tron, JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team na lokacie ósmej.

Ekstraliga 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
12016311494710251
Z Z R Z
2201514140677346
Z Z P Z
3201325115605541
P Z Z P
4201325131646741
Z Z R Z
52013079187439
Z Z Z P
6209297373029
Z P Z Z
720721195126-3123
P P Z Z
82081117691-1523
P P Z Z
920701391130-3919
Z Z P P
1020601471109-3816
P P P P
1120211760159-997
P P P P
1290091982-630
P P P P

Mistrz Katowic 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na eliminacje do Mistrzostw Polski Superliga6

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 1 ligi

Terminarz Ekstraliga

1 LIGA: „Barabasze” uciekają spod gilotyny Silesii. Zwycięski remis MKSu Balkony

Po małej przerwie powracamy do katowickich rozgrywek, by z zapartym tchem odliczać kolejki do zakończenia rundy jesiennej. Im bliżej końca, tym emocje coraz bardziej sięgają zenitu. A te z pewnością dostarczyli nam piłkarze Uwolnić Barabasza oraz MKSu Balkony uciekając spod gilotyny swoich rywali. Łatwe punkty zgarniają Kreple Ochojec, z trzech oczek może cieszyć się również Stara Gwardia. Ponadto bez większych problemów z pokaźnym wynikiem przez ligowe wojaże 9. kolejki przeszli reprezentanci FC Internationale oraz Chelsea Kenzo.

Ajaak – Stara Gwardia  0:4 (0:1)

Stara Gwardia bardzo dobrze spożytkowała tygodniową przerwę, co przełożyła na niedzielne spotkanie z Ajaak. Konsekwencja oraz rozwaga poprowadziły „Gwardzistów” do pewnego zgarnięcia trzech punktów. Skromne prowadzenie do przerwy po bramce Kamila Muchy jeszcze niczego gościom nie gwarantowało, lecz w drugiej połowie mogliśmy już obejrzeć pokaz determinacji oraz skuteczności w ich wydaniu. Bohaterem tej części gry był Andrii Tatarchuk, który w 33. oraz 46. minucie popisał się dwoma bramkami, z kolei w 48. stał się współautorem gola Pawła Kołodzieja. Ajaak nie potrafiło znaleźć sposobu na rozpędzonych graczy Starej Gwardii i pomimo chęci próby zagrożenia bramki przeciwnika niestety kończyły się fiaskiem.

KS Silesia Katowice – FC Uwolnić Barabasza  1:2 (1:0)

Wiele emocji dostarczyło nam starcie Silesii Katowice z Uwolnić Barabasza o czym świadczy już sam, dość niski wynik. Obie drużyny podeszły do spotkania w pełni skoncentrowane z jednym w głowie zamiarem, zwycięstwem. Bliżej tego wyczynu po pierwszej połowie byli katowiczanie, gdy w 14. minucie Grzegorz Zbroja dał prowadzenie swoim podopiecznym. Utrzymanie rezultatu do przerwy było nie lada wyczynem, a jeszcze większym było dowiezienie skromnej przewagi do końcowych minut. Jednakże „Barabasze” nie zamierzali się poddawać odważnie szturmując linię oporu gospodarzy. Liczne próby w końcu przyniosły oczekiwane rezultaty w postaci wyrównującej bramki Bartłomieja Drybczewskiego w 40. minucie. To trafienie stało się motorem napędowym gości, którzy podbudowani zaistniałą sytuacją postawili wszystkie karty na ofensywę. I gdy Silesia odliczała minuty do gwizdka sędziego, w 46. Patryk Jas stał się katem rywali brutalnie umieszczając piłkę w siatce. Widmo coraz bardziej nadchodzącej porażki dopadło gospodarzy, którzy pomimo wielu akcji niestety nie zdołali pokonać Dawida Heretyka. Trzy punkty powędrowały na konto graczy Uwolnić Barabasza, którzy podskoczyli na siódme stanowisko. Silesia wciąż szukająca po cichu oczek musi uzbroić się w cierpliwość i wytrwałość, bo konkurencja tak łatwo ich urwać sobie nie da.

FC Internationale – Drive Shaft  8:3 (2:1)

Ukraińcy z FC Internationale wciąż najlepsi na pierwszoligowym podwórku. W 9. kolejce hegemonię rywala mocno odczuł Drive Shaft, choć do pierwszej połowy goście odważnie stawili liderowi czoła. Gospodarze już po czterech minutach mogli cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia po strzałach Ivana Vatamaniuka oraz Rostyslava Fanha. Drive Shaft udzielił odpowiedzi dopiero przed przerwą, gdy piłkę do siatki skierował Mateusz Olek. Druga połowa była już bardziej skuteczniejsza w wydaniu Ukraińców, ale i również ostrzejsza. Sędzia był zmuszony kilkukrotnie utemperować gorące głowy zawodników pokazując żółte kartoniki. Nie przeszkodziło to gospodarzom w dalszym punktowaniu rywala. Gol Viktora Bosaka rozpoczął strzelecką kanonadę. Hat-trick Arthura Yefanova podwyższył przewagę przybliżając zespół do triumfu, z kolei Dmytro Buiovskyi i Andrii Sytnykov swoimi trafieniami przypieczętowali czempionat. Co prawda Olek oraz Paweł Olszewski w ostatnich minutach udanie nastraszyli przeciwnika, lecz na większe działania niestety było już za późno. FC Internationale nadal na piedestale 1 Ligi, Drive Shaft tuż za podium z trzypunktową stratą do Chelsea Kenzo.

Skład Węgla i Papy Katowice – Chelsea Kenzo  3:9 (1:3)

Chelsea Kenzo po remisie z Silesią Katowice oraz porażce z FC Internationale powróciło na odpowiednie tory i swoją siłę zademonstrowało podczas starcia ze Składem Węgla i Papy Katowice. I chociaż to gospodarze jako pierwsi trafili do siatki po golu Patryka Rembacza w 8. minucie, to szybko odczuli na własnej skórze swój zuchwały występek. Chelsea w mgnieniu oka popisało się skutecznością zamykając pierwszą połowę prowadzeniem właściwie już po kwadransie gry. Na listę wpisali się: Przemysław Trzcina, Artem Nazola oraz Kacper Kucharczak. Po przerwie S.W.i.P. za sprawą Rafała Kiełbowicza zmniejsza dzielący drużyny dystans. Jednakże innego zdania był Trzcina – autor trzech goli i dwóch asyst, który poprowadził swoich kolegów po pewny triumf sytuujący ekipę z Czeladzi na najniższym schodku podium. Katowiczanie na pozycji szóstej.

Crazy Boys 24 – KS Kreple Ochojec  4:12 (1:4)

W pogoni za sukcesem nie zamierza się zatrzymywać drużyna Krepli, która zgarnia piąty z rzędu komplet punktów. Oczywiście zwycięstwo nad  Crazy Boys 24 goście mogą zawdzięczać niezawodnemu Piotrowi Makowskiemu, najlepszemu strzelcowi tej niedzielnej potyczki. Jego siedem bramek plus jedna asysta dopełniły dzieła zniszczenia brutalnie zrzucając na ziemię „Szalonych Chłopców”. Kreple dyktowały tempo gry kontrolując każde zagranie rywala. Gospodarze pomimo ostatniego w tabeli miejsca dzielnie próbowali stawić czoła faworytowi. I choć czterokrotnie zdołali przedrzeć się przez linię oporu, to ogólny stosunek stworzonych ataków zdecydowanie był po stronie wicelidera.

Nikisz Thunders – MKS Balkony  5:5 (3:1)

Niedzielny wieczór zamknęliśmy emocjonującym pojedynkiem pomiędzy Nikiszem Thunders a MKS Balkony. Już od pierwszych minut można było poczuć podmuch ostrej rywalizacji, podczas której każda z drużyn miała swoje pięć minut. W pierwszej części gry to Nikisz dyktował tempo i po sześciu minutach, po golach Jakuba Górdziela oraz Michała Wowera, objął dwubramkowe prowadzenie. MKS odpowiedział na zadane ciosy dopiero w 21. minucie strzałem Bartosza Makosia. Lecz gospodarze na tym nie poprzestali. Pewnie zwieńczyli dzieła punktując rywala jeszcze przed przerwą za sprawą Dominika Smolawy, by tuż po niej, po trafieniu Jana Piskornika, móc celebrować coraz bardziej zbliżającą się wygraną. W 27. minucie skromnym akcentem dał o sobie znać Michał Zych. I gdy w 32. minucie Wower strzela swojego drugiego, a piątego dla Nikisza gola można było już obstawiać, że to „Thundersi” zgarną tego dnia trzy punkty. Jednakże Balkony nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Stawiając wszystko na jedną kartę rzucili się do odrabiania strat. W 34. minucie Kamil Bartoszek przywrócił kolegom z zespołu utracone nadzieje. Trzy minuty później w ślady Bartoszka poszedł Rafał Szałkowski zmniejszając przewagę rywala. Zacięta walka w każdym sektorze boiska coraz bardziej wzmacniała dramaturgię tego widowiska. W 48. minucie Zych stał się bohaterem gości rzutem na taśmę wyrywając cenne oczko z rąk gospodarzy. Pięciobramkowy remis podsumował niedzielne zmagania 1 Ligi, które z meczu na mecz dostarczają nam dawki adrenaliny.

1 Liga – 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
12018112016114055
Z Z Z Z
2201433141766545
Z Z Z Z
3201406111723942
Z Z P P
4201136117932436
Z Z P Z
52010281141041032
Z P Z Z
62084883100-1728
Z P P P
720821087120-3326
P P Z P
82081117599-2425
P Z Z R
9206597973623
P P Z R
1020431368100-3215
P P P P
1120211771167-967
P P P P
1292073586-516
P Z P Z

Mistrz 1 Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 2 ligi

Terminarz 1liga

2 LIGA: Pijani Powietrzem powracają do gry. Zacięta walka o prym

Po małej przerwie powracamy do katowickich rozgrywek, by z zapartym tchem odliczać kolejki do zakończenia rundy jesiennej. Im bliżej końca, tym emocje coraz bardziej sięgają zenitu. Pijani Powietrzem przerywają złą passę i włączają się do wyścigu o podium, na którym zrobiło się nadzwyczaj interesująco, bowiem trzy ekipy mają na koncie tyle samo punktów. Więcej o 9. kolejce w poniższej relacji tekstowej…

LGT Squad – Bonito Murcki  7:1 (4:0)

LGT Squad bezkompromisowo rozprawił się z będącym od pięciu spotkań w słabszej formie Bonito Murcki. Miażdżąca porażka nie tylko zrzuciła gości na dziewiątą lokatę, ale przede wszystkim przybliżyła młodzież do pierwszego stopnia podium. Już po pierwszej połowie i czterobramkowym prowadzeniu gracze w czarnych koszulkach mogli jedną nogą celebrować zwycięstwo. Po przerwie wystarczyło jedynie utrzymać przewagę do końca i przepis na sukces zrealizowany. Rozluźnienie było widoczne w końcówce meczy, gdy Adam Kocot w 50. minucie zanotował jedyne, honorowe trafienie dla Bonito. Z kolei dla LGT dubletem mógł się poszczycić między innymi Igor Grzybek.

FC Eagles – 4Partners Team  1:3 (1:2)

Świetna passa pięciu meczów bez porażki uzyskana przez FC Eagles została zneutralizowana przez 4Partners Team. Goście objęli prowadzenie w 7. minucie po golu Sebastiana Niedzielskiego. „Orły” potrzebowały kwadransa, by odrobić stratę za sprawą Szymona Adamskiego. Trzy minuty później Janusz Szewczyk skierował piłkę do siatki przechylając szalę spotkania na swoją korzyść. Wyrównana rywalizacja nie ułatwiała żadnej z ekip dojścia pod pole karne, a co więcej na sprawienie niespodzianki bramkarzom. Dopiero w 42. minucie Jacek Juraszek zdołał znaleźć sposób, by uciec obrońcom gospodarzy i zamienić asystę Rafała Wołowskiego na bramkę. 4Partners Team zgarniają komplet punktów i plasują się na szóstym miejscu, o lokatę wyżej nad „Orłami”.

Aristocrats Saint-Germain – Young Boys  3:1 (1:0)

„Arystokraci” nie zamierzają odpuszczać szansy na zdominowanie podium. W niedzielę ASG podejmowało Young Boys, którzy ani myśleli ułatwiać rywalowi zadania. Solidna obrona gości zmuszała gospodarzy do budowania konstruktywnych ataków, które prędzej czy później musiały zakończyć się golem. Ten padł w 12. minucie po strzale Pawła Szygi i był jedynym bramkowym akcentem pierwszej części spotkania. Po przerwie chwilę nieuwagi „Arystokratów” wykorzystał Dawid Szylejko. Długo utrzymujący się remis był efektem zaciętej walki w środku pola oraz niewykorzystanych sytuacji. Dopiero w 40. minucie Dawid Matusiak przerwał ciszę i dał prowadzenie swojej drużynie. Konsekwencja oraz determinacja poprowadziły gospodarzy do jeszcze jednej bramki, tym razem autorstwa Fabiana Dziadka w 49. minucie, która przypieczętowała cenny triumf gospodarzom. Aristocrats Saint-Germain na trzeciej lokacie, choć drużyny na pozostałych miejscach podium również mają na koncie po 19 punktów, co tylko wzmacnia konkurencję o prym drugoligowych salonów.

Club Ju Internationals – Pijani Powietrzem  3:6 (2:3)

Hit kolejki, w którym były lider stoczył zażartą bitwę o honor z Club Ju Internationals. Trzy porażki z rzędu mocno odbiły się na pozycji Pijanych Powietrzem znajdujących się obecnie poza podium. Stawka tego boju była tym bardziej wielka, bowiem po piętach depczą im nieustępliwi gracze Club Ju. Goście rozpoczęli zawody z przytupem, a gol Arkadiusza Bywalca w 6. minucie mógł powoli napawać optymizmem. Lecz gospodarze potrzebowali niespełna kwadransa, by po strzale Abimboli Abioduna doprowadzić do wyrównania. Rywale nie pozwolili się wytrącić z równowagi kontynuując budowanie pozycyjnych ataków. W 16. minucie Mateusz Simon przechyla szalę na swoją korzyść, a dwie minuty potem Bywalec po raz drugi wpisuje się na listę strzelców. „Międzynarodowcy” dali o sobie znać jeszcze przed przerwą, gdy po asyście Abioduna Bakhromjon Sobirjonov kieruje piłkę do siatki. Goście nie mogli pozwolić sobie na błędy, dlatego w tym trudnym pojedynku w pełnym skupieniu rozważnie musieli rozpracować rywala dowożąc jednocześnie punkty do końca spotkania. W 29. minucie Tomasz Jaworski oddalił zagrożenie podwyższając przewagę, a w jego ślady poszli w 36. minucie Sebastian Helwig oraz chwilę później Kamil Wojtyłowicz. Club Ju w drugiej części został przyćmiony przez przeciwnika i jedynie Anis Hermassi w 50. minucie, po podaniu niezwykle aktywnego Abioduna, zdołał zminimalizować nieuchronną porażkę.

Markneto Scousers II – 1FC Katowice  1:6 (1:3)

Sławomir Hyży poprowadził 1FC Katowice do ważnego zwycięstwa nad Markneto Scousers II. Jego trzy bramki i dwie asysty pomogły katowickiej ekipie odskoczyć od strefy spadkowej, a zarazem znaleźć się tuż nad niedzielnym rywalem. Goście już po siedmiu minutach objęli trzybramkowe prowadzenie i dowieźli je do przerwy. W międzyczasie też honorowe trafienie dla Scousers II strzelił Szymon Widurski. Po przerwie wystarczyło jedynie zadbać o to, by utrudnić gospodarzom drogę dostępu do pola karnego. Cel został zrealizowany, dzięki czemu 1FC mogą świętować czwarty w sezonie triumf.

Góral-Trans – Golden Lions  10:3 (6:1)

Góral-Trans złapali wiatru w żagle i pędzą przez drugoligowe podwórko miażdżąc kolejnego rywala. Harmonogram 9. kolejki był dla gospodarzy szczęśliwy, bowiem skonfrontował ich z ostatnimi w tabeli Golden Lions. Jak można się domyślić, „Górale” nie mogli zmarnować nadarzającej się szansy i w potyczce z niżej notowanym przeciwnikiem byli nastawieni na jeden cel – zwycięstwo. To przyszło bez żadnych problemów, gospodarze rządzili na murawie, narzucali swoje tempo i już po pierwszej połowie praktycznie mogli zamknąć niedzielny występ. Goście odezwali się dopiero w drugiej części gry czyniąc z niej o wiele bardziej widowiskową, aniżeli po przerwie. Co prawda przewaga uzyskana przez lidera była zbyt wielka, by urwać z tego meczu jakieś punkty, ale należą się „Lwom” brawa za walkę i zdobycie trzech bramek. Natomiast biorąc pod uwagę indywidualności, to niekwestionowanymi zawodnikami meczu byli Bartosz Niebisz (hat-trick i dwie asysty) oraz Błażej Jas (dwa gole i trzy asysty).

2 Liga – 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1201505114674745
P Z Z Z
2201325119704941
Z P Z Z
3201307106683839
Z Z Z P
4201127105624335
Z Z Z Z
520105579542535
Z Z P R
62010378680633
R Z Z R
720102878611732
P P Z Z
8208488086-628
Z P P R
92073105561-622
R Z P R
1020401654115-6112
P P P P
1120131643109-666
P P P P
12910828104-763
P P P P

Mistrz 2 Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 2 ligi

Terminarz 2liga

.

3 LIGA: Ślepiotka Ochojec katem Altanki. Dymano Katowice i CJDR nadal w gazie

Po małej przerwie powracamy do katowickich rozgrywek, by z zapartym tchem odliczać kolejki do zakończenia rundy jesiennej. Im bliżej końca, tym emocje coraz bardziej sięgają zenitu. W grupie A Dymano Katowice oraz CJDR Katowice bezwzględnie zmuszają rywali do kapitulacji. Na czele drabiny niepokonany FC Spontan. Na boiskach grupy B Ślepiotka Ochojec stała się pierwszym pogromcą Altanki Katowice, z kolei GG RSO Team nieprzerwanie z czystym kontem strzeże tronu. Ponadto znakomita passa towarzyszy Ligocie Phoenix, która depcze po piętach czołówce. 9.kolejka za nami, a więcej o niej w meczowych podsumowaniach…


Grupa A:

Tokyo Drift – Dymano Katowice  4:5 (3:2)

W hicie grupy A Dymano Katowice rzutem na taśmę pokonało po ciężkim boju Tokyo Drift. Z wysokiego C spotkanie rozpoczęli goście obejmując prowadzenie po golu Kamila Majchrzaka w 5. minucie. W 9. minucie Marcin Palka doprowadził do wyrównania. Po kwadransie gry katowiczanie znów zyskali przewagę, która została szybko zniwelowana przez gospodarzy. Arkadiusz Leja w ciągu trzech następnych minut dwukrotnie umieścił piłkę w siatce, dzięki czemu Tokyo Drift mogło zejść na przerwę z niewielką optymistyczną zaliczką. Podobnie, jak na początku z impetem w mecz weszli goście punktując skutecznie przeciwnika. Bramka Patryka Smolika nie tylko doprowadziła do wyrównania, ale także dała sygnał do ofensywnych ataków. W 38. minucie przykład z kolegi wziął Grzegorz Pasterny przechylając szalę na korzyść Dymano. Wraz z upływającymi na zegarku sędziego minutami w 49. minucie Palka znów przywraca remisowy stan. I gdy wydawało się, że zespoły podzielą się sprawiedliwie punktami Mateusz Wolner przypieczętował cenny triumf CJDR Katowice.

Falcons II – Zeszło FC  3:5 (0:1)

Drugi skład „Sokołów” wzorowo rozpoczął ligowe rozgrywki, lecz z biegiem kolejek świetna forma zaczęła gdzieś zanikać przez co osłabiała się ich pozycja w lidze. Konfrontacja z Zeszło FC była sprawdzianem przed tym, jak gospodarze poradzą sobie z niżej notowanym zespołem. Rzeczywistość okazała się niezwykle brutalna, bowiem to goście udanie weszli w mecz i po pierwszej połowie objęli skromne, jednobramkowe prowadzenie po bramce Bartosza Humskiego. Twarda rywalizacja przeniosła się również do drugiej połowy, w której w 33. minucie na listę strzelców trafił Wojciech Zając, a trzy minuty drugiego gola skompletował Humski. W 41. minucie wyczyn kolegi skopiował Zająć również zapisując na swoim koncie dublet. „Sokoły” wybudziły się z letargu w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Trafienie kontaktowe padło w 43. minucie po asyście Alberta Marka i celnym strzale Tomasza Grzegorczuka. Marek popisał się przeglądem pola także w 46. minucie, gdy wyłożył piłkę Robertowi Kubalowi. Ewentualne zagrożenie oddalił w 49. minucie Paweł Kamiński wbijając Falcons II gwoździa do trumny. I nawet bramka Mateusza Packa w 50. minucie nie zdołała już odmienić losów meczów, była jedynie otarciem łez kolejnej z rzędu porażki.

FC Załęże – Wybrzeże Klatki Schodowej  6:4 (3:1)

Duet Ryszard Domagała – Sebastian Raszyk poprowadził FC Załęże do ważnej wygranej nad Wybrzeżem Klatki Schodowej. Cztery bramki Domagały i dwie Raszyka stały się największą ozdobą sobotniego starcia. Mecz pomyślnie zaczął się dla gości, którzy już w 2. minucie po bramce Karola Gołębiewskiego objęli prowadzenie. Reszta pierwszej części gry należała już do Załęża oraz wspomnianych graczy. Po zmianie stron nastąpił niesamowity obrót zdarzeń, bo w 43. minucie na tablicy wyników widniał stan 3:3 po bramce Mateusza Piwowarskiego i Adama Lewandowskiego. W 46. minucie Domagała wyrwał rywalowi prowadzenie, lecz chwilę później Patryk Król przywrócił remis. Dramaturgia spotkania diametralnie wzrosła, gdy w 48. i 49. minucie Domagała skutecznie poskromił golkipera przyjezdnych. WKSowi zabrakło czasu, by uratować choć cenny punkt i niestety trzecia porażka znów podtrzymuje fatalną passę.

KS Silesia Katowice III – CJDR Katowice  2:14 (1:7)

W jedynym w grupie A jednostronnym pojedynku CJDR Katowice zdewastował wręcz defensywę Silesii III aż 14:2. CJDR mknie przez trzecioligowe podwórko niczym lokomotywa zgarniając po drodze punktowe zdobycze. Siódma wygrana z rzędu sprawia, że debiutanci, obecnie plasujący się na trzecim schodku podium, pewnym krokiem zmierzają ku fotelu lidera. Pokonanie Silesii III było formalnością, kwestią czasu rozplanowaną na pięćdziesiąt minut, której dopełnili w głównej mierze hat-trickiem i dwoma asystami – Artur Kotecki oraz Dawid Piątek. Dla Silesii III kontaktowe gole zdobywali: Adrian Wajs i Axel Czajkowski.

FC Victoria Katowice – FC Spontan  3:7 (2:3)

FC Spontan jako jedyna drużyna w grupie A nie poznała smaku przegranego spotkania. Pokonanie Victorii Katowice do trudnych zadań nie należało, choć po pierwszej połowie kibice mogli być trochę zaniepokojeni. Mecz rozpoczął się zgodnie z myślą lidera, który po czterech minutach i bramkach Kacpra Nowaczyka objął prowadzenie. W 7. minucie trafienie kontaktowe padło po uderzeniu Aleksandra Kubicy. Po kwadransie gry goście mieli już trzy bramki na koncie. Tuż przed przerwą dla Katowic w notesie wpisał się ponownie Kubica. Druga odsłona była już jednostronnym pokazem umiejętności lidera grupy A. Gole Wojciecha Kuli, Maksyma Lopatkina, czy Martyna Roga znacznie przybliżyły ich zespół do wygranej. W dodatku samobójcza bramka Bartosza Borowskiego tylko potwierdziła komu tego dnia należy się komplet punktów. Koniec tej walki został spuentowany trzecim trafieniem Kubicy. Victoria na siódmym miejscu, FC Spontan odkąd złapał wiatr w żagle nieustraszenie płynie do przodu.  

OZK Jaworzno – Alchemia Batory  2:4 (1:2)

Alchemia Batory musiała się nieźle napocić, by zgarnąć w 9. kolejce trzy punkty. Wszystko poszło zgodnie z planem, gdy w 3. minucie Dominik Michalik dał prowadzenie swojej drużynie. Po tym wydarzeniu OZK jeszcze bardziej uszczelniło linię obronną uniemożliwiając gościom skuteczne wykańczanie akcji. Dopiero w 18. minucie Marcin Caus podwyższył wynik. Cztery minuty później Jaworzno strzeliło gola kontaktowego po trafieniu Wiktora Skórnickiego. Skórnicki ponownie doszedł do głosu w drugiej połowie, po celnym strzale w 33. minucie doprowadzającym do wyrównania. Ta sytuacja sprawiła, że Alchemia musiała natychmiastowo zareagować. Goście wykorzystali wolną przestrzeń oraz chwilę nieuwagi OZK i z pressingiem zaatakowali przeciwnika. Bramka Damiana Famulskiego w 34. minucie oraz Krzysztofa Bogacza w 38. stały się gwoździem do trumny dla debiutantów. Więcej goli już nie ujrzeliśmy, Alchemia zdołała dowieźć zwycięstwo i może cieszyć się  drugą lokatą w grupie A.   

3 Liga – GRUPA A – Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101059293031
Z Z Z Z
21190267254227
Z Z Z Z
31180352331924
Z Z Z P
4116145445919
P P Z Z
51161466551119
Z Z P Z
61160552331918
Z P Z P
7115245649717
Z Z Z Z
8114074169-2812
P P P P
9114074654-810
P Z P P
10112183853-157
P P P P
11112094248-66
P P P Z
1211101023103-803
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa A


Grupa B:

Kato Galaxy – GG RSO Team  2:3 (1:2)

GG RSO jako jedyny zespół grupy B do tej pory nie zaznał smaku porażki. W hicie 9.kolejki lider zmierzył się z Kato Galaxy, które zaciera ręce, by stać się pierwszą ekipą mogącą ujarzmić niepokonanych. Jednakże zamiary były mierzone ponad siłę, bowiem to goście już po sześciu minutach i bramkach Dawida Palembasa oraz Mateusza Smolawy mogli cieszyć się z prowadzenia. Kato Galaxy odpowiedziało na zadane ciosy po kwadransie gry strzałem Kamila Strokosza. Goście nie tracąc czasu również po przerwie spróbowali zaatakować przeciwnika. Gol Dawida Świerca w 29. minucie był dobrym prognostykiem prowadzącym do wygranej. Gospodarze dwoili się i troili, by móc przechytrzyć Adama Szuraja, lecz ten sobotniego popołudnia był nie do pokonania. Dopiero w 45. minucie Sebastian Nowacki zdołał zmniejszyć rozmiar wyniku ocierając łzy gorzkiej porażki.

KS Silesia Katowice II – Skład Węgla i Papy Katowice II  4:6 (1:3)

Kolejny weekend, w którym żadna z trzech drużyn Silesii nie odniosła zwycięstwa. Podczas sobotniego wieczoru Silesia II skrzyżowała miecze ze Składem Węgla i Papy Katowice II. Mecz niespodziewanie rozpoczął się z korzyścią dla gości, gdy w 4. minucie Axel Czajkowski w prezencie podarował rywalom samobójczego gola. W 5. minucie Patryk Rembacz podwyższył rezultat i to S.W.i.P. II od tej chwili rozdawał karty. Po kwadransie gry Aleksander Zajdel zdobył dla swojej drużyny trzeciego gola. „Silesianie” szturmowali mur oponenta i dopiero tuż przed przerwą Grzegorz Zbroja znalazł sposób, by umieścić piłkę w siatce. Po zmianie stron tym razem gospodarze rozpoczęli strzelanie. W 27. minucie na listę strzelców trafił Wojciech Kaziród. Lecz jego radość nie trwała długo, bo chwilę potem Leszek Jańczyk oddalił zagrożenie. Za wyczynem kolegi poszedł również Krzysztof Szymała zwiększając znacznie dzielący drużyny dystans. Katowicka Silesia II nie poddawała się, próbując forsować defensywę konkurenta. W 45. minucie Czajkowski rehabilituje się drużynie za błąd z początku meczu i swoim trafieniem daje cień nadziei. W 49. minucie do meczowego protokołu trafił Adrian Wajs napędzając strachu przyjezdnym. Jednakże ten mecz od pierwszego gwizdka był kontrolowany przez S.W.i.P. II, który zwieńczył z trudem wygrany bój golem Rembacza w 50. minucie.

Lucky Strikers – FC Astronauts  4:11 (0:8)

FC Astronauts przerywają serię trzech meczów bez porażki i nokautują Lucky Strikers zamykając spotkanie dwucyfrowym wynikiem. Katem gospodarzy był bezlitosny Mateusz Łatka, który mógł się pochwalić sześcioma bramkami. Obok niego z dubletem do meczowego protokołu trafili Tymoteusz Boroń i Krzysztof Ligorowski. Jedno trafienie do puli dorzucił Filip Kajdan. „Astronauci” wręcz zdemolowali obronę rywala odsyłając go z ośmiobramkową stratą do szatni. W drugiej połowie goście nieco spuścili z tonu, co wykorzystali gospodarze. Przewaga sprzed przerwy była zbyt duża, by móc dokonać cudu. Niemniej jednak ta część zdecydowanie była po stronie Lucky Strikers, którzy zdobyli cztery gole. I gdyby z taką grą rozpoczęli mecz, kto wie, jakby potoczyły się losy tego pojedynku.

KS Ślepiotka Ochojec – KS Altanka Katowice  9:7 (3:2)

Drugi z hitów grupy B i chyba największa sensacja w tej kolejce 3 Ligi. Terminarz skonfrontował ze sobą Ślepiotkę Ochojec, która jeszcze niedawno musiała pozbierać się po sromotnej klęsce z GG RSO Team oraz Altankę Katowice ciągle rywalizującą o prym w grupie. Już od pierwszych minut można było poczuć boiskową atmosferę, która z biegiem czasu coraz bardziej się podgrzewała. Ślepiotka w ciągu dziesięciu minut objęła dwubramkowe prowadzenie po golach Karola Rusina i Jarosława Rosińskiego. Altanka błyskawicznie odpowiedziała w ciągu dwóch następnych minut golami Patryka Siwego oraz Radosława Kempy. Tuż przed przerwą prowadzenie ochojczanom przywrócił Jarosław Rosiński. Po zmianie stron duet Rosiński – Rusin nie wstrzymywał tempa śmiało punktując rywala. W 30. minucie Siwy zdublował swoje strzeleckie konto na chwilę przerywając kanonadę gospodarzy. Rusin, Artur Spyrka i Rosiński potroili pulę coraz bardziej prowadząc swój zespół do jakże ważnej wygranej. Wówczas nie mający nic do stracenia gracze Altanki rzucili się do odrabiania strat. Cudowny comeback w wykonaniu katowiczan przeszedł najśmielsze oczekiwania. W ciągu dziesięciu minut, Czech, Grajek, Kowalski i Siwy byli o krok od urwania przeciwnikowi punktów. Jednakże w 50. minucie Krzysztof Germasiński całkowicie pozbawił szans wicelidera zmuszając go do pierwszej w sezonie kapitulacji. Mimo tego Altanka Katowice na drugiej lokacie, Ślepiotka tuż za podium.

Ligota Phoenix – FC Piorun Katowice  4:3 (2:0)

Szczęście sprzyja Ligocie Phoenix, która po ciężkiej bitwie z Piorunem Katowice cudem uszła z życiem. Gospodarze dyktowali tempo spotkania przez pierwsze pół godziny, a dzięki golom Rafała Kozła, Pawła Mrukwy i Grzegorza Gawlika mogli ze spokojnym oddechem ustabilizować grę. Jednakże innego zdania byli goście, którzy wykorzystując uśpienie „Feniksów” w ciągu siedmiu minut – od 30. do 37. – w fenomenalnym stylu odrobili straty. Damian Dziadowicz i dwukrotnie Arkadiusz Lubaski przywrócili nadzieje katowickiej ekipie. Dramaturgia widowiska rosła wraz z upływem czasu, oba zespoły postawiły na ofensywę widząc nadarzającą się szansę zgarnięcia kompletu punktów. Tą wykorzystali ostatecznie gospodarze wygrywając mecz rzutem na taśmę po decydującym golu Gawlika w 45. minucie. Ligota wielkimi krokami zbliża się do ligowego podium, na chwilę obecną na piątym miejscu, Piorun na lokacie dziesiątej.

Max Elektro Team – No Name Team II  4:2 (2:1)    

Dziewięciu kolejek potrzebowało Max Elektro Team, by zrealizować swoje marzenie i zdobyć pierwszy w sezonie komplet punktów. Naszpikowana kadra gospodarzy starła się w niedzielę z No Name Team II nie wiedząc, że to będzie jej szczęśliwy dzień. Już w 8. minucie Artur Przybyłowski dał powody do radości pewnym uderzeniem w światło bramki. Goście wyrównali po kwadransie gry, a na listę strzelców wpisał się Michał Lubnau. Trzy minuty później bramkarz Max Elektro, Marcin Sularz w swoim stylu umieścił piłkę w siatce zamykając pierwszą odsłonę skromnym prowadzeniem. Po przerwie Przybyłowski oraz Sularz ponownie zaskoczyli rywali podwajając swoje strzeleckie konto. Zaskoczeni przebiegiem sytuacji gracze No Name Team II jedynie w 40. minucie po bramce Macieja Burego zdołali resztkami sił zmniejszyć rozmiar zaskakującej porażki.

3 Liga – GRUPA B- Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101078275131
Z Z Z Z
21181261491225
P Z Z R
31181272353725
Z P Z P
4118035446824
Z Z P Z
51170462412121
Z P P P
6115245451317
Z Z R R
7114254754-714
R P R Z
8113173962-2310
R P Z P
9113083962-237
P Z Z Z
10113083875-377
P Z P P
11112093349-166
P P P Z
121110102955-263
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa B