EKSTRALIGA: Firma ZK Grzybowice poskromiona przez Falcons. Snowkids uciekają spod gilotyny DSA Team

Nawet najlepsi mogą mieć słabsze chwile, o czym w niedzielę podczas 13. kolejki przekonała się Firma ZK Grzybowice doznając pierwszej w sezonie porażki z rąk Falcons. Ta sensacyjna wpadka rywala pozwoliła AC Bogucicom zbliżyć się do lidera, choć nadal byli mistrzowie katowickich rozgrywek są za plecami zabrzan. Najwięcej emocji wzbudziło starcie Snowkids z DSA Team, podczas którego Snowkids niczym feniks z popiołu podniosło się, by w ostatnich minutach zadać przeciwnikowi ostateczny cios. Trzy punkty w pocie czoła wywalczyły FC Jaśkowice, z kolei bez żadnych problemów laury zgarnęli Old Boysi i Markneto Scousers.

FC Jaśkowice – PKS Gołąb Ławki  4:3 (2:2)

Mistrz halowego Turnieju wraca na właściwe tory pokonując na trawiastych boiskach Hetmana PKS Gołąb Ławki. Warto dodać, że pojedynek debiutanta oraz beniaminka nie należał do łatwych, bo gospodarze zwyciężyli go jednobramkową przewagą. Wszystko rozpoczęło się już w 2. minucie po szybkim golu Rafała Nierząda. Na odpowiedź ze strony „Gołębi” musieliśmy czekać kwadrans, w którym to Michał Łucki w przeciągu dwóch minut nie tylko doprowadził do wyrównania, ale przechylił szalę na korzyść swojej drużyny. Rafał Nierząd również nie pozostawał bierny pakując w 17. minucie piłkę do siatki i przy dwubramkowym remisie oba zespoły zeszły na zasłużoną przerwę. Po niej gospodarze nieco zuchwalej zaczęli atakować pole karne rywala. Najpierw Aleksander Lepich w 28. minucie ponownie pozwolił Jaśkowicom przejąć pałeczkę, by w 35. minucie Rafał Nierząd swoim strzałem podwyższył przewagę, a zarazem skompletował hat-tricka. PKS nie zamierzał odpuszczać. Rzucając się w pogoni za odrabianiem strat Łucki trzecim trafieniem, podobnie jak Nierząd, mógł celebrować hat-tricka. Jednakże był to ostatni akcent w wykonaniu gości, którzy nie potrafili już odmienić losów tego spotkania. Rafał Nierząd okazał się bohaterem, dzięki któremu FC Jaśkowice wskoczyły na szóstą lokatę.”Gołębie” na dziewiątym stanowisku.

Falcons – Firma ZK Grzybowice  9:6 (7:2)

Największa sensacja 13. kolejki Ekstraligi. Falcons z pewnością sami nie spodziewali się takiego przebiegu spotkania, po którym jako pierwsi w tym sezonie poskromili mistrza Katowic. Co najlepsze „Sokoły” już po pierwszej połowie mogły schodzić z boiska z wysoko uniesioną tarczą. Gospodarze rozpoczęli pojedynek z przytupem obejmując już po trzech minutach prowadzenie po dwóch golach nowego nabytku, Jakuba Termina. Otwarty worek sukcesywnie zaczął się wypełniać kolejnymi piłkami, bo do siatki dwukrotnie trafił Patryk Paszek oraz po jednej bramce dołożyli Kamil Stalmach i Jakub Dobias. Po dwudziestu minutach panowania „Falconsów” w końcu do gry włączyli się zawodnicy Firmy ZK Grzybowice. Grę na swoje barki wziął duet Bartosz Borowiec – Dawid Kaciuba. Po dwóch asystach Kaciuby Borowiec w ciągu dwóch minut zdobył dwa kontaktowe gole. Lecz gospodarze w atakach nie ustawali, bo tuż przed przerwą Termin zanotował trzecie trafienie kompletując tym samym hat-tricka. W drugiej odsłonie zabrzanie wzięli się ostro do roboty. W 35. minucie Michał Orzeszyna mógł celebrować gola, ale Falcons zbytnio zaistniałą sytuacją się nie przejęli powiększając swoją olbrzymią przewagę za sprawą dwóch kolejnych bramek Dobiasa. Goście walczyli do ostatniego tchu chcąc odrobić straty, jednakże na uratowanie choćby cennego punktu niestety zabrakło czasu. Ostatnie pięć minut należało do Firmy ZK. Gol Krzysztofa Wietka i dwa Artura Koschnego jedynie zmniejszyły rozmiar pierwszej w tym sezonie porażki. Falcons świętują cudowny wyczyn umacniając się na czwartej lokacie, a przy tym kontynuując tym samym passę siedmiu zwycięskich meczów z rzędu. Firma ZK Grzybowice pomimo potknięcia wciąż liderem Ekstraligi.  

Plawia Old Boys Witosa – JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team  12:3 (5:3)

Czwartą wygraną z rzędu zapewnili sobie zawodnicy Plawii Old Boys Witosa gładko i pewnie pokonując JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team. Po pierwszej połowie wynik wciąż pozostawał sprawą otwartą, bo gospodarze zeszli na przerwę przy niewielkiej przewadze. W tej części meczu pojedynek na boisku toczył się głównie między Nicolasem Sprusem z ekipy Witosa, a Wiktorem Ciochem. Obaj gracze zanotowali po hat-tricku uczestnicząc w niezwykłej wymianie ciosów. Dwa gole do puli po stronie gospodarzy dorzucili Dariusz Granek oraz Robert Masternak. I gdy wydawało się, że po przerwie pojedynek nadal będzie nas raczył zaciętą rywalizacją, w drugiej odsłonie No Name Team nie istniał. Gospodarze całkowicie przejęli plac gry narzucając swoje warunki i kontrolując tempo wieczornego wydarzenia. Najbardziej aktywny był oczywiście Sprus, który swoje bramkowe konto dopełnił kolejnymi trzema bramkami oraz trzema asystami. Oprócz niego dublet zanotował Konrad Michalski oraz po jednym trafieniu do meczowego protokołu dorzucili Masternak i Daniel Szocik Jr. Plawia rozgromiła rywala ciągle obsadzając trzecią lokatę. Tymczasem JUŻ CZAS BARBERSHOP No Name Team wciąż szuka swojej formy, bo po tym weekendzie mistrzowie 1 Ligi zeszłego sezonu znaleźli się w strefie spadkowej ekstraligowej tabeli.

Yesterday Team – Markneto Scousers  0:10 (0:5)

Markneto Scousers po niedzielnym spotkaniu wracało do domu z optymistycznym nastawieniem. Ich rywalem był Yesterday Team i trzeba przyznać, że ów pojedynek nie należał do najtrudniejszych. „Scousersi” bez problemu rozpracowali nowicjuszy urządzając sobie prawdziwie strzelecki trening. Całkowita kontrola oraz wysoka skuteczność z łatwością zagwarantowały gościom komplet punktów plasujący ich na piątej lokacie. Bohaterem jednostronnej potyczki był Jakub Okaj, autor hat-tricka i czterech asyst. Cztery bramki zdobył Kacper Stachoń, dublet z dwoma asystami zanotował Oliwier Jarosz, z kolei jedno trafienie na konto przypisał Kacper Strzelecki. Nic dodać, nic ująć, mecz bez historii.

AC Bogucice – Nankatsu  13:0 (9:0)

W kolejnym pojedynku niedzielnego harmonogramu AC Bogucice bezlitośnie znokautowały Nankatsu serwując rywalowi aż trzynaście bramek. Już po pierwszej połowie bogucicki walec wręcz zdemolował defensywę gości i praktycznie mógł kończyć jednostronne spotkanie. Nankatsu obudzili się po przerwie, wzmocnili swoją linię obronną, lecz i tak podopieczni Daniela Synala potrafili znaleźć lukę umożliwiającą powiększenie uzyskanej przewagi. Najskuteczniejszy w polu karnym przyjezdnych oczywiście był nie kto inny, jak Damian Sadowski, który występ zwieńczył sześcioma golami. Obok niego z dubletem na listę strzelców wpisali się Karol Borysiuk oraz Piotr Bryk. Bezradność Nankatsu pogorszyła ich sytuację coraz bardziej zanurzając weteranów rozgrywek w czerwonej otchłani. AC Bogucice korzystając z wpadki Firmy ZK Grzybowic tracą do lidera tylko trzy punkty, a więc rywalizacja z początkiem wiosny zaczyna nabierać rumieńców.

Snowkids – DSA Team  4:3 (0:1)

W poprzednim tygodniu Snowkids stoczyli morderczą walkę o punkty z Nankatsu. Teraz w podobnej scenerii przyszło mierzyć się gospodarzom z DSA Team. I już od pierwszych minut można było poczuć zażarty bój o każdą piłkę. W 9. minucie prowadzenie po golu Tomasza Nolewajki objęli goście i taki stan meczu utrzymali do przerwy. Po zmianie stron emocji już nie zabrakło. W 31. minucie DSA podwyższyło przewagę za sprawą bramki Maksyma Kravetsa. Dramaturgia zaczęła wzrastać, gdy Marek Todorski doprowadził do wyrównania. Najpierw w 42. minucie asystował przy golu Mateusza Opieli, by w 43. dzięki podaniu Kamila Lewandowskiego przywrócić nadzieje Snowkids. Minutę później Lewandowski asystował Bartoszowi Marędowskiemu, by ten mógł po raz pierwszy w tym widowisku dać prowadzenie gospodarzom. DSA nie pozostawało bierne rzucając się do ataku. Szybkiej odpowiedzi na zadane ciosy udzielił Nikita Mozheiko ustanawiając w 45. minucie remis. I gdy wydawało się, że ta bitwa zakończy się podziałem punktów, w 50. minucie Marcel Gieroń wraz z Lewandowskim po dwójkowej akcji przypieczętowują Snowkids zwycięstwo. Niesamowity spektakl, podczas którego zwroty akcji coraz bardziej podgrzewały temperaturę niedzielnego wieczoru. Ważny triumf podrzucił Snowkids na ósmy szczebel ligowej tabeli, z kolei DSA Team z czwartą porażką z rzędu zostało zmuszone zejść na siódmą pozycję.

Ekstraliga 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1181521140439747
Z R Z Z
2181413119576243
P Z Z Z
3181224102475538
R R P Z
4181215120576337
Z Z Z Z
51812068376736
P P Z Z
6187295665-923
R Z Z P
718701185113-2821
P P Z Z
818521177116-3917
P R P P
91861116388-2517
Z R P P
1018601266100-3416
Z Z P P
1118211555145-907
Z P P P
1270071356-430
P P P P

Mistrz Katowic 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na eliminacje do Mistrzostw Polski Superliga6

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 1 ligi

Terminarz Ekstraliga

Facebook
Designed by ThemeBoy