Kategoria: 4 Liga

4 LIGA: Young Boys Witosa, Szare Szeregi i Ligota Phoenix z kompletami punktów

Rozpoczęta z rozmachem runda wiosenna nadała wszystkim spotkaniom niebywałego tempa. Żadna z drużyn nie zamierza być w dole stawki, stąd też od pierwszych minut możemy zauważyć ostrą walkę. Ligota Phoenix nie dała się ograć Kato Galaxy konsekwentnie utrzymując przewagę do końca meczu. Pewne zwycięstwa odniosła Ślepiotka Ochojec II, Szare Szeregi oraz Young Boys Witosa. Najciekawsze i najbardziej wyrównane było zwycięskie starcie Altanki z Liściem Dębu.

2.Kolejka:

Kato Galaxy – Ligota Phoenix  3:5 (1:3)

W jedynym sobotnim pojedynku 4 Ligi Kato Galaxy skrzyżowało rękawice z Ligotą Phoenix. Oba zespoły mają za sobą udane wejście w wiosenne rozgrywki, co tym bardziej potęgowało końcowy rezultat tej bezpośredniej rywalizacji. W mecz z przytupem weszły „Feniksy” zyskując po siedmiu minutach i golach Roberta Kubata oraz Dawida Gepferta cenne prowadzenie. Gospodarze swoją obecność zaakcentowali w 12. minucie bramką Kamila Brudkowskiego. Pierwszą połowę podsumował drugi raz Kubat stawiając w lepszej sytuacji Ligotę. Po przerwie Kato Galaxy próbowało nastraszyć rywala trafieniem Dawida Pawłowskiego. Na długo kontaktu gospodarze nie utrzymali, bowiem w 32. minucie Maciej Kajzer po asyście Kubata oddalił zbliżające się zagrożenie. Ten sam duet, tym razem z trzecim golem Kubata, naprzykrzył się przeciwnikowi dziesięć minut później praktycznie przekreślając szanse Kato Galaxy. Mimo nieuniknionej porażki gospodarze walczyli do końca i takim aktem woli walki było trafienie Mateusza Nowaka z 44. minuty zamykające pojedynek.

KS Ślepiotka Ochojec II – Skład Węgla i Papy Katowice II  7:3 (2:1)

W meczu rezerwowych drużyn KS Ślepiotka Ochojec II zaprezentowała ofensywną grę i pewnie pokonała Skład Węgla i Papy Katowice II. Ślepiotka starała się narzucić swój styl gry, jednak goście nie zamierzali łatwo oddać pola. Już w 7. minucie Krzysztof Szymała zmusił ochojczan do odrabiania strat. Zuchwały wyczyn rywala niósł za sobą konsekwencje, bo w 10. minucie już mieliśmy na tablicy wyników remis. Na listę strzelców wpisał się Dawid Górski wykorzystując asystę Krzysztofa Germasińskiego. Germasiński tego dnia był w formie, co potwierdził także w 19. minucie asystą do Adriana Wójcika oraz po przerwie tym razem sam będąc autorem bramki. W 32. minucie ataki gospodarzy na chwilę przerwał Patryk Rembacz, po czym znowu do akcji wkroczył Wójcik. S.W.i.P. II miał świadomość, że cenne oczka coraz bardziej się oddalają, lecz nie zważając na okoliczności szukał swoich szans. W 46. minucie Szymała strzałem rozpaczy tylko zmniejszył rozmiar porażki. Zwycięstwo przypieczętował najbardziej aktywny tego dnia duet Germasiński – Wójcik dopisując do ligowych statystyk pierwsze trzy punkty.

Lucky Strikers – Szare Szeregi  2:7 (1:3)

Szare Szeregi zasłużenie sięgnęły po wysokie zwycięstwo nad Lucky Strikers, pokazując dużą skuteczność i konsekwencję w grze. Pierwsza połowa pod dyktandem gości, którzy kontrolowali wynik do 17. minuty, gdy w tym czasie Mateusz Langner, Sebastian Kic oraz Piotr Górski dali bezpieczną trzybramkową przewagę. Dopiero przed przerwą nadszedł czas przebudzenia Lucky Strikers. Przed przerwą do siatki trafił Maciej Muller, a po zmianie stron trafienie kontaktowe zdobył Dawid Tobolik. Przez chwilę w powietrzu wisiało sensacją, lecz w 31. minucie Górski drugim golem oddalił zagrożenie. Od tej pory Szare Szeregi nie pozwoliły sobie na nieuwagę. W ślady Górskiego poszli Jakub Brzeski i Kamil Hornik, a całość skompletowanym hat-trickiem w 46. minucie podsumował Górski dając swojej drużynie drugi z rzędu komplet punktów.

KS Altanka – Liść Dębu  3:1 (1:0)

Dość zaskakującym wynikiem zakończył się pojedynek KS Altanki z Liściem Dębu, która pokonała przyjezdnych 3:1. I nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że w poprzednim tygodniu Liść Dębu urządził sobie strzelecką kanonadę demolując aż 17:1 Skład Węgla i Papy Katowice II. Tym razem rywal nie był już tak pobłażliwy i nie pozwolił sobie nastrzelać tyle bramek. Pomimo napotkanego oporu Altanka w 17. minucie za sprawą Mateusza Goldy zdołała objąć prowadzenie, które skromnie utrzymała do przerwy. Po niej w 28. minucie do siatki trafił Robert Sega umacniając pozycję swojego zespołu. Goście dwoili się i  troili, szukali dogodnych sytuacji, lecz nic nie chciało wpaść do bramki Altanki. Dopiero po licznych próbach w 48. minucie Mikołaj Letniowski golem kontaktowym zmusił kolegów do wylania ostatnich kropel potu w celu powalczenia o cenny punkt. Jednakże gospodarze mieli inne plany, a właściwie Golda pieczętujący w 50. minucie triumf okraszony konsekwentną grą.

FC Piorun Katowice – Young Boys Witosa   2:8 (1:5)

W ostatnim spotkaniu Young Boys Witosa rozgromili FC Piorun Katowice aż 8:2, prezentując widowiskowy futbol i pełną kontrolę nad spotkaniem. Goście od pierwszych minut narzucili wysokie tempo, szybko przejmując inicjatywę. Już w początkowej fazie meczu zdołali zdobyć dwa gole, wykorzystując błędy defensywy gospodarzy. Piorun odpowiedział trafieniem kontaktowym Grzegorza Wydmańskiego w 13. minucie, ale Young Boys nie pozwolili rywalom na złapanie rytmu – ich szybkie ataki i skuteczność sprawiły, że do przerwy prowadzili już 5:1. Po zmianie stron goście kontrolowali wydarzenia na boisku, a ich ofensywa była nie do zatrzymania. Piorun Katowice próbował odgryźć się pojedynczymi kontrami, lecz skuteczna defensywa Young Boys neutralizowała większość zagrożeń. Jedynie w 36. minucie Wydmański po raz drugi przedarł się przez mur rywala zmniejszając tym samym rozmiar srogiej porażki. Tymczasem na liście strzelców zwycięskiej ekipy z Witosa znalazł się z hat-trickiem na koncie Dawid Sikora, z dubletem Mateusz Skrzyszowski oraz między innymi z golem i czterema asystami Kacper Zalewski.

4 Liga – Wiosna 2025

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
12200198116
22200187116
3220011656
42101184143
521017703
621011214-23
72101912-33
82002411-70
92002514-90
102002424-200

Awans do 3 Ligi / Fussball Cup 2025

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

4 LIGA: Wiosna sezonu 2024/2025 zapukała do drzwi katowickich rozgrywek

Po ponad trzymiesięcznej przerwie kolejna wiosna zapukała do drzwi katowickich rozgrywek. Niezwykle udany sezon halowy idealnie wprowadził nas na trawiaste boiska Hetmana, byśmy znów mogli poczuć emocje sześcioosobowego futbolu. Tym bardziej że runda jesienna pozwoliła nam wyklarować nowy układ ligowych struktur tworząc aż sześć klas rozgrywkowych, po dziesięć zespołów w każdej. Tegoroczna reorganizacja to kolejny rozdział w historii zawodów Katowickiej Ligi Szóstek, który ma na celu podnieść sportową rywalizację na wyższy poziom.

Już 1.kolejka 4 Ligi otoczona iście wiosenną aurą dostarczyła nam sporej dawki wrażeń. Kato Galaxy w sobotnim pojedynku pokonują Lucky Strikers, w pozostałych spotkaniach rozegranych w niedzielę Young Boys Witosa, Szare Szeregi i Ligota Phoenix również zaliczyły udany start zgarniając punktowe zdobycze. Najwięcej radości i przede wszystkim bramek kibicom dostarczył Liść Dębu demolując Skład Węgla i Papy Katowice II.

1.Kolejka:

Lucky Strikers – Kato Galaxy  2:4 (1:2)

Terminarz 4 Ligi otworzył jedyny sobotni pojedynek, w którym Lucky Strikers zmierzyli się z Kato Galaxy. W spotkanie udanie weszli goście obejmując po dwunastu minutach dwubramkowe prowadzenie po strzałach Aleksandra Kubicy i Szymona Graczyka. Gospodarze swoją obecność zaakcentowali dopiero przed przerwą, gdy na listę strzelców wpisał się Dawid Tobolik. Druga połowa miała podobny przebieg, jak jej poprzedniczka. Kato Galaxy wykazywało się większą umiejętnością w budowaniu akcji, co przyniosło efekty w postaci bramek Kamila Brudkowskiego oraz Bartosza Kutypy. Lucky Strikers dwoili się i troili, lecz nie potrafili przedrzeć się tego dnia przez szczelną defensywę rywala. Gol Przemysława Gąsiora w 49. minucie był jedynie otarciem łez nieuniknionej porażki.

Young Boys Witosa – KS Altanka  11:6 (6:3)

Prawdziwy festiwal bramek mogli obserwować kibice w meczu Young Boys Witosa z KS Altanką. Gospodarze wygrali 11:6, ale obie drużyny postawiły na ofensywną grę, zapominając o defensywie. Już w pierwszych minutach było jasne, że obie ekipy zamierzają grać odważnie w ataku. Young Boys Witosa szybko objęli dwubramkowe prowadzenie, bo zaledwie po dwóch minutach. KS Altanka starała się dotrzymać im kroku, przynajmniej przez pierwszy kwadrans, dzięki golom Roberta Segi i Mateusza Goldy. Potem młodzież z Witosa zademonstrowała nam swoje piłkarskie umiejętności. Dynamiczne akcje, błyskawiczne kontrataki i przede wszystkim wysoka skuteczność coraz bardziej przybliżały gospodarzy do pierwszego w debiucie triumfu. Altanka swoje pięć minut miała w ciągu ostatnich minut meczu, lecz trafienia Łukasza Lorenca i Bartłomieja Hofmana, czy trzecie Goldy jedynie zmniejszyły rozmiar porażki. Tymczasem najlepszym strzelcem Young Boys Witosa z pięcioma bramkami był Daniel Szocik Jr. Obok niego hat-trickiem występ zwieńczył Dawid Sikora.

Skład Wegla i Papy Katowice II – Liść Dębu  1:17 (1:10)

Liść Dębu rozbił Skład Węgla i Papy Katowice II aż 17:1, prezentując nie tylko zabójczą skuteczność, ale i całkowitą kontrolę nad meczem. Gospodarze byli bezradni wobec ofensywnej nawałnicy gości, którzy w pierwszej połowie zdobyli 10 bramek. Już od pierwszego gwizdka Liść Dębu ruszył z ogromną intensywnością i błyskawicznie zdobył pierwsze gole. Gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu, by zatrzymać rywali. Jedyne, co udało się Składowi Węgla i Papy, to honorowe trafienie Patryka Rembacza w 24. minucie, które i tak nie zmieniło obrazu gry. W drugiej połowie Liść Dębu nie zwolnił tempa i nadal bezlitośnie wykorzystywał każdą okazję. Gospodarze byli kompletnie rozbici, a kolejne gole wpadały jak na zawołanie. Ostatecznie goście zakończyli spotkanie z 17 trafieniami, co było jedną z najwyższych wygranych 1.kolejki. Najlepszym zawodnikiem spotkania został Mikołaj Letniowski zdobywając hat-tricka i notując pięć asyst. Obok niego cztery gole z dwoma asystami do puli dorzucił Kamil Abramek. Prócz nich występ z trzema trafieniami zwieńczyli także Michał Skrzypkowski i Tomasz Niedźwiedzki. Po dublecie podzieli się Rafał Januszkiewicz oraz Kamil Furmańczyk.

KS Ślepiotka Ochojec II – Szare Szeregi  5:11 (1:6)

W starciu obfitującym w zwroty akcji Szare Szeregi wyszły obronną ręka ostatecznie pokonując Ślepiotkę Ochojec II. Pierwsza połowa to całkowita dominacja gości, którzy do przerwy schodzili przy stanie 6:1. Honorowe trafienie przywracającego ochojczanom nadzieję w 25. minucie zdobył Adrian Wójcik. Po zmianie stron losy spotkania odwróciły się i to gospodarze stali się drużyną rozdającą karty. W ciągu dwunastu minut, po golach Jarosława Rosińskiego, Krzysztofa Germasińskiego, Wójcika oraz Jakuba Kulozika Ślepiotka nieźle nastraszyła rywala. Jednak przyjezdni natychmiastowo wynieśli wnioski z popełnionych błędów i kontynuując taktyczne założenia z zimną krwią uciekli spod gilotyny przeciwnika. Najjaśniejszymi postaciami pojedynku byli: z czterema bramkami i trzema asystami Sebastian Kic, oraz notując dwa gole i dwie asysty Daniel Hornik.

FC Piorun Katowice – Ligota Phoenix  3:6 (0:2)

Ligota Phoenix odniosła pewne zwycięstwo nad FC Piorunem Katowice, wygrywając 6:3. Choć gospodarze podjęli walkę w drugiej połowie, to goście byli drużyną lepiej zorganizowaną i skuteczniejszą w kluczowych momentach spotkania. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Ligoty, która konsekwentnie budowała przewagę. Gospodarze mieli swoje okazje, ale brakowało im skuteczności. Trafienia Jakuba Błaszczyka i Rafała Zatoki pozwoliły zyskać dwubramkową zaliczkę. Po zmianie stron FC Piorun Katowice ruszył do ataku, szukając bramek kontaktowych. Gol Roberta Kubata powiększył meczowy rezultat, lecz determinacja katowiczan pozwoliła im doprowadzić sensacyjnie do remisu, dzięki dwóm trafieniom Łukasza Heliosa i jednym Dawida Staszka. Gdy wydawało się, że ostatnie minuty pojedynku będą obfitować w twardą rywalizację, Piorun stracił koncentrację dopuszczając do własnego pola karnego „Feniksy”. W 42. minucie Błaszczyk daje kolegom sygnał do boju, w jego ślady chwilę potem pobiegł Dawid Gepfert, a całość trzecim trafieniem sfinalizował ponownie Błaszczyk.

4 Liga – Wiosna 2025

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
12200198116
22200187116
3220011656
42101184143
521017703
621011214-23
72101912-33
82002411-70
92002514-90
102002424-200

Awans do 3 Ligi / Fussball Cup 2025

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

4 LIGA: FC Shadows z awansem, Wybrzeże Klatki Schodowej sensacyjnie utrzymuje się w lidze. Koniec rundy jesiennej

Po jedenastu kolejkach zmagań w otoczce jesiennej i chłodnej aury zamykamy pierwszą część sezonu. Część sezonu, która miała na celu uformować tabele, by podczas rundy wiosennej móc utworzyć nowe struktury katowickich rozgrywek. Tym sposobem poznaliśmy triumfatorów poszczególnych lig oraz zespoły, które utrzymały się na danym szczeblu i które niestety wiosną będą zmuszone opuścić obecną klasę. W 4 Lidze bezapelacyjnym zwycięzcą są FC Shadows. Drugie miejsce przypadło dla sensacyjnego czarnego konia zawodów, Wybrzeża Klatki Schodowej. Doświadczeni zawodnicy pokonali w decydującym spotkaniu Szare Szeregi i zapewnili sobie dalszy udział. Pozostali znajdując się w czerwonej strefie utworzą 5 Ligę i w jej ramach będą walczyć o powrót na czwartoligowe boiska.

 

11.Kolejka:

Liść Dębu – KS Silesia Katowice II  11:2 (5:1)

Liść Dębu wychodząc na murawę przeciwko Silesii Katowice II otworzył terminarz spotkań 11. kolejki. Faworytem tej pary bez wątpienia byli gospodarze, jednakże przez pierwszy kwadrans obrona katowiczan potrafiła stawić silniejszemu rywalowi opór. Gol Tomasza Pękacza będący odpowiedzią na dwie bramki gospodarzy wybudził małe nadzieje wśród przyjezdnych. Jednak te szybko zostały rozwiane i zamienione w pył, bo Liść Dębu tego dnia nie zamierzał zamknąć meczu z jednocyfrowym rezultatem. Wysokie prowadzenie do przerwy po niej było sukcesywnie powiększane, co w efekcie nie tylko przyniosło finale zwycięstwo, ale i wyczekiwany dwucyfrowy wynik 11:2. Liść Dębu kontrolował przebieg meczu, nadawał tempo, a dynamiczne i skrzętnie budowane ataki przynosiły akcję zwieńczane bramkami. I tak występ z hat-trickiem zanotował wraz z Mikołajem Letniewskim Michał Skrzypkowski, natomiast Rafał Januszkiewicz i Marcin Steciak podzielili się dubletem. Ponadto jedno trafienie przypadło Remigiuszowi Wydrzyńskiemu, a dla Silesii II prócz Pękacza do bramki skierował piłkę Krzysztof Podgórski. Liść Dębu niezmiennie od kilku kolejek na piątym miejscu, Silesia Katowice II zamyka ligową stawkę.

Pa’Larmo Katowice – FC Witosa  3:6 (2:2)

Najciekawszym pojedynkiem ostatniej kolejki 4 Ligi była rywalizacja Pa’Larmo Katowice z FC Witosa. O ile dla Pa’Larmo był to mecz praktycznie o nic, to dla gości spotkanie miało ogromne znaczenie – pod warunkiem jeśli Szare Szeregi zremisowałyby z WKSem. W starcie z wysokiego C weszli weszli gospodarze obejmując prowadzenie już 1. minucie po golu Dominika Kałkowskiego. FC Witosa wyrównało wynik w 6. minucie za sprawą Jakuba Siejaka. Wymiany ciosów jeszcze nie było końca, w 11. minucie przewagę katowiczan tym razem przywrócił Dominik Trocha. Z trudem wymęczony remis tuż przed przerwą gościom uratował ponownie Siejak. Druga połowa już zdecydowanie należała do FC Witosa. Chęć osiągnięcia celu pchała młodzież z Witosa do zwiększenia ataków, które w finalnie przyniosły kolejne gole –hat-trick Kamila Lewandowskiego oraz jeden Szymona Grendowicza. Gospodarze, pomimo prób i starań, nie potrafili już zaszkodzić przeciwnikowi. Wszelkie akcje były powstrzymywane, jedynie Danielowi Zającowi w 44. minucie udało się przechytrzyć Grendowicza i zarazem zmniejszyć rozmiar porażki. I choć FC Witosa zgarnęło ważne trzy punkty, to niestety osiedlając się na trzeciej lokacie musi opuścić wraz z pozostałymi ekipami czwartoligowe rozgrywki.

Szare Szeregi – Wybrzeże Klatki Schodowej  2:7 (0:2)

To miał być najważniejszy mecz sezonu, zarówno dla Szarych Szeregów, jak i Wybrzeża Klatki Schodowej. Otóż, zwycięstwo któregoś z zespołów pozwoli mu się utrzymać w szeregach 4 Ligi. Faworytem byli gospodarze, którzy przez większą część sezonu pilnowali fotelu lidera, lecz ostatnie porażki, w tym z FC Shadows, zmusiły debiutantów do kapitulacji i tym samym zejścia na niższe schodki podium. Tymczasem WKS podczas tej rundy imponuje formą i ambicjami stając się z miejsca jednym z głównych kandydatów do utrzymania się. Pierwsza połowa nie była jednoznaczna i choć po wyrównanej walce z dwubramkowym prowadzeniem – po golach Patryka Króla i Krzysztofa Pawełczyka – zeszli gości, to jeszcze nic nie było do końca rozstrzygnięte. Niepokój po zmianie stron wzbudziła w obozie gospodarzy bramka Jakuba Tabały oddalająca ich coraz bardziej od trzech punktów. W 37. minucie trafienie kontaktowe zanotował Sebastian Kic, lecz chwilę później Paweł Todorski niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki powoli przekreślając tym samym marzenia o drugiej lokacie. Niezwykle intensywna była końcówka starcia. Gdy w 47. minucie Tabała po raz drugi wpisał się na liście strzelców, tego samego wyczynu dokonał Kic. Jednakże ostatnie minuty należały do duetu Tabała – Król. Dwie bramki Króla całkowicie zdeklasowały gospodarzy dając nie tylko wygraną WKSowi, ale przede wszystkim zapewniając utrzymanie się w 4 Lidze. Natomiast Szare Szeregi spadając z hukiem na czwartą lokatę będą musiały pożegnać się z rozgrywkami i w rundzie wiosennej walczyć o powrót na czwartoligową murawę.

FC Gwiazda Borki – The Whites Siemianowice  14:1 (5:1)

Gwiazda Borki w ciągu ostatnich kolejek imponowała niezwykłą skutecznością, co też zademonstrowała podczas jednostronnej potyczki z The Whites Siemianowice. Borki dominowały przez większość spotkania kontrolując meczowe tempo oraz nadając rywalowi własne warunki gry. Bezpieczna przewaga uzyskana przed przerwą pozwoliła rozwinąć gospodarzom skrzydła po zmianie stron. Zawodnicy grali agresywnie, szybko przechodząc z obrony do ataku, co pozwalało im na zdobywanie kolejnych bramek. Najskuteczniejsi byli Damian Terlecki oraz Krzysztof Rawiak, oboje zdobyli cztery bramki. The Whites Siemianowice nie potrafili odpowiedzieć na ofensywną grę rywali,  nie potrafili skutecznie obronić się przed ich naporem, a tym samym nie znaleźli sposobu, by dogonić przeciwnika. Jedynie Tomaszowi Golasowskiemu udało się skierować piłkę do siatki, ale było to tylko trafienie ocierające łzy gorzkiej porażki. Gwiazda Borki troszkę późno zaczęła się rozkręcać, bo siódma lokata niestety nie ratuje przed spadkiem.

FC Shadows – FC Victoria Katowice  18:4 (5:1)

Mecz pomiędzy FC Shadows a FC Victorią Katowice zakończył się zdecydowaną wygraną ekipy FC Shadows. Już od pierwszych minut spotkania widać było, że drużyna FC Shadows będzie dominować na boisku. Wynik 5:1 po pierwszej połowie wskazywał na dużą przewagę, a drużyna z Katowic nie miała zbyt wielu szans na skuteczną odpowiedź. FC Shadows prezentowali wysoki poziom techniczny i dobrze zorganizowaną grę zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Ich ataki były szybkie, precyzyjne i pełne pomysłów, co nie pozostawiało bramkarzowi przeciwnika zbyt wiele do powiedzenia. Druga połowa była już formalnością dla drużyny prowadzącej. Choć Victoria starała się podjąć walkę i zdobyła jeszcze trzy bramki, to przewaga FC Shadows była nie do odrobienia. Gospodarze nie zwolnili tempa, wciąż atakując z dużą intensywnością, co przełożyło się na kolejne trafienia i ostateczny, miażdżący wynik 18:4. Ojcami sukcesu pieczętującymi dziesiąty w sezonie triumf, i dający zarazem awans do 3 Ligi, w głównej mierze byli: z sześcioma golami Mateusz Smolawa, z pięcioma bramkami Dawid Michna oraz z hat-trickiem na koncie, Łukasz Bądkowski. Nic dodać, nic ująć, FC Shadows zdominowali rozgrywki stając się niepokonaną jak dotąd drużyną, w dodatku z najlepszą ofensywą (113 strzelonych bramek).

Electric Team Katowice – FC Zeszło  5:0 (walkower)

 

KLASYFIKACJA STRZELECKA

Królem strzelców rundy jesiennej został z 36 golami napastnik FC Witosa, Jakub Siejak. Tuż za nim uplasował się Mateusz Smolawa z FC Shadows mając 22 bramki. Natomiast trzecia lokata przypadła dla Krzysztofa Rawiaka, który dla Gwiazdy Borki zdobył 20 goli.

4 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010113229131
Z R Z Z
21182161184326
P R Z Z
31181289474225
R Z Z Z
41180370353524
P Z P P
51170451401121
Z Z Z Z
6116054850-218
Z Z Z P
71151569343516
P Z Z Z
8113173949-1010
R P P Z
9114075255-38
Z P P P
10112093691-556
P P P P
1111101027141-1143
P P P P
1211101033106-733
Z P P P

Mistrz 4 Ligi – Awans do 3 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 4 Lidze

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

4 LIGA: Zwycięstwo FC Witosa komplikuje sytuację Szarych Szeregów. Wybrzeże Klatki Schodowej w grze o utrzymanie

Przedostatnia kolejka jeszcze nie zweryfikowała ostatecznego układu w tabeli. Już wiemy, że nikt nie odbierze FC Shadows fotelu lidera. Gra o utrzymanie się w 4 Lidze będzie toczyć się pomiędzy Szarymi Szeregami, a FC Witosa i Wybrzeżem Klatki Schodowej. Ci ostatni zgarnęli komplet punktów pokonując Electric Team Katowice, z kolei FC Witosa w bezpośrednim starciu zmusiło do kapitulacji Szare Szeregi, co niezwykle skomplikowało ich sytuację. W pozostałych pojedynkach Gwiazda Borki oraz Pa’Larmo Katowice i Liść Dębu bez problemów poradzili sobie ze swoimi rywalami, a więcej o wszystkich spotkaniach 10. kolejki w poniższej relacji tekstowej.

10.Kolejka:

KS Silesia Katowice II – FC Gwiazda Borki  1:7 (0:2)

Gwiazda Borki wraz z końcówką sezonu zaczęła piąć się w górę, a kolejne łatwe punkty mogła zgarnąć podczas potyczki z Silesią Katowice II. Choć gospodarze w pierwszym kwadransie starali się stawić opór, to jednak błędy w obronie i lepsza organizacja gry drużyny gości sprawiły, że Krzysztof Rawiak i Nil Leonenko po piętnastu minutach dali prowadzenie Borkom. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Gwiazda była bardziej skuteczna w ofensywie, a z każdą kolejną minutą przewaga gości rosła. Silesia II nie potrafiła zatrzymać ataków rywali, którzy z kolei wykorzystali swoje okazje zdobywając kolejne bramki. Tym sposobem Rawiak skompletował hat-tricka, Leonenko dublet, natomiast Dawid Zborowski wraz z Damianem Terleckim do puli dorzucili po jednym trafieniu. Silesia II mimo chęci bramki nie strzeliła, pomogli jej za to goście, a właściwie Jakub Michalczyk niefortunnie kierując piłkę do własnej siatki. Gwiazda Borki była zdecydowanym faworytem spotkania i nie zawiodła, za co została nagrodzona siódmą lokatą. Katowiczanie niestety na dnie tabeli.

Szare Szeregi – FC Witosa  5:9 (3:3)

Najciekawszym starciem 10.kolejki była konfrontacja Szarych Szeregów z FC Witosa, która miała zadecydować o losach miejsc na podium. Tak zaciekłego boju o punkty na czwartoligowych boiskach próżno było w ten weekend szukać. Drużyny od pierwszych minut rzuciły się sobie do gardeł. W 2. minucie worek z bramkami rozwiązał Patryk Wojda, na co chwilę później ripostę znalazł Jakub Siejak. Ten sam zawodnik powtórzył wyczyn w 12. minucie dając przewagę swojemu zespołowi, a w 18. minucie podwyższył ją Kamil Kucharczyk. Szare Szeregi uratowały wynik tuż przed przerwą. Najpierw na listę strzelców wpisał się Daniel Hornik, by zaraz po nim Marcin Hanusek doprowadził do wyrównania. Emocje zaczęły sięgać zenitu w drugiej połowie, która była jeszcze bardziej widowiskowa i zdecydowanie zdominowana przez gości. Dwa gole Dawida Sikory, jedno trafienie Daniela Filewicza i skompletowany hat-trick Siejaka sprawiły, że do 45. minuty ekipa z Witosa prowadziła już 7:3. Duże słowa uznania kierują się również do Szymona Grendowicza, który niejednokrotnie ratował kolegów z opresji. Ostatnie pięć minut to istna wymiana ciosów rozpoczęta przez walczących do końca gospodarzy. Hornik oraz Sebastian Kic resztkami sił zmniejszyli dystans, lecz kropkę nad „i” pieczętującą jakże ważny triumf gościom postawił wraz z Siejakiem Filewicz. FC Witosa schodzi z murawy z tarczą na ręku i z czwartego miejsca na chwilę obecną optymistycznie patrzy w górną część podium, bowiem do trzeciego Wybrzeża Klatki Schodowej traci jeden punkt, a zajmujących fotel wicelidera Szarych Szeregów dwa oczka. Tymczasem ci niestety walkę o pierwszą lokatę przegrali z FC Shadows, toteż pozostaje rywalizować do końca o utrzymanie drugiego stanowiska.

The Whites Siemianowice – Pa’Larmo Katowice  1:4 (0:2)

Pa’Larmo Katowice szans na szczyt tabeli już nie ma, mimo to debiutanci rozgrywek grają do końca świetnie się przy tym bawiąc. W sobotę przyszło im się zmierzyć z niżej notowanymi The Whites Siemianowice, którym podobnie, jak konkurentowi pozostała zabawa. Z wysokiego C mecz rozpoczęli przyjezdni. Już 1. minucie Kamil Strokosz wpisał się na listę strzelców, a dwanaście minut później jego wyczyn powtórzył Daniel Zając. Dwubramkowa przewaga gwarancji na sukces nie dawała, dlatego katowiczanie chcąc myśleć o wygranej musieli jeszcze bardziej przycisnąć gospodarzy. Dwa złote gole wbijające gwóźdź do trumny The Whites – w 35. i 38. minucie – strzelił Wojciech Kasprzyk. Gospodarze na swoje jedyne, honorowe trafienie czekali do 47. minuty, gdy piłkę do siatki skierował Tomasz Szafarczyk. The Whites Siemianowice na dziesiątym miejscu, Pa’Larmo w samym środku tabeli.

Wybrzeże Klatki Schodowej – Electric Team Katowice  5:0 (3:0)

Utrzymanie w 4 Lidze ciągle pozostaje w zasięgu ręki Wybrzeża Klatki Schodowej, które w sobotni  wieczór podejmowało Electric Team Katowice. Pierwsza część spotkania rozpoczęła się stosunkowo spokojnie, obie drużyny starały się znaleźć swoje miejsce na boisku. Jednak pomimo dobrych prób, żadna z drużyn nie była w stanie otworzyć wyniku w początkowej fazie spotkania. Dopiero w ostatnich minutach pierwszej połowy Wybrzeże Klatki Schodowej przejęło inicjatywę. Bramki Mateusza Piwowarskiego, Karola Gołębiewskiego oraz Jakuba Tabały odegrały kluczową rolę w ustaleniu przebiegu meczu. W drugiej odsłonie pomimo usilnych prób Electric Team, drużyna Wybrzeża Klatki Schodowej nie pozwoliła rywalom na zbliżenie się do wyniku. Zespół z Katowic próbował atakować, jednak defensywa gospodarzy była solidna, a bramkarz wykazywał w odpowiednich momentach zdecydowaną koncentrację. Kropkę nad „i” potwierdzającą ważny czempionat gospodarzy postawili w 44. minucie Patryk Osmoła oraz w 50. Przemysław Nowakowski. Teraz już tylko punkt dzieli WKS od drugiego schodka podium, ale tuż za plecami czyha FC Witosa, które również marzy o fotelu wicelidera. O tym, kto utrzyma się w czwartoligowych szeregach zadecyduje wynik batalii ostatniej kolejki pomiędzy samymi zainteresowanymi, czyli Wybrzeżem Klatki Schodowej, a Szarymi Szeregami.

FC Victoria Katowice – Liść Dębu  2:7 (1:3)

Victoria Katowice będąca drużyną z najgorszą defensywą stanęła w szranki z Liściem Dębu. Nie będąca faworytem tej pary Victoria starała się walczyć, ale drużyna gości okazała się w pierwszej połowie bardziej skuteczna. Pomimo kilku prób gospodarzy, którzy stwarzali sobie okazje i już w 4. minucie objęli prowadzenie za sprawą Andrzeja Todorskiego, to Liść Dębu miał lepszą organizację gry i wykorzystywał swoje sytuacje strzeleckie. Goście zdołali odpowiedzieć trzema trafieniami – dubletem Marcina Steciaka oraz Remigiusza Wydrzyńskiego, co dało im komfortową przewagę przed przerwą. Po zmianie stron Liść Dębu nie zwolnił tempa. Zespół skutecznie powiększył swoje prowadzenie golami Pawła Lipskiego, Kamila Furmańczyka oraz dubletem Michała Skrzypkowskiego. Całość w 47. minucie sfinalizował Adrian Wójcik zmniejszając tym samym rozmiar kolejnej z rzędu sromotnej porażki.

FC Zeszło – FC Shadows  0:5 (walkower)

4 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010113229131
Z R Z Z
21182161184326
P R Z Z
31181289474225
R Z Z Z
41180370353524
P Z P P
51170451401121
Z Z Z Z
6116054850-218
Z Z Z P
71151569343516
P Z Z Z
8113173949-1010
R P P Z
9114075255-38
Z P P P
10112093691-556
P P P P
1111101027141-1143
P P P P
1211101033106-733
Z P P P

Mistrz 4 Ligi – Awans do 3 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 4 Lidze

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

3 i 4 LIGA: Zaległe spotkania wyregulowały terminarz

W połowie września południowo-zachodni rejon Polski nawiedziły krytyczne opady deszczu. Ogromne ilości wody dotknęły również katowickie boiska, co niestety zmusiło nas do odwołania kilku zaplanowanych na ten czas spotkań i zarazem przełożenia ich na najbliższy wolny termin. Ówczesne sobotnie mecze 3. kolejki dotyczyły głównie części drużyn 3 i 4 Ligi, które swoje zaległe pojedynki mogły w końcu dograć w niedzielę 3 listopada…

 

3 LIGA:

Kato Galaxy – Skład Węgla i Papy Katowice II  2:3 (1:2)

Zła passa Kato Galaxy trwa nadal. Zaległe spotkanie Kato Galaxy zainaugurowało krzyżując rękawice ze Składem Węgla i Papy Katowice II. Oba zespoły wyszły na murawę z nadzieją na korzystny wynik, co tylko potęgowało atmosferę nadchodzącego widowiska. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście po golu Leszka Jańczyka w 10. minucie. Po kilku próbach stwarzających zagrożenie w polu karnym przyjezdnych w końcu udało się Kato Galaxy zdobyć trafienie kontaktowe za sprawą Mateusza Nowaka w 20. minucie. Radość zawodnika nie trwała długo, bo chwilę później katowiczanie znów przejmują inicjatywę, tym razem do siatki piłkę skierował Rafał Kiełbowicz. S.W.i.P II podwyższył przewagę tuż po przerwie, co powoli przybliżało zespół do pierwszego w sezonie triumfu. Co prawda w 34. minucie Kamil Brudkowski zmniejszył dzielący rywali dystans, ale ostatecznie goście nie pozwolili już sobie wyszarpać trzech punktów z rąk. S.W.i.P. II na miejscu przedostatnim, Kato Galaxy na dziewiątym.

FC Astronauts – Ligota Phoenix  6:4 (4:1)

Ważne punkty w drugim trzecioligowym starciu wywalczyli z Ligotą Phoenix „Astronauci”. Kluczowym fragmentem była pierwsza połowa, która pozwoliła gospodarzom przejąć kontrolę nad meczem. Osiemnastu minut potrzebowali FC Astronauts, by dzięki uważnej i konsekwentnej grze objąć trzybramkowe prowadzenie. „Feniksy” swoją obecność zaakcentowały w 20. minucie golem Grzegorza Gawlika. W 22. minucie Tymoteusz Boroń skompletował dublet i powiększył przewagę własnej drużyny przybliżając ją tym samym do wygranej. Ligota po przerwie postanowiła zagrać bardziej ofensywniej, co nieco zahamowało ataki gospodarzy. Gol Dawida Gepferta ciągle pozostawiał Ligotę w otchłani, ale „Feniksy” nie zamierzały się poddawać. Dopiero w ostatnich minutach Rafałowi Zatoce udało się dwukrotnie znaleźć na liście strzelców. FC Astronauts zwyciężają 6:4, Boroń i Dominik Liburski zamykają występ dubletem i dwoma asystami, a ich drużyna uplasowała się na czwartej pozycji, z tą samą ilością punktów, co trzecie Kernau Max Elektro Team. Ligota Phoenix osiadła na siódmej lokacie.

3 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111100187276030
Z P Z Z
211100172165630
Z Z Z Z
31181266283823
P Z Z Z
41161453322119
Z Z P Z
51152468472117
P P P P
6114344447-315
R Z P R
7115154348-514
R Z Z P
8114163640-413
P Z Z P
9113083655-199
P P P P
10112183174-437
Z P Z R
11112183384-517
Z P P Z
12111192899-714
P P P P

Mistrz 3 Ligi Awans do 2 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 3 Lidze

Spadek do 4 ligi

Terminarz 3 liga

4 LIGA:

FC Gwiazda Borki – Liść Dębu  7:1 (5:0)

Ciekawie zapowiadające się spotkanie Gwiazdy Borki z Liściem Dębu zakończyło się zaskakującym nokautem gości. Sugerując się statystykami to Liść Dębu był faworytem rywalizacji, lecz tamtego dnia goście totalnie nie byli w formie. Gwiazda nie zamierzała zaprzepaścić swojej szansy i zuchwale wykorzystywała błędy rywala. Pięciobramkowa przewaga po golach Marka Gnatiuka, Krzysztofa Rawiaka, Damiana Wiatra oraz dublecie Dawida Zborowskiego przybliżyła Borki do kolejnego triumfu. Wystarczyło tylko utrzymać wynik do końca regulaminowego czasu i zadanie mogło być odhaczone. Tak też się stało, choć przyjezdni po przerwie już nie zamierzali pobłażać „Gwieździstym”. Kontaktowe trafienie Łukasza Makarowskiego spotkało się z odpowiedzią Wojciecha Kiełbowicza oraz Mateusza Bulgi. Gwiazda Borki z trzecią wygraną w sezonie plasuje się na ósmym miejscu, Liść Dębu niezmiennie na piątym szczeblu.

Pa’Larmo Katowice – FC Shadows  1:11 (1:3)

FC Shadows mając przed sobą mecz zaległy stanęli przed olbrzymią szansą powrotu na fotel lidera. Warunek był jeden – pokonać Pa’Larmo Katowice. „Cienie” nie zamierzały czekać na dogodne okazje, wraz z gwizdkiem sędziego ruszyli z impetem na rywala obejmując trzybramkowe prowadzenie po dziewięciu minutach. Gospodarze w porę ocknęli się i przez dalszą część pierwszej połowy nie pozwolili sobie na utratę bramki. Co więcej sami, w 23. minucie za sprawą Dawida Chlebika, zdołali strzelić gola kontaktowego. Lecz po przerwie katowiczanie już sobie nie pograli. FC Shadows kontynuowali bombardowanie bramki rywala, zdobywając kolejne osiem goli. Ich gra była zorganizowana, a zawodnicy prezentowali świetną współpracę, co pozwalało im na łatwe przełamywanie linii obrony przeciwnika i w rezultacie awans na upragnioną pierwszą lokatę. Najskuteczniejszym graczem był Tymoteusz Małek, który mógł się pochwalić hat-trickiem. Obok niego z dubletem występ zakończyli Dawid Michna oraz Justyn Sławik.

The Whites Siemianowice – Electric Team Katowice  2:1 (1:0)

The Whites z drugim w rundzie jesiennej zwycięstwem, po tym jak w trudnym boju pokonali skromnie Electric Team Katowice 2:1. Od samego początku spotkania obie drużyny zademonstrowały dużą determinację i zaangażowanie, co sprawiło, że pierwsza połowa była niezwykle zacięta. Na pierwszego gola musieliśmy czekać do 21. minuty, gdy Tomasz Golasowski dał prowadzenie gospodarzom. Druga połowa przyniosła więcej emocji, gdy Electric Team zdołał wyrównać stan meczu na 1:1, po bramce Tomasza Krasnodębskiego, co dodało im skrzydeł. Końcowe minuty były pełne napięcia, oba zespoły dzielnie walczyły o każdy centymetr boiska, ale to The Whites ostatecznie schodzą z murawy z tarczą na ręku po złotym trafieniu Tomasza Szafarczyka w 50. minucie. The Whites na lokacie dziesiątej, Electric Team oczko wyżej.

FC Victoria Katowice – Wybrzeże Klatki Schodowej  0:16 (0:3)

Ostatnim zaległym spotkaniem była potyczka Wybrzeża Klatki Schodowej z Victorią Katowice, która zakończyła się pogromem ostatniej w tabeli Victorii. W pierwszej połowie, WKS zbudował trzybramkową przewagę prezentując agresywną grę w ofensywie oraz solidną defensywę  uniemożliwiającą rywalom jakiekolwiek zagrożenie. Gospodarze wydawali się przytłoczeni tempem gry i pomysłowością przeciwników. Po zmianie stron sytuacja nie uległa zmianie. Goście kontynuowali taktyczne założenia kładąc nacisk na jeszcze większy pressing, dzięki czemu zawodnicy regularnie znajdowali drogę do bramki, co doprowadziło do aż 13 kolejnych trafień. Katowiczanie nie byli w stanie odpowiedzieć ani jednym golem. Najskuteczniejsi byli: Marcin Rosicki i Krzysztof Pawełczyk, oboje zwieńczyli występ hat-trickiem. Dariusz Komandera, Patryk Król oraz Patryk Osmoła i Jakub Tabała popisali się dubletem. Był to jeden z najbardziej jednostronnych meczów tego dnia, a Wybrzeże Klatki Schodowej zaprezentowało się jako niezwykle silny zespół, który z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego zdania licząc na potknięcia czołówki.

4 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010113229131
Z R Z Z
21182161184326
P R Z Z
31181289474225
R Z Z Z
41180370353524
P Z P P
51170451401121
Z Z Z Z
6116054850-218
Z Z Z P
71151569343516
P Z Z Z
8113173949-1010
R P P Z
9114075255-38
Z P P P
10112093691-556
P P P P
1111101027141-1143
P P P P
1211101033106-733
Z P P P

Mistrz 4 Ligi – Awans do 3 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 4 Lidze

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

4 LIGA: Szare Szeregi powracają na tron. FC Shadows z remisem w starciu z Wybrzeżem Klatki Schodowej

Ostatni weekend października przyniósł roszady na szczycie tabeli. Szare Szeregi po fantastycznym widowisku z Electric Team Katowice odrobiły straty bramkowe, by w iście królewskim stylu powrócić na ligowy tron. Szansy na utrzymanie swojej pozycji nie wykorzystali FC Shadows, którzy jedynie zremisowali z Wybrzeżem Klatki Schodowej. Niełatwy orzech do zgryzienia miało Pa’Larmo Katowice ostatecznie winszujące nad Silesią Katowice II, trzy punkty zgarnął także Liść Dębu. Natomiast bez problemów z rywalami poradziła sobie ekipa Gwiazdy Borki oraz FC Witosa.  9.kolejka zamyka drugi miesiąc rozgrywek i zarazem przybliża nas od ostatecznego werdyktu.


9.Kolejka:

FC Gwiazda Borki – FC Victoria Katowice  21:0 (12:0)

Otwierający 4 Ligę mecz pomiędzy FC Gwiazdą Borki a FC Victorią Katowice zakończył się absolutnym pogromem, z wynikiem 21:0. Gospodarze od początku spotkania dominowali w każdej możliwej płaszczyźnie zaskakując rywali niesamowitym tempem oraz precyzyjnymi akcjami. Ich ofensywa była nie do zatrzymania – skuteczność w wykańczaniu akcji osiągnęła nieosiągalny poziom. Piłkarze z Katowic nie potrafili odnaleźć się w obronie, co zaowocowało wysokim wynikiem już przed przerwą. W drugiej połowie dominacja Gwiazdy Borki nie osłabła. Kolejne bramki padały z regularnością, a zawodnicy Victorii byli bezradni. Defensywa gości była dziurawa jak szwajcarski ser, a bramkarz musiał nieustannie interweniować, aby nieco złagodzić katastrofę. Mimo jego heroicznych prób, Borki nadal trafiały do siatki. Najskuteczniejszymi graczami byli Dawid Zborowski i Krzysztof Rawiak. „Zboro” zdobył sześć bramek i zanotował jedną asystę, z kolei Rawiak popisał się siedmioma golami i sześcioma asystami. Obok nich z pięcioma bramkami występ zwieńczył również Damian Terlecki. To jednostronne widowisko było prawdziwą demonstracją siły oraz umiejętności drużyny Gwiazdy Borki, która mogła cieszyć się nie tylko z wygranej, ale i z pokazania świetnego futbolu. FC Victoria Katowice będzie miała dużo do przemyślenia po tym meczu.

Electric Team Katowice – Szare Szeregi  4:6 (3:0)

Sobotnie popołudnie z pewnością zapamiętają gracze Electric Team Katowice oraz Szarych Szeregów. Zwłaszcza ci drudzy musieli to spotkanie wygrać, by nadal myśleć o awansie do 3 Ligi. Jak na złość po pierwszej połowie gospodarze doszczętnie zniszczyli nadzieje rywali schodząc do szatni z trzybramkową przewagą po golach Marka Walczaka, Piotra Olesińskiego oraz Emila Kumorka. Reprezentanci Szarych Szeregów koniecznie musieli zmienić coś w grze, jeżeli wciąż pragnęli ten pojedynek zwyciężyć. Głęboki oddech oraz pełna mobilizacja okazały się pierwszym krokiem do sukcesu. Ofensywny styl gry wraz z wysokim pressingiem sprawił, że od początku drugiej odsłony goście powoli zaczęli przejmować inicjatywę. W 32. minucie sygnał do boju dał Piotr Górski notując trafienie kontaktowe. W 38. minucie Daniel Hornik po asyście Sebastiana Kica zmniejszył dzielący drużyny dystans, a cztery minuty później sam Kic doprowadził do wyrównania. Bitwa rozpoczęła się od nowa, ale pędzący niczym lokomotywa goście nie powiedzieli jeszcze ostatniego zdania. Bowiem w 43. i 44. minucie Kic dwukrotnie pokonał golkipera Electric Team nie tylko kompletując sobie hat-tricka, ale przede wszystkim wyprowadzając Szare Szeregi na prowadzenie. Zwieńczenia niesamowitego dzieła dopełnił chwilę później ponownie Górski pieczętując sensacyjny triumf. Co prawda w 48. minucie jeszcze Olesiński zdołał skierować piłkę do siatki, lecz był to już strzał goryczy łatwo wypuszczonego z rąk zwycięstwa. Szare Szeregi dokonały czegoś niemożliwego notując comeback odwracający losy spektaklu o 180 stopni. Powrót na fotel lidera okazał się faktem, tymczasem gospodarze zeszli na dziewiątą lokatę.

FC Shadows – Wybrzeże Klatki Schodowej  3:3 (1:1)

FC Shadows po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad Szarymi Szeregami w hicie czwartoligowego podwórka usiedli na pierwszym miejscu podium. Mając za sobą udany występ do starcia z Wybrzeżem Klatki Schodowej również przystąpili z wiarą w zgarnięcie trzech punktów. Jednakże nie spodziewali się tak ofensywnego nastawienia ze strony rywala, efektem czego już w 7. minucie stracili gola na rzecz Patryka Osmoły. Szybki zryw i próba odrobienia straty, która została przyćmiona trafieniem Justyna Sławika w 10. minucie. Twarda walka dopiero się rozkręcała, bo skromny remis utrzymał się do przerwy. Po niej emocje sięgnęły zenitu. Oba zespoły zaserwowały nam niesamowity obraz piłkarskiej rywalizacji, którą rozpoczął w 30. minucie Sławik. Wyrównanie padło w 40. minucie po strzale Arkadiusza Taraszkiewicza potęgując w ten sposób boiskowe wrażenia. Taraszkiewicz przechodził w tym meczu samego siebie niejednokrotnie ratując z opresji kolegów. W 43. minucie „Cienie” znów przejęły pałeczkę i po golu Tymoteusza Małka przechylili szalę na swoją korzyść z nadzieją, że skompletują następny zestaw oczek. Jednakże WKS nie poddawał się i w 46. minucie Patryk Król rzutem na taśmę zamknął przedstawienie podziałem punktów. FC Shadows z pewnością nie byli zadowoleni tym wynikiem, bowiem wpadka zrzuciła ich na fotel wicelidera, Wybrzeże Klatki Schodowej na miejscu czwartym.

Pa’Larmo Katowice – KS Silesia Katowice II  8:6 (5:2)

Waleczny charakter pokazała Silesia Katowice II tocząc zaciekły bój z faworytem pary, Pa’Larmo Katowice. Derby Katowic otworzyły strzelecki festiwal w 6. minucie, gdy do siatki trafił Kamil Strokosz. Silesia II wyrównała trzy minut potem po bramce Mateusza Słotosza. Pozostały kwadrans należał już do gospodarzy, którzy podwyższyli wynik o cztery kolejne bramki. W międzyczasie Wojciech Larski zdołał jeszcze zminimalizować rezultat dając tym samym resztki nadziei swoim kolegom. Po przerwie Silesia II wzięła sobie do serca obecny stan sytuacji i rzucając wszystkie karty na stół próbowali odrobić straty. W 26. minucie Larski ponownie trafia na listę strzelców, a w 33. minucie asystuje Wojciechowi Zagórskiemu, by ten mógł popisać się precyzyjnym uderzeniem. Radość gości nie trwała długo, bo w 36. minucie Strokosz kompletuje hat-tricka przyćmiewając wyczyny rywali. Zagórski nie dawał za wygraną, w 40. minucie pokonał ponownie golkipera Pa’Larmo. Ostatnie pięć minut zadecydowały o losach widowiska. Gol Dominika Kałkowskiego w 45. oraz Daniela Zająca w 48. minucie postawiły kropkę nad „i”. Silesia II walczyła do końca wylewając hektolitry potu, lecz niestety zabrakło czasu i szczęścia, by wywieźć z tego spotkania choćby punkt. Na koniec jedynie Zagórski mógł zejść z uśmiechem na twarzy, gdyż mimo porażki, na otuchę pozostał mu zdobyty hat-trick. Pa’Larmo Katowice na szóstej pozycji, Silesia II na przedostatnim miejscu.

The Whites Siemianowice – FC Witosa  5:14 (2:5)

W spotkaniu pełnym bramek FC Witosa bezapelacyjnie pokonało The Whites Siemianowice 14:5. W pierwszej połowie goście przygotowali sobie grunt pod zwycięstwo dobrze organizując swoje ataki, a przy tym wykorzystując błędy przeciwnika i skutecznie kończąc wykreowane akcje. The Whites zdołali tylko dwukrotnie przedrzeć się przez szczelny mur rywali, ta sztuka udała się Bartłomiejowi Niewiarowskiemu i Tomaszowi Golasowskiemu. W drugiej połowie gra jeszcze bardziej się ożywiła, a FC Witosa zdominowało boisko, zdobywając kolejne dziewięć bramek. The Whites próbowali nawiązać walkę, co zaowocowało trzema golami autorstwa Golasowskiego, Piotra Drzyzgi oraz Sebastiana Wicika, ale to nie wystarczyło, by zniwelować miażdżącą przewagę. Katami gospodarzy w głównej mierze byli Jakub Siejak, strzelec pięciu goli, Szymon Grendowicz – cztery bramki oraz Krzysztof Rzeszutek, który skompletował sobie hat-tricka. FC Witosa goni czoło tabeli, na chwilę obecną są na trzecim schodku podium, tymczasem The Whites Siemianowice na stanowisku dziesiątym.

Liść Dębu – Zeszło FC  5:2 (2:2)

Zawodnicy Liścia Dębu w sobotnie popołudnie podejmowali Zeszło FC. Pierwsza połowa była niezwykle zacięta, o czym sugeruje dwubramkowy remis do przerwy. W 12. minucie Wojciech Zając dał sygnał do walki ekipie gości. Ich radość kilka minut później dwukrotnie przyćmił Łukasz Makarowski. Prowadzenie Liść Dębu stracił dość niefortunnie po samobójczym golu Remigiusza Wydrzyńskiego. Po przerwie gospodarze na więcej błędów już sobie nie pozwolili. W 30. minucie Mikołaj Letniowski oddalił zagrożenie dając wsparcie swojemu zespołowi. Zeszło FC nie traciło animuszu, podejmowało walkę, lecz wszelkie ataki kończyły się fiaskiem. Niewykorzystane sytuacje musiały się zemścić w końcówce meczu. Dwie bramki Michała Skrzypkowskiego przesądziły o finalnym rezultacie tej rywalizacji. Liść Dębu nadal na miejscu piątym, Zeszło FC dwa szczeble niżej.

4 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010113229131
Z R Z Z
21182161184326
P R Z Z
31181289474225
R Z Z Z
41180370353524
P Z P P
51170451401121
Z Z Z Z
6116054850-218
Z Z Z P
71151569343516
P Z Z Z
8113173949-1010
R P P Z
9114075255-38
Z P P P
10112093691-556
P P P P
1111101027141-1143
P P P P
1211101033106-733
Z P P P

Mistrz 4 Ligi – Awans do 3 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 4 Lidze

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

4 LIGA: FC Shadows lepsi od Szarych Szeregów w meczu na szczycie. Wola walki i determinacja ratują punkty Electric Team Katowice

Miniony weekend na czwartoligowych boiskach przeszedł do historii jako najbardziej emocjonujący i widowiskowy. Pełen zwrotów akcji, rywalizacji na najwyższym poziomie oraz obfity w mnóstwo bramek zaoferował nam niesamowity futbol w każdym wydaniu. Zeszło FC po ciężkim boju pokonało Gwiazdę Borki przewagą jednego gola. W podobnym stylu pierwsze zwycięstwo w sezonie odniosła Silesia Katowice II wyszarpując The Whites Siemianowice upragnione punkty. Gorycz pierwszej porażki musi przełknąć Wybrzeże Klatki Schodowej po starciu z Liściem Dębu. Prawdziwego cudu dokonali zawodnicy Electric Team wykazując się wielką determinacją oraz wolą walki, by odrobić straty i doprowadzić do wyrównania podczas konfrontacji z FC Witosa. Jednakże nasze oczy najbardziej były zwrócone na hit 8. kolejki, mecz na szczycie, w którym FC Shadows finalnie zdetronizowało Szare Szeregi.  

8.Kolejka:

Zeszło FC – FC Gwiazda Borki  6:5 (3:5)

Już na wstępie czwartoligowych bojów kibicom mogły towarzyszyć emocje na najwyższym poziomie. Starcie Zeszło FC z Gwiazdą Borki zaczęło się od dynamicznego tempa, które narzuciła FC Gwiazda Borki. Już w 3. minucie Damian Terlecki pokonał golkipera gospodarzy. Euforia w szeregach Gwiazdy trwała jednak krótko. Zeszło FC, odpowiedziawszy na ten cios, w przeciągu kilku minut zdołało wyrównać stan meczu po błędzie obrony rywali. Goście znów przejęli inicjatywę podkręcając spotkanie golem Jakuba Michalczyka w 13. minucie. Zeszło FC ponownie w zaledwie kilku minut wyrównało za sprawą Kamila Binkowskiego. W ostatnich minutach pierwszej połowy, FC Gwiazda Borki podkręciła tempo. W 18. minucie Krzysztof Gałkiewicz przechylił szalę na swoją korzyść, dwie minuty potem Dawid Zborowski podwyższył prowadzenie, które w 22. minucie zminimalizował drugim celnym strzałem Binkowski. Jednakże ta część meczu zdecydowanie należała do gości, a właściwie jej kapitana, Zborowskiego, zamykającego ją z wynikiem 3:5. Po przerwie Zeszło FC wyszło na boisko z nową determinacją. Od początku drugiej połowy zdominowali grę, tworząc coraz więcej sytuacji bramkowych. W 30. minucie ich starania wreszcie przyniosły efekt. W ciągu pięciu minut w cudownym stylu powrócili do żywych odmieniając losy widowiska. Dwa gole Binkowskiego i trafienie Patryka Bożka postawiły Zeszło FC w roli potencjalnego zwycięzcy. FC Gwiazda Borki, choć jeszcze niedawno prowadziła, zaczęła tracić kontrolę nad meczem. Ostatnie minuty były pełne napięcia, lecz pełni determinacji i woli walki gospodarze szczęśliwie dowieźli prowadzenie 6:5 do końca tej niesamowitej bitwy.

KS Silesia Katowice II – The Whites Siemianowice  9:8 (6:5)

Drugi skład Silesii Katowice w sobotni wieczór podejmował The Whites Siemianowice. Choć mały hit dolnej części tabeli z pozoru mógł nie zainteresować kibiców, to jego przebieg zasługiwał na szczególną uwagę. Zaczęło się od niespodziewanego błędu gości, w 7. minucie Tomasz Golasowski niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki. Wykorzystując przychylną sytuację Wojciech Zagórski chwilę potem podwyższył prowadzenie. The Whites błyskawicznie rzucili się do odrabiania strat. Nie minął kwadrans, a już to goście byli górą odwracając spotkanie o 180 stopni po bramkach Piotra Drzyzgi, Bartłomieja Niewiarowskiego oraz dublecie Sergiusza Kasprzaka. Wymiany ciosów nie było końca. Silesia II wrzuciła piąty bieg, by w świetnym stylu odzyskać utracone prowadzenie. Kolejne trzy gole Zagórskiego oraz trafienie Mateusza Jeszonka sprawiły, że gospodarze zeszli do szatni ze skromną przewagą 6:5, bo jeszcze przed przerwą dystans dzielący zespoły zdążył zmniejszyć trzecim golem Kasprzak. Druga transza nie była już tak obfita w strzeleckie popisy, ale nie znaczyło to, że ich zabrakło. Tym razem to goście otworzyli listę doprowadzając do remisu po bramce Golasowskiego. Trzy minuty później Krzysztof Podgórski wyraźnie dał kolegom sygnał do boju. Nasilone ataki zmusiły ekipę z Siemianowic do kolejnego błędu, w wyniku którego Szymon Malordy pokonał własnego bramkarza. W 39. minucie Niewiarowski próbował odpracować stratę ciągle pozostawiając The Whites w grze. Najbardziej dramatyczna okazała się być końcówka tego niesamowitego starcia. W 46. minucie ważnego gola dla katowiczan zdobył Robert Stanowski jedną nogą kierując gospodarzy w stronę zwycięstwa. Przyjezdnym zabrakło szczęścia i czasu, by wywalczyć choćby remis. Czwarta bramka Kasprzaka była tylko otarciem łez po jakże emocjonującym spektaklu. Silesia II odnosząc pierwszy w rundzie jesiennej laur awansowała na przedostatnią lokatę. Niby niewielki wyczyn, ale z pewnością budujący morale zawodników przed następnymi meczami.

Wybrzeże Klatki Schodowej – Liść Dębu  4:5 (2:2)

W trzecim meczu sobotniego harmonogramu Wybrzeże Klatki Schodowej musiało po raz pierwszy uznać wyższość rywala z ligowego podwórka. Katem gospodarzy był Liść Dębu, który w bieżącym sezonie prezentuje formę w kratkę. Los chciał, że w tym dniu debiutanci zeszli z murawy w uśmiechami na twarzy. Spotkanie rozpoczęło się w intensywnym tempie. W 9. minucie Patryk Osmoła zyskał prowadzenie dla WKSu. W odpowiedzi Liść Dębu szybko przejął inicjatywę. Po kwadransie gry i bramkach Rafała Januszkiewicza oraz Pawła Lipskiego przechylili szalę na swoją korzyść. Ich radość nie trwała długo, bowiem w 18. minucie do wyrównania doprowadził Patryk Król. Tuż po zmianie stron gospodarze podwyższyli prowadzenie golem Mateusza Piwowarskiego. Po kilku próbach przeforsowania defensywy gospodarzy, Liść Dębu w końcu zdołał przełamać linię oporu rywala. W 37. minucie ponownie Lipski wpisał się na listę strzelców przywracając zespołowi wiarę w trzy punkty, po czym w jego ślady trzy minuty później poszedł Łukasz Makarowski odwracając losy widowiska. Końcówka meczu była niezwykle emocjonująca. W 43. minucie Król przywrócił meczową równowagę. Oba zespoły miały swoje szanse, ale to Liść Dębu w ostatnich minutach potrafił wykorzystać jedną z nich. W 48. minucie, po szybkiej kontrze, Mikołaj Letniowski strzelił decydującego gola, dając finalnie swojej drużynie prowadzenie 5:4. Zażarty bój zakończył się w atmosferze pełnej napięcia, zwieńczonej dwoma żółtymi kartkami. Liść Dębu po twardej walce zainkasował cenne trzy punkty zasiadając na piątej pozycji. Tymczasem Wybrzeże Klatki Schodowej nadal na trzeciej lokacie, lecz zrównało się oczkowo z FC Witosa.

Electric Team Katowice – FC Witosa  8:8 (2:6)

Pojedynek Electric Team Katowice z FC Witosa otwierający niedzielny harmonogram był prawdziwym przykładem sportowej walki i determinacji. Obie drużyny pokazały charakter, a ich umiejętności oraz wola walki dostarczyły kibicom niezapomnianych emocji. Już od początku spotkania można było odczuć intensywność gry. FC Witosa, wyraźnie zmotywowane, rozpoczęło mecz z impetem po golu Jakuba Siejaka z 4. minuty. Electric Team błyskawicznie odpowiedział na zadany cios, w 6. minucie do siatki trafił Emil Kumorek. Siejak powtórzył wyczyn w 10. minucie, lecz i tutaj jego trafienie spotkało się z odzewem, tym razem ze strony Artura Rejenta. Po kwadransie goście przejęli inicjatywę całkowicie dominując przeciwnika. Kolejne trzy gole Siejaka oraz bramka Kamila Frankiewicza pozwoliły ekipie z Witosa zejść na przerwę z solidną przewagą 6:2. Gdy po zmianie połów w 31. minucie Kacper Lewandowski podwyższył prowadzenie swojej drużynie, już nic nie mogło zagrozić gościom. Pozostawiony w trudnej sytuacji Electric Team nie zamierzał się poddawać, a obraz drugiej połowy z biegiem czasu zaczął ulegać zmianie. W 33. i 35. minucie Kumorek oraz Michał Kwiatkowski przywrócili katowicką ekipę do rywalizacji. W 40. minucie Siejak szóstym trafieniem praktycznie przypieczętował sukces młodzieży z Witosa. Jednakże futbol to dyscyplina sportowa, w której wszystko może się zdarzyć i nie ma rzeczy niemożliwych. Pewni siebie gości nie docenili woli walki gospodarzy. W ciągu ostatnich ośmiu minut Electric Team zszokował kibiców i samych rywali sensacyjnie doprowadzając do remisu. Bramka Kwiatkowskiego, Piotra Olesińskiego oraz kolejny dublet Kumorka w fenomenalnym stylu pomógł odrobić straty i rzutem na taśmę wyszarpać wręcz z rąk pewne zwycięstwo ekipie z Witosa. Wpadka gości co prawda nadal sytuuje ich na czwartym piętrze ligowej tabeli, ale uniemożliwiła im wejście do najlepszej trójki. Electric Team Katowice dokonało cudu i po serii porażek oraz ósmej lokacie może być dumne z cudownej postawy swoich zawodników.

FC Victoria Katowice – Pa’Larmo Katowice  1:16 (0:5)

Mecz pomiędzy FC Victorią Katowice a Pa’Larmo Katowice zakończył się kosmicznym wynikiem 1:16, co sugeruje zdecydowaną dominację drużyny gości. W pierwszej połowie Pa’Larmo zbudowało solidną przewagę, zdobywając pięć bramek, co wskazuje na ich skuteczność w ataku oraz słabszą defensywę przeciwnika. W drugiej połowie sytuacja nie uległa zmianie – Pa’Larmo kontynuowało ofensywną grę, zdobywając kolejne bramki. Pełna kontrola nad meczowym tempem, składne oraz dynamiczne ataki okazały się być dla gospodarzy zabójczą bronią. Przyjezdni byli lepiej przygotowani i zorganizowani, co przełożyło się na grę. Najskuteczniejszym zawodnikiem był Daniel Zając, strzelec sześciu bramek. Obok niego Kamil Strokosz zaimponował publiczności czterema golami oraz dwoma asystami, a dubletem miedzy innymi podzielili się Karol Biela i Daniel Wiśniowski. Tymczasem trafienie honorowe dla Victorii zdobył Rostylsav Vasilkov. Pa’Larmo Katowice na szóstej lokacie, Victoria niestety opada na dno tabeli.

Szare Szeregi – FC Shadows  3:4 (1:2)

W końcu doszło do starcia dwóch niepokonanych jak dotąd czołowych zespołów 4 Ligi. Konfrontacja Szarych Szeregów z FC Shadows, jak przystało na hit kolejki, dostarczyła nam mnóstwo emocji oraz zwrotów akcji. Od samego początku obie drużyny zaprezentowały ofensywny styl, lecz pierwszych bramek doczekaliśmy się dopiero po kwadransie gry. Na prowadzenie w 16. minucie FC Shadows wyniósł Mateusz Smolawa, a trafienie Tymoteusza Małka trzy minuty później jeszcze bardziej podkręciło widowisko. Gol kontaktowy gospodarze zdobyli w 22. minucie po bramce Kamila Woźniaka. Szare Szeregi nie chcąc stracić pozycji lidera musiały odważniej zaatakować. W 30. minucie Daniel Hornik wyrównał pojedynek podgrzewając w ten sposób atmosferę spotkania. FC Shadows stwarzali kilka groźnych sytuacji sprawiając, że bramkarz Szarych Szeregów musiał wykazać się świetnymi interwencjami, ratując swoją drużynę przed utratą gola. Gospodarze również nie zamierzali ustępować. Ich ofensywa oraz wysoki pressing niejednokrotnie zagrażały bramce rywali. Największa dramaturgia miała miejsce w ostatnich pięciu minutach. W 45. minucie Łukasz Janik dał prowadzenie „Cieniom”, po czym jego trafienie szybko przyćmił Patryk Wojda. I gdy wydawało się, że to starcie zakończy się sprawiedliwym podziałem punktów, w 47. minucie Janik po raz drugi staje się katem gospodarzy pieczętując przy tym niesamowicie ważny triumf. Wielka bitwa tytanów zakończyła się w atmosferze euforii i smutku jednocześnie. FC Shadows mogli świętować zasłużone zwycięstwo oraz powrót na ligowy tron, podczas gdy Szare Szeregi opuściły boisko z głowami w dół notując pierwszą w sezonie porażkę.

4 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010113229131
Z R Z Z
21182161184326
P R Z Z
31181289474225
R Z Z Z
41180370353524
P Z P P
51170451401121
Z Z Z Z
6116054850-218
Z Z Z P
71151569343516
P Z Z Z
8113173949-1010
R P P Z
9114075255-38
Z P P P
10112093691-556
P P P P
1111101027141-1143
P P P P
1211101033106-733
Z P P P

Mistrz 4 Ligi – Awans do 3 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 4 Lidze

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

4 LIGA: Wybrzeże Klatki Schodowej gubi punkty, The Whites Siemianowice z pierwszą wygraną

Gwiazda Borki kradnie punkty drużynie Wybrzeża Klatki Schodowej, z kolei The Whites Siemianowice po walecznej grze w końcu mogli zejść z murawy z ręką uniesioną w górę. Pewny komplet punktów zgarniają FC Shadows oraz FC Witosa. Tymczasem Pa’Larmo Katowice i Szare Szeregi po zaciętych bojach odnoszą skromne, lecz znaczące wygrane. Więcej o spotkaniach 7. kolejki już w poniższych relacjach tekstowych…

7.Kolejka:

FC Gwiazda Borki – Wybrzeże Klatki Schodowej  2:2 (0:0)

Sobotnie popołudnie rozpoczęliśmy od zaciętego, jak się potem okazało, starcia Gwiazdy Borki z wyżej notowanym Wybrzeżem Klatki Schodowej. Będący w bieżącym sezonie w znakomitej formie goście z pewnością nie spodziewali się tak trudnej przeprawy przez mury obronne Gwiazdy. Bezbramkowy remis do przerwy uczynił spotkanie niezwykle wyrównanym, co tylko potęgowało emocje w drugiej części gry. Po przerwie mecz nabrał tempa, a pierwszej bramki doczekaliśmy się w 35. minucie po strzale Dariusza Komandery. Dwie minuty później Krzysztof Gałkiewicz doprowadził do wyrównania znów rozpoczynając coraz bardziej zacięte spotkanie od nowa. Kolejny gol dla WKSu wpadł w 42. minucie, wówczas Komandera asystował przy bramce Jakuba Tabały. Gospodarze czując przychylność losu zacisnęli zęby i chwilę potem trafieniem Damiana Terleckiego przywrócili ponownie remis. Zarówno jedna, jak i druga drużyna miały okazje na przechylenie szali na swoją stronę. Ostatecznie mecz zakończył się remisem, co odzwierciedliło zaciętą rywalizację i determinację obu zespołów. Wybrzeże Klatki Schodowej zgubiło punkty cały czas pilnując trzeciego schodka podium. Gwiazda Borki na miejscu dziewiątym.

The Whites Siemianowice – FC Victoria Katowice  10:5 (4:1)

The Whites Siemianowice po siedmiu kolejkach w końcu mogli poczuć smak zwycięstwa po tym, jak w sobotę pokonali Victorię Katowice. Gospodarze już po kwadransie gry nabrali pewności siebie zdobywając trzybramkową przewagę. Gol Adriana Wójcika w 18. minucie przywrócił katowiczan do gry, lecz pierwsza połowa zdecydowanie była na korzyść siemianowickiej ekipy. Po przerwie Victoria zakasała rękawy i postanowiła powoli odrabiać straty. Swoje przysłowiowe pięć minut goście mieli w 34., 36. i 37. minucie wypełniając notes sędziego golami Mateusza Jałochy, Wójcika i Aleksandra Kubicy. The Whites, mimo kilku błędów, nadal grali swój futbol cały czas atakując pole karne przeciwnika. Hat-trick Tomasza Golasowskiego oraz Piotra Drzyzgi był ozdobą świetnego występu gospodarzy. Oprócz wspomnianego duetu na boisku brylował Sergiusz Kasprzak dwukrotnie kierując piłkę w światło bramki. Po drugiej stronie barykady najskuteczniejszy był Wójcik popisując się hat-trickiem. Jednakże jego postawa nie pomogła Victorii urwać punktów dobrze dysponowanym w tym dniu The Whites.

FC Shadows – Electric Team Katowice  10:3 (5:1)

Electric Team Katowice nie zdołał powstrzymać wicelidera ponosząc olbrzymie straty w bramkach. I choć to goście jako pierwsi objęli prowadzenie po golu Piotra Olesińskiego w 12. minucie, to szybko chwilową przewagę stracili na rzecz ofensywnych akcji FC Shadows. Przekonujące 5:1 oddalało marzenia katowickiej ekipy o punktach. Co prawda kilka minut po przerwie znów zaakcentowali swoją obecność, lecz gospodarze niczym się nie przejmując kontynuowali taktyczne założenia coraz bardziej pogrążając przeciwnika. W 43. minucie jeszcze raz Olesiński kompletując dublet otarł łzy nieuniknionej porażki. FC Shadows kontrolowali tempo meczu narzucając Electric Team własne zasady, a ich dynamiczne akcje pozwoliły Dawidowi Michnie uzbierać hat-tricka, natomiast Mateuszowi Smolawie dublet z dwoma asystami.

Pa’Larmo Katowice – Zeszło FC  2:1 (1:1)

Rywalizacja Pa’Larmo Katowice z Zeszło FC była jednym z najbardziej zaciętych i emocjonujących spotkań tej kolejki. W 4. minucie Wojciech Zając otworzył wynik dając Zeszło FC prowadzenie. Gospodarze potrzebowali kwadransa, by móc odetchnąć z ulgą i wyrównać stan meczu po strzale, jakim popisał się Dominik Trocha. Do przerwy utrzymał się rezultat 1:1, co zapowiadało ciekawą drugą połowę. W drugiej części bitwy Pa’Larmo wykazywało się większą determinację i lepszym przygotowaniem fizycznym. Po kilku nieudanych próbach, w końcu udało im się zdobyć w 40. minucie drugą bramkę autorstwa Kamila Strokosza.  Zeszło FC starało się wyrównać, dwoiło się i troiło, jednakże solidna obrona gospodarzy oraz kilka dobrych interwencji bramkarza sprawiły, że wynik nie uległ zmianie. Pa’Larmo zanotowało skok na szóstą pozycję, Zeszło FC zeszło na miejsce siódme.

Liść Dębu – Szare Szeregi  1:3 (1:2)

Innym bardzo zaciętym spotkaniem była konfrontacja Liścia Dębu z Szarymi Szeregami. Mecz rozpoczął się intensywnie, a obie drużyny starały się przejąć kontrolę nad grą. Lider 4 Ligi zdołał zdobyć pierwszą bramkę po strzale Kamila Woźniaka w 3. minucie co dodało im pewności siebie. Gospodarze wykorzystując błąd w obronie przeciwnika wyrównali dziesięć minut później, na listę strzelców wpisał się Paweł Lipski. Dzięki skutecznym kontratakom Szare Szeregi wypracowały sobie drugiego gola, tym razem autorstwa Piotra Górskiego, co pozwoliło im zakończyć pierwszą połowę ze skromną przewagą. W drugiej transzy Liść Dębu próbował odwrócić losy meczu, lecz goście zacieśnili obronę uniemożliwiając rywalowi stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia. Ostatecznie, po kilku groźnych akcjach, w 50. minucie Sebastian Kic stał się właścicielem trzeciej bramki jego drużyny, co przesądziło o końcowym wyniku. Liść Dębu walczył do końca, jednak nie udało im się zmniejszyć strat, wobec czego piąte miejsce pozostaje nienaruszone.

KS Silesia Katowice II – FC Witosa  4:11 (1:5)

W ostatnim spotkaniu Silesia Katowice II zmierzyła się z FC Witosa. Faworytem bez wątpienia była młodzież drużyny gości, która potrzebowała szesnastu minut, aby dosadnie zademonstrować swój strzelecki kunszt. Kontaktowego gola na 5:1 w 18. minucie zdobył Piotr Neumann przywracając Silesię II do gry. Początek drugiej odsłony to szybkie odpowiedzi gospodarzy. Najpierw w 28. minucie Kamil Jasica wykorzystując błąd bramkarza gości mocnym strzałem przywrócił nadzieje kolegom, by następnie Maciej Krok mógł zmniejszyć dzielący drużyny dystans. Jednakże FC Witosa nie powiedziało jeszcze ostatniego zdania nokautując rywala w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Bohaterem ekipy z Witosa był Kacper Lewandowski, zdobywca sześciu goli oraz trzech asyst. Obok niego hat-trickiem i dwoma asystami mógł się pochwalić Kamil Frankiewicz, z kolei Alan Pyrtek do dwóch goli dorzucił trzy asysty. Piąty w rundzie jesiennej triumf uplasował zwycięzców na czwartym szczebli ligowej tabeli.

4 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010113229131
Z R Z Z
21182161184326
P R Z Z
31181289474225
R Z Z Z
41180370353524
P Z P P
51170451401121
Z Z Z Z
6116054850-218
Z Z Z P
71151569343516
P Z Z Z
8113173949-1010
R P P Z
9114075255-38
Z P P P
10112093691-556
P P P P
1111101027141-1143
P P P P
1211101033106-733
Z P P P

Mistrz 4 Ligi – Awans do 3 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 4 Lidze

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

4 LIGA: FC Shadows górą nad FC Witosa. Pierwszy triumf w sezonie nagrodą za upór Victorii Katowice

Za nami półmetek piłkarskich rozgrywek w Katowickiej Lidze Szóstek. Na czwartoligowych boiskach tym razem nie mieliśmy jednostronnych pojedynków zakończonych dwucyfrowymi wynikami. Zespoły postawiły sobie nawzajem poprzeczkę dość wysoko tworząc w ten sposób naprawdę emocjonujące starcia. Na pierwszy plan wysunął nam się hit kolejki, w którym FC Shadows pokonali FC Witosa. Ważne punkty w niełatwych pojedynkach zgarnęli gracze Liścia Dębu oraz Zeszło FC. Świetną passę spotkań bez porażki podtrzymuje Wybrzeże Klatki Schodowej oraz Szare Szeregi. Ci ostatni zwyciężając Gwiazdę Borki zostali samodzielnymi liderami 4 Ligi. Ponadto pierwszy smak jesiennego zwycięstwa mogła skosztować Victoria Katowice cudem uciekając spod gilotyny katowickiej Silesii. Więcej o 6. kolejce w poniższych relacjach tekstowych…

6.Kolejka:

FC Shadows – FC Witosa  6:2 (3:1)

Weekendowe zmagania 6.kolejki zostały zainaugurowane prawdziwym hitem 4 Ligi. W sobotnie popołudnie FC Shadows podejmowali FC Witosa i już na wstępie, po golu Tymoteusza Małka w 2. minucie, gospodarze z przytupem otworzyli wynik. Po niespełna kwadransie „Cienie” prowadziły 2:0. Goście z Witosa dopiero przed przerwą zdołali strzelić trafienie kontaktowe za sprawą Kamila Masztafiaka, lecz całość pierwszej części gry sfinalizował Justyn Sławik. Po zmianie stron Masztafiak po raz drugi naprzykrzył się rywalowi, tym razem asystując Kamilowi Frankiewiczowi. Gospodarze szybko oddalili zagrożenie bramką Adriana Michny. O ile goście w poprzednich spotkaniach błyszczeli wysoką skutecznością, tak w tym starciu nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną defensywę „Shadowsów”. Za to oni solidnie wypunktowali swojego przeciwnika w 41. i 43. minucie golami Przemysława Tadeja i Łukasza Kani pieczętującymi niezwykle ważny triumf. FC Shadows z piątym kompletem punktów i jednym meczem zaległym wciąż na fotelu wicelidera. FC Witosa z drugą w rundzie jesiennej porażką niestety schodzą z podium na czwartą lokatą.

Electric Team Katowice – Liść Dębu  3:6 (0:3)

Rafał Januszkiewicz i Michał Skrzypkowski poprowadzili Liść Dębu do ważnego zwycięstwa nad Electric Team Katowice. Oboje zanotowali po dublecie i asyście przyczyniając się w dużej mierze do budowania ataków pozycyjnych stwarzających zagrożenie w polu karnym rywala. Liść Dębu już po pierwszej połowie mógł cieszyć się z bezpiecznej, trzybramkowej przewagi. Lecz gospodarze po przerwie rzucili się do odrabiania strat i nadzieje na odwrócenie losów przywrócił z Pawłem Olesińskim Mateusz Krzemiński. Electric wzmożył ataki, jednakże jedna kontrofensywna akcja pozamiatała spotkanie. Bramki Januszkiewicza i Mikołaja Letniowskiego postawiły solidnym akcentem kropkę nad „i”. Co prawda w końcówce jeszcze Tomasz Krasnodębski umieścił piłkę w siatce, ale swoim strzałem tylko zminimalizował rozmiar nieuniknionej porażki. Electric Team Katowice na ósmej pozycji, Liść Dębu z kompletem punktów na stanowisku piątym.

FC Victoria Katowice – KS Silesia Katowice II  6:5 (3:4)

Nieraz bywa tak, że najciekawsze pojedynki to te, które rozgrywają się w dole tabeli. I tak w małym hicie kolejki, Victoria Katowice skrzyżowała ręce z ostatnią Silesią Katowice II stwarzając niesamowite widowisko. Choć w pierwszej połowie goście mieli minimalną przewagę, to Victoria rozpoczęła strzelanie. Po golach Przemysława Mizery i Kacpra Marcinka objęła dwubramkowe prowadzenie. Silesia II potrzebowała kwadransa, by zacząć odwracać losy pojedynku. Najpierw Wojciech Larski dwukrotnie pokonał Oliwiera Stolarczyka przywracając remis, by następnie w 21. minucie Tomasz Pękacz mógł przechylić szalę na korzyść katowiczan. Tuż przed przerwą obie drużyny zadały sobie po jeszcze jednym ciosie, na listę strzelców wpisali się Aleksander Kubica i po drugiej stronie barykady, Dawid Bieniek. W drugiej połowie Silesia II przejęła inicjatywę. Larski w 28. minucie skompletował hat-tricka coraz bardziej przybliżając kolegów do pierwszego w sezonie zwycięstwa. W 38. minucie Roman Puzanov tchnął w zespól ducha walki pozostawiając Victorię w grze. Punktem kulminacyjnym spotkania była 48. minuta, podczas której Larski niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki sprawiając tym samym nieoczekiwany prezent przeciwnikowi. Przybici nagłym zwrotem akcji „Silesianie” popełnili w 50. minucie karygodny błąd dający ostateczny triumf Victorii. Bramka Kamila Surmacza sprawiła, ze Victoria Katowice odniosła pierwszą w rundzie jesiennej wygraną okraszoną batalią pełną walki i potu.

Wybrzeże Klatki Schodowej – Pa’Larmo Katowice  3:2 (1:1)

Kolejna w tym dniu potyczka, której przebieg toczył się do ostatniego gwizdka sędziego. W konfrontacji z Pa’Larmo Katowice to Wybrzeże Klatki Schodowej było faworytem i jak na wyżej notowany zespół gospodarze jako pierwsi objęli prowadzenie po golu Jakuba Tabały w 11. minucie. Pa’Larmo nie zamierzało tracić czasu i błyskawicznie przywróciło wyrównanie za sprawą Dominika Trochy. Twarda walka w każdym sektorze boiska zakończyła pierwszą część rozgrywki jednobramkowym remisem. WKS po przerwie przejął batutę dyrygenta zyskując przewagę po drugiej bramce Tabały. Od tej pory konsekwencja w rozgrywaniu piłki nie tylko pomagała odpierać ataki przeciwnika, ale i też w 36. minucie podwyższyć wynik. Na listę strzelców trafił Karol Gołębiewski przybliżając swój zespół do piątej z rzędu wygranej. Pa’Larmo szukało okazji, lecz solidny mur stworzony przez gospodarzy uniemożliwiał stworzenie zagrożenia bramce Arkadiusza Taraszkiewicza. Dopiero w 49. minucie Daniel Zając wykorzystał chwilę nieuwagi faworyta zmniejszając rozmiar porażki. Wybrzeże Klatki Schodowej nadal niepokonane, za co też zostało nagrodzone awansem na trzeci schodek podium. Pa’Larmo Katowice w środku tabeli, na siódmym stanowisku.

Szare Szeregi – FC Gwiazda Borki  2:1 (2:1)

Od meczu inauguracji Szare Szeregi nie napotkały na swej drodze rywala, który mógłby godnie stawić liderowi czoła. Aż do niedzielnego popołudnia 6. kolejki i pojedynku z niżej notowaną Gwiazdą Borki. Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy w 2. minucie po bramce Daniela Hornika objęli prowadzenie. Lecz niespodzianką była postawa dzielnie walczącej Gwiazdy. Goście jak równy z równym przeciwstawili się Szarym Szeregom  i w odpowiedzi na straconą bramkę zaczęli grać agresywniej, starając się zdobyć przestrzeń na boisku. Tuż przed przerwą mogliśmy być świadkami ostrej wymiany ciosów. W 23. minucie Piotr Górski zdobył drugiego gola dla Szarych Szeregów, odpowiedzią na tą sytuację było trafienie kontaktowe Damiana Terleckiego. W drugiej połowie FC Gwiazda Borki próbowała odwrócić losy meczu, stwarzając kilka groźnych sytuacji. Zawodnicy gospodarzy, mimo prowadzenia, nie zamierzali się cofnąć, a ich obrona stała na wysokości zadania skutecznie neutralizując ataki rywali. Ostatecznie starcie zakończyło się wynikiem 2:1, a twarda walka i determinacja obu zespołów na pewno pozostaną w pamięci kibiców. Zwycięstwo Szarych Szeregów było ich szóstym z rzędu i umacniając się na pierwszej pozycji stali się samodzielnym liderem. Gwiazda Borki na dziewiątym szczeblu ligowej hierarchii. 

Zeszło FC – The Whites Siemianowice  6:4 (3:2)

Mecz pomiędzy Zeszło FC a The Whites Siemianowice był prawdziwym festiwalem emocji i twardej walki na boisku. Od pierwszych minut obie drużyny rzuciły się do ataku, z intensywnością, która trzymała kibiców w napięciu. Pierwsza połowa zaczęła się od dynamicznych akcji, a jako pierwsze prowadzenie objęło Zeszło FC po golu Dawida Achtelika w 8. minucie. The Whites długo nie czekali z odpowiedzią, bo zaledwie minutę później Bartłomiej Niewiarowski przywrócił meczową równowagę. Jego radość nie trwała długo. W 11. minucie Piotr Drzyzga stał się autorem niefortunnego uderzenia, po którym piłka została skierowana do siatki ekipy z Siemianowic. Gospodarze postanowili wykorzystać prezent i odwrócili sytuację na swoją korzyść. W 18. minucie Wojciech Zając podwyższył przewagę oddalając zagrożenie. Goście jednak nie zamierzali się poddawać. Tuż przed przerwą Sergiusz Kasprzak zdobył gola kontaktowego przywracając The Whites wiarę w osiągnięcie dobrego wyniku. W drugiej połowie mecz nabrał jeszcze większej intensywności. Obie drużyny walczyły o każdy centymetr boiska. Zeszło FC mając przewagę starało się kontrolować grę, czego efektem po kilku składnych atakach był kolejny gol Zająca z 39. minuty. The Whites nie tracili wigoru, w 42. minucie Drzyzga zrehabilitował się za błąd sprzed przerwy, co wywołało szaleństwo w obozie jego drużyny. Końcówka spotkania była emocjonująca. Gdy w 45. minucie Zając kompletuje hat-tricka, w 47. Patryk Szymoński znów minimalizuje rozmiar porażki utrzymując The Whites w grze. Jednakże decydujące trafienie w 50. minucie zanotował Paweł Komandera wbijając rywalowi gwóźdź do trumny. Zeszło FC po twardej walce zapewniło sobie drugi komplet punktów z rzędu plasując się na szóstej pozycji. The Whites Siemianowice nadal na przedostatnim miejscu, lecz pomimo porażki pokazali charakter walcząc do ostatniego tchu.

4 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010113229131
Z R Z Z
21182161184326
P R Z Z
31181289474225
R Z Z Z
41180370353524
P Z P P
51170451401121
Z Z Z Z
6116054850-218
Z Z Z P
71151569343516
P Z Z Z
8113173949-1010
R P P Z
9114075255-38
Z P P P
10112093691-556
P P P P
1111101027141-1143
P P P P
1211101033106-733
Z P P P

Mistrz 4 Ligi – Awans do 3 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 4 Lidze

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga

4 LIGA: Zasłużony triumf Gwiazdy Borki. FC Shadows i FC Witosa czyhają na potknięcie Szarych Szeregów

Po 5. kolejce na szczycie tabeli bez zmian, wielka trójka nie gubi punktów pewnie zmuszając swoich rywali do kapitulacji. W świetnej formie znajduje się także Wybrzeże Klatki Schodowej goniące ligowy peleton. Z pierwszego zwycięstwa mogą być zadowoleni piłkarze Gwiazdy Borki pokonując Electric Team Katowice oraz Zeszło FC, które po triumfie nad Silesią Katowice II powoli wspina się na górne rejony czwartoligowej stawki.

5.Kolejka:

FC Victoria Katowice – FC Witosa  2:16 (1:7)

Debiutanci z Witosa nie zatrzymują się nokautując kolejnego przeciwnika.  Już w pierwszej połowie drużyna gości zdominowała grę, zdobywając aż 7 bramek. Ich ataki były szybkie i zorganizowane, a zawodnicy wykorzystywali błędy obrony Victorii. W drugiej połowie FC Victoria próbowała poprawić swoją grę, ale to nie wystarczyło, aby zatrzymać nawałnicę ze strony ekipy z Witosa zdobywającej kolejne 9 bramek. Bohaterem spotkania był Jakub Siejak, który praktycznie w pojedynkę rozprawił się z przeciwnikiem strzelając dziesięć bramek i notując przy tym trzy asysty. Obok niego czterema golami i trzema asystami mógł się pochwalić Kacper Lewandowski, jedno trafienie do puli dorzucił Kamil Frankiewicz. Dla gospodarzy honorowe trafienia padły po strzałach Adriana Wójcika i Mustafy Nurmanbetova. FC Witosa pokazało swoją dominację, a skuteczność w ofensywie i zorganizowana obrona pozwoliły im na odniesienie miażdżącego zwycięstwa. FC Victoria natomiast będzie musiała wyciągnąć wnioski i pracować nad poprawą, aby w przyszłych meczach uniknąć podobnych porażek.

Pa’Larmo Katowice – Szare Szeregi  1:8 (0:4)

Starcie pomiędzy Pa’Larmo Katowice a Szarymi Szeregami zakończyło się zdecydowaną wygraną gości 1:8, co odzwierciedlało ich dominację na boisku. Pierwsza połowa była w rękach Szarych Szeregów, którzy szybko zdobyli przewagę. W ciągu pierwszych 25 minut Szare Szeregi zdołały strzelić cztery gole wykorzystując błędy obrony Pa’Larmo oraz swoją szybkość i skuteczność w ataku. Po przerwie Pa’Larmo próbowało odwrócić losy meczu, jednak przyjezdni nie zamierzali zwalniać tempa. Zespół gospodarzy zdobył jednego gola po strzale Dawida Chlebika, ale to było za mało, aby zatrzymać ofensywną machinerię gości, którzy w drugiej połowie dorzucili kolejne cztery bramki. Najskuteczniejszy z hat-trickiem na koncie był Sebastian Kic oraz z dubletem Piotr Górski. Szare Szeregi bez zmian na czele 4 Ligi, Pa’Larmo spadli na siódmą lokatę.

The Whites Siemianowice – Wybrzeże Klatki Schodowej  0:5 (0:3)

Wybrzeże Klatki Schodowej po raz czwarty z rzędu zademonstrowało swoją przewagę pokonując pewnie The Whites Siemianowice i zachowując przy tym czyste konto. Już w pierwszej części meczu zespół Wybrzeża Klatki Schodowej objął prowadzenie strzelając trzy gole. Przy wszystkich swój nieopisany udział miał Karol Gołębiewski, który najpierw w 6. minucie otworzył worek, by następnie przy dwóch kolejnych bramkach – Jakuba Tabały i Marcina Rosickiego – móc popisać się udaną asystą. Pomimo starań, obrona Siemianowic nie mogła znaleźć sposobu na zatrzymanie rywali. W 35. minucie Przemysław Nowakowski zdobył czwartego gola, co praktycznie przekreśliło nadzieje gospodarzy na korzystny wynik. Gwoździem do trumny było trafienie Kamila Makowskiego, które przypieczętowało zasłużony triumf i umocniło WKS na czwartej lokacie.

FC Gwiazda Borki – Electric Team Katowice  5:3 (3:2)

Pojedynek FC Gwiazdy Borki z Electric Team Katowice był pełen emocji i zwrotów akcji. W pierwszej połowie Gwiazda szybko zdobyła trzy gole autorstwa Oliwera Sitko, Dawida Zborowskiego i Krzysztofa Rawiaka pokazując swoją dominację. Goście długo szukali swoich szans i dopiero przed przerwą odpowiedzieli bramkami Artura Rejenta oraz Piotra Olesińskiego. W drugiej części meczu Electric Team podjęło intensywne próby wyrównania, lecz to Gwiazda trzymała rękę na pulsie powiększając własną przewagę. W 39. minucie Zborowski po raz drugi mógł celebrować strzelecki kunszt, a w 49. Krzysztof Gałkiewicz przypieczętował wyczekiwany od startu sezonu pierwszy trumf. W 50. minucie Paweł Świętek na otarcie łez zanotował trafienie zmniejszające rozmiar kary. Ostatecznie Borki utrzymały przewagę, zdobywając cenne trzy punkty plasujące ekipę na dziewiątej pozycji. Electric Team Katowice oczko wyżej na ligowych szczeblach.

Liść Dębu – FC Shadows  3:8 (1:5)

FC Shadows nie tracą animuszu potwierdzając swoje aspiracje do ligowego tronu. W niedzielne popołudnie przekonał się o tym Liść Dębu doznając bolesnej porażki. Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo intensywnie. FC Shadows szybko przejęli inicjatywę i w ciągu kilku minut zdobyli dwubramkową przewagę. Liść Dębu próbował odpowiadać, ale defensywa gości była niezwykle skuteczna. Jedynie Mikołajowi Letniewskiemu udało się zdobyć trafienie kontaktowe. FC Shadows zdołali jeszcze trzykrotnie pokonać bramkarza Liścia Dębu, co dało im prowadzenie 5:1 przed przerwą. Druga odsłona zaczęła się od zdecydowanego ataku gości, lecz tutaj udało się równie szybko odpowiedzieć gospodarzom golem Pawła Lipskiego. Obie drużyny miały swoje szanse, ale to Shadows okazali się skuteczniejsi zdobywając kolejne gole. W końcowych minutach Lipski powtórzył swój wyczyn, ale na więcej gospodarzy już nie było stać. Mateusz Smolawa wraz z Dawidem Michną podzielili się po dublecie prowadząc kolegów do czwartego triumfu. FC Shadows dzięki lepszej organizacji i skuteczności w ofensywie dzielnie depcze Szarym Szeregom po piętach.

KS Silesia Katowice II – Zeszło FC  5:10 (0:7)

Zeszło FC nie pozwoliło wyszarpać sobie punktów odnosząc drugą ligową wygraną. Kluczowa w starciu z Silesią Katowice II była pierwsza połowa, która nadała rytm w dalszej grze gości. Siedmiobramkowa przewaga do przerwy już stawiała Zeszło FC w roli zwycięzcy. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat w drugiej odsłonie, minimalnie ją nawet wygrywając. Sygnał do boju w 37. minucie dał Grzegorz Zbroja, po nim dublet skompletował Michał Poniński, do puli w końcówce dorzucili się także Mateusz Słotosz oraz Dawid Bieniek. Jednakże finalnie katowiczanie nie zdołali odwrócić z góry już przesądzonych losów spotkania. Katem Silesii II z pięcioma bramkami i asystą był Wojciech Zając, dwoma golami popisał się Robert Krzemiński. Zeszło FC nie mogło przepuścić szansy zgarnięcia łatwych punktów, cel osiągnięty i skok na piątą lokatę zaliczony. Silesia II niestety nadal zamyka ligową stawkę.

4 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010113229131
Z R Z Z
21182161184326
P R Z Z
31181289474225
R Z Z Z
41180370353524
P Z P P
51170451401121
Z Z Z Z
6116054850-218
Z Z Z P
71151569343516
P Z Z Z
8113173949-1010
R P P Z
9114075255-38
Z P P P
10112093691-556
P P P P
1111101027141-1143
P P P P
1211101033106-733
Z P P P

Mistrz 4 Ligi – Awans do 3 Ligi Wiosna 2025

Utrzymanie w 4 Lidze

Spadek do 5 Ligi

Terminarz 4 liga