4 LIGA: Niesamowita wymiana ciosów „Astronautów” z FC Zeszło. Ślepiotka Ochojec II brutalnie kradnie punkty Max Elektro Team

Końcówka marca sprzyjała zażartym pojedynkom, które zostały wypełnione licznymi pokładami piłkarskich emocji. Strzelecki festiwal pełen zwrotów akcji zagwarantowali nam FC Astronauts i FC Zeszło. Pierwsze w rundzie wiosennej zwycięstwo może celebrować po trudnej walce Ślepiotka Ochojec II. Twardej rywalizacji nie zabrakło podczas niezwykle wyrównanego starcia OZK Jaworzno z Lucky Strikers zakończonego czterobramkowym remisem uratowanym w ostatniej chwili przez OZK. Ponadto Wybrzeże Klatki Schodowej oraz FC Załęże wracają do formy, a No Name Team II wskakuje na fotel lidera 4 Ligi. Czwarta kolejka pokazała, że na czwartoligowym podwórku warto obserwować poczynania drużyn, które naprawdę potrafią nas zaskakiwać.

Max Elektro Team – KS Ślepiotka Ochojec II  3:4 (1:2)

Czwarta kolejka czwartoligowych zawodów została otwarta iście morderczym starciem, w którym do gardeł skoczyli sobie zawodnicy Max Elektro Team oraz Ślepiotki Ochojec II. Sugerując się tabelą i ostatnimi wynikami faworytem spotkania było Max Elektro, lecz piłka nożna po raz kolejny udowadnia nam, że wszystko jest możliwe i nigdy nie można lekceważyć przeciwnika. Gospodarze udanie weszli w mecz strzelając bramkę w 9. minucie po uderzeniu Tomasza Ornatowskiego. Na odpowiedź ze strony ochojczan musieliśmy czekać ponad kwadrans. W 17. minucie Cezary Gawryszewski wyrównał wynik, a tuż przed końcem pierwszej części gry drugim golem przechylił szalę na korzyść swojej drużyny. Dubletu Gawryszewskiego pozazdrościł Ornatowski, który przywrócił remis po przerwie. Chwilę później sam asystował przy bramce Konrada Worowskiego, dzięki czemu Max Elektro odzyskało przewagę. Dramaturgii dopiero był początek, gdy w 42. minucie Karol Rusin dał kolegom nadzieję na uratowanie punktów. Im bliżej końca meczu, tym emocje bardziej zaczęły udzielać się zawodnikom, co z kolei zmusiło sędziego do wyciągnięcia z kieszeni żółtych kartek. Punktem kulminacyjnym była 50. minuta, w której Gawryszewski kompletując hat-tricka zadał ostateczny cios rywalowi. Jego trafienie było gwoździem do trumny Max Elektro pieczętującym pierwsze w rundzie wiosennej punkty Ślepiotce II.  Po 4.kolejce gospodarze w samym sercu tabeli, na szóstym miejscu, Ślepiotka II nadal w strefie spadkowej na dziesiątej lokacie.

KS Silesia Katowice II – FC Załęże  3:6 (1:3)

Ligowy balans odzyskało FC Załęże pokonując w sobotę ostatnią w tabeli Silesię Katowice II. Gospodarze przez pierwszy kwadrans zaskoczyli przyjezdnych stawiając solidny opór. W 11. minucie wynik dla FC Załęża otworzył Bartłomiej Dziki. W 16. minucie Michał Wower doprowadził do wyrównania, lecz długo się nim nie nacieszył, bo Artur Grzymiesławski, a następnie tuż przed przerwą Ryszard Domagała odzyskali bezpieczne prowadzenie. Początek drugiej odsłony to ofensywny atak Załęża zakończony bramką Pawła Schulke w 29. minucie. Dziesięć minut twardej walki przerwał w 39. minucie ponownie Wower. Goście w swoich kontrach nie ustawali, w 42. na listę strzelców po raz drugi wpisał się Dziki, a w 49. dublet skompletował Schulke. Katowiczanie będąc już na straconej pozycji walczyli do samego końca i choć w 50. Minucie Michał Poniński zmniejszył rozmiar porażki, to Silesia II nadal nie może przerwać fatalnej passy. FC Załęże umocniło się na czwartej lokacie.

No Name Team II – FC Piorun Katowice  5:3 (4:2)

W sobotę najwięcej na wpadkach konkurencji ugrał No Name Team II pokonując Piorun Katowice. Gospodarze w ciągu dwunastu minut objęli dwubramkowe prowadzenie po golu Piotra Górskiego w 6. minucie oraz Sebastiana Kica sześć minut później. Katowiczanie rzucili się do odrabiania strat, co wywołało niemały zwrot akcji. W 18. minucie Damian Pierzchała zdobył gola kontaktowego, by w 23. Łukasz Helios ku zaskoczeniu rywali doprowadził do remisu. Dramaturgii w tej części gry nie brakowało, tuż przed przerwą No Name Team II za sprawą Dawida i Piotra Górskiego odzyskuje przewagę i to z nawiązką. Po zmianie stron, pięć minut po rozpoczęciu przez sędziego drugiej połowy, Marcel Post podwyższył prowadzenie swojej drużynie. Piorun walczył, lecz tego dnia to gospodarze rozdawali karty i popisywali się podbramkowymi sytuacjami. Na nic też zdało się trafienie Damiana Dziadowicza w 43. minucie, które tylko zmniejszyło rozmiar kary. No Name Team II awansował na pierwsze miejsce, tymczasem Piorun tuż nad strefą spadkową.

OZK Jaworzno – Lucky Strikers  4:4 (1:2)

Biegnące po najwyższe cele OZK Jaworzno podczas sobotnich zmagań zaliczyło wpadkę remisując 4:4 z Lucky Strikers. Mecz rozpoczął się nadzwyczaj intensywnie, bo już w 1. minucie na listę strzelców wpisał się Michał Królczyk. Gospodarze nie zdążyli nacieszyć się golem kolegi, bo chwilę później Przemysław Gąsior przywrócił początkowy stan spotkania. W 5. minucie Denys Zakharov strzelił dla Lucky Strikers drugą bramkę i przy tym stanie zespoły zeszły na przerwę. Po niej zarówno OZK, jak i Lucky Strikers odważyli się grać bardziej ofensywnie. W 30. minucie Wojciech Wosik doprowadził do remisu, ale jego radość została ostudzona przez Sebastiana Głucha w 33. minucie. Goście nabrali wiatru w żagle i na kolejne trafienie z ich strony nie musieliśmy długo czekać. W 41. minucie Dawid Tobolik niespodziewanie dał znaczną przewagę ekipie przyjezdnej. I gdy wydawało się, że Lucky Strikers zejdą z murawy zwycięsko, OZK zaatakowało z podwójną siłą. Wiarę w triumf przywrócił Michał Królczyk bramką w 42. minucie. Lecz najgorsze miało dopiero nadejść. W 50. minucie Wosik wyszarpał wręcz z rąk rywali praktycznie pewny triumf. OZK Jaworzno szczęśliwie ratuje jakże cenny punkt sytuujący zespół na trzecim miejscu, Lucky Strikers na ósmej lokacie.

FC Victoria Katowice – Wybrzeże Klatki Schodowej  3:8 (2:3)

Pewnym krokiem uciekło ze strefy spadkowej Wybrzeże Klatki Schodowej podejmując w sobotni wieczór Victorię Katowice. Gospodarze przez ponad półgodzinną grę utrzymywali rywala w ryzach prowadząc zacięty bój. Pierwszy kwadrans należał do katowiczan, którzy po golach Mustafy Nurmanbetova w 5. minucie oraz Kamila Surmacza w 14. odpowiedzieli na strzał Patryka Króla z początku potyczki. WKS ocknął się dopiero przed przerwą zostawiając gospodarzy z dwoma bramkami w plecy. Na listę strzelców w 24. minucie trafił Kamil Makowski, chwilę potem w jego ślady poszedł Mateusz Piwowarski. Król zaakcentował swój udany występ równie błyskawiczną bramką zaraz po zmianie połów. Ostatni akcent Victorii miał miejsce w 34. minucie po golu Egora Romantsova. Od tego momentu to Wybrzeże Klatki Schodowej nabrało rozpędu  i ani myślało się zatrzymywać podążając z biegiem czasu po trzy punkty. W ciągu pięciu następnych minut duet Marcin Rosicki – Król wręcz zdemolował katowicką obronę. Rosicki dwukrotnie kierował piłkę do siatki z asyst Króla, natomiast Król w pełnym rozrachunku dorzucił jeszcze jednego gola kompletując hat-tricka i trzy asysty. W międzyczasie niefortunną niespodziankę gościom podarował Jakub Bogusiak notując trafienie samobójcze. Wybrzeże Klatki Schodowej uciekło spod topora ligowej stawki wskakując na ósme stanowisko. Victoria niestety okupuje przedostatnie miejsce.

FC Astronauts – FC Zeszło  8:8 (4:5)

Sobotni harmonogram 4 Ligi otworzyliśmy emocjonującym widowiskiem i w takim też stylu piłkarze FC Astronauts oraz FC Zeszło zgotowali nam spektakl obfity w prawdziwie piłkarskie wrażenia. Totalna wymiana ciosów pełna zwrotów akcji rozpoczęła się już w 5. minucie po golu Dominika Liburskiego z FC Astronauts. Goście potrzebowali kwadransa, by zareagować i wyrównać starcie. Nikt się nie spodziewał, że będzie to początek lawiny bramek. W 16. minucie Tymoteusz Boroń dał przewagę „Astronautom”, lecz ta w ciągu czterech następnych minut momentalnie została utracona. Dwa trafienia Kamila Binkowskiego i jeden Bartosza Humskiego uradowały obóz gości. Optymistyczne nastroje nie trwały długo, bo w 21. minucie najpierw Filip Kajdan, a potem Boroń w dramatycznych okolicznościach wyrównali bitwę. Gwoździem do trumny okazała się być bramka Kacpra Spyry dająca do przerwy skromną przewagę FC Zeszło. Druga połowa niczym nie ustępowała poprzedniczce. Rywale naprzemiennie częstowali się bramkami przeróżnej urody powiększając tym samym wynik tego niebywałego przedstawienia. Obie drużyny postawiły na ofensywę, a na efekty nie musieliśmy długo czekać. Na trafienie Ligorowskiego odpowiedział lada moment Bartosz Humski. Humskiego w 30. minucie skwitował po raz trzeci Boroń, po czym do gry ponownie włączył się Humski kompletując sobie hat-tricka. Ostra rywalizacja pomiędzy dwoma graczami wchodziła na coraz wyższy poziom, bo w 38. minucie Boroń podsumował swój występ czwartym golem. Temperatura starcia podgrzewała się wraz z upływającym nieubłaganie czasem. I gdy w 47. minucie Spyra jedną nogą przybliżył Zeszło do drzwi wygranej, w 50. minucie rzutem na taśmę w dramatycznych okolicznościach „Astronauci” ratują jakże cenne oczka. Bezpośredni pojedynek pomiędzy Boroniem a Humskim sprawiedliwie podzielił ich drużyny ważnymi punktami. Niesamowity bój, któremu towarzyszyło wszystko, czego możemy oczekiwać od futbolu. FC Zeszło traci czwartoligowe panowanie schodząc na drugą lokatę, FC Astronauts na piątym miejscu.

4 Liga – 2023/2024 – Wiosna 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
11191190306028
Z Z Z P
21181272363625
Z Z R Z
3118035155-424
P Z Z Z
41163262372521
Z Z R Z
51162351361520
Z P P P
61153348311718
Z Z P Z
7115063433115
P Z Z Z
8114164168-2713
R P Z P
9113264155-1411
R P Z P
10114165362-911
P P P P
111110104172-313
P P P Z
121100112493-690
P P P P

Mistrz Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 5 ligi

Terminarz 4 Liga

Facebook
Designed by ThemeBoy