2 LIGA GRUPA A B: Nowy sezon na drugoligowym podwórku otwarty

2 LIGA Grupa A B:  Nowy sezon na drugoligowym podwórku otwarty

Dwa miesiące wakacyjnego odpoczynku wystarczyły, by w pełni zaostrzyć apetyt przed nadchodzącymi zmaganiami w Katowickiej Lidze Szóstek. Tym bardziej że nowy system rozgrywek wprowadzony przez organizatorów nie tylko podniesie poziom każdej z lig, ale przede wszystkim zagwarantuje emocje we wszystkich spotkaniach. Obecny sezon to sezon wielu zmian, nowych wyzwań i nadziei. A inauguracyjna kolejka już na wstępie pokazała, że drużyny podczas wakacji nie próżnowały i do zawodów podchodzą z pełną mobilizacją. Liczne wzmocnienia, sparingi oraz głód piłkarskich wrażeń rosnący wśród zawodników zapowiadają niesamowitą rywalizację na każdym ligowym szczeblu.

Podobnie, jak w przypadku 1 Ligi, również jej zaplecze w bieżącym sezonie będzie polem bitwy o najlepszą dwunastkę. Bowiem pierwsza zwycięska szóstka obydwu grup utworzy 2 ligę, natomiast pozostali niestety wiosną będą zmuszeni rozgrywać swoje mecze na trzecioligowym podwórku. Zanim do tego dojdzie mamy przed sobą sporo kolejek, które z pewnością dostarczą zawodnikom, jak i kibicom sporej dawki wrażeń. O tym, jak wyglądały inauguracyjne wyniki poszczególnych spotkań w obydwu grupach na boiskach 2 Ligi przeczytamy już w poniższym podsumowaniu…

2 LIGA Grupa A:

Wybrzeże Klatki Schodowej – Internationals Club Ju  3:3 (1:2)

Sobotnimi pojedynkami drugoligowcy zainaugurowali nowy sezon Katowickiej Ligi Szóstek. A jako pierwsi z pierwszych na murawę Hetmana wybiegli zawodnicy nieobliczalnego Wybrzeża Klatki Schodowej oraz Internationals Club Ju. Oba niebywale ograne i doświadczone w katowickich rozgrywkach zespoły musiały dostarczyć nam emocji sięgających zenitu. Na gola otwierającego spotkanie czekaliśmy do 10. minuty, gdy Kuba Wiecheć dał prowadzenie gościom. Bramkę wyrównującą zapewnił w 8. minucie Dawid Szewczyk, lecz tą część meczu wygrywają „Międzynarodowcy” dzięki trafieniu Hassana Xamidova w 22. minucie. WKS przyzwyczaił nas, że potrafi być nieprzewidywalny i przy takim stanie rzeczy z boiska nie zejdzie. Ostra walka jeszcze bardziej podgrzewała meczową atmosferę. W 35. minucie oliwy do ognia dolał ponownie Szewczyk przywracając remisowy wynik. Kulminacja strzelecka nastąpiła w 38. minucie, gdy zarówno Adam Lewandowski z WKSu, jak i po stronie gości Hamidov do listy dołożyli po golu. Więcej bramek sobotniego popołudnia nie ujrzeliśmy, Wybrzeże Klatki Schodowej sprawiedliwie podzieliło się z Internationals Club Ju punktami i pomimo remisu obie ekipy są jednymi z pretendentów do pierwszej szóstki.

Nam Strzelać Nie Kazano – Keywords Studios  1:8 (1:2)

Murad Gojayev został bohaterem nowej w szeregach KLS drużyny – Keywords Studios – po tym, jak pięcioma bramkami i dwoma asystami przyczynił się do pogromu 8:1 nad Nam Strzelać Nie Kazano. Goście od pierwszych minut uzyskali kontrolę nad meczem, choć kanonadę strzelecką na poważnie rozpoczęli dopiero po przerwie nie pozostawiając gospodarzom najmniejszych szans. Obok Gojayeva dwa gole zanotował Diego Largo, a jedno trafienie dopisał Aleksy Turek. Natomiast dla NSNK honorową bramkę na otarcie łez strzelił Paweł Komandera.

Kato Galaxy – KS Ślepiotka Ochojec  4:3 (1:1)

Niezwykle ciekawie zapowiadał się ostatni w grupie A sobotni pojedynek pomiędzy dwoma debiutującymi w zawodach drużynami. Zarówno Kato Galaxy, jak i KS Ślepiotka Ochojec podeszły do inaugurującego wyzwania profesjonalnie, co widać było w każdym sektorze boiska. Rozważne budowanie ataków pozycyjnych oraz szczelne trzymanie linii defensywnej z minuty na minutę podsycały meczową dramaturgię. Już świadczyć może o tym fakt, że na pierwsze bramki czekaliśmy aż do końca spotkania, gdy tuż przed przerwą każda z ekip znalazła piłce drogę do siatki. Do sędziowskiego protokołu trafili: Daniel Zając z Kato Galaxy oraz Jakub Kulozik ze Ślepiotki. Owe trafienia były jedynie supportem przed nadciągającym bramkowym rollercoasterem. Początek drugiej odsłony z impetem rozpoczęli gospodarze po golu Dominika Trochy. Ślepiotka odpowiedziała na zadany cios w 35. minucie golem Jakuba Chromca. W 41. minucie Karol Rusin odwrócił losy meczu dając prowadzenie ochojczanom. Lecz jego radość nie trwała długo, bowiem chwilę później Mateusz Nowak zniwelował przewagę przeciwnika. Gdy wydawało się, że debiutanci podzielą się punktami, Daniel Wiśniowski minutę przed końcowym gwizdkiem wprawia Kato Galaxy w szał wyrywając gościom z rąk pierwsze trzy punkty.

Skład Węgla i Papy Katowice – FC Załęże  13:2 (8:1)

Adam Laga i Kamil Kasprowicz w niedzielne popołudnie rozbili defensywę FC Załęża aż 13:2. Pewne zwycięstwo Skład Węgla i Papy Katowice zapewnił sobie już w pierwszej połowie, po której ekipa prowadziła 8:1. Cztery bramki i jedna asysta Lagi oraz hat-trick i cztery asysty Kasprowicza były wisienką na torcie tego jednostronnego widowiska. Obok wspomnianych MVP meczu dwoma trafieniami mogli poszczycić się Przemysław Masiewicz i Michał Węgrzyn. Z kolei dla gości po jednym golu w każdej z połów zanotowali Dariusz Schpeń i Grzegorz Morawiec. Nic dodać, nic ująć. FC Załęże notują fatalny falstart, lecz pierwsze koty za płoty i w następnych kolejkach liczmy na wyciągniecie wniosków.

FC Astronauts – Tokyo Drift  2:9 (1:5)

Z mocnym przytupem w nowy sezon weszło Tokyo Drift obnażając braki „Astronautów” po przekonywującym zwycięstwie 9:2. Worek z bramkami otworzył Damian „Damianello” Jaworski, który występ finalnie zakończył z dwoma bramkami i jedną asystą. Identyczny bilans zanotował Tomasz Pszoniak, tymczasem Piotr Stefanek i Wojciech Kula dwukrotnie umieszczali piłkę w siatce, z jednym golem i asystą z murawy zszedł Damian Stachowiak. Po drugiej stronie barykady dla FC Astronauts dwie honorowe bramki zdobył Tymoteusz Boroń.

GG RSO Team – KS Silesia Katowice III  9:0 (6:0)

Przygodę z katowicką 2 Ligą świetnie rozpoczęli gracze GG RSO Team, którzy wręcz przeorali defensywę trzeciego składu Silesii Katowice. Gospodarze od początku do końca kontrolowali przebieg spotkania, narzucając rywalowi tempo gry, czego efektem było wywalczenie 9-bramkowego zwycięstwa. Najlepszymi piłkarzami debiutującej drużyny zostali z trzema golami i jedną asystą Dawid Palembas oraz dwoma bramkami i dwoma asystami Dawid Świerc.


2 LIGA Grupa B:

Young Boys – Ligota Phoenix  5:3 (2:3)

Grupa B 2 Ligi została otwarta jedyną w sobotę potyczką pomiędzy debiutującymi Young Boys, a wprawioną w ligowe boje Ligotą Phoenix. Jednakże nowicjusze od pierwszych minut postawili „Feniksom” poprzeczkę dość wysoko. Już w 2. minucie Adrian Wieczorek mógł cieszyć się ze swojego inauguracyjnego gola. W 6. minucie Dawid Płaza odrabia stratę i doprowadza do remisu. Gospodarze potrzebowali sześciu minut, by znów zaskoczyć przyjezdnych po strzale Jakuba Matuły. Lecz i Ligota nie pozostawała bierna na ciosy młodzieży. W 16. minucie Rafał Zatoka wyrównuje wynik, a w 23. Grzegorz Waleriańczyk przechyla szalę na korzyść swojej drużyny. „Feniksy” bojowo nastawione na drugą część spotkania szybko zostały wyprowadzone z równowagi po tym, jak Wieczorek w 35. oraz Krzysztof Szyłejko w 38. minucie odwracają losy dramatycznego widowiska. Goście z iskrą nadziei walczyli do samego końca licząc na urwanie przeciwnikowi punktów, lecz ci przed ostatnim gwizdkiem arbitra dobili Ligotę za sprawą trzeciego już tego dnia gola Wieczorka.

FC Victoria Katowice – Skład Węgla i Papy Katowice II  6:2 (1:0)

Niedzielny kalendarz grupy B w hetmanowskiej Klatce rozpoczęli zawodnicy FC Victorii Katowice i drugiego Składu Węgla i Papy. Idealnie w spotkanie weszli gracze Victorii, którzy po golu w 10. minucie Tomasza Banaszka dowieźli skromną przewagę do końca pierwszej części gry. Po przerwie Robert Garczarek zamienił podanie na wyrównującą bramkę, lecz ta sytuacja jedynie rozgniewała gospodarzy. Bezlitośnie w kolejnych minutach wykazali się perfekcyjną skutecznością, zwłaszcza Banaszek, który uzbierał w tym spotkaniu hat-tricka. Victoria zdominowała plac w drugiej połowie finalnie triumfując 6:2 oraz kontynuując dzięki temu świetną passę z minionego sezonu, gdzie z meczu na mecz wykazywali się coraz lepszą formą przynoszącą zasługujące na oklaski rezultaty.

No Name Team II – Golden Lions  7:5 (2:2)

Starcie pełne zażartej walki zaserwował nam drugi skład No Name Team oraz ekipa Golden Lions. „Złote Lwy” po dość nieudanym minionym sezonie podeszły do spotkania w pełni zmobilizowane, co widać było od pierwszych minut. A już w 6. Kordian Izmer poprowadził kolegów do objęcia prowadzenia. Najlepsze miało nadejść po kwadransie gry. Wówczas Adam Pochopin doprowadził do wyrównania, po czym chwilę później „Goldeni” ponownie wychodzą naprzód po celnym strzale Pawła Szczepaniaka. Lecz i tutaj No Name Team nie daje za wygraną, a bramkę praktycznie do szatni notuje Marcel Post. Po przerwie ostrej wymiany ciosów był ciąg dalszy. Rywale postawili na wysoki pressing, by nawzajem próbować zaatakować własne pola karne. W tej części festiwal strzelecki rozpoczął Patryk Wojda, tymczasem jego wysiłek zniwelował w 28. minucie Mateusz Orzechowski. Remis długo nie utrzymywał się na tablicy wyników, bowiem Dawid Malordy w 30. minucie dał swoim nowym kolegom sygnał do boju. W jego ślady dwukrotnie poszedł Post powiększając tym samym przewagę NNT. Ostatecznie gwoździa do trumny przybił Mateusz Sznapka zapewniając rezerwom No Name Team pierwsze oczka. Co prawda w międzyczasie Dawid Poczwardowski jeszcze dwukrotnie spróbował swoich sił, by pokonać golkipera gospodarzy, lecz to by było na tyle, jeśli chodzi o przebieg tej potyczki.

FC Internationale – Finimondo  12:0 (5:0)

FC Internationale okazało się bezlitosne wobec Finimondo odsyłając rywali do domu z dwunastobramkową przewagą. Ukraińcy od pierwszego gwizdka sędziego rzucili się do ataku szukając sobie dogodnych okazji na zdobycie bramki. A skuteczności z pewnością nie zabrakło Vasylovi Belzetskyi’emu, który popisał się hat-trickiem i dwoma asystami. Obok niego najbardziej aktywny był także Dmytro Bulovskyi, autor dwóch goli i dwóch asyst. Jednak umiejętnością przeglądu pola gry w tym spotkaniu wykazał się Yevhenii Litvinskyi, mogący poszczycić się czterema świetnymi podaniami, a prócz tego trafił do notesu z jednym trafieniem.

MKS Balkony II – Made in Silesia  4:3 (2:2)

O niemały ból głowy rezerwy MKSu Balkony przyprawili gracze Made in Silesia. Debiutanci ani myśleli oddawać łatwo punktów i o każdą piłkę walczyli pozostawiając serce na boisku. Choć w 6. minucie po bramce Arkadiusza Bywalca Balkony objęły prowadzenie, to po kwadransie gry mecz zamienił się w zaciętą batalię. Gdy po podaniu Bywalca futbolówkę do siatki skierował Tomasz Jaworski goście natychmiastowo rzucili się do odrabiania strat. Dzięki golom duetu – Michał Męczeński i Rafał Wiśniowski – Made in Silesia schodziła do szatni przy dwubramkowym remisie. Druga część gry to nadal obraz wyrównanego pojedynku, licznych sytuacji podbramkowych i wielu sportowych emocji. Kropkę nad „i” dwukrotnie stawił Bywalec kompletując tym samym hat-tricka i co najważniejsze przypieczętowując MKSowi cenny czempionat. W międzyczasie Krzysztof Iwanowski w 38. minucie mógł celebrować jeszcze zdobytą bramkę, lecz zabrakło już czasu, by ugrać tej niedzieli coś więcej.

Nikisz Thunders – KS Silesia Katowice II  7:2 (3:2)

Z uśmiechami na twarzy do szeregów katowickich rozgrywek po dłuższej przerwie powrócili zawodnicy reprezentujący Nikisz Thunders. Podczas inauguracyjnego spotkania rozjechali drugi skład katowickiej Silesii Katowice. Wszak pierwsza połowa obfitowała w wyrównaną rywalizację zakończoną minimalną przewagą gospodarzy. Czar prysł po zmianie stron, gdy Nikisz postawił na dynamiczne budowanie akcji, a wykorzystując luki w defensywie gości pokusił się o kolejne bramki. Najbardziej aktywny był zdobywca hat-tricka, Tomasz Nabiałkowski, z kolei Mikołaj Polok prócz gola zanotował ponadto dwie asysty.

 

Facebook
Designed by ThemeBoy