Katowicka Liga Halowa Zima 2023: Pryzmat Zabrze samodzielnym liderem tabeli

Półmetek za nami. Potrzebowaliśmy pięciu kolejek, by dopiero móc wyłonić samodzielnego lidera halowych rozgrywek. W hitowym starciu tytanów lepszy okazał się Pryzmat Zabrze, który pokonał Globetek 5:3. Zwycięstwa odniosły ekipy Falcons i FC Spontan, gdzie ci drudzy w męczarniach wyszarpali Katowicom C.F. punkty. Natomiast najłatwiejszy mecz z pewnością trafił się MKSowi Balkony II. A o szczegółach niedzielnych rywalizacji na hali Kolejarza już w podsumowaniu 5. kolejki…


5.Kolejka:

FC Astronauts – MKS Balkony II  5:16 (3:7)

MKS Balkony II niezwykle łatwo zainkasował drugi w sezonie komplet punktów. Pokonując wysoko FC Astronauts nie tylko rozgrzał widownię oferując festiwal bramek, ale również przetarł szlaki pozostałym meczowym parom, gdzie już można było poczuć ducha zaciętej rywalizacji. O ile w pierwszej połowie gospodarze próbowali dotrzymać przeciwnikowi kroku minimalizując rozmiar porażki, to po zmianie stron Balkony już nie były tak łaskawe urządzając totalne gradobicie. Niekwestionowanym bohaterem spotkania był Arkadiusz Bywalec, który popisał się ośmioma golami i zanotował trzy asysty. Obok niego równie aktywny był Adam Mróz, pomocnik dopisał do meczowej puli trzy bramki i pięć asyst. Hat-trickiem mógł się także pochwalić Sebastian Helwig. Dla „Astronautów” dublet trafił na konto Pawła Mrukwy i Grzegorza Gawlika, jednego gola zdobył Alex Jamróz. MKS Balkony II rządził i rozdawał karty, dzięki czemu z sześcioma punktami osiadł na piątej lokacie. FC Astronauts nadal bez zwycięstwa okupują dół tabeli.

Falcons – S.W.i.P. United  5:0 (1:0)

S.W.i.P. pomimo walki nie potrafił znaleźć sposobu na Falconsów, którzy zdecydowanie pokonali konkurenta pięcioma bramkami zachowując przy tym czyste konto. Goście świetnie spisywali się podczas pierwszej części gry, kiedy to dopiero po kwadransie zostali zmuszeni przez Daniela Poloczka wyciągać piłkę z siatki. Po zmianie stron wydawało się, że wyrównanego pojedynku będzie ciąg dalszy, ale błyskawicznie strzelone gole Patryka Paszka i Tomasza Golasowskiego rozwiały wszelkie wątpliwości. „Sokoły” miały mecz w garści, kontrolowały jego przebieg nie pozwalając na zbyt wiele S.W.i.P., a dwie bramki Alberta Marka całkowicie pozamiatały bitewny kurz. Falcons na trzecim miejscu zrównali się punktami z Globetekiem, zatem walka o srebro jeszcze bardziej nabrała kolorytu. Z kolei S.W.i.P. na miejscu przedostatnim.

Globetek – Pryzmat Zabrze  3:5 (0:2)

Na to starcie czekali wszyscy zwolennicy halowych zawodów i oczywiście sami zainteresowani. Bowiem pojedynek pomiędzy Globetekiem a Pryzmatem Zabrze miał zweryfikować układ tabeli oraz wskazać potencjalnego lidera. Już od samego początku można było poczuć meczową atmosferę zażartego boju. Obie ekipy mądrze rozgrywały piłkę solidnie grając w defensywie. Wyrównane widowisko trwało do 18. minuty, kiedy to Dawid Zygmunt jako pierwszy przerwał ciszę dając prowadzenie Pryzmatowi. Zabrzanie minutę później ponownie zaakcentowali swoją obecność dzięki trafieniu Krystiana Kowalika. Wykorzystanie chwilowej dekoncentracji rywala pomogło gościom ze spokojną głową wejść w rytm drugiej połowy. Tuż po gwizdku rozpoczynającym rywalizację Kowalik ponownie daje o sobie znać notując drugie trafienie. Rozdrażniony przebiegiem sytuacji Globetek rzucił się za odrabianie strat. W 25. minucie Denys Yemets strzelił gola kontaktowego. W 31. minucie Kamil Majewski oddalił zagrożenie przybliżając Pryzmat do ważnego zwycięstwa. Gospodarze nie dawali za wygraną. Postawili wszystkie karty, aby doprowadzić przynajmniej do remisu. W 36. minucie Yurii Kryvomaz solidnym uderzeniem dał kolegom sygnał do boju. W 37. minucie nadzieje pobudził Kostiantyn Ivasiuk, który znacznie przybliżył rodaków do uratowania wyniku. Końcówka starcia to istna dramaturgia, walka o piłkę i nieubłaganie uciekające sekundy. Jednak tego dnia lepszą drużyną okazał się Pryzmat, a swoją dyspozycję podkreślił w 50. minucie strzałem Zygmunta, przypieczętowując tym samym cenny w drodze do mistrzostwa triumf. Zabrzanie samodzielnym liderem halowego parkietu, Globetek na drugim stanowisku musi przełknąć pierwszą gorycz porażki.

FC Spontan – Katowice C.F.  7:6 (6:1)

Ostatnia konfrontacja w niedzielnym terminarzu pomiędzy FC Spontanem a Katowicami C.F. okazała się spektaklem dwóch połów, a w każdej z nich swoje pięć minut mieli zarówno gospodarze, jak i goście. Początek potyczki zdecydowanie należał do Spontanu. Wyrównaną walkę w 9. minucie przerwał Damianello Jaworski popisując się akcją nietuzinkowej urody. Po nim łatwość w zdobywaniu kolejnych bramek uzyskali koledzy. Cztery gole Piotra Stefanka i jedno trafienie Filipa Niejadlika już po siedemnastu minutach praktycznie ustawiły mecz. W 20. minucie po akcji Michała Buciora bramkę kontaktową strzelił Błażej Jas, która jak się potem okazało była ważnym punktem zwrotnym widowiska. Pewny swego FC Spontan przystąpił do drugiej części z lekkim rozluźnieniem, tym bardziej po strzale Niejadlika w 22. minucie nabrał pewności, że trzy punkty są w garści. Innego zdania byli przyjezdni. O tym, że walczy się do końca uwodnił w 24. minucie Piotr Neumann otwierając Katowicom drogę do zmiany rezultatu. Zmiana nastawienia i ustawienia taktycznego gości sprawiło, że odważniej zaczęli atakować pole karne Spontanu. Łukasz Gajda dwoił się i troił, ale wobec celnych strzałów Michała Podgórskiego, Błażeja oraz Patryka Jasa już nie miał szans. Katowicki team całkowicie opanował drugą odsłonę, a gorąca atmosfera nastąpiła, gdy w dramatycznych okolicznościach Neumann jeszcze raz pokusił się o gola. Spontan zaskoczony przebiegiem sytuacji modlił się, by sędzia zakończył morderczą bitwę, z kolei goście z wiarą szukali tego wyrównującego trafienia. Jednakże zabrakło już czasu i nie licząc kontrowersyjnej sytuacji w ostatnich sekundach, nic w końcowym wyniku się nie zmieniło. FC Spontan w męczarniach pokonuje Katowice C.F. 7:6, dzięki czemu umacnia się na czwartej pozycji. Wielkie brawa z pewnością należą się zespołowi gości, którzy zanotowali niesamowity comeback walcząc o punkty do samego końca.  

Facebook
Designed by ThemeBoy