Ostatnim krokiem zamykającym pierwszy etap halowych rozgrywek była 7. kolejka stanowiąca rozstrzygnięcie rundy zasadniczej. Układ tabeli w porównaniu z ubiegłym tygodniem nie zmienił się, a zatem poszczególne drużyny na hali Kolejarza oraz na obiekcie w Spodku w ciągu najbliższych trzech weekendów powalczą między sobą zarówno o jak najwyższe miejsca ligowej drabiny oraz przede wszystkim o halowego mistrza Katowic. Zanim jednak play-offy zaczną dostarczać nam nieziemskich emocji, wróćmy pamięcią do podsumowań spotkań 7. kolejki…
7.Kolejka:
MKS Balkony II – Pryzmat Zabrze 4:15 (2:6)
Siedem kolejek i siedem zwycięstw. Takim bilansem niezawodny Pryzmat Zabrze kończy rundę zasadniczą zasłużenie zasiadając na czele tabeli. W niedzielnym pojedynku bez problemu pokonał MKS Balkony II, choć do szóstej minuty na tablicy wyników widniał jednobramkowy remis. Późniejsze akcje przyczyniły się do zwiększania dorobku bramkowego zabrzan, co przełożyło się na bezpieczne prowadzenie. MKS walczył o każdy kawałek parkietu, Arkadiusz Bywalec dwoił się i troił, by wesprzeć swoich kolegów, ale jego cztery asysty trzykrotnie kierowane do Adama Mroza i raz do Pawła Pestki okazały się niewystarczające, by móc odeprzeć ataki lidera. Pryzmat dzięki sześciu golom Dawida Zygmunta i pięciu Daniela Rakowieckiego oraz dubletowi Seweryna Zalewskiego i Krzysztofa Belki zyskał ogromną przewagę w ostateczności prowadzącą do jakże ważnego triumfu. Kapitan ekipy, Łukasz Gaik – autor czterech asyst, musi teraz stanąć na wysokości zadania i utrzymać zespół w formie do końca play-offów. A wówczas przed Pryzmatem pojawi się szansa obrony tytułu halowego mistrza Katowic.
Globetek – Falcons 5:1 (3:1)
Globetek nie odpuszcza i w pogoni za Pryzmatem zbiera cenne oczka. Tym razem zespół opierający się w większości na Ukraińcach starł się z trudnym rywalem, jakim są Falcons. Goście swoją obecność na hali zaznaczyli w 9. minucie golem Adriana Kuchty, co zmusiło Globetek do zwiększenia pressingu. Zamierzone działanie przyniosło efekty parę minut później, gdy Konstiantyn Ivasiuk w 12. i 13. minucie dwukrotnie umieścił piłkę w siatce dając prowadzenie kolegom, po czym w 15. asystował Karolowi Koperniakowi przy trzecim golu. Po zmianie stron pewni swego gospodarze utrzymywali tempo gry rozdając karty w tym spotkaniu. Trafienie Vladyslava Vashchenki tuż na początku drugiej połowy oraz Andriija Zhmurchuka chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry podniosło prowadzenie Globeteku przyćmiewając defensywę „Sokołów”. Pomimo walki punktów wiceliderowi urwać się nie udało, niemniej jednak ciągle pozostają w grze o podium.
S.W.i.P. United – FC Spontan 6:6 (2:3)
FC Spontan po raz kolejny stał się inicjatorem jednego z najciekawszych spotkań ostatnich kolejek i pierwszego w tym sezonie halowego remisu. Właściwie to samo można powiedzieć o zespole S.W.i.P. United, który zrobił wszystko, by w finiszu rundy zasadniczej nieco zaszaleć, a jednocześnie naprzykrzyć się konkurentowi. Pokonanie Falconsów w zeszłym tygodniu z pewnością motywująco wpłynęło na gości, ale to S.W.i.P. wszedł w mecz z impetem. Bramki Mirosława Roszera w 5. oraz Leszka Jańczyka w 7. minucie sprawiły, że to United objęli prowadzenie. Na rewanż nie musieliśmy długo czekać. Damianello Jaworski zdołał zmotywować partnerów do odrobienia strat, a jego asysta w 12. minucie otworzyła Mateuszowi Okrojowi drogę do pierwszego gola. Dwie minuty później Filip Niejadlik doprowadził do remisu, a chwilę potem sam Jaworski skorzystał z podania Niejadlika przechylając szalę na korzyść Spontanu. Skromne prowadzenie do przerwy, tuż po niej zostało obalone przez Jańczyka i Patryka Rembacza. Druga połowa zdecydowanie była czasem Wojciecha Kuli, który w 32. minucie najpierw wyrównał stan meczu, a następnie udzielił odpowiedzi na błyskawiczną, trzecią już bramkę, Jańczyka. Uciekający czas zaczął obfitować w coraz bardziej narastającą dramaturgię. I gdy w 36. minucie Aleksander Zajdel dał prowadzenie S.W.i.P., w 38. niewątpliwy bohater zawodów, Kula, po natężonych atakach Spontanu uratował swój zespół z opresji. Historyczny remis 6:6 co prawda oddalił FC Spontan od walki o złoty i srebrny medal, ale nadal w zasięgu ręki pozostaje brąz, o który też warto do samego końca walczyć.
FC Astronauts – Katowice C.F. 3:14 (2:5)
Katowicki team, który od trzech ostatnich kolejek nie potrafił przerwać złej passy, pod koniec rundy zasadniczej wziął się w garść i z rywalem z najniższego stopnia ligowej drabiny zagrał wedle oczekiwań. FC Astronauts przez prawie kwadrans próbowali postawić się gościom, ale po tym czasie nie byli już w stanie odeprzeć szarż przeciwnika. Gracze Katowic przejęli całkowicie inicjatywę i wykorzystując słabe strony gospodarzy sukcesywnie demolowali ich obronę. Katem „Astronautów” był Patryk Jas, który popisał się sześcioma bramkami i trzema asystami. Obok niego hat-trickiem podzielili się Piotr Neumann oraz Błażej Jas. Po golu na konto wpisali Paweł Kołodziej wraz z Patrykiem Kalinowskim. Tymczasem dla FC Astronauts strzelali: Tymoteusz Boroń, Alex Jamróz i Ryszard Domagała. Katowicki zespół w końcu mógł zakosztować smaku zwycięstwa, z kolei zawodnicy w niebiesko-żółtych koszulkach niestety bez punktu nadal na dole tabeli.
KLASYFIKACJA STRZELECKA
Po rundzie zasadniczej najskuteczniejszym strzelcem jest Piotr Stefanek. Zawodnik FC Spontan ma na swoim koncie 22 bramki. Tuż za nim z 19 golami znajduje się Arkadiusz Bywalec (MKS Balkony II), z kolei na trzeciej lokacie z 18 trafieniami peleton goni Dawid Zygmunt (Pryzmat Zabrze)
Play-offy
Walka o miejsca 1-4:
Pryzmat Zabrze
Globetek
FC Spontan
Falcons
Walka o miejsca 5-8:
MKS Balkony II
Katowice C.F.
S.W.i.P. United
FC Astronauts