EKSTRALIGA: Rewelacyjne Scousers znów zaskakuje. Old Boys Witosa goni peleton

Snowkids – Nankatsu  6:4 (4:1)

Snowkids do rywalizacji z Nankatsu podeszli w roli faworyta i należycie się z niej wywiązali. Nie minął kwadrans, a na tablicy wyników mieliśmy już 2:0 po golach Marka Todorskiego i Daniela Sławca. W 17. minucie bramkę kontaktową strzelił Paweł Krotkiewski. Lecz to gospodarze zdobywając jeszcze dwa trafienia przed przerwą za sprawą Dominika Cieszyńskiego schodzili na odpoczynek z lepszymi humorami. Drugą połowę otworzył w 31. minucie Przemysław Choroś. W 37. minucie Patryk Wnuk, a następnie trzy minuty później Oliwer Zalewski powiększyli przewagę zbliżając Snowkids do zwycięstwa. Ostatnie dziesięć minut to czas Nankatsu, gole Marcina Musioła i Dawida Kaplyty wyrównania już nie przyniosły, ale pomogły przynajmniej zminimalizować porażkę. Snowkids odważnie puka do drzwi drugiego miejsca podium, z kolei Nankatsu póki co szczęśliwie nad strefą czerwoną.

AC Bogucice – Chelsea Kenzo  13:4 (6:3)

Z efektownego trzeciego z rzędu zwycięstwa mogą być dumni zawodnicy z AC Bogucic. Pokonanie borykającej się ostatnio z problemami formy oraz okrojonej tego dnia kadry Chelsea Kenzo okazało się być formalnością. A tą dopełnili w głównej mierze czterema bramkami i dwoma asystami Karol Borysiuk oraz Daniel Kuliga. Obok nich świetnie spisywał się Kamil Kopeć – autor dwóch goli i czterech asyst – Gustaw Tomkowicz, który uzbierał dublet z dwoma asystami, czy strzelec jednej bramki, Łukasz Szałyga. Jedną asystę zanotował także bramkarz, Mariusz Kuchta. Po drugiej stronie barykady dublet przypadł Krystianowi Kowalikowi, Michał Szafarczyk odnotował trzy asysty, tymczasem golem podzielili się Sylwester Sadowski i Przemysław Trzcina. Goście zwłaszcza w pierwszej połowie dzielnie próbowali postawić się liderowi Ekstraligi, jednakże druga część gry zweryfikowała boiskową rzeczywistość. AC Bogucice narzuciły tempo, dynamicznie rozprowadzały piłkę w każdym sektorze i skutecznie wykańczając stworzone przez siebie sytuacje zeszli z murawy z kolejnym laurem.

Chmielaki – Old Boys Witosa  3:7 (2:3)

Old Boys Witosa pewnym krokiem zmierzają ku czołówce i ani myślą się zatrzymywać. Czwarty triumf z rzędu wieńczy znakomitą passę, którą uzupełnił niedzielny mecz z Chmielakami. Choć po pierwszej połowie wcale tak kolorowo się nie zapowiadało. Z wysokiego C ruszyli gospodarze strzelając gole w 3. i 5. minucie, na listę strzelców wpisał się Igor Garbacz oraz Kamil Łankiewicz. Old Boysi szybko się otrząsnęli i biorąc grę na swoje barki niezawodny Damian Sadowski szybko doprowadził do wyrównania. W 11. minucie Marcin Stec dzięki podaniu Sadowskiego przechylił szalę na korzyść drużyny. Na kolejne bramki, głównie w wydaniu ekipy z Witosa, musieliśmy czekać prawie do czterdziestej minuty. Wówczas Rafał Zaborowski, dwukrotnie Sadowski i raz Jakub Szocik stali się autorami praktycznie przesądzonego już zwycięstwa. Jeszcze tuż przed końcem spotkania Garbacz pokusił się o swoje drugie trafienie, lecz w niczym ono Chmielakom nie pomogło. Old Boys po znakomitym występie zrównali się punktami ze Snowkids i mimo iż są nadal poza podium, to szanse nawet na pierwsze miejsce wciąż są realne.

DSA Team – Scousers  3:3 (1:0)

Cudowny mecz Scousers, albo fatalna wpadka DSA Team. Wynik tego spotkania można dwojako tłumaczyć. Po pierwszej, niezwykle zaciętej ku zdziwieniu gospodarzy połowie, ich skromne prowadzenie po bramce Maksyma Kravetsa w 13. minucie żadnej gwarancji nie dawało. Drugi gol Kravetsa zaraz po przerwie napawał optymizmem, natomiast trafienie Pawła Gruchalakiego w 32. minucie uspokoiło szeregi DSA. Trzybramkowe prowadzenie gospodarze zdołali utrzymać do 39. minuty, gdy bramkę kontaktową strzelił Kacper Strzelecki. Nikt nie spodziewał się, że to zdarzenie otworzy drzwi do sensacji tego widowiska. Dawid Griksa w 40. i 42. minucie po dwóch fenomenalnych akcjach staje się bohaterem Scousers doprowadzając w dramatycznych okolicznościach do remisu. Zszokowani gospodarze po tych ciosach nie zdołali się już podnieść dowożąc wynik do ostatnich minut. DSA Team po raz kolejny tracą punkty pozbawiające ich fotelu lidera. Co prawda nic nie zostało jeszcze przesądzone, dwa oczka straty są do odrobienia, jednakże wątpliwe jest, by Bogucice zamierzały oddać czempionat konkurentowi. Tymczasem Scousers ponownie w rewelacyjny sposób zatkało usta krytykom i choć nadal znajdują się w strefie spadkowej, to szanse na jej opuszczenie są na wyciągnięcie ręki.

Beer Boys Manhattan – FC Speed Pack  5:0 (walkower)

Lightnings Ruda Śląska – Firma ZK Grzybowice  0:5 (walkower)