EKSTRALIGA: No Name Team Katowice pewnie zwycięża AC Bogucice. Firma ZK Grzybowice w końcówce odsyła FC Internationale do domu

Rozpoczęta z rozmachem runda wiosenna nadała wszystkim spotkaniom niebywałego tempa. Żadna z drużyn nie zamierza być w dole stawki, stąd też od pierwszych minut możemy zauważyć ostrą walkę. Wysoko postawioną poprzeczkę miała Firma ZK Grzybowice, która do ostatnich minut toczyła bój o punkty z FC Internationale. Jeszcze ciężej wygrać swoje pojedynki miały „Sokoły” ostatecznie zmuszone przez Starą Gwardię do kapitulacji, czy AC Bogucice, które poległy w starciu kolejki z No Name Team Katowice. Komplet oczek tym razem nie zgubiła Plawia Old Boys Witosa, z kolei Skrzydlaty Byk Burgery Scousers F.C. bez skrupułów znokautował Chelsea Kenzo. Tak prezentowała się druga niedziela harmonogramu najwyższej klasy rozgrywkowej katowickich rozgrywek.

2.kolejka:

Firma ZK Grzybowice – FC Internationale  5:2 (0:1)

Pojedynki Ekstraligi ponownie otworzyła drużyna FC Internationale, tym razem podejmując Firmę ZK Grzybowice. Zabrzanie, mając na uwadze świetną rundę jesienną w wykonaniu rywala oraz jego zeszłotygodniowe zwycięstwo, nie mogli zlekceważyć beniaminka. A nie mający nic do stracenia Ukraińcy bez żadnych skrupułów postanowili liderowi pokrzyżować wszelkie plany. Pierwsza połowa zaskakująco dobrze została rozegrana przez gości, którzy prezentowali dobrą organizację gry, dzięki czemu ich starania przyniosły efekty w postaci skromnego prowadzenia. W 19. minucie trafienie otwierające spotkanie zanotował Yaroslav Savenko. W powietrzu powoli wisiało sensacją, ale znając zawodników Piotra Łabusia, jeszcze nic nie było przesądzone. W 28. minucie sygnał do boju dał Artur Koschny przywracając równowagę. Mecz rozpoczął się od zera i w otoczce twardej walki w każdym sektorze boiska na kolejnego gola musieliśmy czekać do 40. minuty. W tym kluczowym momencie przełamującym impas Michał Orzeszyna napędził dalszy ciąg spotkania. Również Ukraińcy stawiając już wszystko na jedną kartę rzucili się do ataku. Drugie trafienie Savenko w 46. minucie coraz mocniej podsyciło atmosferę starcia. Starcia, które na swoją korzyść odwrócili zabrzanie dociskając w ostatnich minutach śrubę przeciwnikowi. Bohaterem dwóch goli pieczętujących Grzybowicom cenny triumf był Dawid Kaciuba. Jego celne strzały w 48. i 49. minucie praktycznie pogrzebały szanse Ukraińców. Co więcej kropkę nad „i” w samej końcówce postawił Mikołaj Borowiec, dzięki czemu fotel lidera nadal pozostaje w zasięgu mistrzów.  

Rolet Lux Falcons – Stara Gwardia  4:5 (3:2)

W drugim pojedynku Rolet Lux Falcons zmierzył się ze Starą Gwardią i w odczuciu gospodarzy śmiało można powiedzieć, że mieli powtórkę z rozrywki. W zeszłym tygodniu „Sokoły” przegrały z AC Bogucicami pozwalając sobie wypuścić praktycznie pewne punkty z rąk. Podobna sytuacja miała miejsce minionej niedzieli, gdy „Gwardziści” łeb w łeb rywalizowali o wygraną. To oni w 3. minucie za sprawą Arkadiusza Kępy otworzyli ogień i objęli prowadzenie. Dwóch minut potrzebował Rolet Lux, by wrócić do gry dzięki Jakubowi Dobiasowi. Remis utrzymał się do 18. minuty, wówczas Dobias w roli asystenta pomógł Patrykowi Paszkowi przechylić spotkanie na swoją korzyść. Ich radość w 20. minucie na chwilę przerwał Adrian Frańczak, na chwilę, ponieważ w 22. minucie Dobias drugim trafieniem zamknął pierwszą część gry. Po przerwie wymiany ciosów był ciąg dalszy. Najpierw Rafał Dworaczek wyrównał pojedynek, by w 27. minucie Dobias mógł się poszczycić skompletowanym hat-trickiem. Kibiców uciszył minutę potem Frańczak wyrównując już na dłużej coraz bardziej zacięty bój. Obie strony szukały swoich okazji, lecz w późniejszych momentach zawodziła skuteczność. Aż do 41. minuty, gdy Kępa ostatecznie poskromił gospodarzy. Determinacja i wola walki „Gwardzistów” nie pozwoliła już „Sokołom” dokonać jakichkolwiek ruchów. Falcons ponownie byli w zasięgu punktów, lecz brak koncentracji w kluczowym momencie pozbawił ich tej szansy.

Skrzydlaty Byk Burgery Scousers F.C. – Chelsea Kenzo  17:2 (10:1)

Mecz pomiędzy Skrzydlatym Bykiem Burgery Scousers F.C. a Chelsea Kenzo zakończył się prawdziwą deklasacją. Od pierwszych minut Skrzydlaty Byk pokazał, że jest zespołem o klasę lepszym. Jego ofensywa działała niemal bezbłędnie, a kolejne akcje kończyły się bramkami. Goście z Chelsea Kenzo nie byli w stanie powstrzymać rywali i już w pierwszej połowie stracili aż 10 goli. Udało im się jednak zdobyć honorowe trafienie po strzale Piotra Krupy, co pozwoliło choć na chwilę złapać oddech. Po przerwie Skrzydlaty Byk nie zwolnił tempa. Kolejne ataki gospodarzy siały spustoszenie w szeregach Chelsea Kenzo. Zespół gości był kompletnie bezradny i nie potrafił znaleźć odpowiedzi na dynamiczne akcje przeciwników. Mimo straty kolejnych siedmiu bramek, Chelsea Kenzo i ponownie Krupa zdobyło jeszcze jedno trafienie, ale było to tylko kosmetyczne zmniejszenie rozmiarów porażki. Tymczasem najlepszym snajperem Scousersów był autor ośmiu bramek, Kacper Stachoń. Obok niego hat-trickiem podzielili się Szymon Zielonka oraz Oliwier Buchczik.

No Name Team Katowice – AC Bogucice  3:1 (2:0)

W przedostatnim spotkaniu niedzielnego terminarza w hicie kolejki rękawice skrzyżowali No Name Team Katowice oraz AC Bogucice. Brawurowe zwycięstwo Bogucic nad Rolet Lux Falcons w zeszłym tygodniu z pewnością podbudowało ekipę Daniela Synala. Podobnie sprawa miała się w szeregach Marcela Posta, który mając za sobą udany sezon halowy również udanie wystartował na trawiastych boiskach. I wbrew zapowiedziom hitowego starcia o sile katowiczan boleśnie przekonali się goście. Szybko objęte prowadzenie przez Michała Króla w 4. minucie pozytywnie nastroiło No Name Team. Skromną przewagę gospodarze zdołali utrzymać do przerwy, lecz zanim jeszcze sędzia odgwizdał koniec pierwszej części meczu piłkę do siatki skierował Maksym Kravets. Zespół z Bogucic nie zdążył wejść w drugą odsłonę, a już w 28. minucie Marko Vynnychok stał się trzecią osobą wbijającą rywalom gwoździa do trumny. Goście nie poddawali się ciągle szukając nadziei na ugranie choćby punktu, lecz świetnie dysponowana obrona na czele z Grzegorzem Kleemannem tego wieczoru była nie do przejścia. Po wielu próbach w końcu udaje się AC Bogucicom przełamać fortyfikację katowiczan, gdy w 48. minucie Szymon Małecki zdobył honorowe, i jak się potem okazało, zamykające starcie trafienie.

Plawia Old Boys Witosa – PGG Hajery  7:5 (4:2)

Po małej wtopie z Chelsea Kenzo drużyna z Witosa na radar wzięła PGG Hajery. Tym razem Plawia prowadzenia nie zamierzała już tak łatwo wypuścić z rąk. Gospodarze potrzebowali dziewięciu minut, by za sprawą Piotra Stefanika oraz Miłosza Krzaka bezpiecznie móc narzucić własne warunki gry. Co prawda w 13. minucie Kamil Bobryk dał Hajerom kontaktowe trafienie, które chwilę później znikło w mroku po bramkach Stefanika i Nicolasa Sprusa. Tuż przed przerwą wynik jeszcze spróbował ratować Wojciech Bielec. Po zmianie stron rywalizacja była bardziej zacięta, a narastająca nerwówka podgrzewała temperaturę chłodnego wieczoru. Wymianę ciosów rozpoczął Aleksander Skrobol. PGG odpowiedzieli golem Bobryka w 33. minucie. Skrobol w 37. minucie ponownie popisał się strzeleckim instynktem podwyższając prowadzenie Plawii. Im bliżej końca meczu, tym jego dramaturgia rosła wraz z uciekającymi minutami. W 46. minucie Bielec w pojedynkę rozprawił się z defensywą rywala. Jego zuchwały wyczyn szybko spotkał się z ripostą, bo w 48. minucie Sprus zadał decydujący cios pieczętujący trzy punkty „Old Boysom”. PGG Hajery walczyli do końca, niemniej jednak gol Michała Flaka tylko zmniejszył rozmiar porażki.

Ekstraliga – Wiosna 2025

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1971168264222
Z Z Z P
2962170333720
Z Z R Z
3962162293320
Z P R Z
494235248414
P Z P Z
594233659-2314
Z P Z P
694143948-913
P R Z P
794054950-112
Z Z Z Z
893153647-1110
P R P Z
991171549-34-1
P P P P
1090092664-38-2
P P P P

Awans na Mistrzostwa Polski Superliga6

Awans na Eliminacje do Mistrzostw Polski Superliga6

Awans na Fussball Cup 2025

Spadek do 1 ligi

Terminarz Ekstraliga

Facebook
Designed by ThemeBoy