Kategoria: 3 Liga

3 LIGA: Alchemia Batory ucieka spod gilotyny FC Spontanu. Skład Węgla i Papy Katowice II z sensacyjnym pierwszym zwycięstwem

Za nami półmetek rundy wiosennej. Trzecioligowcy zdołali się zaadoptować i próbują sobie wzajemnie mieszać w planach. Największą niespodzianką, a zarazem sensacją 6. kolejki z pewnością jest pierwsze w rundzie wiosennej zwycięstwo zajmującego ostatnią lokatę Składu Węgla i Papy Katowice II nad Kato Galaxy. Bliscy zaskoczenia byli także gracze FC Spontanu zmuszając Alchemię do morderczego boju o punkty. Finalnie lider zanotował fantastyczny comeback i umocnił się na szczycie tabeli. Bez problemów rywali rozpracowali Falcons II i CJDR Katowice pilnując miejsc na podium oraz GG RSO Team depczące czołówce po piętach. Ponadto niewielki skok wzwyż zanotowało Dymano Katowice.

CJDR Katowice – KS Ślepiotka Ochojec  6:2 (3:0)

W jedynym sobotnim meczu 6. kolejki CJDR Katowice podejmował Ślepiotkę Ochojec. Faworytem byli gospodarze i ze swojej roli wywiązali się wzorowo. Taktycznie rozłożyli rywala na łopatki zamykając pierwszą część spotkania trzybramkowym prowadzeniem. Uzyskana przewaga z pewnością ułatwiła im wejście w drugą odsłonę i kontrolowanie meczowego tempa. Ochojczanie obudzili się dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. Trafienie kontaktowe zdobył Dawid Zborowski, a w 45. minucie sam asystował przy golu Karola Rusina. I to by było na tyle, jeśli chodzi o stworzenie stuprocentowego zagrożenia pod bramką katowiczan. Ci z kolei przypieczętowali wygraną bramkami Artura Koteckiego i Dawida Piątka. W ogólnym zestawieniu Piątek skompletował hat-tricka, Kotecki dublet, natomiast Kamil Marcinowski dołożył do puli jedną bramkę. CJDR na trzeciej lokacie, Ślepiotka znów wraca na wyboiste drogi strefy spadkowej.

Alchemia Batory – FC Spontan  2:1 (0:0)

FC Spontan był o krok sprawienia niemałej niespodzianki stając się pierwszą drużyną, która może pokonać Alchemię Batory. Pierwsza bezbramkowa połowa wróżyła prawdziwie piłkarskie emocje po zmianie stron. I nie zawiedliśmy się, bo ujrzeliśmy kawał świetnego futbolu w wykonaniu obydwu drużyn. Twarda walka okraszona licznymi akcjami w końcu przyniosła efekty w 34. minucie, gdy Dawid Lolo dał prowadzenie FC Spontanowi. Alchemia nie tracąc czasu musiała postawić na ofensywę, jeśli nadal chciała marzyć o szóstym z rzędu triumfie. Po wielu próbach w 40. minucie Wojciech Cichocki po asyście Alberta Marka doprowadził do wyrównania. Temperatura widowiska wzrosła do stopni wrzenia, gdy w 45. minucie Cichocki po raz drugi wraz z Markiem zamienił składną akcję na cenną bramkę. Alchemia w dramatycznych okolicznościach zdołała utrzymać przewagę do ostatniego gwizdka sędziego i rzutem na taśmę przypieczętowała z trudem wywalczony triumf. Nagrodą za walkę do samego końca jest wzmocnienie pozycji na szczycie trzecioligowej hierarchii, tymczasem FC Spontan z niedosytem tuż nad strefą spadkową.

KS Altanka Katowice – Dymano Katowice  2:9 (1:7)

Dymano Katowice w końcu przerwało złą passę i pewnie powalczyło o triumf z Altanką Katowice. Spotkanie od początku pod kontrolą gospodarzy, którzy już po pierwszej połowie sprawili gospodarzom tęgie lanie. Zgromadzona do przerwy wysoka zalicza praktycznie gwarantowała gościom łatwe punkty. Druga połowa była całkowicie innym obrazem gry. Dymano uspokoiło grę, by z obniżonym tonem skupić się na bronieniu wyniku. Poprzeczkę również podniosła Altanka, która już nie pozwoliła sobie na masowe puszczenie bramek. Dymano konsekwentnie rozpracowało rywala, a główna była w tym zasługa Pawła Pasternego – zdobywcy hat-tricka i dwóch asyst oraz Dawida Paśko, strzelca dwóch goli i autora dwóch asyst. Dubletem z dwoma asystami popisał się także Mateusz Wolner. Dla Altanki dwa ratujące honor trafienia odnotowali Piotr Kania i Dawid Szewczyk. Dymano przekuło porażki w sukces wdrapując się na siódmą lokatę, Altanka Katowice oczko niżej od swojego niedzielnego kata.

Kato Galaxy – Skład Węgla i Papy Katowice II  7:8 (1:3)

Pełne dramaturgii, zwrotów akcji i przede wszystkim bramek wydarzenie miało miejsce podczas starcia Kato Galaxy ze Składem Węgla i Papy Katowice II. Gospodarze wychodząc na murawę spodziewali się łatwej zdobyczy punktowej, lecz ostatni w tabeli katowiczanie zamierzali nieco namieszać w szykach rywala. Już pierwsza połowa była alarmującym sygnałem, że to spotkanie będzie morderczą dla Kato Galaxy przeprawą. Gol Krzysztofa Szymały w 12. minucie co prawda spotkał się z odzewem za sprawą Mateusza Nowaka, lecz kolejne dwie akcje duetu Aleksander Zajdel – Szymała zweryfikowały boiskową rzeczywistość. Po zmianie stron gospodarze nie mając nic do stracenia ruszyli z bojowym okrzykiem na przeciwnika. Bramki Dominika Kałkowskiego i Kamila Strokosza doprowadziły do wyrównania, dzięki czemu mogliśmy oglądać to widowisko od początku. Radość Kato Galaxy nie trwała długo, bo chwilę później Zajdel wraz Krzysztofem Puchałą dołożyli do puli kolejne bramki. W 37. minucie Mirosław Roszer niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki przywracając w ten sposób nadzieje gospodarzom. Gdy ci w 41. minucie zuchwale odważyli się zremisować po golu Dawida Bajorka, S.W.i.P. II wypuścił w pole karne swoją najmocniejszą broń, Krzysztofa Szymałę. Jego zdobyty w ciągu czterech minut hat-trick znacznie przybliżył gości do pierwszego w rundzie wiosennej triumfu. Kato Galaxy nie poddawało się, próbowało szukać jeszcze dogodnych okazji i te miały miejsce w ostatniej minucie tego niesamowitego starcia.  Jednakże gole Nowaka i Oleksandra Shaprana nie wystarczyły, by uratować tego dnia choćby jeden punkt. S.W.i.P. sensacyjnym zwycięzcą pary, Kato Galaxy na piątej pozycji.

Ligota Phoenix – Falcons II  2:7 (0:3)

W powietrznym pojedynku „Feniksy” skrzyżowały skrzydła z „Sokołami” z nadzieją na wywalczenie pierwszych wiosennych punktów. Zamiary jednak mierzone były ponad siły, bo goście już po pierwszej połowie mogli zejść na przerwę w optymistycznych nastrojach. Co więcej również w drugiej połowie utrudniali Ligocie budowanie jakichkolwiek akcji mogących stworzyć potencjalne zagrożenie. Gospodarze dopiero w końcówce zdołali oszukać rywala i uratować honor dwoma bramkami. Na listę strzelców trafili Bartłomiej Hofman i Grzegorz Gawlik. Najbardziej aktywnym zawodnikiem „Falconsów” był Mateusz Barański, który prócz trzech asyst mógł się poszczycić jednym golem. Falcons II umocnili się na drugim miejscu podium tracąc do Alchemii dwa punkty, tymczasem Ligota Phoenix zanotowała spadek i na chwilę obecną zamyka ligową stawkę.

GG RSO Team – Tokyo Drift  7:4 (3:1)

Zawodnicy GG RSO Team nie dają za wygraną ciągle depcząc konkurencji po piętach. Niedzielne zwycięstwo nad Tokyo Drift jest kolejnym dowodem na to, że gdyby nie słaby start z początkiem rundy, gospodarzy widzielibyśmy na czele tabeli. I choć to Tokyo Drift objęło jako pierwsze prowadzenie po golu Marcina Palki w 10. minucie, to szybko ten stan został zweryfikowany przez napakowanych energią rywali. W 14. minucie Dawid Palembas rozwiązał worek z bramkami, w 20. minucie dołożył do niego drugie trafienie, a chwilę później pierwszą część podsumował Mateusz Smolawa. Początek drugiej transzy zawodów był już po myśli gospodarzy, Dawid Świerc oraz Palembas kompletujący hat-tricka podwyższają przewagę, by móc ze spokojem odetchnąć i ustabilizować spotkanie. W 34. minucie namieszał w polu karnym ponownie Palka, lecz utratę gola gospodarze szybko sobie zrekompensowali bramką Łukasza Bądkowskiego. Mimo niepowodzeń przyjezdni słyną z waleczności i ten akt woli walki zademonstrowali w ostatnich dziesięciu minutach. Dublet Damianello Jaworskiego losów pojedynku nie odwrócił, ale pomógł zmniejszyć rozmiary jego porażki. Całość zwieńczył Świerc również schodząc z boiska z dwoma golami na koncie. GG RSO Team nadal za plecami podium, Tokyo Drift w sercu tabeli, na szóstym stanowisku.

3 Liga – 2023/2024 – Wiosna 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1770038162221
Z Z Z Z
2761040182219
Z Z Z Z
3751144133116
P Z Z Z
4740342311112
Z Z Z P
573223627911
Z P P Z
67304313019
P Z P Z
773043038-89
Z P P P
87214362887
P P Z P
972051737-206
Z P P P
1072051923-46
P Z P P
1171151732-154
P P P Z
1271062178-573
P P Z P

Mistrz Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 4 ligi

Terminarz 3 Liga

3 LIGA: Ślepiotka i CJDR z tarczą na ręku. GG RSO Team puka w drzwi podium

Po wielkanocnej przerwie powracamy na boiska Hetmana, by wznowić kolejny miesiąc ligowych zmagań. Prawdziwie wiosenna aura podczas 5. kolejki sprzyjała organizatorom i przede wszystkim zawodnikom, którzy głodni gry walczyli o punkty dostarczając nam niemałych emocji. Z tarczą na ręku Hetman opuściła Ślepiotka Ochojec oraz CJDR Katowice zwyciężając spotkania różnicą jednej bramki. Bez szans rywali pozostawiło GG RSO Team goniące ligową czołówkę oraz będąca na szczycie Alchemia Batory. Mocny wiatr wieje w skrzydła Falcons II podtrzymujących świetną passę, o czym nie mogą powiedzieć „Feniksy” ciągle szukając pierwszych punktów.

KS Ślepiotka Ochojec – Kato Galaxy  4:3 (3:2)

Ślepiotka Ochojec znów wraca do gry i powstrzymuje w niedzielne popołudnie Kato Galaxy. Rywalizacja nie należała do najłatwiejszych, bowiem oba zespoły walczyły o punkty do końca regulaminowego czasu gry. Wynik otworzyli goście za sprawą Dominika Kałkowskiego w 7. minucie. Ochojczanie odpowiedzieli po kwadransie golem Wojciecha Burasa. Kałkowski przypomniał rywalom o sobie również w 20. minucie przywracając prowadzenie. Gospodarze ani myśleli odpuszczać i wykorzystując błędy przyjezdnych uderzyli na nich z pressingiem. W 22. minucie Jakub Machowicz doprowadził do wyrównania, po czym chwilę później sam asystował Burasowi i ten wiedział już, co zrobić z piłką, by przechylić szalę na swoją korzyść. Po przerwie Machowicz błyskawicznie podwyższył prowadzenie, dzięki czemu Ślepiotka ze spokojem mogła kontrolować tempo meczu. Kato Galaxy budowało akcje zagrażające bramce gospodarzy, lecz tylko Kałkowski zdołał po raz trzeci pokonać Jakuba Kulozika. Ślepiotka swojego prowadzenia już nie wypuściła z rąk zgarniając tym samym komplet punktów. Siódma lokata dla ochojczan, Kato Galaxy ląduje na piątym miejscu.

Alchemia Batory – Tokyo Drift  5:2 (3:1)

Alchemia Batory nadal niepokonana. W niedzielę odniosła piąte z rzędu zwycięstwo, tym razem pokonując Tokyo Drift. Co ciekawe to goście w szybkim stylu wyszli na prowadzenie wpuszczając w pole karne Marcina Palkę. Lecz ten występek nie umknął liderowi, który natychmiastowo skarcił niżej notowanych rywali. Bramka Kamila Pogrzeby w 5. minucie oraz Marcina Causa w 9. jeszcze szybciej przywróciły meczową równowagę. Kropkę nad „i” w pierwszej części pojedynku postawił Krzysztof Bogacz. Bezpieczna przewaga o wiele łatwiej pozwoliła Alchemii rozpocząć drugą odsłonę. Choć nie obyło się bez twardej walki, to udało się powiększyć wynik o trafienie Alberta Marka w 35. minucie. Tokyo Drift nie potrafiło znaleźć sposobu na przełamanie solidnego muru obronnego ekipy z Batorego. Jedynie w 48. minucie Marcin Steciak strzałem rozpaczy zdołał odpowiedzieć na wcześniejszą bramkę Michała Piotrowskiego pieczętującą Alchemii pewne punkty. Gospodarze na czele tabeli, Tokyo Drift na szóstym stanowisku.

FC Spontan – Ligota Phoenix  6:4 (3:2)

Ligota Phoenix ciągle szuka swojego pierwszego kompletu punktów na trzecioligowych boiskach. Na horyzoncie pojawiła się teoretyczna szansa w starciu przeciwko FC Spontanowi, gdy w 2. minucie Daniel Machlarz dał prowadzenie „Feniksom”. Goście przez dwanaście minut mogli czuć, że kontrolują spotkanie, bo po tym czasie pałeczkę przejął Kacper Nowaczyk, który w ciągu dziesięciu minut nie tylko odwrócił  losy meczu o 180 stopni, ale przede wszystkim mógł poszczycić się hat-trickiem. Osiągnięcia rywala pozazdrościł Machlarz notując tuż przed przerwą drugie trafienie. Druga połowa miała jednego bohatera, Nowaczyka, który tym razem asystował przy trzech bramkach kolegów. Najpierw do siatki w 34. minucie trafił Damian Żmudka, by pięć minut później na liście strzelców mógł znaleźć się Piotr Rutka. Całe przedstawienie zwieńczył po raz drugi Żmudka stawiając mocnym akcentem kropkę nad „i”. W międzyczasie Machlarz dopiął swego i podobnie jak Nowaczyk uzbierał hat-tricka, do puli jednego gola dołożył także Grzegorz Gawlik. FC Spontan przerwał passę trzech porażek z rzędu i kosztując smaku triumfu plasuje się na ósmej lokacie. Ligota Phoenix pomimo determinacji i woli walki na przedostatnim miejscu nadal musi szukać punktów w następnych kolejkach.

Skład Węgla i Papy Katowice II – GG RSO Team  3:10 (1:3)

GG RSO Team złapało wiatr w żagle i od trzech kolejek niczym lokomotywa taranuje rywali. W niedzielę pod koła wpadł drugi skład S.W.i.P. nie mający wiele do powiedzenia. Po pierwszej połowie goście wyraźnie zaakcentowali swoją przewagę schodząc do przerwy z bezpiecznym wynikiem. Lecz dopiero podczas drugiej odsłony GG RSO w pełni się odpaliło. Dynamiczne ataki rozpracowały defensywę katowiczan, a luki w obronie pomogły przyjezdnym skutecznie egzekwować stwarzane sytuacje. Najbardziej aktywnym graczem był Mateusz Smolawa, autor dwóch bramek i trzech asyst. Ponadto hat-trckiem mógł się pochwalić Damian Drobisz, z kolei Jacek Sadurek zwieńczył występ dubletem i dwoma asystami. Gospodarze jedynie trzykrotnie zdołali oszukać rywala umieszczając pewnie piłkę w siatce. GG RSO wspina się po ligowych szczeblach zasiadując obecnie na czwartym miejscu, Skład Węgla i Papy Katowice II jako jedyny zespół w lidze nadal bez punktów obsadza dół tabeli.

Falcons II – KS Altanka Katowice  5:3 (4:0)

Znakomita passa Falcons II trwa po tym, jak w niedzielne popołudnie skutecznie rozpracowali katowicką Altankę. Kulminacyjnym punktem spotkania była pierwsza połowa, w której „Sokoły” wręcz znokautowały rywala zapewniając sobie jedną nogą przekroczenie drzwi zwycięstwa. Aby formalności stało się zadość trzeba było dowieźć wyniku do końca regulaminowego czasu gry, ale goście zadania rywalom nie zamierzali ułatwiać. W drugiej połowie stawili silny opór, a cień nadziei drużynie przywrócili w ostatnich dziesięciu minutach Patryk Siwy oraz Dawid Szewczyk. W dodatku samobójczy gol Adam Kuchty w 45. minucie podgrzał boiskową atmosferę. Na szczęście dla „Falconsów” Altanka więcej bramek nie zdobyła przerywając sobie tym samym serię dwóch zwycięskich meczów. Gospodarze dzięki brawurowej postawie braci Barańskich – dublet i dwie asysty Mateusza Barańskiego oraz jeden gol i dwie asysty Damiana Barańskiego – umocnili się na fotelu wicelidera. Altanka Katowice tuż nad strefą spadkową.

Dymano Katowice – CJDR Katowice  3:4 (0:3)

W ostatnim starciu kibice na nudę narzekać nie mogli, bowiem Dymano Katowice i CJDR zadbali o gorącą atmosferę. Spotkanie rozpoczęło się niewinnie od stopniowej dominacji gości, którzy po bramkach Artura Koteckiego, Adriana Pietrzyka i Dawida Piątka schodzili na przerwę z solidną przewagą. Dymano obudziło się po zmianie stron, a wiarę w korzystny wynik przywrócił w 30. minucie Grzegorz Pasterny. Od tej pory staliśmy się świadkami zaciętej rywalizacji, która musiała przynieść kolejne gole będące kwestią czasu. Ciszę w 43. minucie trafieniem kontaktowym przerwał Kamil Huda. Pierwsza w tej części meczu i zarazem najważniejsza odpowiedź ze strony przyjezdnych padła w 48. minucie, gdy Kotecki przypieczętował trzy punkty CJDR oraz trzecią lokatę podium. Co prawda chwilę później jeszcze Pasterny wpisał się na listę strzelców, lecz było to trafienie ocierające łzy ostatecznej porażki pozostawiające Dymano w strefie spadkowej.

3 Liga – 2023/2024 – Wiosna 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1770038162221
Z Z Z Z
2761040182219
Z Z Z Z
3751144133116
P Z Z Z
4740342311112
Z Z Z P
573223627911
Z P P Z
67304313019
P Z P Z
773043038-89
Z P P P
87214362887
P P Z P
972051737-206
Z P P P
1072051923-46
P Z P P
1171151732-154
P P P Z
1271062178-573
P P Z P

Mistrz Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 4 ligi

Terminarz 3 Liga

3 LIGA: Pięć zwycięskich minut Falcons II. GG RSO Team górą w morderczej bitwie ze Ślepiotką Ochojec

Trzecioligowcy w ostatni weekend marca zademonstrowali nam futbol na najwyższym poziomie. Falcons II potrzebowali pięciu minut, by odesłać z kwitkiem CJDR Katowice. W pełnym zwrotów akcji i dramaturgii widowisku GG RSO Team cudem uniknęło utraty punktów pokonując minimalnie jedną bramką Ślepiotkę Ochojec. Wymiany ciosów nie zabrakło w starciu Kato Galaxy z Dymano Katowice ostatecznie wygranym przez Kato Galaxy. Ponadto łatwe punkty poszły na konto Tokyo Drift, Altanki Katowice i lidera tabeli, Alchemii Batory.  

Kato Galaxy – Dymano Katowice  9:7 (5:1)

Podsumowanie spotkań 3 Ligi rozpoczniemy od niezwykle dynamicznego starcia, w którym Kato Galaxy podejmowało Dymano Katowice. Zapowiadał się hit kolejki, lecz po pierwszej połowie mogliśmy być świadkami jednostronnego spotkania z korzyścią dla gospodarzy. To oni po sześciu minutach i bramkach Dominika Kałkowskiego oraz Sebastiana Nowackiego objęli prowadzenie. Gol kontaktowy ze strony Dymano padł w 11. minucie po strzale Grzegorza Pasternego. Kato Galaxy nie ustępowało w atakach i wykorzystując meczowe flow stopniowo rozbijało defensywę gości. Dawid Bajorek w 12. minucie powiększył przewagę, a tuż przed przerwą podwoił swoje konto. W międzyczasie na listę strzelców trafił również po raz drugi Kałkowski. Kato Galaxy pewnie nie spodziewało się tak łatwego meczu, ale pozostała jeszcze druga część, która była już obfita w bramki i co najważniejsze, emocje. Tym razem z przytupem rozpoczęli katowiczanie za sprawą Jana Szustera. Gola rywala skwitował w 31. minucie Nowacki, lecz Szuster konsekwentnie realizował cele. W 32. i 35. minucie dwukrotnie skierował piłkę w światło bramki kompletując tym sposobem hat-tricka. Błyskawicznej odpowiedzi w 36. minucie udzielił Bajorek, również mogący pochwalić się w tym momencie hat-trickiem. Wymiany ciosów nie było końca, bo Dymano składać broni nie zamierzało. W 42. minucie Szymon Walter znów nastraszył rywala zmniejszając dzielący drużyny dystans. Im bliżej końca widowiska, tym emocje coraz bardziej sięgały zenitu. W 44. minucie tym razem Kałkowski, po podaniu Kamila Strokosza, trzecim trafieniem kompletuje hat- tricka,  by minutę później sam Strokosz wymierzył sprawiedliwość golkiperowi gości. Dymano nie odpuszczało, a samobójcza bramka Mateusza Nowaka będąca dla przyjezdnych prezentem jeszcze bardziej ich zmotywowała do walki. W 46. minucie Paweł Pasterny dołożył do puli jedno trafienie doprowadzając do stanu 9:7 dla gospodarzy. Ekipa z Katowic dwoiła się i troiła, by uratować choćby cenny punkt, lecz zabrakło już czasu, by móc coś w tym spotkaniu ugrać. Kato Galaxy po morderczym boju wraca na trzecią lokatę, natomiast Dymano spada na ósme miejsce.

KS Altanka Katowice – FC Spontan  5:2 (2:2)

FC Spontan wszedł w rundę wiosenną z przytupem pokonując gładko GG RSO Team. Jednakże z kolejki na kolejkę ich forma pozostawiała wiele do życzenia traciwszy ważne punkty. Pojedynek z Altanką Katowice był tego dobrym przykładem. Gospodarze nie marnowali czasu, wykorzystali luki w obronie rywala i po ośmiu minutach oraz golach Sebastiana Penkali i Przemysława Andrejczyka wyszli na prowadzenie. Spontan potrzebował dwudziestu minut, by odzyskać nadzieje na pomyślne rozegranie spotkania. Konrad Matuła i Maksym Lopatkin doprowadzili do wyrównania, dzięki czemu starcie po przerwie mogło rozpocząć się  od nowa. Plan był, lecz z jego realizacją już nie było tak kolorowo. Altanka przejęła inicjatywę i narzucając  własne tempo stopniowo zmuszała przeciwnika do kapitulacji. Gole Patryka Siwego, Dawida Szewczyka i drugi Andrejczyka przypieczętowały gospodarzom pewny triumf. Altanka Katowice na siódmym stanowisku, FC Spontan niestety znalazł się w strefie spadkowej.

Alchemia Batory – Ligota Phoenix  8:2 (2:2)

Alchemia Batory ciągle w wysokiej formie i będąc na fali zamyka marzec z czwartym zwycięstwem na koncie. Niedzielnym rywalem była Ligota Phoenix, która szuka pierwszych punktów w rundzie wiosennej. W pierwszej połowie goście postawili liderowi poprzeczkę naprawdę wysoko. Co prawda to Alchemia objęła prowadzenie po dziewięciu minutach i bramkach Dawida Wolnicy oraz Krzysztofa Ficka, ale „Feniksy” nie zamierzały stać i obserwować okiem kibica losów tego wydarzenia. Błyskawicznej odpowiedzi w 10. minucie udzielił Grzegorz Gawlik notując kontaktowe trafienie. Opór gości trwał do przerwy, gdzie jeszcze bramkę wyrównującą zdążył strzelić Daniel Machlarz. Dla Ligoty pojawiło się światełko w tunelu, lecz Alchemia nie pozwoliła sobie na strzelenie kolejnych bramek. Krzysztof Bogacz wraz z Dawidem Wolnicą w głównej mierze całą odpowiedzialność wzięli na swoje barki i poprowadzili ekipę z Batorego do ostatecznego zwycięstwa. Oboje w łącznym rozrachunku zwieńczyli świetne występy dubletem z dwoma asystami. Dwa gole na konto dopisał także Marcin Caus oraz Ficek, który w drugiej połowie powiększył strzelecki dorobek. Ligota nie potrafiła znaleźć sposobu, by odeprzeć kontry rywala, wobec czego musi pogodzić się z kolejną porażką zrzucającą „Feniksy” na przedostatnie miejsce.

GG RSO Team – KS Ślepiotka Ochojec  7:6 (3:3)

Najbardziej wzbudzającym sporą dawkę wrażeń starciem 4. kolejki 3 Ligi była konfrontacja GG RSO Team ze Ślepiotką Ochojec zakończona minimalną wygraną gospodarzy. Worek z bramkami został rozwiązany już w 3. minucie po golu Karola Rusina i asyście Dawida Zborowskiego. Gospodarze bez namysłu rzucili się do odrabiania strat, w 5. minucie Damian Drobisz wyrównał pojedynek, a cztery minuty później prowadzenie drużynie dał Dawid Palembas. Ślepiotka nie czekała na dalszy ciąg wydarzeń szukając dogodnych okazji na zmianę rezultatu. W 13. minucie Zborowski ponownie wykazał się świetnym przeglądem pola asystując do Jakuba Machowicza. W 18. minucie GG RSO przechyliło szalę na swoją korzyść za sprawą Marcina Bienka. Tuż przed przerwą remis uratował Dominik Tarasek, dzięki czemu bitwa nadal nie była rozstrzygnięta. Druga połowa niczym nie różniła się od poprzedniczki, zespoły nie zamierzały zakończyć występu z podziałem punktów. Tym razem pierwszy krok wykonali gospodarze. W 29. minucie Dawid Palembas odzyskał przewagę dla swojej drużyny, która lada chwila została odebrana przez Machowicza. Kolejną asystą przy tym zagraniu mógł pochwalić się Zborowski. Zwrotów akcji nie było końca, bo gola Bartosza Botora w szybkim stylu skwitował Rusin, któremu po raz czwarty wtórował niezwykle aktywny tego dnia Zborowski. Żadna z drużyn nie zamierzała się poddawać, ostra walka w każdej strefie boiska budowała coraz to mocniejsze napięcie. Dramaturgia spotkania wzrosła, gdy w 39. minucie Justyn Sławik, a potem w 43. minucie Mateusz Smolawa powiększyli znacznie przewagę. Mimo to goście nie tracili wiary na urwanie konkurentowi punktów. W 49. minucie swój fantastyczny występ bramką podsumował Zborowski, jednakże zabrakło już czasu, by móc zdziałać coś więcej. Wielkie brawa dla ochojczan, którzy zostawili na murawie serce i charakter. Jednakże to GG RSO Team konsekwentnie dowiozło prowadzenie do końca regulaminowego czasu gry, za co zostało nagrodzone trzema punktami plasującymi ich na szóstym szczeblu.

Tokyo Drift – Skład Węgla i Papy Katowice II  15:5 (8:1)

Totalne gradobicie zgotowali Składowi Węgla i Papy Katowice II zawodnicy Tokyo Drift zamykając łatwą potyczkę dwucyfrowym wynikiem. Gospodarze już w 1. minucie narzucili własne warunki gry i to pod ich dyktandem toczyła się reszta spotkania. Kontrola meczowego tempa oraz przede wszystkim niesamowita skuteczność po pierwszej połowie mogły zagwarantować Tokyo Drift pewne trzy punkty. Pozostała jeszcze druga odsłona, która tylko potwierdziła znakomitą formę zwycięzców. Najskuteczniejszym katem rywali był z czterema bramkami i pięcioma asystami Marcin Palka. Cztery gole zanotował również Daniel Natkański, z kolei dubletem występ zamknęli Damianello Jaworski oraz Mikołaj Letniowski. W szeregach S.W.i.P.-u dwa trafienia z asystą w protokole meczowym uzbierał między innymi Aleksander Zajdel. Katowiczanie w marcu bez wygranej okupują dół tabeli, Tokyo Drift w pogoni za podium, na chwilę obecną na czwartej pozycji.

CJDR Katowice – Falcons II  1:3 (0:1)

W ostatnim, zaplanowanym na godzinę 17:00 boju miecze skrzyżowali Falcons II z CJDR Katowice. Mecz niezwykle zacięty, gdzie oba zespoły wykazywały się wzorowym zmysłem taktycznym nie dopuszczając rywala do stwarzania sytuacji zagrażających utraty bramki. Na pierwszego gola zawodnicy kazali nam czekać do 18. minuty, gdy Kamil Marcinkowski umieścił futbolówkę w siatce. „Sokoły” swoje pięć zabójczych minut miały po przerwie. Bohaterem trzech akcji nokautujących gospodarzy był Mateusz Barański, który dwukrotnie asystował przy golach Damiana Barańskiego oraz jednym Wojciecha Kasowicza. CJDR zaskoczony postawą przeciwnika próbował rzucić się do odrabiania strat, jednakże linia obronna „Falconsów” tej niedzieli była niezawodna. Goście konsekwentnie dowieźli przewagę do ostatniego gwizdka sędziego i zgarniając trzeci z rzędu laur umocnili się na fotelu wicelidera. CJDR został zmuszony do kapitulacji i pokornego zejścia na piątą lokatę.

3 Liga – 2023/2024 – Wiosna 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1770038162221
Z Z Z Z
2761040182219
Z Z Z Z
3751144133116
P Z Z Z
4740342311112
Z Z Z P
573223627911
Z P P Z
67304313019
P Z P Z
773043038-89
Z P P P
87214362887
P P Z P
972051737-206
Z P P P
1072051923-46
P Z P P
1171151732-154
P P P Z
1271062178-573
P P Z P

Mistrz Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 4 ligi

Terminarz 3 Liga

3 LIGA: CJDR Katowice zwycięża w morderczym boju. GG RSO Team wraca do gry

Dawno nie mieliśmy takiego starcia, w którym jedyna bramka padła w końcówce meczu. Takie emocje zapewnił kibicom trzecioligowy CJDR Katowice pokonując po dramatycznym boju FC Spontan. Z zimowego letargu w porę wybudziło się GG RSO Team zgarniając punkty zdobyte nad Dymano Katowice. Ciągle bez porażki będąca na szczycie trzecioligowego podwórka Alchemia Batory, komplet oczek bez problemów wyrwali Falcons II.  3.kolejka za nami, a o niej już w relacji tekstowej.

FC Spontan  – CJDR Katowice  0:1 (0:0)

Trzecioligowy terminarz 3. kolejki rozpoczynamy od widowiskowego starcia pomiędzy FC Spontanem a CJDR Katowice. Najbardziej emocjonująca i trzymająca w napięciu do ostatnich minut bitwa niedzielnych zmagań. Obie drużyny od pierwszych minut postawiły na zrównoważony styl mądrze budując akcje stwarzające podbramkowe zagrożenia, a przy okazji zabezpieczając dostęp do własnego pola karnego. Tak obrana taktyka sprawiła, ze na przerwę ekipy zeszły przy bezbramkowym remisie coraz bardziej podkręcając meczową atmosferę. Z pewnością na słowa uznania zasługują bramkarze, którzy niejednokrotnie ratowali drużyny przed utratą gola. I gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się sprawiedliwym podziałem punktów, w 49. minucie Artur Kotecki brutalnie odebrał gospodarzom wszelkie nadzieje. CJDR Katowice po niezwykle wyrównanym boju okraszonym wieloma kroplami potu i twardej walce wyrywa Spontanowi jakże cenne punkty, dzięki czemu przebojem wskakuje na drugą lokatę podium.

KS Ślepiotka Ochojec – Tokyo Drift  1:4 (1:1)

Dwa remisy i wygrana to bilans Tokyo Drift na początku rundy wiosennej. Pokonanie Ślepiotki Ochojec, choć nie należało do łatwych zadań, ostatecznie zapewniło gościom piątą lokatę. Ślepiotka świetnie zainaugurowała spotkanie otwierając je w 9. minucie po golu Dawida Zborowskiego. Tokyo Drift potrzebowało kolejnych dziesięciu minut, by odpowiedzieć trafieniem Kamila Olesińskiego. W drugiej połowie kontrolę nad meczem przejęli goście zaczynając od bramki Damianello Jaworskiego w 32. minucie. Gdy w 40. minucie Arkadiusz Leja zdobył trzeciego gola, ochojczanie ostatkiem sił próbowali odrabiać straty. Zabrakło niestety precyzji w wykańczaniu akcji i przede wszystkim czasu, by dokonać jakichś meczowych rewolucji. Drugie trafienie Olesińskiego w 48. minucie podkreśliło postawę będących niedzielnego popołudnia w formie graczy Tokyo Drift.

Alchemia Batory – Skład Węgla i Papy Katowice II  6:2 (1:2)

Jak odrabiać straty w wielkim stylu podczas niedzielnego popołudnia zademonstrowała Alchemia Batory tocząc bitwę ze Składem Węgla i Papy Katowice II. Goście niespodziewanie przejęli pałeczkę faworyta obejmując prowadzenie po osiemnastu minutach. Dwie bramki zdobył Aleksander Zajdel. Alchemia pierwszy strzelecki akcent zanotowała w 23. minucie za sprawą Damiana Fistera. Druga połowa zdecydowanie należała już do Alchemii, która po przerwie postawiła na ofensywę. W 34. minucie Albert Marek przywrócił gospodarzom nadzieje doprowadzając do remisu. Cztery minuty później Marek ponownie wpisał się na listę strzelców zmuszając rywala do odpowiedzi. Ta jednak nie padła, bo szczelna linia obronna ekipy z Batorego na więcej błędów sobie nie pozwoliła. Narzucenie tempa gry przyniosło kolejne gole po strzałach Wojciecha Cichockiego i drugiego w tym dniu Fistera. Kropkę nad „i” w 50. minucie postawił Axel Czajkowski podwyższając pewne zwycięstwo swojej nowej drużyny. Alchemia na czele tabeli, S.W.i.P. II zamyka ligową stawkę.

Dymano Katowice – GG RSO Team  2:8 (1:4)

Po dwóch bolesnych wpadkach GG RSO Team powróciło na właściwe tory i to z przytupem. W pojedynku z Dymano Katowice ciężko było wyłonić głównego faworyta, tym bardziej że po sześciu minutach na tablicy wyników już widniał jednobramkowy remis. Ten utrzymywał się ponad kwadrans, później inicjatywę przejęli goście zamykając pierwszą połowę solidną przewagą. Sprawdzona taktyka przyniosła efekty również po przerwie. GG RSO odzyskało formę z rundy jesiennej dostarczając nam kawał ofensywnego futbolu. Katowiczanie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, zamknięci na własnej połowie starali się odpierać ataki rywala. Bohaterem tej części spotkania był Damian Drobisz, który łącznie skompletował hat-tricka z jedną asystę. Dubletem mógł się poszczycić Marcin Bienek, jedno trafienie z dwoma asystami między innymi zaliczył Bartosz Botor. Dla Dymano strzelali Dawid Paśko oraz po zmianie stron Patryk Smolik. Triumf wyciągnął GG RSO Team ze strefy spadkowej plasując zespół na ósmej pozycji, Dymano Katowice na szóstym stanowisku.

Falcons II – Kato Galaxy  9:1 (3:1)

W pogoni za cennymi punktami skrzydła szeroko rozprostował drugi skład Falcons naśladując ekstraligową kadrę. Wspaniała forma „Sokołów” przełożyła się na potyczkę z Kato Galaxy, które wręcz zostało zdewastowane przez ofensywę gospodarzy. Niewielka zaliczka z pierwszej połowy już wskazała nam potencjalnego zwycięzcę tego wydarzenia. Druga połowa uwidoczniła przepaść pomiędzy drużynami serwując nam strzelecki festiwal w wykonaniu „Falconsów”. Najaktywniejszym zawodnikiem meczu był Mateusz Barański, który zwieńczył występ z dorobkiem trzech bramek i jednej asysty. Dwa gole z asystą dorzucił na konto Daniel Poloczek, z kolei honorowe trafienie dla mającego słabszy dzień Kato Galaxy przypisano Kamilowi Strokoszowi. Falcons II wlatują na trzecie miejsce podium kosztem pokonanych w niedzielne popołudnie gości.

Ligota Phoenix – KS Altanka Katowice  1:3 (0:2)

W dole tabeli doszło do pojedynku Ligoty Phoenix z Altanką Katowice. Po dwóch przegranych spotkaniach goście chcący wykorzystać słabszą dyspozycję „Feniksów” stanęli przed szansą na pierwsze punkty. W założeniu nie pomylili się otwierając wynik konfrontacji już w 2. minucie po strzale Przemysława Andrejczyka. W 12. minucie Radosław Kempa podwyższył prowadzenie katowiczanom utrzymując je już do przerwy. W drugiej połowie goście dopuścili do głosu Ligotę. W 36. minucie Grzegorz Gawlik zanotował kontaktowe trafienie, lecz minutę później Andrejczyk podwaja konto. Altanka dowiozła pierwsze wiosenne punkty do samego końca potyczki, mimo to wraz z Ligotą Phoenix zamykają czerwoną strefę.

3 Liga – 2023/2024 – Wiosna 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1770038162221
Z Z Z Z
2761040182219
Z Z Z Z
3751144133116
P Z Z Z
4740342311112
Z Z Z P
573223627911
Z P P Z
67304313019
P Z P Z
773043038-89
Z P P P
87214362887
P P Z P
972051737-206
Z P P P
1072051923-46
P Z P P
1171151732-154
P P P Z
1271062178-573
P P Z P

Mistrz Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 4 ligi

Terminarz 3 Liga

3 LIGA: Tokyo Drift urywa punkty kolejnemu rywalowi. Kato Galaxy lepsze w starciu z FC Spontanem

Zdecydowana wygrana Ślepiotki Ochojec to jedyny pojedynek, w którym towarzyszył nam grad goli. W pozostałych starciach trzecioligowego podwórka musieliśmy czekać do ostatniego gwizdka sędziego, by poznać ostateczny werdykt. Tokyo Drift oraz CJDR Katowice uratowali swoją sytuację w końcowych minutach meczu wyrywając rywalom cenny punkt. Kato Galaxy, podobnie jak Falcons II, w strugach potu utrzymało prowadzenie do końca spotkania. Los sprzyjał także Alchemii Batory, która dopiero wraz z upływającym czasem zdołała przechylić szalę na własną korzyść. 2.kolejka odznaczała się wyrównanymi starciami, a więcej o nich w krótkich relacjach tekstowych.

 

Kato Galaxy – FC Spontan  3:2 (1:0)

Kato Galaxy nie pozwoliło FC Spontanowi wyszarpać sobie kolejnego kompletu punktów. Gospodarze weszli w mecz z przytupem, bo już zaledwie po dwóch minutach i bramce Kamila Strokosza objęli prowadzenie. Zimny prysznic wylany na głowy gości podziałał, bo do przerwy FC Spontan mocno skupił się na defensywie odpierając wszelkie ataki Kato Galaxy. Lecz ci znaleźli dostęp do bramki tuż na początku drugiej odsłony. W 27. minucie podwyższenie wyniku zapewnił Andrii Savchenko po podaniu Strokosza. FC Spontan musiał wziąć się w garść, by jeszcze myśleć o punktach. W 34. minucie Daniel Adamczyk wpisał się na listę strzelców z kontaktowym trafieniem. Najaktywniejszy tego dnia Strokosz spisał się również w 39. minucie kompletując dublet i podnosząc wynik na 3:1. FC Spontan dwoił się i troił, by odrobić straty, ale drugi gol Adamczyka w 46. minucie wyczerpał bramkowy limit tego pojedynku. Kato Galaxy schodzi z murawy z uniesioną ręką plasując się na drugim schodku podium, FC Spontan tym razem na minusie i siódmej lokacie.

Tokyo Drift – Dymano Katowice  2:2 (1:2)

Drugi remis z rzędu Tokyo Drift i to z rywalem z górnej półki zasługuje na słowa uznania. W pierwszej kolejce Tokyo Drift wywalczyło cenny punkt z Falcons II, a teraz urwało oczka Dymano Katowice. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli właśnie gospodarze po bramce Mikołaja Letniowskiego i asyście Marcina Palki w 10. minucie. Dymano dopiero przed przerwą zdołało zrewanżować się rywalowi z nawiązką najpierw doprowadzając do wyrównania po golu Patryka Smolika, a następnie przechylając szalę na swoją korzyść dzięki Grzegorzowi Pasternemu. Taki stan meczu utrzymywał się dość długo, ponieważ żadna ze stron nie pozwoliła sobie na błędy konsekwentnie budując każdą akcję. I gdy wydawało się, że goście są już coraz bliżej triumfu, w 47. minucie Damianello Jaworski brutalnie niszczy katowiczanom marzenia o wygranej. Tokyo Drift wyszarpuje rywalom cenne punkty, tymczasem gracze Dymano schodzą z murawy z wielkim niedosytem.

Alchemia Batory – KS Altanka Katowice  4:1 (1:1)

W trzecim zaplanowanym na godzinę 15:00 pojedynku Alchemia Batory podejmowała Altankę Katowice. Spotkanie nie należało do łatwych dla obydwu drużyn, bo solidny mur obronny każdej ze stron uniemożliwiał stworzenie poważnego zagrożenia. Na pierwsze bramki musieliśmy czekać praktycznie do przerwy. Zanim zawodnicy zeszli na chwilowy odpoczynek w 23. minucie Wojciech Cichocki dał prowadzenie Alchemii. Altanka nie czekała długo z odzewem, w 25. minucie gola na remis zdobył Damian Sojka. W drugiej połowie zespoły przyjęły identyczną taktykę opierającą się na konsekwentnej grze. Jednakże gospodarze wykazali się większą cierpliwością wyczekując dogodnych sytuacji pozwalających im na zmianę wyniku. Bohaterem zaciętego widowiska był Krzysztof Bogacz, który natchnął kolegów w ostatnich ośmiu minutach meczu. Najpierw w 42. minucie sam trafił na listę strzelców, by w 46. asystować przy golu Marcina Causa. Zaskoczona przebiegiem sytuacji Altanka niczym sparaliżowana nie potrafiła odpowiedzieć na zadane ciosy przeciwnika. Mało tego, w 50. minucie Bogacz idealnie zagrał do Cichockiego, a ten mocnym akcentem postawił kropkę nad „i” pieczętującą ekipie z Batorego jakże ważne punkty i fotel lidera.

GG RSO Team – Falcons II  4:5 (1:2)

W rundzie jesiennej GG RSO Team nie miało sobie równych pewnie zasiadając na szczycie tabeli grupy B. Początek wiosny niezbyt udany, bo zaliczony tydzień temu falstart nieco osłabił morale drużyny. W niedzielę GG RSO Team skrzyżowało miecze z Falcons II i choć zapowiadał się zacięty bój, to nadzieja przyświecała gospodarzom. Tym bardziej że w 11. minucie to oni objęli prowadzenie po golu Marcina Bienka. „Sokoły” nie zważając na okoliczności kontynuowały własne założenia taktyczne i po kilku składnych akcjach w końcu udało im się zwieńczyć jedną z nich celnym strzałem. W 17. minucie do wyrównania doprowadził Mateusz Pacek. Tuż przed przerwą goście zasilili bramkowe konto uderzeniem Adama Kuchty. Zmora porażki coraz bardziej zaczęła nawiedzać gospodarzy, gdy autorzy dwóch wcześniejszych goli w dwójkowej akcji podwyższyli za sprawą Packa prowadzenie „Sokołom”. Twarda walka w każdym sektorze boiska wypełniła pozostałe minuty spotkania, aż do ostatnich pięciu, w których doczekaliśmy się intensywnej wymiany ciosów. W 45. minucie czwartego dla Falcons II gola zdobył Jan Szczygieł. Dwie minuty później w ślady kolegi z zespołu poszedł Poloczek będący już pewny trzech punktów. Jednakże końcowe rozluźnienie gości mogło mieć katastrofalne w skutkach przełożenie, bo GG RSO Team, nie mając nic do stracenia, postawiło całkowicie na ofensywę. W 49. minucie Dawid Świerc dwukrotnie przełamał szyk obronny „Sokołów” przywracając nadzieje swojemu zespołowi. W 50. minucie asystował przy trafieniu Dawida Palembasa ciągle pozostawiając GG RSO w grze. Lecz bezlitosny czas zatrzymał się ostatecznie przypisując wygraną Falconsom. Gospodarzom należą się ogromne brawa za wolę walki i charakter, bo zabrakło niewiele, by dokonać cudu i wywołać sensację.

CJDR Katowice – Ligota Phoenix  2:2 (1:1)

Rywalizacji pełnej walki i emocji nie zabrakło w starciu pomiędzy CJDR Katowice a Ligotą Phoenix. Drużyny nie próżnowały od razu stawiając na ofensywny styl. Jako pierwsi piłkę do siatki skierowali gospodarze, a listę strzelców otworzył w 5. minucie Kamil Marcinowski. Ligota nie marnowała czasu, w 7. minucie wypracowała akcję wyrównującą golem Bartłomieja Hofmana. Remis ustabilizował grę wymuszając na obydwu stronach nieco ostrożniejsze budowanie akcji. Równowaga utrzymała się do przerwy i tak przyjętą strategię zawodnicy kontynuowali podczas drugiej odsłony. Po licznych próbach dopiero w 40. minucie została przerwana cisza, gdy Robert Kubat wprawił w zachwyt kibiców Ligoty Phoenix. Gospodarze wzmożyli ataki zmuszając rywala do błędu. W 47. minucie „Feniksy” sprezentowały katowiczanom niemały prezent obdarowując ich darmową bramką. Rafał Kozieł niefortunnie skierował futbolówkę do siatki, co doprowadziło do remisu. I takim rezultatem zakończyło się to spotkanie.

Skład Węgla i Papy Katowice II – KS Ślepiotka Ochojec  1:9 (0:4)

Trzecioligowy terminarz 2. kolejki zamknięto potyczką Składu Węgla i Papy Katowice II ze Ślepiotką Ochojec. Z wysokiego C mecz rozpoczęli goście po bramce w 4. minucie nowego nabytku drużyny, Dawida Zborowskiego. Po kwadransie gry ochojczanie całkowicie przejęli inicjatywę dorzucając do meczowej puli kolejne trzy gole autorstwa Artura Spyrki, Jarosława Rosińskiego oraz Jakuba Machowicza. Bohaterem drugiej odsłony bez wątpienia był Machowicz, który popisał się kolejnymi trzema trafieniami. Goście zwycięstwo mieli w garści, co tylko przełożyło się na jeszcze odważniejszą grę. Formalności dopełnili Karol Rusin i po raz drugi Spyrka zapewniając Ślepiotce pokaźne zwycięstwo nad rywalem. S.W.i.P. II na wiele liczyć nie mógł, przyjezdni kontrolowali meczowe tempo i od początku rozdawali karty. Jedynie honorowa bramka Aleksandra Zajdla na pocieszenie zmniejszyła rozmiary bolesnego nokautu .

3 Liga – 2023/2024 – Wiosna 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1770038162221
Z Z Z Z
2761040182219
Z Z Z Z
3751144133116
P Z Z Z
4740342311112
Z Z Z P
573223627911
Z P P Z
67304313019
P Z P Z
773043038-89
Z P P P
87214362887
P P Z P
972051737-206
Z P P P
1072051923-46
P Z P P
1171151732-154
P P P Z
1271062178-573
P P Z P

Mistrz Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 4 ligi

Terminarz 3 Liga

3 LIGA: Powrót na ligowe boiska. Runda wiosenna 2023/2024 KLS otwarta

Po zimowej przerwie wypełnionej halowymi rozgrywkami powróciliśmy na boiska katowickiego „Hetmana”, by rozpocząć rundę wiosenną sezonu 2023/2024. Od marca do maja zawodnicy każdej z lig powalczą o podium i związane z nim nagrody. Wchodzimy w decydującą fazę, która z upływem czasu zweryfikuje finalny układ tabel poszczególnych szczebli w strukturach Katowickiej Ligi Szóstek. Zapowiada się okres wielkich emocji i sporej dawki piłkarskich wrażeń.

Wcześniejszy podział na grupy miał na celu ujednolicić struktury 3 Ligi, wobec czego wiosną zagrają w niej ci, którym udało się podczas rundy jesiennej zająć górną połowę obydwu tabel. I tak w pierwszy weekend marca mogliśmy być świadkami niezwykle emocjonujących spotkań z udziałem Ligoty Phoenix i Kato Galaxy oraz Falcons II z Tokyo Drift. Cudowne powroty gości poszczególnych wydarzeń sprawiły, że warto zwrócić uwagę na trzecioligowe boiska. Więcej o kolejce inaugurującej 3 Ligę w krótkiej relacji tekstowej.


1.Kolejka:

Ligota Phoenix – Kato Galaxy  4:5 (2:0)

Start trzecioligowego harmonogramu został zaplanowany na niedzielne popołudnie. O godzinie 13:30 w hetmanowskiej Klatce Ligota Phoenix podejmowała Kato Galaxy. Mecz dosłownie od pierwszej minuty nabrał rumieńców, gdy Grzegorz Gawlik dał błyskawiczne prowadzenie „Feniksom”. Potem spotkanie ustabilizowało się, drużyny postawiły na defensywę, aż do 17. minuty, gdy Maciej Kajzer znalazł sposób, by złamać linię obronną rywala. Dwubramkowa przewaga Ligoty pozwoliła bezpieczne wejść gospodarzom w drugą odsłonę zapowiadającego się emocjonująco widowiska. Po zmianie stron gola kontaktowego zdobył w 29. minucie Mateusz Nowak. To nie przeszkodziło „Feniksom” w konstruowaniu kolejnych akcji zwieńczanych celnymi uderzeniami. Bartłomiej Hofman oraz Robert Kubat praktycznie jedną nogą przekraczali drzwi zwycięstwa. Jednakże nie mający nic do stracenia goście rzucili się do odrabiania strat. Nadzieję w 42. minucie przywrócił Sebastian Nowacki, by chwilę później asystować Nowakowi. Mało tego, w 47. minucie Andrii Savchenko sensacyjnie doprowadził do wyrównania czyniąc spotkanie jeszcze bardziej emocjonującym. I gdy wydawało się, że drużyny podzielą się punktami ostateczny cios Kato Galaxy zadało w 50. minucie po bramce Kamila Strokosza. Niesamowity comeback w wydaniu Kato Galaxy sprawił, że przebyli drogę z piekła do nieba, by finalnie wyrwać „Feniksom” pewny triumf z rąk. Z kolei Ligota musi sobie pluć w brodę, bo cel był blisko, ale brak koncentracji i popełnione błędy niestety drogo ich kosztowały.

KS Altanka Katowice – CJDR Katowice  2:11 (1:4)

W drugim spotkaniu CJDR Katowice zapewniło nam prawdziwe gradobicie goli demolując Altankę Katowice. Bohaterami jednostronnej potyczki byli Artur Kotecki i Kamil Marcinowski, którzy już w pierwszej połowie zaprezentowali pokaz swoich strzeleckich umiejętności. Pewne prowadzenie CJDR przełożył również na drugą część gry sukcesywnie powiększając przewagę. Kotecki łącznie uzbierał cztery bramki, Marcinowski zakończył występ z hat-trickiem i asystą. Gospodarze zbyt wiele do powiedzenia nie mieli, wszelkie próby ataków zostały zneutralizowane i jedynie Piotrowi Grajkowi oraz Kamilowi Czechowi udało się przebrnąć przez wąskie szczeliny muru obronnego CJDR.

Alchemia Batory – KS Ślepiotka Ochojec  8:4 (2:1)

W jednym z najciekawszych starć inauguracji rundy wiosennej była rywalizacja Alchemii Batory ze Ślepiotką Ochojec. Po pierwszej, bardzo wyrównanej połowie, ciężko było wskazać faworyta tej pary. Po dwudziestu minutach i dublecie Tomasza Leszczorza w lepszej sytuacji byli gospodarze, lecz jeszcze przed przerwą o kontaktowe trafienie pokusił się Karol Rusin. Po gwizdku sędziego rozpoczynającego drugą odsłonę obie drużyny rzuciły się do ofensywnego ataku. W 33. minucie Szymon Żywica podwyższył prowadzenie katowiczanom, które cztery minuty później zminimalizował Patryk Włodarczyk. Kolejne akcje w szeregach Alchemii należały już do trio Albert Marek – Krzysztof Ficek – Szymon Żywica. Dwie bramki Marka i jedna Żywicy oraz dwie asysty Ficka w ciągu trzech minut przyniosły trzy ważne gole ekipie z Batorego. Oczywiście ochojczanie nie próżnowali, również stwarzając podbramkowe zagrożenia, w tym przypadku zakończone dwoma celnymi uderzeniami Artura Spyrki i ponownie Rusina. Jednakże końcówkę całkowicie zdominowali gospodarze, a zwłaszcza Marek dorzucając do puli dublet, który przypieczętował Alchemii pierwsze wiosenne trzy punkty.

FC Spontan – GG RSO Team  6:2 (2:0)

Po świetnej jesieni GG RSO Team w starciu z FC Spontanem wydawałoby się, że wyjdzie bez szwanku. Rzeczywistość okazała się być bardziej brutalna, bowiem to gospodarze wykazali się większym sprytem zamykając pierwszą połowę dwubramkowym prowadzeniem za sprawą Kacpra Nowaczyka i Dawida Lolo. Po przerwie z wysokiego C rywala zaatakował Maksym Lopatkin powiększając tym sposobem przewagę swojej drużyny. W 30. minucie na chwilę oddechu pozwolił złapać kolegom Łukasz Bądkowski stawiając GG RSO w stanie bojowej ofensywy. Gdy w 36. minucie Lopatkin znowu stał się postrachem golkipera gości, Bądkowski także nie pozostał przeciwnikowi dłużny. I na tym ze strzeleckiego akcentu przyjezdnych by się skończyło, bo w końcowych minutach zdanie należało już do FC Spontanu. Trzecia bramka Lopatkina i trafienie Wojciecha Kuli postawiło wyraźną kropkę nad „i” dającą trzy punkty Spontanowi.

Dymano Katowice – Skład Węgla i Papy Katowice II  12:1 (3:0)

Dla Dymano Katowice wiosenny początek rundy był strzeleckim spacerkiem. Potyczka z rezerwami Składu Węgla i Papy Katowice zakończyła się miażdżącą przewagą gospodarzy w każdym calu. Gospodarze spokojnym i pewnym krokiem wywalczyli sobie trzybramkową przewagę do przerwy, a po niej z minuty na minutę zaczęli się coraz bardziej rozkręcać. Wszyscy gracze Dymano dołożyli cegiełkę do niedzielnego nokautu rywala, gdzie z dubletem swoje występy między innymi zwieńczyli: Grzegorz i Paweł Pasterny, czy Patryk Smolik. Ponadto aktywnością imponował Igor Jesionek dorzucając do puli bramkę i trzy asysty. Gola honorowego dla S.W.i.P. II w samej końcówce meczu zdobył Aleksander Zajdel.

Falcons II – Tokyo Drift  5:5 (4:1)

Trzecioligowe zmagania zostały okraszone totalną wymianą ciosów pomiędzy Falconsami II, a Tokyo Drift. Pierwszy worek z bramkami w 6. minucie otworzył Damian Barański. Minutę później uśmiech na twarzy zmył mu Marcin Palka przywracając wcześniejszy stan. Na dalszy odzew ze strony „Sokołów” nie musieliśmy czekać. Szybkie kontry Adama Kuchty oraz Marcina Pawłowskiego znów wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą jedno trafienie dorzucił Daniel Poloczek i Falcons II mogli z optymistycznymi myślami wejść na murawę w drugiej połowie. Lecz gospodarze nie doceniali rywala pozwalając mu na większą śmiałość w podbramkowych sytuacjach. I tak, w ciągu pięciu minut, tercet Mikołaj Letniowski – Damianello Jaworski – Marcin Palka nie tylko doprowadził do wyrównania, ale w dramatycznych okolicznościach zanotował cudowny comeback przechylając szalę na własną korzyść. Dublet i asysta Letniowskiego, gol z dwoma asystami Jaworskiego i kolejne trafienie Palki wprawiło kibiców Tokyo Drift w zachwyt. Zaskoczeni przebiegiem meczu gospodarze rzucili się do odrabiania strat, po czym jedynie Damianowi Barańskiemu udało się ostatecznie uratować cenny punkt. Falcons II mieli wygraną w garści, ale Tokyo Drift nie pozwoliło sobie w kaszę dmuchać, wobec czego te niezwykłe widowisko zakończyło się podziałem punktów.

3 Liga – 2023/2024 – Wiosna 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1770038162221
Z Z Z Z
2761040182219
Z Z Z Z
3751144133116
P Z Z Z
4740342311112
Z Z Z P
573223627911
Z P P Z
67304313019
P Z P Z
773043038-89
Z P P P
87214362887
P P Z P
972051737-206
Z P P P
1072051923-46
P Z P P
1171151732-154
P P P Z
1271062178-573
P P Z P

Mistrz Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 4 ligi

Terminarz 3 Liga

3 LIGA: Koniec rundy jesiennej sezonu 2023/2024. Znamy skład 4 Ligi

Po trzech miesiącach zaciętej rywalizacji 3 Liga w tle zimowej już pogody zamknęła pierwszą rundę sezonu 2023/2024. Drużyny w ciągu jedenastu kolejek zagwarantowały nam mnóstwo emocji dostarczając pojedynki na wysokim poziomie. Oczywiście nie zabrakło niespodzianek, czy sensacji, ale to tylko jeszcze bardziej podkreśliło urok katowickich rozgrywek. Nie inaczej było właśnie w tej ostatniej kolejce zwieńczającej jesień. Tym bardziej że zespoły z miejsc 7-12 obydwu grup 3 Ligi pożegnają się z rozgrywkami tworząc wiosną struktury 4 Ligi.

 

3 Liga – GRUPA A – Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101059293031
Z Z Z Z
21190267254227
Z Z Z Z
31180352331924
Z Z Z P
4116145445919
P P Z Z
51161466551119
Z Z P Z
61160552331918
Z P Z P
7115245649717
Z Z Z Z
8114074169-2812
P P P P
9114074654-810
P Z P P
10112183853-157
P P P P
11112094248-66
P P P Z
1211101023103-803
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa A


Grupa A:      

Falcons II – Tokyo Drift  4:2 (1:0)

Początek sezonu dla Falcons II był niezwykle udany, szczyt tabeli stawiał „Sokoły” w roli potencjalnych kandydatów do wygrania grupy. Jednakże z biegiem czasu zaczęły pojawiać się problemy zrzucające zespół na niższe partie ligowej drabiny. O podium mogli już pomarzyć, ale pragnęli zakończyć rundę jesienną z przytupem. W 11. kolejce terminarz skonfrontował „Falconsów” z Tokyo Drift, które również udanie weszło w inaugurację rozgrywek. Starcie było pełne walki, a sędzia nie wahał się pokazywać żółtych kartek. Jako pierwsi na prowadzenie w 13. minucie wyszli gospodarze po golu Piotra Stefanika. Taki stan meczu utrzymał się do przerwy,  po niej dopiero czekały nas wielkie emocje. W 32. minucie Stefanik zdublował swoje konto dając bezpieczną przewagę „Sokołom”. Tokyo Drift nie zamierzało oddawać spotkania bez walki. Nie mając nic do stracenia rzucili się do odrabiania strat. Bohaterem dwóch akcji gości w ciągu dwóch minut był Marcin Palka, który sensacyjnie doprowadził do wyrównania. Dramaturgia widowiska wzrastała wraz z uciekającym czasem, zwłaszcza, gdy w 46. minucie Tomasz Grzegorczuk przechylił szalę na korzyść Falcons. W 49. minucie rzutem na taśmę kompletując hat-tricka Stefanik przypieczętował „Sokołom” jakże cenną wygraną. Falcons II zamknęli 3 Ligę na czwartej lokacie, Tokyo Drift również mogą odetchnąć z ulgą zajmując szóste miejsce.

KS Silesia Katowice III – Wybrzeże Klatki Schodowej  0:13 (0:4)

W dole tabeli o drugie w sezonie zwycięstwo walczyły ekipy Silesii Katowice III oraz Wybrzeża Klatki Schodowej. Tym razem szczęście dopisało gościom, którzy wręcz zdemolowali rywala serwując im aż trzynaście bramek. Całkowita dominacja WKSu kontrolującego przebieg jednostronnej potyczki. Najbardziej aktywnym graczem był autor czterech bramek i czterech asyst, Patryk Król. Z hat-trickiem i dwoma asystami występ zwieńczył Jakub Czarnuch, dublet do puli między innymi dorzucił Karol Gołębiewski. Nic dodać, nic ująć. Mecz bez historii plasujący Wybrzeże Klatki Schodowej na przedostatnim miejscu. Silesia Katowice III na samym dole strefy spadkowej.

FC Victoria Katowice – CJDR Katowice  2:9 (1:5)

Falstart CJDR Katowice w dwóch pierwszych kolejkach był tylko motywatorem do cięższej pracy, która przekuta w sukces poprowadziła debiutantów na fotel wicelidera grupy A. W ostatnią niedzielę listopada CJDR nie dało Victorii Katowice najmniejszych szans miażdżąc bezlitośnie rywala. Pewne prowadzenie w pierwszej połowie konsekwentnie zostało podwyższone po zmianie stron, wobec czego dokonanie wszelkich formalności było tylko kwestią czasu. Najlepszym strzelcem gości notując cztery bramki był Kamil Marcinowski. Hat-trickiem mógł się poszczycić Dawid Piątek, z kolei najbardziej aktywnym graczem z jednym trafieniem i pięcioma asystami wytypowany został Artur Kotecki. Po drugiej stronie barykady dwa jedyne gole dla zajmującej ósme miejsce Victorii zdobył Tomasz Banaszak.

FC Załęże – Dymano Katowice  6:8 (2:5)

Najciekawszym pojedynkiem minionej niedzieli okazało się starcie FC Załęża z Dymano Katowice. Dymano jako debiutant rozgrywek musiało się nieco zgrać, by z impetem uderzyć w wyższe partie tabeli. I tak też było tego dnia, gdy w 2. minucie Jan Szuster dał prowadzenie katowickiej ekipie. Gospodarze szybko się otrząsnęli po popełnionym błędzie. Gole Dawida Felisa i Ryszarda Domagały odwróciły losy spotkania. Nie na długo, ponieważ reszta pierwszej połowy należała już do Dymano. Dwie bramki Tomasza Pszonaka, jedna Patryka Smolika oraz Mateusza Wolnera znacząco przechyliły szalę na korzyść przyjezdnych. FC Załęże po przerwie wyciągnęło wnioski i wykorzystując rozluźnienie rywala zaatakowało z podwójną siłą. Niesamowity comeback za sprawą trzech kolejnych bramek Domagały i drugiego trafienia Felisa znów odwrócił zażartą bitwę o 180 stopni. Gdy gospodarze niecierpliwie czekali na ostatni gwizdek, ten trzykrotnie zabrzmiał po golach Dymano. W 46. minucie Wolner doprowadził do remisu, po czym w 48. Kamil Huda dał prowadzenie swojemu zespołowi. Kropkę nad „i” w 49. minucie przypieczętowując niezwykle istotny triumf postawił Michał Szafrański. Dymano Katowice zwieńczyło inauguracyjne rozgrywki na piątym miejscu, FC Załęże niestety na lokacie dziewiątej.  

OZK Jaworzno – Zeszło FC  4:8 (0:3)

Świetna passa Zeszło FC trwała do końca rundy, lecz finalnie utrzymania w szeregach 3 Ligi nie zagwarantowała. Zabrakło niewiele, by móc świętować awans. Wszak ostatni zwycięski pojedynek z OZK Jaworzno może być wstępem do udanego startu w wiosennych zawodach. Zeszło FC zdominowało pierwszą połowę schodząc do szatni z trzybramkową przewagą. Gospodarze z Jaworzna rzucili się do ataku po przerwie minimalizując wynik dwoma golami. Jednakże zuchwałe poczynania rywala szybko zostały ukarane. Przyjezdni stawiając na ofensywne ataki znacznie powiększyli dzielący zespoły dystans praktycznie przybliżając się do wygranej. OZK jeszcze próbowało swoich sił w końcówce dwukrotnie pokonując Filipa Kurpińskiego, lecz celny strzał Kamila Binkowskiego w 50. minucie przypieczętował trzy punkty. Bohaterem drużyny niewątpliwie był Wojciech Zając, który zdobył pięć bramek. Dwa gole do worka dorzucił Binkowski, jedno trafienie otwierające spotkanie zanotował Mateusz Marszałek. Zeszło FC na siódmym miejscu, OZK Jaworzno pożegnało się z 3 Ligą zajmując dziesiąte stanowisko.

FC Spontan – Alchemia Batory  3:1 (1:1)

W meczu na szczycie grupy A niepokonany jak dotąd FC Spontan podjął rękawice z Alchemią Batory. W spotkanie z przytupem weszli goście, którzy po bramce Krzysztofa Bogusza wyszli na prowadzenie już po czterech minutach. Gospodarze długo czekali na swoją szansę i ta nadarzyła się dopiero w 19. minucie. Gola wyrównującego zdobył Piotr Rutka. Remis do przerwy jeszcze długo utrzymywał się po zmianie stron. Twarda walka w środku pola, solidna defensywa z obydwu stron oraz udane interwencje bramkarzy uczyniły z hitu kolejki naprawdę niesamowite widowisko. Jego dramaturgia wzrosła w 41. minucie, gdy Kamil Stachowiak przerwał ciszę dając przewagę Spontanowi. Alchemia próbowała odrobić stratę, lecz tego dnia szczęście dopisało gospodarzom. Samobójcze trafienie Damiana Famulskiego w 48. minucie całkowicie pogrzebało nadzieje ekipy z Batorego zrzucając ją finalnie na trzecie miejsce podium. FC Spontan zwycięża rundę jesienną w wielkim stylu stając się jednym z faworytów do wygrania 3 Ligi.


KLASYFIKACJA STRZELECKA

Najlepszym strzelcem grupy A z 20 bramkami został napastnik Zeszło FC, Wojciech Zając. Tuż za jego plecami zdobywając 19 goli uplasował się Kamil Marcinowski z CJDR Katowice. Podium zamyka notując 17 trafień Tomasz Banaszak z Victorii Katowice.

 

Grupa B:

Lucky Strikers – GG RSO Team  5:10 (1:6)

GG RSO Team w tym sezonie nie ma sobie równych. Dziesięć zwycięstw i jeden remis oraz najlepszy bilans pod względem strzelonych bramek (78), czy też najlepszej defensywy (27 straconych goli) czyni z tej ekipy zwycięzcę grupy B w rundzie jesiennej. Dopełnieniem wszelkich formalności miała być wygrana z Lucky Strikers i lider tabeli większych problemów z tym nie miał. Już po pierwszej połowie goście objęli solidne prowadzenie, które praktycznie gwarantowało im trzy punkty. Gospodarze obudzili się dopiero w drugiej transzy rywalizując z faworytem jak równy z równym. GG RSO pewne swego nieco uspokoiło grę, wskutek czego Lucky Strikers kilka goli zdołali strzelić. Dubletem między innymi mogli się pochwalić Mateusz Woźniak i Sebastian Głuch. Z kolei w szeregach triumfatorów na boisku brylowali: z czterema bramkami na koncie, Dawid Świerc oraz z dubletem – Dawid Palembas i Tomasz Woźniak. GG RSO na miejscu pierwszym, Lucky Strikers na ósmej lokacie niestety zasili czwartą ligę.

Ligota Phoenix – KS Altanka Katowice  8:1 (4:0)

Hitem 11. kolejki grupy B miał być pojedynek pomiędzy Ligotą Phoenix a Altanką Katowice. Miał być, ponieważ dostaliśmy jednostronną potyczkę, z której zwycięsko wyszli gracze Ligoty. Gdy po kwadransie gry po raz pierwszy umieścili piłkę w siatce, w późniejszym czasie zdominowali plac gry. Goście dwoili się i troili, by przeciwstawić się „Feniksom”, lecz wszelkie próby ataków były skutecznie niwelowane. Najskuteczniejszym strzelcem gospodarzy był zdobywca hat-tricka, Robert Kubat. Bartłomiej Hofman i Grzegorz Gawlik podzielili się dubletem, z kolei Daniel Machlarz popisał się jednym trafieniem z trzema asystami. Gola honorowego dla Altanki w 38. minucie strzelił Piotr Grajek. Porażka zrzuciła dotychczasowego wicelidera na trzeci schodek podium, tuż za mającą identyczną ilość punktów Ślepiotkę Ochojec, lecz lepszy bilans bramkowy wyżej usytuował ochojczan. Ligota Phoenix z oczkiem straty do wyżej wymienionych rywali, uplasowała się na pozycji czwartej.

KS Ślepiotka Ochojec – Skład Węgla i Papy Katowice II  2:2 (1:0)

Ślepiotka Ochojec obecny sezon, a właściwie jego pierwszą rundę mogła zaliczyć do naprawdę udanych. Pomimo dwóch porażek ochojczanie rzutem na taśmę zostali wicemistrzem jesieni. Jednakże podczas spotkania ze Składem Węgla i Papy Katowice II nic na to jeszcze nie wskazywało. Owszem, gospodarze dopiero w 23. minucie wyszli na prowadzenie i to po błędzie Patryka Rembacza, który niefortunnie skierował piłkę do swojej siatki. Druga połowa to również ostra wymiana ciosów, walka w środku pola, a uciekające minuty wciąż nie przynosiły żadnych bramek. W 38. minucie Rembacz postanowił się zrehabilitować za wcześniejszy błąd asystując przy wyrównującym golu Krzysztofa Szymały. Cztery minuty później Rembacz ponownie stał się współautorem bramki, tym razem zdobytej przez Krzysztofa Puchałę. Ślepiotka znalazła się w tarapatach, lecz Karol Rusin w 48. minucie cudem ratuje swojemu zespołowi punkt. Ślepiotka szczęśliwie wskoczyła na drugie miejsce, Skład Węgla i Papy Katowice II szczęśliwie się uratował w szeregach 3 Ligi plasując się finalnie na szóstym stanowisku.

Kato Galaxy – KS Silesia Katowice II  2:8 (1:5)

Największą niespodzianką ostatniej kolejki w grupie B z pewnością było zwycięstwo Silesii Katowice II z faworytem tej pary, Kato Galaxy. Tym bardziej że gospodarze przez większość czasu znajdowali się na szczycie tabeli, lecz ostatnie spotkania niestety nie poszły po myśli Kato Galaxy zrzucając zespół finalnie na piąte miejsce. I choć prowadzenie objęli już w 6. minucie, to ten stan utrzymywał się dosłownie przez pięć minut. Wówczas do gry weszła Silesia II sukcesywnie punktując rywala. W drugiej połowie rywalizacja nie była tak jednostronna, zaczęło się wiele dziać, co czyniło mecz bardziej wyrównanym, aniżeli przed przerwą. Bohaterem gości niewątpliwie był autor pięciu goli, Jakub Tomczak. Dublet z dwoma asystami do puli dorzucił Oleksandr Shapran, jedno trafienie dołożył Paweł Nowicki. Dla katowickiej Silesii II trzy punkty zbytnio nie miały znaczenia, cieszyć może kwestia dobrego wyniku i nie zajęcia ostatniego miejsca.

Max Elektro Team – FC Piorun Katowice  8:5 (3:4)

Ciekawym wydarzeniem kończącym zmagania grupy B była pełna zwrotów akcji potyczka Max Elektro Team z Piorunem Katowice. Co prawda obydwie ekipy już mają zagwarantowany występ w 4 Lidze, lecz warto powalczyć o honor przy zakończeniu jesiennej rozgrywki. Jako pierwsi w 4. minucie po golu Artura Przybyłowskiego swoją obecność zaznaczyli gospodarze. Wyrównanie padło w 6. minucie za sprawą Grzegorza Wydmańskiego. Przybyłowski powtórzył swój wyczyn trzy minuty później, lecz jego starania szybko zniwelowali Damian Dziadowicz z Arkadiuszem Lubaskim. W 12. minucie Tomasz Ornatowski poszukał szczęścia w polu karnym doprowadzając do wyrównania. Tą część gry wygrali zawodnicy katowickiego Piorunu po bramce Wydmańskiego przed przerwą. Po zmianie stron Max Elektro postanowiło zaatakować z podwójną siłą i na efekty nie musieliśmy długo czekać. Przybyłowski skompletował hat-tricka, do puli dorzucił się Sebastian Kuchta. W 33. minucie Piorun po uderzeniu Sebastiana Syposza po raz ostatni zaakcentował swoją obecność na boisku. Dramaturgia widowiska podgrzewała mroźną aurę, która okazała się sprzymierzeńcem gospodarzy. Bramki Ornatowskiego, Przybyłowskiego oraz Konrada Worowskiego uratowały Max Elektro punkty podrzucające ekipę na dziewiątą lokatę.

No Name Team II – FC Astronauts  5:0 (walkower)

Obie ekipy zajmując kolejno siódme oraz dziesiąte miejsce pożegnają się z trzecioligowym podwórkiem

3 Liga – GRUPA B- Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101078275131
Z Z Z Z
21181261491225
P Z Z R
31181272353725
Z P Z P
4118035446824
Z Z P Z
51170462412121
Z P P P
6115245451317
Z Z R R
7114254754-714
R P R Z
8113173962-2310
R P Z P
9113083962-237
P Z Z Z
10113083875-377
P Z P P
11112093349-166
P P P Z
121110102955-263
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa B


KLASYFIKACJA STRZELECKA

Najlepszym strzelcem grupy B z 24 golami został Dawid Świerc z GG RSO Team. Pozostałe dwa miejsca podium obsadzili gracze Ślepiotki Ochojec. Jakub Machowicz ukończył rundę z 22 bramkami, Karol Rusin do puli drużyny dorzucił 18 trafień.

 

3 LIGA: Hity kolejek dla faworytów. Skład Węgla i Papy Katowice II ratuje remis z No Name Team II

Po kolejnej listopadowej przerwie spowodowanej świątecznym weekendem powróciliśmy na katowickie boiska, by rozegrać przedostatnią, 10. kolejkę. Im bliżej końca rozgrywek, tym drużyny zaciekle bronią swoich lokat chcąc utrzymać się w szeregach 3 Ligi. Falcons II oraz Altanka Katowice nie dają sobie odebrać punktów, FC Spontan wraz z GG RSO Team wciąż na szczycie swoich grup. Ponadto w morderczym boju pełnym zwrotów akcji No Name Team II i Skład Węgla i Papy Katowice II dzielą się sprawiedliwie punktami. O tych i pozostałych meczach dziesiątego tygodnia 3 Ligi już w poniższej relacji tekstowej.

 

Grupa A:

CJDR Katowice – OZK Jaworzno  9:1 (6:1)

CJDR Katowice nie pozwolą sobie dmuchać w kaszę dorzucając do kolekcji ósmy triumf z rzędu. W jednostronnym pojedynku przeciwko OZK Jaworzno katowiczanie całkowicie przejęli inicjatywę ośmieszając defensywę rywala. Już po pierwszej połowie gospodarze zapewnili sobie bezpieczne prowadzenie pozwalając gościom na strzelenie honorowej bramki autorstwa Wojciecha Wosika. W drugiej części zapał nieco się ostudził, ale i tak do puli CJDR dorzucił jeszcze trzy trafienia. Pokaźny wynik zwycięzcy mogą zawdzięczać w głównej mierze Kamilowi Marcinowskiemu, który popisał się czterema golami i trzema asystami. CJDR Katowice na miejscu trzecim z szansą na zamknięcie rundy jesiennej na drugiej lokacie. OZK Jaworzno na dziesiątym stanowisku.

Alchemia Batory – FC Victoria Katowice  6:3 (3:0)

Świadoma zaciętej rywalizacji o drugie miejsce podium z CJDR Katowice Alchemia Batory spotkanie z Victorią Katowice musiała wygrać. Wszelkie obawy zostały rozwiane praktycznie po pierwszej połowie, w której już po sześciu minutach gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie po strzałach Krzysztofa Bogacza i Krzysztofa Ficka. Tuż przed zejściem do szatni wynik podwyższył Dawid Wolnica. Victoria obudziła się po przerwie, gdy do siatki piłkę skierował Tomasz Banaszak. Oczywiście ekipa z Batorego nie zatrzymywała się w swoich atakach ciągle stwarzając zagrożenie w polu karnym przeciwnika. W 32. minucie Wolnica po raz drugi trafił do protokołu meczowego. W 41. i 43. minucie duet Kamil Surmacz – Banaszak wziął grę zespołu na swoje barki. Najpierw na listę strzelców wpisał się Banaszak, by potem gola mógł celebrować Surmacz. Lecz to by było na tyle ze strony przyjezdnych, bowiem Ficek dwukrotnie pokonał bramkarza Victorii stawiając mocnym akcentem kropkę nad „i’. Alchemia Batory na fotelu wicelidera, Victoria obsadza ósmą lokatę.

Wybrzeże Klatki Schodowej – Falcons II  6:8 (2:6)

Po pięciu porażkach z rzędu Falcons II w końcu przerwali złą passę pokonując w niedzielne popołudnie Wybrzeże Klatki Schodowej. I choć faworytem były „Sokoły” z pewnością nie spodziewały się tak trudnej rywalizacji ze strony gospodarzy. Początek meczu ułożył się po myśli przyjezdnych, którzy już w 1. minucie otrzymali prezent od rywali w postaci samobójczej bramki Patryka Króla. Chwilowy brak koncentracji niestety miał katastrofalne skutki, bowiem w ciągu następnych dziewięciu minut Falcons II zaatakowali z podwójną siłą. Hat-trick Piotra Stefanika sprawił, że goście prowadzili 4:0. Zanim na zegarku sędziego wybił kwadrans, Król zdeterminowany naprawą wcześniejszego błędu zdołał się zrehabilitować strzelając gola kontaktowego. Niemniej jednak goście nie przejęli się zaistniałą sytuacją i kontynuowali swoje taktyczne cele. W 17. minucie Tomasz Grzegorczuk, a następnie Jan Szczygieł w 22. minucie podwyższyli rezultat. Tuż przed przerwą Kamil Makowski zamierzał przywrócić kolegom nadzieje zmniejszając dzielący drużyny dystans. Początek drugiej połowy to moment powstania gospodarzy, którzy niczym feniks z popiołu w ciągu dwóch minut strzelili dwie bramki autorstwa Króla oraz Marcina Rosickiego. „Sokoły” nie czekały długo z odpowiedzią i lada chwila za sprawą Mateusza Barańskiego oraz Stefanika podwyższyli przewagę. Wybrzeże Klatki Schodowej nie poddawało się szukając swoich okazji na zdobycie gola. W 40. minucie Król skompletował hat-tricka, z kolei w 47. Rosicki celnym uderzeniem zakończył ten strzelecki festiwal. „Falconsi” wracają do żywych meldując się na piątym miejscu. WKS pomimo walki oraz wylanych na murawie kropli potu wciąż na przedostatnim stanowisku.

FC Spontan – Dymano Katowice  8:5 (4:2)

W hicie kolejki lider grupy A 3 Ligi podejmował będące na wysokiej fali Dymano Katowice. Biorąc pod uwagę obecną formę gości mogliśmy spodziewać się naprawdę ciekawego widowiska. I zapewne sporą niespodzianką było objęcie prowadzenia przez Dymano. Już w 1. minucie Jan Szuster jako pierwszy wpisał się na listę strzelców, a sześć minut później Konrad Matuła sprawił rywalom prezent kierując niefortunnie piłkę do własnej siatki. Lecz zawodnik szybko zdołał się zrehabilitować asystą do Kacpra Nowaczyka w 10. minucie. FC Spontan rzucił się do odrabiania strat w końcówce pierwszej odsłony. Najpierw Maksym Lopatkin doprowadził do wyrównania, by następnie Nowaczyk do puli mógł dorzucić dwa kolejne trafienia umożliwiające mu uzbieranie hat-tricka. Po przerwie Michał Szafrański dał sygnał do boju kolegom notując trafienie kontaktowe. Lecz i gospodarze nie zamierzali tracić czasu na proste gierki. Błyskawiczne kontrataki pomogły zyskać jeszcze większą przewagę, dzięki bramkom Kamila Stachowiaka i Wojciecha Kuli. W 35. minucie ataki na chwilę przerwał Patryk Smolik, jednakże Spontan  ani myślał się zatrzymywać. Lopatkin oraz Jędrzej Lach przypieczętowali dziesiąty mecz bez porażki. W 49. minucie Piotr Kociuba resztkami sił zawiązał worek z bramkami finalnie zmniejszając tembr dawno nie słyszanego głosu przegranej. FC Spontan niezmiennie na czele tabeli grupy A, Dymano Katowice na chwilę obecną szczęśliwie w zielonej strefie, na miejscu szóstym.

Zeszło FC – KS Silesia Katowice III  11:4 (4:1)

Zeszło FC nie miało litości wobec trzeciego składu Silesii Katowice. Od pierwszych do ostatnich minut gospodarze trzymali rękę na pulsie sukcesywnie punktując rywali. Kluczowa była pierwsza połowa, która przyniosła Zeszło FC czterobramkowe prowadzenie. Gola kontaktowego tuż przed przerwą dla Silesii III zdobył Kamil Brudkowski. Gospodarze kontynuowali taktykę również w drugiej odsłonie dostarczając nam sporo bramek. Katowiczanie dwoili się i troili, by znaleźć swoją szansę na stworzenie podbramkowych sytuacji, lecz szczelna linia obronna faworytów tego spotkania na wiele nie pozwoliła. Chwilę słabości konkurenta goście wykorzystali między 37. a 43. minutą. Wówczas luki w murze znaleźli Kamil Bielawski, Andrii Savchenko oraz Krzysztof Podgórski. Trzecie zwycięstwo z rzędu Zeszło FC może zawdzięczać tercetowi Bartosz Humski – Mateusz Marszałek – Wojciech Zając. Humski popisał się czterema bramkami, Marszałek skompletował hat-tricka i uzbierał cztery asysty, z kolei Zając zwieńczył występ dubletem oraz zanotował cztery asysty.

Tokyo Drift – FC Załęże  5:0 (walkower)

3 Liga – GRUPA A – Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101059293031
Z Z Z Z
21190267254227
Z Z Z Z
31180352331924
Z Z Z P
4116145445919
P P Z Z
51161466551119
Z Z P Z
61160552331918
Z P Z P
7115245649717
Z Z Z Z
8114074169-2812
P P P P
9114074654-810
P Z P P
10112183853-157
P P P P
11112094248-66
P P P Z
1211101023103-803
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa A

Grupa B:

GG RSO Team – Ligota Phoenix  6:2 (4:1)

Niepokonane jak dotąd GG RSO Team stało się katem Ligoty Phoenix przerywając ich znakomitą passę sześciu meczów bez porażki. Gospodarze podkreślili swoją dominację już w pierwszej połowie, podczas której wywalczyli sobie bezpieczną przewagę. „Feniksy” gola kontaktowego strzeliły tuż przed przerwą za sprawą Pawła Mrukwy. Mrukwa trafił do siatki również po zmianie stron, lecz i gospodarze nie próżnowali. Dowieźli wynik do końca regulaminowego czasu gry umacniając się na szczycie tabeli. Najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem był Mateusz Smolawa, który uzbierał hat-tricka. Z dubletem występ zamknął Dawid Świerc, z kolei jedno trafienie do puli dołożył Justyn Sławik.

KS Altanka Katowice – Kato Galaxy  8:5 (1:1)

W hicie 10. kolejki grupy B Altanka Katowice podejmowała Kato Galaxy. Zważywszy, że obie drużyny znajdują się w czołówce zapowiadała się niezwykle zacięta walka. Pierwsza połowa była tego najlepszym dowodem. Wyrównany pojedynek do przerwy zakończył się jednobramkowym remisem i co najlepsze pierwsze bramki padły tuż przed zejściem do szatni. Strzelecki festiwal otworzył Piotr Grajek, a po nim szybkiej riposty udzielił Dominik Trocha. W drugiej odsłonie meczu kibice mogli obejrzeć kawał innego futbolu, ponieważ zawodnicy postawili na ofensywę. Najaktywniejszym graczem był autor hat-tricka i czterech asyst – Thomas Wielek, który poprowadził Altankę do objęcia prowadzenia, a w ostateczności do jakże ważnego triumfu. Wielkowi wtórowali Grajek i Radosław Kempa, którzy podsycili gorącą już atmosferę w samej końcówce spotkania. Oboje zwieńczyli występ dubletem. Po drugiej stronie  barykady Trocha był tym, który napędzał Kato Galaxy w pogoni za punktami. Niestety zabrakło szczęścia i przede wszystkim czasu, by móc odrobić wystarczająco straty. Altanka Katowice na drugiej lokacie, Kato Galaxy dwa oczka niżej, za podium.

No Name Team II – Skład Węgla i Papy Katowice II  7:7 (3:4)

Czasami te niepozorne pojedynki potrafią dostarczyć nam największych emocji. A tych z pewnością nie zabrakło w starciu rezerw, czyli No Name Team II ze Składem Węgla i Papy Katowice II. Ostra wymiana ciosów rozpoczęła się w 7. minucie po golu Krzysztofa Szymały. Gospodarze odpowiedzieli bramką kapitana, Marcela Posta, w 12. minucie.  S.W.i.P. II dostał wiatru w żagle po strzale Grzegorza Bandasa. Po kwadransie gry Patryk Wojda niefortunnym strzałem skierował piłkę do własnej siatki dając gościom darmowy prezent. Ponadto w 20. minucie Patryk Rembacz w pojedynkę rozprawił się z golkiperem gospodarzy, dzięki czemu katowiczanie prowadzili już 1:4. Lecz No Name Team II ostatniego zdania nie powiedział. Zanim sędzia zdążył zakończyć pierwszą część meczu Sebastian Kic oraz Wojda zmniejszyli dzielącą zespoły przepaść. Po zmianie stron rywalizacja weszła na jeszcze wyższy poziom, co z kolei coraz bardziej potęgowało dramaturgię tego widowiska. Bramka Rembacza w 28. minucie podwyższyła przewagę przyjezdnym, lecz również sprowokowała No Name Team II do wzmożenia ataków. I tak w ciągu trzech minut Piotr Górski, Kic oraz Michał Lubnau nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale także przechylili szalę na swoją korzyść. Tym razem S.W.i.P. II rzucił się do odrabiania strat. W 43. minucie Szymała zdołał uratować kolegów celnym trafieniem. Gospodarze nie ustępowali w budowaniu akcji, będąc w gazie stworzyli Kicowi dogodną okazję na podwyższenie wyniku w 45. minucie. I gdy wydawało się, że to No Name Team II może zejść z murawy z podniesioną ręką, w 48. minucie Szymała rozwiewa wszelkie wątpliwości co co wyniku tej zażartej bitwy. Sprawiedliwy remis 7:7 okazał się przykładem walki, determinacji oraz zwrotów akcji będących ozdobą niedzielnego wydarzenia.

FC Piorun Katowice – Lucky Strikers  2:3 (0:1)

Lucky Strikers po małych problemach mogą cieszyć się z trzech punktów zdobytych w potyczce z Piorunem Katowice. Goście objęli skromne prowadzenie w 13. minucie po golu Sebastiana Głucha. Jedna bramka gwarancji sukcesu jeszcze nie dawała, dlatego po przerwie Lucky Strikers powalczyli o drugie trafienie. W 29. minucie do siatki trafił Mateusz Woźniak. Gospodarze obudzili się dopiero w 40. minucie, gdy bramkę kontaktową zdobył Łukasz Helios. W 42. minucie Woźniak po raz drugi wymierzył sprawiedliwość golkiperowi katowickiej ekipy, lecz jego trafienie znów zostało zniwelowane drugim golem rywala. Tym razem w 45. minucie Sebastian Syposz podniósł temperaturę spotkania. Lucky Strikers z niecierpliwością odmierzali czas do ostatniego gwizdka sędziego, a gdy ten zabrzmiał z radością mogli celebrować zdobyty komplet punktów.

FC Astronauts – Max Elektro Team  4:13 (0:8)

Max Elektro Team nie dało najmniejszych szans osłabionym kadrowo „Astronautom” demolując ich aż 13:4. Mecz pod całkowitym dyktandem gości, którzy nie mieli żadnej litości wobec rywala. Już po pierwszej połowie, zwieńczonej ośmiobramkową przewagą, spokojnie mogli zakończyć nierówną potyczkę. Jednakże gospodarze nie poddawali się zostawiając na murawie serce i płuca w samej końcówce spotkania. Honor drużyny obronił dwoma golami Bartosz Stalmach oraz po jednym trafieniu Krzysztof Ligorowski wraz z Filipem Kajdanem. Tymczasem najbardziej aktywnymi graczami Max Elektro z hat-trickiem na koncie byli Konrad Worowski i Dawid Buczyński. Ponadto dubletem podzielili się Artur Purzyński, Artur Przybyłowski oraz Kamil Korus.

KS Silesia Katowice II – KS Ślepiotka Ochojec  0:2 (0:2)

W ostatnim pojedynku grupy B faworyzowana Ślepiotka Ochojec skrzyżowała rękawice z ostatnią Silesią Katowice II. Spodziewaliśmy się pewnego zwycięstwa gości, lecz Silesia II miała inne plany wobec rywala. Zuchwale postanowiła stawić mu czoła broniąc dostępu do pola karnego. I o ile po pierwszym kwadransie Ślepiotka nie miała problemów z objęciem prowadzenia po golach Karola Rusina oraz Jarosława Rosińskiego, to w kolejnych minutach nie potrafiła już przebić się przez szczelny mur katowiczan. Te dwie bramki musiały wystarczyć, by obronić wynik i dowieźć go do końca tej, jak się okazało, żarliwej bitwy. Oczywiście Silesia II stwarzała sytuacje zagrażające ochojczanom, lecz świetna postawa Jakuba Kulozika w tym meczu niejednokrotnie ratowała kolegów z opresji.

3 Liga – GRUPA B- Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101078275131
Z Z Z Z
21181261491225
P Z Z R
31181272353725
Z P Z P
4118035446824
Z Z P Z
51170462412121
Z P P P
6115245451317
Z Z R R
7114254754-714
R P R Z
8113173962-2310
R P Z P
9113083962-237
P Z Z Z
10113083875-377
P Z P P
11112093349-166
P P P Z
121110102955-263
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa B

3 LIGA: Ślepiotka Ochojec katem Altanki. Dymano Katowice i CJDR nadal w gazie

Po małej przerwie powracamy do katowickich rozgrywek, by z zapartym tchem odliczać kolejki do zakończenia rundy jesiennej. Im bliżej końca, tym emocje coraz bardziej sięgają zenitu. W grupie A Dymano Katowice oraz CJDR Katowice bezwzględnie zmuszają rywali do kapitulacji. Na czele drabiny niepokonany FC Spontan. Na boiskach grupy B Ślepiotka Ochojec stała się pierwszym pogromcą Altanki Katowice, z kolei GG RSO Team nieprzerwanie z czystym kontem strzeże tronu. Ponadto znakomita passa towarzyszy Ligocie Phoenix, która depcze po piętach czołówce. 9.kolejka za nami, a więcej o niej w meczowych podsumowaniach…


Grupa A:

Tokyo Drift – Dymano Katowice  4:5 (3:2)

W hicie grupy A Dymano Katowice rzutem na taśmę pokonało po ciężkim boju Tokyo Drift. Z wysokiego C spotkanie rozpoczęli goście obejmując prowadzenie po golu Kamila Majchrzaka w 5. minucie. W 9. minucie Marcin Palka doprowadził do wyrównania. Po kwadransie gry katowiczanie znów zyskali przewagę, która została szybko zniwelowana przez gospodarzy. Arkadiusz Leja w ciągu trzech następnych minut dwukrotnie umieścił piłkę w siatce, dzięki czemu Tokyo Drift mogło zejść na przerwę z niewielką optymistyczną zaliczką. Podobnie, jak na początku z impetem w mecz weszli goście punktując skutecznie przeciwnika. Bramka Patryka Smolika nie tylko doprowadziła do wyrównania, ale także dała sygnał do ofensywnych ataków. W 38. minucie przykład z kolegi wziął Grzegorz Pasterny przechylając szalę na korzyść Dymano. Wraz z upływającymi na zegarku sędziego minutami w 49. minucie Palka znów przywraca remisowy stan. I gdy wydawało się, że zespoły podzielą się sprawiedliwie punktami Mateusz Wolner przypieczętował cenny triumf CJDR Katowice.

Falcons II – Zeszło FC  3:5 (0:1)

Drugi skład „Sokołów” wzorowo rozpoczął ligowe rozgrywki, lecz z biegiem kolejek świetna forma zaczęła gdzieś zanikać przez co osłabiała się ich pozycja w lidze. Konfrontacja z Zeszło FC była sprawdzianem przed tym, jak gospodarze poradzą sobie z niżej notowanym zespołem. Rzeczywistość okazała się niezwykle brutalna, bowiem to goście udanie weszli w mecz i po pierwszej połowie objęli skromne, jednobramkowe prowadzenie po bramce Bartosza Humskiego. Twarda rywalizacja przeniosła się również do drugiej połowy, w której w 33. minucie na listę strzelców trafił Wojciech Zając, a trzy minuty drugiego gola skompletował Humski. W 41. minucie wyczyn kolegi skopiował Zająć również zapisując na swoim koncie dublet. „Sokoły” wybudziły się z letargu w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Trafienie kontaktowe padło w 43. minucie po asyście Alberta Marka i celnym strzale Tomasza Grzegorczuka. Marek popisał się przeglądem pola także w 46. minucie, gdy wyłożył piłkę Robertowi Kubalowi. Ewentualne zagrożenie oddalił w 49. minucie Paweł Kamiński wbijając Falcons II gwoździa do trumny. I nawet bramka Mateusza Packa w 50. minucie nie zdołała już odmienić losów meczów, była jedynie otarciem łez kolejnej z rzędu porażki.

FC Załęże – Wybrzeże Klatki Schodowej  6:4 (3:1)

Duet Ryszard Domagała – Sebastian Raszyk poprowadził FC Załęże do ważnej wygranej nad Wybrzeżem Klatki Schodowej. Cztery bramki Domagały i dwie Raszyka stały się największą ozdobą sobotniego starcia. Mecz pomyślnie zaczął się dla gości, którzy już w 2. minucie po bramce Karola Gołębiewskiego objęli prowadzenie. Reszta pierwszej części gry należała już do Załęża oraz wspomnianych graczy. Po zmianie stron nastąpił niesamowity obrót zdarzeń, bo w 43. minucie na tablicy wyników widniał stan 3:3 po bramce Mateusza Piwowarskiego i Adama Lewandowskiego. W 46. minucie Domagała wyrwał rywalowi prowadzenie, lecz chwilę później Patryk Król przywrócił remis. Dramaturgia spotkania diametralnie wzrosła, gdy w 48. i 49. minucie Domagała skutecznie poskromił golkipera przyjezdnych. WKSowi zabrakło czasu, by uratować choć cenny punkt i niestety trzecia porażka znów podtrzymuje fatalną passę.

KS Silesia Katowice III – CJDR Katowice  2:14 (1:7)

W jedynym w grupie A jednostronnym pojedynku CJDR Katowice zdewastował wręcz defensywę Silesii III aż 14:2. CJDR mknie przez trzecioligowe podwórko niczym lokomotywa zgarniając po drodze punktowe zdobycze. Siódma wygrana z rzędu sprawia, że debiutanci, obecnie plasujący się na trzecim schodku podium, pewnym krokiem zmierzają ku fotelu lidera. Pokonanie Silesii III było formalnością, kwestią czasu rozplanowaną na pięćdziesiąt minut, której dopełnili w głównej mierze hat-trickiem i dwoma asystami – Artur Kotecki oraz Dawid Piątek. Dla Silesii III kontaktowe gole zdobywali: Adrian Wajs i Axel Czajkowski.

FC Victoria Katowice – FC Spontan  3:7 (2:3)

FC Spontan jako jedyna drużyna w grupie A nie poznała smaku przegranego spotkania. Pokonanie Victorii Katowice do trudnych zadań nie należało, choć po pierwszej połowie kibice mogli być trochę zaniepokojeni. Mecz rozpoczął się zgodnie z myślą lidera, który po czterech minutach i bramkach Kacpra Nowaczyka objął prowadzenie. W 7. minucie trafienie kontaktowe padło po uderzeniu Aleksandra Kubicy. Po kwadransie gry goście mieli już trzy bramki na koncie. Tuż przed przerwą dla Katowic w notesie wpisał się ponownie Kubica. Druga odsłona była już jednostronnym pokazem umiejętności lidera grupy A. Gole Wojciecha Kuli, Maksyma Lopatkina, czy Martyna Roga znacznie przybliżyły ich zespół do wygranej. W dodatku samobójcza bramka Bartosza Borowskiego tylko potwierdziła komu tego dnia należy się komplet punktów. Koniec tej walki został spuentowany trzecim trafieniem Kubicy. Victoria na siódmym miejscu, FC Spontan odkąd złapał wiatr w żagle nieustraszenie płynie do przodu.  

OZK Jaworzno – Alchemia Batory  2:4 (1:2)

Alchemia Batory musiała się nieźle napocić, by zgarnąć w 9. kolejce trzy punkty. Wszystko poszło zgodnie z planem, gdy w 3. minucie Dominik Michalik dał prowadzenie swojej drużynie. Po tym wydarzeniu OZK jeszcze bardziej uszczelniło linię obronną uniemożliwiając gościom skuteczne wykańczanie akcji. Dopiero w 18. minucie Marcin Caus podwyższył wynik. Cztery minuty później Jaworzno strzeliło gola kontaktowego po trafieniu Wiktora Skórnickiego. Skórnicki ponownie doszedł do głosu w drugiej połowie, po celnym strzale w 33. minucie doprowadzającym do wyrównania. Ta sytuacja sprawiła, że Alchemia musiała natychmiastowo zareagować. Goście wykorzystali wolną przestrzeń oraz chwilę nieuwagi OZK i z pressingiem zaatakowali przeciwnika. Bramka Damiana Famulskiego w 34. minucie oraz Krzysztofa Bogacza w 38. stały się gwoździem do trumny dla debiutantów. Więcej goli już nie ujrzeliśmy, Alchemia zdołała dowieźć zwycięstwo i może cieszyć się  drugą lokatą w grupie A.   

3 Liga – GRUPA A – Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101059293031
Z Z Z Z
21190267254227
Z Z Z Z
31180352331924
Z Z Z P
4116145445919
P P Z Z
51161466551119
Z Z P Z
61160552331918
Z P Z P
7115245649717
Z Z Z Z
8114074169-2812
P P P P
9114074654-810
P Z P P
10112183853-157
P P P P
11112094248-66
P P P Z
1211101023103-803
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa A


Grupa B:

Kato Galaxy – GG RSO Team  2:3 (1:2)

GG RSO jako jedyny zespół grupy B do tej pory nie zaznał smaku porażki. W hicie 9.kolejki lider zmierzył się z Kato Galaxy, które zaciera ręce, by stać się pierwszą ekipą mogącą ujarzmić niepokonanych. Jednakże zamiary były mierzone ponad siłę, bowiem to goście już po sześciu minutach i bramkach Dawida Palembasa oraz Mateusza Smolawy mogli cieszyć się z prowadzenia. Kato Galaxy odpowiedziało na zadane ciosy po kwadransie gry strzałem Kamila Strokosza. Goście nie tracąc czasu również po przerwie spróbowali zaatakować przeciwnika. Gol Dawida Świerca w 29. minucie był dobrym prognostykiem prowadzącym do wygranej. Gospodarze dwoili się i troili, by móc przechytrzyć Adama Szuraja, lecz ten sobotniego popołudnia był nie do pokonania. Dopiero w 45. minucie Sebastian Nowacki zdołał zmniejszyć rozmiar wyniku ocierając łzy gorzkiej porażki.

KS Silesia Katowice II – Skład Węgla i Papy Katowice II  4:6 (1:3)

Kolejny weekend, w którym żadna z trzech drużyn Silesii nie odniosła zwycięstwa. Podczas sobotniego wieczoru Silesia II skrzyżowała miecze ze Składem Węgla i Papy Katowice II. Mecz niespodziewanie rozpoczął się z korzyścią dla gości, gdy w 4. minucie Axel Czajkowski w prezencie podarował rywalom samobójczego gola. W 5. minucie Patryk Rembacz podwyższył rezultat i to S.W.i.P. II od tej chwili rozdawał karty. Po kwadransie gry Aleksander Zajdel zdobył dla swojej drużyny trzeciego gola. „Silesianie” szturmowali mur oponenta i dopiero tuż przed przerwą Grzegorz Zbroja znalazł sposób, by umieścić piłkę w siatce. Po zmianie stron tym razem gospodarze rozpoczęli strzelanie. W 27. minucie na listę strzelców trafił Wojciech Kaziród. Lecz jego radość nie trwała długo, bo chwilę potem Leszek Jańczyk oddalił zagrożenie. Za wyczynem kolegi poszedł również Krzysztof Szymała zwiększając znacznie dzielący drużyny dystans. Katowicka Silesia II nie poddawała się, próbując forsować defensywę konkurenta. W 45. minucie Czajkowski rehabilituje się drużynie za błąd z początku meczu i swoim trafieniem daje cień nadziei. W 49. minucie do meczowego protokołu trafił Adrian Wajs napędzając strachu przyjezdnym. Jednakże ten mecz od pierwszego gwizdka był kontrolowany przez S.W.i.P. II, który zwieńczył z trudem wygrany bój golem Rembacza w 50. minucie.

Lucky Strikers – FC Astronauts  4:11 (0:8)

FC Astronauts przerywają serię trzech meczów bez porażki i nokautują Lucky Strikers zamykając spotkanie dwucyfrowym wynikiem. Katem gospodarzy był bezlitosny Mateusz Łatka, który mógł się pochwalić sześcioma bramkami. Obok niego z dubletem do meczowego protokołu trafili Tymoteusz Boroń i Krzysztof Ligorowski. Jedno trafienie do puli dorzucił Filip Kajdan. „Astronauci” wręcz zdemolowali obronę rywala odsyłając go z ośmiobramkową stratą do szatni. W drugiej połowie goście nieco spuścili z tonu, co wykorzystali gospodarze. Przewaga sprzed przerwy była zbyt duża, by móc dokonać cudu. Niemniej jednak ta część zdecydowanie była po stronie Lucky Strikers, którzy zdobyli cztery gole. I gdyby z taką grą rozpoczęli mecz, kto wie, jakby potoczyły się losy tego pojedynku.

KS Ślepiotka Ochojec – KS Altanka Katowice  9:7 (3:2)

Drugi z hitów grupy B i chyba największa sensacja w tej kolejce 3 Ligi. Terminarz skonfrontował ze sobą Ślepiotkę Ochojec, która jeszcze niedawno musiała pozbierać się po sromotnej klęsce z GG RSO Team oraz Altankę Katowice ciągle rywalizującą o prym w grupie. Już od pierwszych minut można było poczuć boiskową atmosferę, która z biegiem czasu coraz bardziej się podgrzewała. Ślepiotka w ciągu dziesięciu minut objęła dwubramkowe prowadzenie po golach Karola Rusina i Jarosława Rosińskiego. Altanka błyskawicznie odpowiedziała w ciągu dwóch następnych minut golami Patryka Siwego oraz Radosława Kempy. Tuż przed przerwą prowadzenie ochojczanom przywrócił Jarosław Rosiński. Po zmianie stron duet Rosiński – Rusin nie wstrzymywał tempa śmiało punktując rywala. W 30. minucie Siwy zdublował swoje strzeleckie konto na chwilę przerywając kanonadę gospodarzy. Rusin, Artur Spyrka i Rosiński potroili pulę coraz bardziej prowadząc swój zespół do jakże ważnej wygranej. Wówczas nie mający nic do stracenia gracze Altanki rzucili się do odrabiania strat. Cudowny comeback w wykonaniu katowiczan przeszedł najśmielsze oczekiwania. W ciągu dziesięciu minut, Czech, Grajek, Kowalski i Siwy byli o krok od urwania przeciwnikowi punktów. Jednakże w 50. minucie Krzysztof Germasiński całkowicie pozbawił szans wicelidera zmuszając go do pierwszej w sezonie kapitulacji. Mimo tego Altanka Katowice na drugiej lokacie, Ślepiotka tuż za podium.

Ligota Phoenix – FC Piorun Katowice  4:3 (2:0)

Szczęście sprzyja Ligocie Phoenix, która po ciężkiej bitwie z Piorunem Katowice cudem uszła z życiem. Gospodarze dyktowali tempo spotkania przez pierwsze pół godziny, a dzięki golom Rafała Kozła, Pawła Mrukwy i Grzegorza Gawlika mogli ze spokojnym oddechem ustabilizować grę. Jednakże innego zdania byli goście, którzy wykorzystując uśpienie „Feniksów” w ciągu siedmiu minut – od 30. do 37. – w fenomenalnym stylu odrobili straty. Damian Dziadowicz i dwukrotnie Arkadiusz Lubaski przywrócili nadzieje katowickiej ekipie. Dramaturgia widowiska rosła wraz z upływem czasu, oba zespoły postawiły na ofensywę widząc nadarzającą się szansę zgarnięcia kompletu punktów. Tą wykorzystali ostatecznie gospodarze wygrywając mecz rzutem na taśmę po decydującym golu Gawlika w 45. minucie. Ligota wielkimi krokami zbliża się do ligowego podium, na chwilę obecną na piątym miejscu, Piorun na lokacie dziesiątej.

Max Elektro Team – No Name Team II  4:2 (2:1)    

Dziewięciu kolejek potrzebowało Max Elektro Team, by zrealizować swoje marzenie i zdobyć pierwszy w sezonie komplet punktów. Naszpikowana kadra gospodarzy starła się w niedzielę z No Name Team II nie wiedząc, że to będzie jej szczęśliwy dzień. Już w 8. minucie Artur Przybyłowski dał powody do radości pewnym uderzeniem w światło bramki. Goście wyrównali po kwadransie gry, a na listę strzelców wpisał się Michał Lubnau. Trzy minuty później bramkarz Max Elektro, Marcin Sularz w swoim stylu umieścił piłkę w siatce zamykając pierwszą odsłonę skromnym prowadzeniem. Po przerwie Przybyłowski oraz Sularz ponownie zaskoczyli rywali podwajając swoje strzeleckie konto. Zaskoczeni przebiegiem sytuacji gracze No Name Team II jedynie w 40. minucie po bramce Macieja Burego zdołali resztkami sił zmniejszyć rozmiar zaskakującej porażki.

3 Liga – GRUPA B- Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101078275131
Z Z Z Z
21181261491225
P Z Z R
31181272353725
Z P Z P
4118035446824
Z Z P Z
51170462412121
Z P P P
6115245451317
Z Z R R
7114254754-714
R P R Z
8113173962-2310
R P Z P
9113083962-237
P Z Z Z
10113083875-377
P Z P P
11112093349-166
P P P Z
121110102955-263
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa B

3 LIGA: Dymano Katowice z kolejnym triumfem. Bolesna kapitulacja Ślepiotki Ochojec

Za oknem jesień pokazuje swoje oblicze, ale na boiskach Hetmana i Słowiana nie brakuje sportowych emocji. Rozgrywki 3 Ligi wchodzą na wyższy poziom, choć niespodzianek w 8. kolejce nie mieliśmy. FC Spontan konsekwentnie dzierży koronę grupy A, formą imponują nadal CJDR Katowice i Dymano Katowice. W grupie B KS Altanka Katowice powraca na ligowy szczyt, bolesnej porażki z rąk GG RSO Team doznaje Ślepiotka Ochojec. Więcej o zmaganiach minionego weekendu w krótkich relacjach tekstowych.

 

Grupa A:

FC Spontan – OZK Jaworzno  4:3 (3:2)

FC Spontan odkąd złapał wiatru w żagle i zasiadł na tronie grupy A jest nie do zatrzymania. Przekonało się o tym w sobotnie popołudnie OZK Jaworzno, które nie było takim łatwym kąskiem dla lidera. Nowicjusze szybko objęli prowadzenie, bo już w 4. minucie na listę strzelców wpisał się Jakub Gędłek. FC Spontan potrzebował piętnastu minut, by wyrównać za sprawą Kacpra Nowaczyka, a następnie przejąć inicjatywę po bramce Maksyma Lopatkina. W 17. minucie Wiktor Skórnicki przywrócił stan remisowy, który uległ zmianie tuż przed przerwą. Wówczas trafienie do szatni zdobył ponownie Lopatkin. W 28. minucie przewagę znacznie podniósł Daniel Żmudka, dzięki czemu gospodarze coraz bardziej byli bliscy kolejnego lauru. Ekipa z Jaworzna dzielnie odpierała ataki rywala i sama szukała dogodnych okazji na zmianę rezultatu. Ta, pojawiła się po raz ostatni w tym meczu w 41. minucie po golu Wojciecha Wosika. Na szczęście dla Spontanu goście zużyli swój strzelecki karabinek i tym wynikiem finalnie zakończyło się to spotkanie.

Wybrzeże Klatki Schodowej – Tokyo Drift  1:2 (1:1)

W swoim drugim z rzędu meczu Tokyo Drift zgarnia komplet punktów, lecz tym razem zwycięstwo nie przyszło tak łatwo. Wybrzeże Klatki Schodowej mocno postawiło się faworytowi tego spotkania i prawie do dwudziestej minuty nadal mieliśmy bezbramkowy remis. Wówczas to Marcin Rosicki jako pierwszy trafił do meczowego protokołu. Goście nie czekali długo z odpowiedzią, bo w 22. minucie, można powiedzieć gola do szatni, zdobył Kamil Olesiński. Po zmianie stron zawodnicy również zbytnio nas nie rozpieszczali bramkowymi celebracjami, ponieważ jedynie w 28. minucie Damianello Jaworski znalazł piłce drogę do siatki. WKS dwoił się i troił śmiało kontratakując przeciwnika, lecz szczelna defensywa Tokyo Drift na wiele już nie pozwoliła. Skromny, choć ważny triumf umocnił ich na czwartym miejscu, tymczasem WKS niezmiennie w dole tabeli.  

CJDR Katowice – Falcons II  6:2 (1:1)

Jeden z najciekawszych pojedynków trzecioligowego zaplecza, podczas którego będący na fali CJDR Katowice skutecznie rozpracował Falcons II. Pierwsza połowa nie wskazywała na wysokie zwycięstwo, bo kibice mogli obejrzeć naprawdę wyrównaną rywalizację zakończoną jednobramkowym remisem – po golu Artura Koteckiego w 10. minucie i Piotr Stefanika dla gości w 18. minucie. CJDR rozpędziło się po przerwie zaskakując golkipera rywali. Dublet Kamila Marcinowskiego pozwolił katowiczanom na złapanie głębokiego oddechu, który chwilę później jeszcze bardziej uspokoił Mateusz Zabielski. I nawet trafienie Mateusza Packa nie potrafiło zbić gospodarzy z tropu. W 38. minucie Marcinowski skompletował hat-tricka umacniając przewagę, a pięć minut przed końcem Kotecki zamknął świetny występ całego zespołu swoim drugim trafieniem. Falcons II jeszcze niedawno na szczycie tabeli grupy, teraz plasują się na piątym miejscu. CJDR Katowice z szóstym czempionatem z rzędu na trzecim stopniu podium depczą konkurencji po piętach.

FC Victoria Katowice – Dymano Katowice  3:11 (1:3)

W piątym z rzędu meczu Dymano pokazuje swoją klasę, choć jak przystało na debiutanta zbytnim doświadczeniem w katowickich rozgrywkach nie imponowało. Jednakże nie przeszkodziło to w niczym, by móc rozgromić w derbach Katowic Victorię. Dymano od pierwszych minut przejęło boiskową inicjatywę narzucając rywalom swoje warunki gry. Bezpieczne prowadzenie do przerwy pozwoliło gościom na złapanie meczowego luzu, co z kolei przełożyło się na gradobicie w drugiej odsłonie. Victoria zbytnio wiele do powiedzenia nie miała, a trzy strzelone gole to wszystko na co było stać gospodarzy. Bohaterem jednostronnej potyczki był Kamil Majchrzak, który popisał się hat-trickiem i asystą. Obok niego na wyróżnienie zasłużyli, z dubletem i dwoma asystami na koncie, Paweł Pasterny oraz Mateusz Grzegórzko, dwa trafienia zanotował również Patryk Smolik. Dymano Katowice pewnym krokiem wchodzi w zieloną strefę zajmując szóstą lokatę, Victoria Katowice oczko niżej od swojego niedzielnego rywala.

Zeszło FC – FC Załęże  8:4 (5:2)

Raz pod wozem, raz na wozie. Tak można określić nierówną formę Zeszło FC i FC Załęża. Natomiast biorąc pod uwagę niedzielne starcie tych dwóch drużyn, górą w nim byli kadrowicze Zeszło FC, którzy już po dwudziestu minutach objęli solidne, czterobramkowe prowadzenie. Goście odpowiedzieli dwoma celnymi strzałami jeszcze przed przerwą, lecz po zmianie stron gospodarze nie ustawali w swoich atakach. Pressing oraz skuteczność w wykańczaniu budowanych przez siebie podbramkowych sytuacji okazały się kluczem do ważnego zwycięstwa. Głównymi architektami gry Zeszło FC byli Bartosz Humski oraz Wojciech Zając. Oboje zwieńczyli występ hat-trickiem, Humski z kolei do puli dorzucił jeszcze dwie asysty. Ciekawy pojedynek z wieloma bramkami tym razem sprzyjał gospodarzom, którzy mimo trzech punktów są w tabeli oczko niżej od ekipy z Załęża.

Alchemia Batory – KS Silesia Katowice III  5:3 (0:0)

W ostatnim pojedynku prawie zanosiło się na sensację po tym, jak Silesia Katowice III niemal nie zaskoczyła wicelidera swoją boiskową postawą. Katowiczanie dzielnie stawili czoła Alchemii Batory remisując do przerwy 0:0. Taki stan rzeczy sprawiał, że wszyscy byliśmy ciekawi ostatecznego rezultatu tej rywalizacji. Tym bardziej że to Silesia III jako pierwsza po golu Mateusza Upławy zdobyła prowadzenie. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej transzy Marcin Caus oraz Krzysztof Bogacz szybko przechylili szalę na własną korzyść. Ale goście nie zamierzali łatwo oddawać inicjatywy. Wojciech Zagórski w 38. minucie doprowadził do wyrównania, co zaskoczyło ekipę z Batorego. Lecz Caus ponownie przywrócił kolegom nadzieje zdobywając drugiego gola w 41. minucie. W 48. minucie Adrian Przewieźlik podwyższył przewagę, dzięki czemu Alchemia mogła odetchnąć z ulgą. I choć Zagórski chwilę później jeszcze raz poskromił golkipera drużyny przeciwnej, to bramka Bogacza w ostatnich sekundach meczu zweryfikowała finalny rezultat. Alchemia Batory wzmocniła się na fotelu wicelidera, z kolei zamykającej tabelę Silesii III należą się wielkie brawa za świetną grę i walkę do samego końca.

3 Liga – GRUPA A – Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101059293031
Z Z Z Z
21190267254227
Z Z Z Z
31180352331924
Z Z Z P
4116145445919
P P Z Z
51161466551119
Z Z P Z
61160552331918
Z P Z P
7115245649717
Z Z Z Z
8114074169-2812
P P P P
9114074654-810
P Z P P
10112183853-157
P P P P
11112094248-66
P P P Z
1211101023103-803
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa A

Grupa B:

GG RSO Team – KS Ślepiotka Ochojec  7:1 (3:0)

W meczu na szczycie tabeli grupy B GG RSO zdeklasowało Ślepiotkę Ochojec przerywając w ten sposób rywalowi passę sześciu meczów bez porażki. Zanim padła pierwsza bramka rozwiązująca worek, musieliśmy czekać na nią prawie kwadrans. Wówczas Krzysztof Gauza dał kolegom z drużyny sygnał do boju. Kolejne szybko strzelone trafienia Dawida Palembasa i Łukasza Będkowskiego już postawiły GG RSO na wygranej pozycji. Bezpieczna przewaga do przerwy sukcesywnie została powiększana również po niej, co pogarszało sytuację ochojczan. Co prawda w 29. minucie Jarosław Rosiński zdobył trafienie kontaktowe, lecz w obliczu goli Palembasa, Damiana Drobisza, Mateusza Smolawy i ponownie Gauzy błysk Ślepiotki z wcześniejszych meczów tego dnia przestał istnieć. GG RSO Team nadal bez porażki w swoim ósmym z rzędu spotkaniu, lecz ze względu na bilans bramkowy musiał ustąpić z tronu Altance Katowice. Ślepiotka Ochojec niestety podczas sobotniego popołudnia bez formy, mimo to nadal tuż za podium.

FC Piorun Katowice –Kato Galaxy  0:2 (0:1)

Skromnie, lecz zwycięsko swój pojedynek zwieńczyli Kato Galaxy pokonując Piorun Katowice 2:0. Obie drużyny podeszły do meczu mocno podbudowane, co było widać od pierwszych minut. Szczelna defensywa oraz mądrze budowane ataki pozycyjne sprawiały, że niełatwo było przedrzeć się w pole karne rywala. Dopiero tuż przed przerwą goście mogli świętować pierwszego gola po strzale Mateusza Nowaka i asyście Kamila Strokosza. Prowadzenie z pewnością dodawało pewności siebie, ale jeszcze nie gwarantowało trzech punktów. Te o wiele bliżej były do zgarnięcia po bramce Strokosza w 38. minucie. Piorun próbował odrobić straty, jednakże zabrakło czasu i szczęścia w wykańczaniu stwarzanych przez siebie akcji. Kato Galaxy na trzecim miejscu podium, FC Piorun odwracając tabelę, na trzeciej lokacie od końca.

No Name Team II – Lucky Strikers  2:2 (1:0)

 Najbardziej wyrównany pojedynek grupy B podczas 8. kolejki. No Name Team II skrzyżował rękawice z Lucky Strikers i żaden z zespołów nie zamierzał łatwo oddawać punktów. Świadczyć może o tym fakt, iż na pierwszą bramkę musieliśmy czekać prawie do przerwy. W 22. minucie Piotr Górski dał prowadzenie No Name Team II. Po zmianie stron w 31. minucie Maciej Bury podwyższył przewagę stawiając gospodarzy na wygranej pozycji. Lucky Strikers nie zgadzali się z obecną sytuacją, wobec czego odpowiedzieli na zadane ciosy. Najpierw w 39. minucie Maciej Muller trafił gola kontaktowego, by w 49. minucie za sprawą Olega Pavlyniuka goście przypieczętowali uratowany w dramatycznych okolicznościach remis. No Name Team II może pluć sobie w brodę, choć w tabeli oczko wyżej od niedzielnego konkurenta.

FC Astronauts – Ligota Phoenix  1:6 (0:4)

Ligota Phoenix nie oszczędziła „Astronautów” rozbijając ich defensywę w zakończonym 6:1 pojedynku. Goście z impetem rozpoczęli spotkanie zapewniając sobie wygraną już podczas pierwszej połowy. Wystarczyło jedynie dowieźć trzy punkty do końca i piąte z rzędu zwycięstwo stało się faktem. Najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem w szeregach przyjezdnych był z hat-trickiem na koncie Paweł Mrukwa. Z jednym golem i trzema asystami na słowa uznania zasłużył Bartłomiej Hofman. Natomiast dla gospodarzy honorowe trafienie w drugiej części gry zdobył Tymoteusz Boroń. „Feniksy” twardo zmierzają na podium zajmując obecnie piątą lokatę, FC Astronauts na miejscu dziewiątym.

KS Altanka Katowice – KS Silesia Katowice II  9:0 (3:0)

KS Altanka Katowice odzyskała tron grupy B po tym, jak w niedzielne popołudnie zmiażdżyła katowicką Silesię II 9:0. Cały mecz pod kontrolą gospodarzy, którzy narzucili przeciwnikowi swoje warunki gry i meczowe tempo. Dynamiczne oraz przede wszystkim składne ataki wobec bezradnej Silesii II stały się kluczem do osiągnięcia sukcesu. Występ z hat-trickiem zakończył Piotr Kowalki, tymczasem Dawid Szewczyk oraz Piotr Grajek do puli dorzucili po dublecie i dwóch asystach. Mecz bez historii, trzy punkty zgarnięte i podium odbite z rąk GG RSO Team.

Max Elektro Team – Skład Węgla i Papy Katowice II  0:5 (walkower)

3 Liga – GRUPA B- Jesień 2023

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101078275131
Z Z Z Z
21181261491225
P Z Z R
31181272353725
Z P Z P
4118035446824
Z Z P Z
51170462412121
Z P P P
6115245451317
Z Z R R
7114254754-714
R P R Z
8113173962-2310
R P Z P
9113083962-237
P Z Z Z
10113083875-377
P Z P P
11112093349-166
P P P Z
121110102955-263
P P P P

Utrzymanie w 3 Lidze na Wiosnę 2024

Spadek do 4 ligi na Wiosnę 2024

Terminarz 3 liga grupa B