5 LIGA: FC Gwiazda Borki ucieka spod gilotyny Biołej Mewy. Pewne Kwatery oraz KS Przeszło Chorzów dzielą i rządzą w nowych rozgrywkach

3.Kolejka:

KS Przeszło Chorzów – Zeszło FC  4:9 (5:3)

KS Przeszło Chorzów w świetnym stylu zaaklimatyzowało się w katowickich rozgrywkach, co widać po trzech zwycięskich spotkaniach. I choć w sobotę w meczu przeciwko Zeszło FC rywale przez pierwszy kwadrans narzucili warunki gry, to od 17. minuty chorzowianie przejęli całkowicie inicjatywę Gospodarze złapali meczowy rytm budując składne akcje i przede wszystkim skutecznie je zwieńczali doprowadzając ostatecznie do triumfu. Najbardziej aktywnymi graczami wicelidera 5 Ligi z dwoma bramkami i dwoma asystami byli Paweł Bula oraz Kamil Bociański. Po drugiej stronie barykady hat-tricka zanotował Wojciech Zając, jedno trafienie dołożył Maciej Bodera.

The Whites Siemianowice – Pa’Larmo Katowice  3:14 (3:6)

Mecz pomiędzy The Whites Siemianowice a Pa’Larmo Katowice zakończył się zdecydowaną wygraną gości, lecz w pierwszej połowie wcale nie zanosiło się na pogrom. Gospodarze przez dłuższą część pierwszej odsłony dotrzymywali katowiczanom kroku, ponadto szybko odpowiedzieli golem Piotra Drzyzgi na trafienie Kamila Strokosza z 2. minuty. Kolejna wymiana ciosów miała miejsce po kwadransie gry, gdy po strzale Daniela Zająca The Whites znów rzucili ripostą w postaci bramki Sergiusza Kasprzaka. W 21. minucie Sebastian Wicik pomógł swojemu zespołowi na chwilę wyjść na prowadzenie, lecz końcówka należała do Pa’Larmo. W ciągu czterech minut goście praktycznie pozamiatali po spotkaniu zyskując przewagę prowadzącą do zwycięstwa. I tak z wyniku 3:6 do przerwy z biegiem czasu zrobiło się 3:14, co z pewnością było bolesną karą dla dzielnie walczących The Whites. Dwucyfrowy sukces Pa’Larmo zapewnił między innymi Dominik Kałkowski zamykając występ hat-trickiem. Obok niego z dubletem i dwoma asystami murawę opuścili Dominik Trocha oraz Wojciech Werner. Po dwa gole do puli dorzucili także: Daniel Zając, czy Kamil Strokosz. Ekipa z Katowic po trzech kolejkach na szóstej lokacie, The Whites Siemianowice niestety bez punktów zamykają tabelę.

FC Piorun Katowice II – Young Boys  3:5 (1:2)

Jednym z najciekawszych sobotnich pojedynków była rywalizacja konfrontująca Piorun Katowice II z Young Boys. Mecz z przytupem rozpoczęli gospodarze wpuszczając w pole karne Łukasza Heliosa już w 1. minucie. Zaskakujące uderzenie rywala zmusiło Young Boys do wzmocnienia pressingu. Na odpowiedź nie kazali nam długo czekać, bo zaledwie trzy minuty potem Krzysztof Szyłejko przywrócił remis. Rozpędzeni goście zatrzymali się w 11. mnucie po golu Dawida Szylejko dającym prowadzenie młodzieży z Siemianowic. Skromna przewaga do przerwy gwarancji na zwycięstwo jeszcze nie dawała, dlatego przyjezdni musieli kontynuować taktyczne założenia z pierwszej części gry. W 29. minucie Szylejko ponownie zmusił do kapitulacji bramkarza Piorunu powiększając przewagę. W 31. minucie Patryk Abramik przywrócił nadzieje swojego zespołu zmniejszając dzielący ich dystans. Jednakże duet Krzysztof i Dawid Szylejko tego dnia był w świetnej formie. Chłopaki dorzucili do puli po jeszcze jednej bramce, dzięki czemu przypieczętowali drugi wiosenny triumf pozwalający im zasiąść na trzecim stopniu podium. Spotkanie zamknął w 50. minucie Helios.

Pewne Kwatery – KS Silesia Katowice II  8:4 (4:2)

Pewne Kwatery podobnie jak Przeszło Chorzów znakomicie spisują się na piątoligowym podwórku. W sobotni wieczór pokonali Silesię Katowice II, która pomimo porażki pokazała się z dobrej strony. Przez pierwszy kwadrans potrafiła stawić czoła rywalowi walcząc jak równym z równym. Bariera została przełamana przez Dmytro Cherdakliieva w 15. minucie napędzając tym samym grę Ukraińców. Szybko strzelone bramki pozwoliły gospodarzom objąć znaczną przewagę, choć cały czas po piętach deptał im Wojciech Larski mający na koncie już dwa trafienia. Larski swój strzelecki kunszt zademonstrował również pod koniec drugiej transzy powiększając konto o kolejne dwa gole. Niemniej jednak jego bohaterski wyczyn niestety został przyćmiony przez faworytów tego spotkania, na które w pocie czoła pracowali Artem Bokhan – autor hat-tricka, z dwoma bramkami Vladyslav Nezhevenko, czy wspomniany Cherdakliiev, który do puli dorzucił trzy asysty oraz bramkę. Silesia II pokazała się z dobrej strony, zgubił ją brak skuteczności, a tą imponowali Ukraińcy dzierżąc w nagrodę piątoligowy tron.

Bioło Mewa Mysłowice – FC Gwiazda Borki  3:4 (0:2)

W ostatniej bitwie zamykającej sobotni terminarz Bioło Mewa Mysłowice skrzyżowała rękawice z Gwiazdą Borki. Błyskawiczną przewagę zdobyli goście po bramkach Jakuba Michalczyka oraz Damiana Terleckiego. Bezpieczna zaliczka pomogła Gwieździe wziąć głęboki oddech i z pewnością siebie wyjść na murawę po przerwie. Bioło Mewa chcąc myśleć o punktach musiała zacząć kombinować. Pierwsza i zarazem udana próba miała miejsce w 26. minucie po golu Daniela Natkańskiego. Przywrócona nadzieja napędziła wieczorne widowisko. W 37. minucie Damian Wiatr pozwolił na chwilę oddalić zagrożenie, na chwilę, bowiem następne minuty należały do mysłowickiej drużyny. W 38. minucie Michał Łucki, a następnie w 42. Tomasz Grelecki sensacyjnie doprowadzili do wyrównania potęgując meczowe emocje. Gdy wydawało się, że zespoły ostatecznie podzielą się punktami, w 47. minucie Krzysztof Rawiak zadał Mewie bolesny cios. Gospodarze nie zdołali się już podnieść przyznając tym samym po morderczym boju laur ekipie z Borek.