4 LIGA: Young Boys Witosa w hicie kolejki pokonują Szare Szeregi. Lucky Strikers z długo wyczekiwanym zwycięstwem

8.Kolejka:

Skład Węgla i Papy Katowice II – Ligota Phoenix  1:10 (1:9)

W dwóch sobotnich spotkaniach kibice mogli obejrzeć iście strzelecki festiwal. Jako pierwsi na murawę wyszli gracze Ligoty Phoenix konfrontując się z ostatnim Składem Węgla i Papy Katowice II. Już do przerwy wynik wskazywał na zdecydowaną dominację „Feniksów”, które niczym pędząca lokomotywa zdewastowali mur obronny katowiczan. Dziewięć goli w pierwszej części meczu nie pozostawiły złudzeń, kto ten mecz wygra. Gospodarzy było stać jedynie na honorowe trafienie Patryka Rembacza. Pewni swego goście po zmianie stron uspokoili grę, strzelili tylko jedną bramką i skupiając się na obronie kontrolowali przebieg gry. Najskuteczniejszym zawodnikiem z hat-trickiem na koncie był Dawid Gepfert, dublet odnotowali Jakub Błaszczyk i Grzegorz Gawlik, z kolei Paweł Mrukwa do puli dorzucił jedno trafienie i cztery asysty.

Liść Dębu – KS Ślepiotka Ochojec II  9:1 (4:0)

W drugim meczu rozgrywanym w sobotę Liść Dębu nie pozostawił suchej nitki na Ślepiotce Ochojec II. Jak przystało na faworyta gospodarze rozpracowali rywala już w pierwszej połowie. Hat-trick Mikołaja Letniowskiego oraz trafienie Damianello Jaworskiego przybliżyły ich zespół do zwycięstwa. Wystarczyło dopiąć sukces w drugiej odsłonie i Letniowski wraz z Jaworskim zadanie wykonali celująco. Pięć bramek i trzy asysty Letniowskiego oraz dublet z dwoma asystami Jaworskiego przypieczętowały wysoki rezultat 9:1. Obok bohaterów jednostronnej potyczki po jednym trafieniu do puli dorzucili się Klaudiusz Krajczok oraz Arkadiusz Leja. Ochojczanie bez pomysłu na grę wywalczyli tylko honorowego gola, którego zdobył Łukasz Gajda. Nic dodać, nic ująć, Ślepiotka II nie opuszcza strefy spadkowej, a Liść Dębu w najbliższą niedzielę stanie przed szansą o brązowy medal i awans do 3 Ligi. Jeśli oczywiście powinie się noga Szarym Szeregom.

FC Piorun Katowice – Lucky Strikers  1:3 (1:2)

W pojedynku otwierającym niedzielny terminarz Lucky Strikers nieźle namieszali w dolnej części tabeli. I choć sami zajmują przedostatnie miejsce, to zwycięstwo nad Piorunem Katowice pozostawiło im furtkę do utrzymania się w lidze. Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy w 5. minucie po golu Sebastiana Paciory wyszli na prowadzenie. Lucky Strikers potrzebowali kilku minut, by nabrać animuszu i przejąć inicjatywę. W 13. minucie Maciej Muller doprowadził do remisu tchnąc tym samym nadzieję w kolegów. W jego ślady w 19. minucie poszedł Denis Zakharov odwracając losy starcia. Skromna przewaga gości utrzymała się do przerwy, by po niej z przytupem wbić kolejnego gola rywalowi. Katem katowiczan ponownie był Muller pieczętując ostatecznie drugim trafieniem pierwsze w rundzie wiosennej zwycięstwo Lucky Strikers. Piorun dwoił się i troił, lecz tamtej niedzieli nie potrafił skutecznie przechytrzyć przeciwnika. Na chwilę obecną gospodarze zajmują lokatę nad strefą spadkową, jednakże w ostatniej kolejce muszą wygrać, jeśli chcą utrzymać się w szeregach 4 Ligi. W podobnej sytuacji są Lucky Strikers, tylko triumf nad S.W.i.P. II pozwoli im dać karnet na przyszły sezon w czwartoligowym kręgu.

KS Altanka – Kato Galaxy  4:0 (2:0)

KS Altanka po raz siódmy zeszła z murawy „Hetmana” z gestem wysoko uniesionej ręki. Niedzielnym rywalem wicelidera było Kato Galaxy, które poniosło trzecią porażkę z rzędu. Gospodarze potrzebowali kwadransa, by skutecznie wyjść na prowadzenie po golach Przemysława Andrejczyka i Dawida Szewczyka. Skromna zaliczka pozwoliła im ze spokojem ducha przystąpić do drugiej połowy. Wspomniany duet miał także swój udział po zmianie stron. Andrejczyk w 33. minucie popisał się asystą do Łukasz Lorenca, z kolei sześć minut później Szewczyk po raz drugi trafił na listę strzelców. Pewność siebie, mądrze budowane akcje, przejęcie inicjatywy w środku pola oraz przede wszystkim skuteczne wykończenie akcji stały się kluczowym elementem prowadzącym do zwycięstwa.

Young Boys Witosa – Szare Szeregi  8:5 (4:3)

Harmonogram czwartoligowych pojedynków zamknęliśmy hitem na szczycie, w którym Young Boys Witosa skrzyżowali rękawice z Szarymi Szeregami. Od pierwszego gwizdka obie drużyny postawiły na atak, co zaowocowało dynamiczną grą i licznymi sytuacjami podbramkowymi. Young Boys Witosa szybko objęli prowadzenie za sprawą Antoniego Małeckiego, jednak Szare Szeregi nie pozostawały dłużne, odpowiadając skutecznymi kontratakami. Gdy w 6. minucie Jakub Brzeski wyrównał spotkanie, Kamil Masztafiak wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Remis nie mógł trwać długo, w 12. minucie Sebastian Kic rozpoczął mecz od nowa, po czym wymiany ciosów był ciąg dalszy. Nie minął kwadrans, a zawodnicy ponownie uraczyli nas dawką goli – na trafienie Kamila Frankiewicza w 15. minucie odpowiedział Mateusz Langner. Tuż przed przerwą skromną zaliczkę zdołał ekipie z Witosa zapewnić po raz drugi Frankiewicz. Druga połowa była równie zacięta. Dzięki przewadze gospodarze pewniej mogli zaatakować pole karne rywali, co przyniosło dwie bramki Małeckiego. Szare Szeregi nie mając nic do stracenia rzuciły się do odrabiania strat. Bramki Kica oraz Langnera zaogniły pojedynek tworząc widowiskową dramaturgię. Wraz z upływającym nieubłaganie czasem atmosfera zaczęła się coraz bardziej podgrzewać. Goście rzucając wszystkie karty na stół w ostatnich minutach postawili na ofensywę zaniedbując tym samym linię obronną, co wykorzystała młodzież z Witosa. Ostateczne dwa ciosy, po dwóch asystach Alana Pyrtka, w ostatnich minutach zadał Dawid Sikora rzutem na taśmę pieczętując ósmy z rzędu triumf Young Boys Witosa. Szare Szeregi z pokorą musiały przyjąć porażkę na klatę i jak najszybciej zapomnieć o niedzielnym spotkaniu. Bowiem w ostatniej kolejce grają o fotel wicelidera z Altanką, co już teraz gwarantuje niezapomnianą dawkę emocji.