4 LIGA: FC Witosa i Wybrzeże Klatki Schodowej rzutem na taśmę zgarniają punktową zdobycz. FC Shadows boleśnie nokautują kolejnego rywala

2.Kolejka:

Liść Dębu – Pa’Larmo Katowice  7:1 (1:1)

Dwie debiutanckie drużyny spotkały się podczas konfrontacji o kolejny komplet punktów. Po pierwszej kolejce ciężko było wyłonić faworyta, nie ułatwiła tego też pierwsza połowa zakończona jednobramkowym remisem. Dopiero po przerwie wyklarowała się nam sytuacja, gdy Rafał Januszkiewicz, a następnie Kamil Abramek przechylili szalę na swoją korzyść. Gospodarze złapali wiatr w żagle, by następnie sukcesywnie punktować rywala. Ofensywa Liścia Dębu została zwieńczona wysoką skutecznością, w efekcie czego to gospodarze zgarnęli główną zdobycz punktową. Najlepszymi strzelcami zostali z dubletem Michał Skrzypkowski i Paweł Lipski, a tytuł MVP meczu przypadł Mikołajowi Letniowskiemu. Bramkę honorową dla Pa’Larmo Katowice strzelił Dawid Chlebik.

Szare Szeregi – FC Victoria Katowice  12:2 (4:1)

Debiutujące w rozgrywkach Szare Szeregi nie zamierzają pobłażać ligowym rywalom, a przestrogą dla innych powinien być sobotni nokaut Victorii Katowice. Choć zanim do niego doszło gospodarze musieli się napracować, bo do 19. minuty prowadzili skromnie tylko jedną bramką. Przełom nastąpił po golu Patryka Wojdy, który dał kolegom sygnał do boju. Prawdziwe gradobicie rozpoczęło się po gwizdku sędziego rozpoczynającego drugą odsłonę. Szare Szeregi niczym rozpędzona lokomotywa wręcz staranowały katowicką ekipę nie pozostawiając jej żadnych złudzeń i dumnie zasiadając na drugiej lokacie. Katem przyjezdnych był Piotr Górski, autor czterech goli. Obok niego z dubletem między innymi występ zakończyli, wspomniany Wojda oraz Kamil Woźniak. Tymczasem na listę strzelców po stronie Victorii wpisał się Robert Szajbel oraz Mustafa Nurmanbetov, który zrehabilitował się za bramkę samobójczą z początku spotkania.

Wybrzeże Klatki Schodowej – Zeszło FC  4:3 (2:3)

Zeszło FC po raz drugi zwycięstwo przeszło koło nosa. Tym razem inaugurując 2. kolejkę w niedzielne popołudnie goście ulegli minimalnie Wybrzeżu Klatki Schodowej. Choć pierwsza połowa była kontrolowana przez Zeszło FC, które po kwadransie gry prowadziło dwoma bramkami po celnych strzałach Roberta Krzemińskiego i Mateusza Marszałka. Gospodarze dopiero w 18. minucie zaakcentowali swoją obecność golem Krzysztofa Pawełczyka. W 22. minucie Marszałek oddalił zagrożenie, lecz tuż przed przerwą Dariusz Komandera zdołał jeszcze zminimalizować rozmiar porażki. Druga odsłona była bardziej zacięta, twarda walka w środku pola elektryzowała publiczność potęgując dramaturgię tego starcia. Cisza została przełamana w 40. minucie po drugiej bramce Komandery. Gdy wydawało się, że remis podzieli zespoły, w  46. minucie  Patryk Król staje się bohaterem gospodarzy pieczętując swoim trafieniem ważny triumf WKSu. Zeszło FC więcej już w tym meczu nie zrobiło, gorzki smak drugiej porażki z dużą dozą niedosytu odsyła zawodników do domu.

FC Shadows – The Whites Siemianowice  15:2 (5:1)

FC Shadows po dwóch tygodniach wyrastają na jednego z faworytów do tronu 4 Ligi. Po demolce na Silesii Katowice II „Cienie” urządziły sobie strzelecki trening na The Whites Siemianowice. Co ciekawe prowadzenie objęli goście po bramce Tomasza Golasowskiego w 2. minucie. Zdołali się nim nacieszyć dziewięć minut, bo od tego czasu inicjatywę przejęli gospodarze. Konsekwentnie wykorzystując błędy przeciwnika byli bezlitośni w jego polu karnym. Skutecznością imponował Łukasz Janik zdobywając sześć bramek. Obok niego hat-tricka z dwoma asystami uzbierał Justyn Sławik. Niemoc The Whites coraz bardziej ich pogrążała i nawet trafienie Jana Szczygła zbyt wiele w grze „Białych” nie zmieniło. Jednostronne spotkanie utrzymało FC Shadows na czele tabeli  4 Ligi.

FC Gwiazda Borki – FC Witosa  3:4 (2:2)

Niezwykle zacięty pojedynek stworzyli dla nas gracze Gwiazdy Borki i FC Witosa. Oba debiutujące w tym sezonie zespoły dość bojowo podeszły do rywalizacji, co udowodnili już na jej początku. Szybkie prowadzenie w 2. minucie ekipie z Witosa dał Jakub Siejak. Do wyrównania doprowadził w 5. minucie Krzysztof Rawiak, lecz jego bramka natychmiastowo spotkała się z odwetem ze strony Kacpra Brandta. Gwiazda potrzebowała kwadransa, by znów ratować sytuację. Zbawcą ponownie był Rawiak precyzyjnie zamieniając drugie podanie Damiana Wiatra na gola. Dwubramkowy remis do przerwy nie mógł się utrzymać, bowiem głodni gry zawodnicy powiększali strzelecką listę. Najpierw w 28. minucie Kamil Masztafiak dał przewagę gościom, by lada chwila Wojciech Kiełbowicz ponownie mógł uratować sytuację gospodarzom. Wraz z upływającymi minutami coraz bardziej wzrastała dramaturgia tego widowiska. Gwoździa do trumny w 46. minucie „Gwieździstym” wbił po raz drugi Siejak dając FC Witosa pierwsze w tym sezonie trzy punkty.

Electric Team Katowice – KS Silesia Katowice II  4:0 (1:0)

Electric Team Katowice z powodzeniem wkroczył w sezon eliminując z gry kolejnego przeciwnika. Choć Silesia Katowice II nie należy do grona faworytów 4 Ligi, to nowicjusze nie mogli zlekceważyć mającą za sobą już sporo spotkań w katowickich rozgrywkach drużynę. Skromne jednobramkowe prowadzenie do przerwy Electric osiągnął dopiero po 22. minucie, gdy do siatki futbolówkę skierował Artur Rejent. Po zmianie stron Emil Kumorek podwyższył przewagę napędzając tym samym swoją ekipę. Silesia II szukała dogodnych okazji, lecz Paweł Świętek popisał się kilkoma udanymi interwencjami. Bezradni goście nie potrafili znaleźć sposobu na debiutantów, wobec czego to nowicjusze skutecznie mijali defensywę katowickiej ekipy. Dublet Piotra Olesińskiego postawił mocnym akcentem kropkę nad „i” pieczętując ważny komplet oczek Electric.