4 LIGA: FC Piorun Katowice po morderczej walce z pierwszymi punktami. Szare Szeregi zmuszone przez Liścia Dębu do kapitulacji

6.Kolejka:

FC Piorun Katowice – Kato Galaxy  4:3 (1:1)

W jedynym sobotnim pojedynku kibice nie mogli narzekać na brak nudy, bowiem FC Piorun Katowice i Kato Galaxy dostarczyli im możliwie sporo emocji. Mecz rozpoczął się dynamicznie. Obie drużyny postawiły na ofensywę, co zaowocowało szybkim tempem i akcjami podbramkowymi. Wynik otworzyli goście po golu Mateusza Nowaka w 11. minucie. FC Piorun nie pozostał dłużny, jeszcze przed przerwą udało im się wyrównać za sprawą Sebastiana Paciora. Jednobramkowy remis potwierdzał, jak wyrównany jest ten pojedynek. Po zmianie stron mecz nabrał znacznie większych rumieńców. Piorun wyszedł dwukrotnie na prowadzenie po dwóch bramkach Damiana Dziadowicza, ale goście w 37. minucie odpowiedzieli kontaktowym trafieniem Wojciecha Kaziroda. W 40. minucie Damian Pierzchała postawił kropkę nad „i” stawiającą w roli wygranego katowicki Piorun. Rywale walczyli ile sił w płucach, lecz nie potrafili przeforsować defensywy gospodarzy. Jedynie w końcówce Bartosz Kutypa znalazł sposób, by wślizgnąć się w pole karne przeciwnika i tym samym zminimalizował rozmiar nadchodzącej porażki. Piorun dzięki ciężkiej walce w końcu mógł skosztować smaku zwycięstwa i choć trzy punkty trafiły na konto, to strefy spadkowej nadal nie opuścił. Kato Galaxy na bezpiecznym piątym miejscu.

KS Altanka – Ligota Phoenix  4:2 (3:1)

KS Altanka poważnie myśli o awansie, a swoje aspiracje potwierdza piątym z rzędu triumfem. Tym razem pod koła pędzącej niczym lokomotywa drużyny wpadła Ligota Phoenix, która już w pierwszej połowie została rozjechana. I choć to „Feniksy” jako pierwsze wyszły na prowadzenie po szybko strzelonej bramce, jaką odnotował Rafał Kozieł w 4. minucie, to późniejsze akcje należały do gospodarzy. Bramka Daniela Machlarza oraz dwie Dawida Szewczyka odwróciły spotkanie o 180 stopni. Druga transza już nie była tak jednostronna, obie drużyny twardo rywalizowały o piłkę skutecznie przy tym się broniąc. Tuż po przerwie czwarte trafienie dla Altanki zdobył Robert Sega i na tym gospodarze poprzestali. Ligota, mimo wielu prób, nie potrafiła odrobić strat, a jedyne w tej części meczu celne uderzenie oddał w 38. minucie Grzegorz Waleriańczyk. KS Altanka wdrapała się na fotel wicelidera i do Young Boys Witosa traci tylko trzy punkty. Ligota uplasowała się na szóstej pozycji.

Young Boys Witosa – Skład Węgla i Papy Katowice II  23:2 (12:2)

Niedzielne starcie pomiędzy Young Boys Witosa a Składem Węgla i Papy Katowice II zakończyło się prawdziwym pogromem gości 23:2, dając tym samym pokaz bezlitosnej skuteczności i ofensywnego rozmachu. Young Boys od początku narzucili swoje tempo gry. Szybko operowali piłką, wykorzystywali błędy rywala i z zimną krwią zamieniali kolejne okazje na gole. Skład Węgla i Papy próbował odpowiadać, lecz dwa trafienia Przemysława Masiewicza to było zdecydowanie za mało, by nawiązać jakąkolwiek walkę. Po zmianie stron Young Boys ani myśleli zwalniać. Grali z dużą pewnością siebie i radością z gry, niemal każda akcja kończyła się groźnym strzałem. W drugiej połowie dorzucili kolejne 11 goli, nie pozostawiając złudzeń, kto tego dnia rządził na boisku. Najlepszym strzelcem w drużynie gospodarzy był z siedmioma bramkami i pięcioma asystami Daniel Szocik Jr, pięć bramek i trzy asysty dorzucił Dawid Sikora, z kolei hat-trickiem między innymi podzielili się Kamil Frankiewicz oraz Mateusz Skrzyszowski.

Liść Dębu – Szare Szeregi  5:4 (1:2)

Największą sensacją 6. kolejki 4 Ligi było zwycięstwo Liścia Dębu z Szarymi Szeregami, które przyszło w pocie czoła. Pojedynek zaskakująco dobrze rozpoczęli gospodarze, a pierwsze efekty ich gry widzieliśmy w 2. minucie, gdy Damianello Jaworski skierował piłkę do siatki dając prowadzenie swojej nowej drużynie. Szare Szeregi musiały pracować prawie całą pierwszą połowę, aby odrobić straty. Dopiero w 22. minucie Sebastian Kic doprowadził do wyrównania, po czym w jego ślady poszedł Piotr Górski. Będący na fali goście kuli żelazo póki gorące i już na wstępie drugiej odsłony zaatakowali z impetem, dzięki czemu podwyższyli prowadzenie po drugim trafieniu Kica. Wówczas do walki wkroczył Liść Dębu pragnąc odrobić straty. W ciągu dziesięciu minut zaliczyli fantastyczny comeback i dokonując niemożliwego sukcesywnie punktowali przeciwnika. Bramki Jaworskiego, Kamila Abramka, Michała Skrzypkowskiego i Mikołaja Letniowskiego odmieniły losy widowiska przybliżając gospodarzy w kierunku triumfalnych bram. Zdezorientowani zaistniałą sytuacja goście próbowali ratować się z opresji, lecz trzeci gol Kica tylko otarł łzy gorzkiej przegranej. Liść Dębu kontynuuje świetną passę czterech meczów bez porażki umacniając się na czwartej lokacie. Szare Szeregi ponoszą pierwszą w sezonie klęskę i zostają zmuszone zejść na trzeci szczebel ligowej drabiny.

KS Ślepiotka Ochojec II – Lucky Strikers  5:3 (1:1)

Nie udało się pierwszej drużynie, która poniosła druzgocącą porażkę, to całe nadzieje przelane zostały w drugiej kadrze Ślepiotki Ochojec, która stoczyła bój z Lucky Strikers. Obie drużyny od początku podeszły do meczu z dużym zaangażowaniem. Ślepiotka próbowała narzucić swój styl gry, ale Lucky Strikers dobrze się bronili i groźnie kontrowali. Wynik otworzyli właśnie przyjezdni po strzale w 4. minucie Przemysława Gąsiora, jednak ochojczanie zdołali odpowiedzieć jeszcze przed przerwą golem Krzysztofa Germasińskiego. Po wyjściu na murawę mecz zdecydowanie się otworzył. Obie ekipy postawiły na ofensywę, co zaowocowało kolejnymi bramkami. Szybkie dwa trafienia zaaplikowali gospodarze za sprawą Adriana Wójcika oraz ponownie Germasińskiego. W 29. minucie Rafał Pogrzeba zmniejszył dzielący rywali dystans pozostawiając cały czas w grze Lucky Strikers. Ślepiotka II ani myślała się zatrzymywać. W 33. minucie Jakub Chromiec podwyższył przewagę, a kropkę nad „i” postawił Jonasz Kachel. Goście nie byli bierni, cały czas szukali dogodnych okazji, a trafienie Macieja Mullera tylko uśmierzyło ból zbliżającego się widma porażki. Gospodarze odskoczyli od strefy spadkowej zostawiając w niej niedzielnego konkurenta.