4 LIGA: FC Astronauts pierwszym pogromcą OZK Jaworzno. Awans FC Załęże

KS Silesia Katowice II – Max Elektro Team  1:10 (0:4)

Majowa przerwa spożytkowała siły Max Elektro Team, które przekuło wypoczynek na gładkie zwycięstwo nad Silesią Katowice II. Po ostatniej porażce z No Name Team II goście już nie pozwolili sobie na stratę punktów, tym bardziej że rywalem była ostatnia w tabeli ekipa. Pewne prowadzenie do przerwy pozwoliło Max Elektro dyktować warunki w dalszej części gry. Bez żadnych problemów przyjezdni rozpracowali katowiczan serwując im solidne lanie. Co więcej nie pozwolili rywalowi na budowanie sytuacji mogącej stworzyć zagrożenie pod ich własnym polem karnym. Jedynym golem, jaki padł dla Silesii II było samobójcze trafienie autorstwa Jakuba Trzebuniaka. Tymczasem najskuteczniejszym strzelcem gości z pięcioma bramkami był Witold Ragan. Obok niego z dubletem występ zwieńczyli Konrad Worowski oraz Artur Purzyński, który do puli dopisał także trzy asysty. Jedną bramkę zanotował Dawid Marek. Max Elektro Team przejechało się po Silesii zgarniając łatwą zdobycz punktową umacniając zespół na czwartej lokacie.

Zeszło FC – FC Załęże  1:7 (0:2)

FC Załęże włącza się do walki o awans do trzeciej ligi. Wykorzystując potknięcie OZK Jaworzno ekipa z Załęża wskoczyła na drugi schodek podium odnosząc łatwą wygraną nad Zeszło FC. Zanim bramkowa maszyna gości się rozkręciła musieliśmy poczekać kilkanaście minut. Gdy Ryszard Domagała rozwiązał worek, piłki sukcesywnie zaczęły do niego wpadać. Skromna dwubramkowa zaliczka z pierwszej połowy była tylko namiastką ofensywnego nastawienia gości w drugiej części spotkania. Najbardziej aktywnymi graczami Załęża byli z hat-trickiem i jedną asystą na koncie Szymon Pustelnik oraz z dubletem i dwoma asystami wspomniany Domagała. Warto wspomnieć o postawie Artura Grzymiesławskiego, który niejednokrotnie ratował kolegów z opresji. Tylko Bartoszowi Humskiemu w 45. minucie udało się pokonać golkipera gości. FC Załęże triumfuje i schodzi z murawy ze świetnymi moralami, Zeszło FC na siódmym stanowisku.

FC Astronauts – OZK Jaworzno  6:1 (2:0)

Każdy czekał na potknięcie ekipy z Jaworzna, ale nikt nie spodziewał się, że pierwsza wiosenna porażka będzie miała miejsce podczas starcia z FC Astronauts. Faworytem tej pary było OZK, lecz w sobotnie popołudnie goście niestety musieli uznać wyższość rywala. „Astronauci” dopiero przed przerwą zdołali przełamać szyk obronny OZK, dzięki duetowi Ojca i Syna Ligorowskich. Krzysztof Ligorowski w 24 i 25. minucie wykorzystując asysty Piotra Ligorowskiego stał się motorem napędowym swojej drużyny. Zaskoczeni przebiegiem sytuacji jaworzniccy gracze rzucili się do odrabiania strat. W 32. minucie Wiktor Skórnicki na chwilę przerwał ataki gospodarzy. Na chwilę, bo następne minuty należały już do niebiesko-żółtych. Bramki Bartosza Stalmacha, Mateusza Łatki, P. Ligorowskiego i trzecia K. Ligorowskiego podsumowały wysoką tego dnia formę „Astronautów”. OZK zdeklasowane, OZK okradzione z punktów, których brak w ostatecznym rozrachunku zrzucił Jaworzno na trzeci schodek podium. Natomiast wygrana podrzuciła gospodarzy na piątą pozycję, a co za tym idzie, również FC Astronauts przy dobrych wiatrach mogą mieć szanse na medale.

No Name Team II – FC Victoria Katowice  13:4 (4:2)

Kulminacją sobotnich pojedynków było pogromienie Victorii Katowice przez No Name Team II. Lider 4 Ligi zdewastował defensywę gości, choć zabierał się do tego w wolnym tempie. W pierwszej połowie Victoria odważnie postawiła się faworytowi przegrywając minimalnie jedną bramką po kwadransie gry. Punktem zwrotnym był gol Macieja Burego tuż przed przerwą będący prawdziwym trzęsieniem ziemi po zmianie stron. No Name Team II niczym rozpędzona lokomotywa bez żadnych zahamowań wjeżdżał w pole karne rywala urządzając sobie totalną strzelecką kanonadę. Najskuteczniejszymi zawodnikami gospodarzy byli Sebastian Kic oraz Karol Kurzaczek. Cztery gole Kica i hat-trick Kurzaczka uczyniły z nich jednocześnie zawodnikami meczu. Obok nich dublet zanotowali Piotr Górski oraz Bury. No Name Team II odhacza kolejny nokaut i zaciera ręce przed awansem do 3 Ligi.

FC Piorun Katowice – Lucky Strikers  4:2 (3:2)

Wyrównany pojedynek miał miejsce podczas rywalizacji Pioruna Katowice z Lucky Strikers. Praktycznie najwięcej działo się w pierwszej części meczu, bo kibice mogli zobaczyć aż pięć bramek. Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy, którzy po dwóch golach Patryka Abramika oraz bramce Łukasza Heliosa objęli trzybramkowe prowadzenie. Lucky Strikers obudzili się w 18. minucie, gdy do siatki piłkę skierował Przemysław Gąsior. Trafienie kontaktowe padło tuż przed przerwą za sprawą Kuby Wiechecia. Druga odsłona to defensywny futbol, gdzie każda ze stron ze skupieniem obserwowała poczynania rywala. Twarda walka w każdym sektorze boiska przyniosła w tej części spotkania tylko jednego gola. W 37. minucie Damian Dziadowicz postawił kropkę nad „i” dającą Piorunowi ważne trzy punkty wyciągające gospodarzy ze strefy spadkowej kosztem właśnie Lucky Strikers.

KS Ślepiotka Ochojec II – Wybrzeże Klatki Schodowej  1:7 (1:5)

Wybrzeże Klatki Schodowej kontynuuje dobrą passę zbierając trzeci z rzędu komplet punktów. Tym razem zwycięstwo goście zapewnili sobie pokonując Ślepiotkę Ochojec II 7:1. Już w pierwszej połowie WKS mógł powoli celebrować końcowy triumf, wystarczyło tylko dowieźć wysokie prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego. Cel został w pełni zrealizowany, lecz po zmianie stron ochojczanie nieco postawili się rywalom, co na szczęście dla przyjezdnych nie przełożyło się na finalny wynik. Ozdobą jednostronnej potyczki z pewnością był hat-trick Patryka Króla oraz dublet Marcina Rosickiego. Po jednej bramce do puli dołożyli Karol Gołębiowski i Dawid Sędkowski. Trafienie honorowe dla Ślepiotki II zdobył Karol Rusin. Gospodarze na ósmej pozycji, WKS powędrował na miejsce szóste.