3 LIGA: Sezon Jesień 2025 rozpoczęty. Inauguracja w strugach deszczu

1.Kolejka:

Ligota Phoenix – Aristocrats Saint-Germain  1:7 (1:3)

Zaglądając na boiska 3 Ligi dwa pierwsze jej pojedynki zakończyły się jednostronnymi wynikami. Ligota Phoenix dostała bolesną lekcję pokory od „Arystokratów”, i choć to gospodarze objęli prowadzenie w 8. minucie po golu Rafała Zatoki, to rywale w pierwszej połowie zaznaczyli swoją dominację. Po kwadransie gry przejęli inicjatywę schodząc z murawy przewagą. Reszta była już tylko dopełnieniem składnej oraz skutecznej gry. Po przerwie Ligota nie istniała i mimo szukania swoich szans, niestety nie potrafiła przejść przez szczelną defensywę ASG. Najlepszymi graczami wśród „Arystokratów” byli z dubletami na koncie – Damian Hora oraz Mariusz Wójcik.

Kato Galaxy – GG Ruda Śląska  8:0 (1:0)

Druga potyczka była mocnym nokautem. Choć pierwsza połowa mogła jeszcze dawać nadzieję ekipie z Rudy Śląskiej, bo Kato Galaxy prowadziło tylko 1:0, druga odsłona spotkania zamieniła się w jednostronny pokaz siły. Gospodarze przez długi czas bili głową w mur – rywale bronili się ofiarnie, z wieloma udanymi interwencjami bramkarza i desperackimi wybiciami obrońców. Jednak gdy padł drugi gol, tama pękła. W ciągu kilkunastu minut gospodarze zdobyli kolejne bramki, a atak szedł falą za falą. Precyzyjne podania i bezlitosna skuteczność sprawiły, że zawodnicy GG Ruda Śląska całkowicie stracili orientację. Głównymi bohaterami gromkiego triumfu zostali: Bartosz Kutypa, autor czterech goli, oraz strzelec trzech bramek – Krzysztof Paliwoda. Jedno trafienie do puli dorzucił Szymon Graczyk.

Liść Dębu – Young Boys Witosa  3:3 (1:1)

Jako trzecia na boisko wyszła para beniaminków, która wiosną walczyła o awans w szeregach 4 Ligi. Teraz poziom wyżej Liść Dębu oraz Young Boys Witosa łeb w łeb walczyli o ligowe punkty. Niesamowicie zacięta pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym remisem po golach Mateusza Białosa dla gości oraz wyrównującym Mikołaja Letniowskiego. Emocji nie zabrakło po przerwie, gdzie do ostatniego gwizdka sędziego zawodnicy z ofiarnością szukali okazji do bramek. Początek tej transzy tym razem udany dla Liścia Dębu i Adriana Hejmo. Dramaturgia rozpoczęła się w 43. minucie, gdy Białos przywrócił meczową równowagę. Trzy minuty później Hejmo po raz drugi wprawił kibiców w euforię. Gospodarze będąc coraz bliżej upragnionego triumfu niestety spuścili przeciwnika z oczu pozwalając mu na zabójczy atak zwieńczony w 48. minucie trafieniem Kamila Kucharczyka. Koniec końców remis sprawiedliwie podzielił obie drużyny.

KS Altanka – Wybrzeże Klatki Schodowej  2:2 (1:1)

Remisem zakończyła się także rywalizacja KS Altanki z Wybrzeżem Klatki Schodowej. To spotkanie miało w sobie wszystko, co kibice lubią najbardziej – emocje, walkę do końca i wynik, który do ostatniego gwizdka stał pod znakiem zapytania. Już sam fakt, że na gole otwierające mecz musieliśmy czekać prawie do przerwy. Najpierw Szymon Andrejczyk dał prowadzenie Altance, by lada moment Dariusz Komandera schodził do szatni z uśmiechem na twarzy wywołanym wyrównaniem starcia. W drugiej połowie obaj panowie, tym razem w roli asystentów, wpisali się do protokołu sędziowskiego. W 33. minucie Thomas Wielek wykorzystując podanie Andrejczyka na chwilę oddalił zagrożenie, które szybko zostało zniwelowane przez Komanderę i celebrującego bramkę Patryka Króla. Więcej goli nie zobaczyliśmy, KS Altanka i WKS z jednym punktem na starcie rozgrywek.

FC Spontan – BKS Cruzeiro  2:6 (2:4)

W nowy sezon z pełną parą weszli kadrowicze BKS Cruzeiro, którzy bez żadnych kompleksów poradzili sobie z FC Spontanem. Już w 4. minucie Szymon Żywica rozwiązał worek z bramkami, do którego minutę potem dorzucił się Daniel Żmudka. Remis na tablicy wyników nie wyświetlał się długo, goście potrzebowali dwóch minut, by za sprawą Patryka Nowaka i Patryka Króla zdecydowanie przejąć inicjatywę. Gospodarze dopiero w 19. minucie przebudzili się, by wraz z Wojciechem Kulą cieszyć się z trafienia kontaktowego. Jednakże radość nie trwała długo, drugie trafienie Króla oddaliło nadchodzące zagrożenie. W drugiej transzy FC Spontan już nie był tak spontaniczny. BKS konsekwencją i uporem dołożył do worka kolejne bramki, Jakuba Adamczyka i trzecią Króla, by ostatecznie z tarczą na ręku opuścić murawę „Hetmana”.