3 LIGA: FC Astronauts i Young Boys stawiają kropkę nad „i”. S.W.i.P. II ucieka spod gilotyny Kato Galaxy

Kato Galaxy – Skład Węgla i Papy Katowice II  5:5 (3:2)

Skład Węgla i Papy Katowice II nie pozwolił odebrać sobie punktów ostatecznie remisując z Kato Galaxy 5:5. Wynik tego zaciekłego pojedynku już w 3. minucie otworzył Patryk Rembacz, lecz chwilę później wyrównał Daniel Zając. W 13. minucie Dawid Bajorek wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, po czym golem samobójczym w 20. minucie Kamil Kunka sprawił rywalowi miły prezent. Tuż przed przerwą wynik zminimalizował Leszek Jańczyk, który po zmianie stron asystował Rembaczowi i znów na tablicy wyników pojawił się remis. Ostatni kwadrans spotkania to rosnąca z minuty na minutę dramaturgia. Gdy w 35. minucie Dominik Kałkowski, a następnie w 41. Zając oddalił zagrożenie przechylając szalę na własną korzyść, w szeregach S.W.i.P. II nastąpiło niesamowite przebudzenie. Kluczowym momentem była efektowna bramka Krzysztofa Szymały z 45. minuty przywracająca gościom nadzieje na jakiekolwiek punkty. Te w kroplach potu zostały wywalczone w 50. minucie golem Adama Lagi wyrywającym z rąk triumf Kato Galaxy. Pomimo niedosytu gospodarze wciąż na czele tabeli 3 ligi, z kolei S.W.i.P. II w środku ligowej stawki.

FC Victoria Katowice – Young Boys  5:6 (2:5)

Drugą bitwą obfitą w zwroty akcji, emocje oraz bramki była konfrontacja Victorii Katowice z Young Boys. Goście weszli w mecz z mocnym przytupem po dwójkowej akcji Adriana Wieczorka i Jakuba Matuły. Po bramce każdego z nich nastąpiło przebudzenie Victorii. Sygnał do boju katowiczanom dał w 8. minucie Tomasz Banaszak. Po kwadransie gry Young Boys podwoili swój dorobek. Najpierw na listę strzelców wpisał się Wieczorek, a później do puli trafienie dorzucił Adrian Nieradzik. W 22. minucie Banaszak powtórzył wyczyn z początku spotkania, lecz końcówka tej części meczu zdecydowanie należała do gości oraz Sebastiana Czajkowskiego, który przed przerwą zwiększył przewagę. Victoria nie mając nic do stracenia postanowiła zaatakować oponenta, a na efekty zmienionej taktyki nie musieliśmy długo czekać. Kamil Rasek w 27. minucie, a cztery minuty po nim Adam Michel zmniejszyli dystans dzielący drużyny do jednej bramki. W 37. minucie nadchodzące zagrożenie oddalił Oskar Pająk wykorzystując podanie aktywnego w tym dniu Wieczorka. Uciekające minuty przyniosły katowickiej ekipie jeszcze jednego gola w postaci precyzyjnego uderzenia Bartłomieja Borowskiego. Victoria walczyła jak lew, lecz to Young Boys od początku do końca, choć w dramatycznych okolicznościach, narzucało tempo prowadzące finalnie do drugiego z rzędu zwycięstwa.

KS Ślepiotka Ochojec – KS Silesia Katowice III  15:6 (6:3)

Grad bramek zagwarantowali nam zawodnicy KS Ślepiotki Ochojec, którzy w sobotę gładko pokonali Silesię Katowice III. Bohaterem długo wyczekiwanego przez ochojczan zwycięstwa został Karol Rusin, autor sześciu goli i czterech asyst. Obok niego udany występ zanotował Wojciech Musiała notując dublet i dwie asysty, z dwoma golami mecz zakończył również Nikodem Kulozik. Ślepiotka w obydwu połowach rozgrywała świetne spotkanie całkowicie kontrolując plac gry oraz narzucając rywalom własne warunki. Nawet cztery trafienia Krzysztofa Podgórskiego nie były w stanie zatrzymać będących tego dnia w formie gospodarzy.

KS Silesia Katowice II – Nam Strzelać Nie Kazano  1:4 (0:2)

Trzecia kolejka nie okazała się zbyt łaskawa dla trzech składów katowickiej Silesii. Porażka pierwszej drużyny na pierwszoligowym podwórku oraz trzeciego zespołu były tożsame z kapitulacją drugiej kadry. Podczas potyczki z Nam Strzelać Nie Kazano katowiczanie przegrali rywalizację w obydwu połowach pozwalając Mateuszowi Marszałkowi oraz Dawidowi Szylejko na zademonstrowanie swoich strzeleckich umiejętności. Świetną postawą wyróżnił się również bramkarz gości, który swoimi interwencjami ratował kolegów z opresji. Dzięki wygranej NSNK awansowało na czwartą lokatę, piętro wyżej od sobotniego rywala.

Finimondo – FC Astronauts  7:8 (3:2)

Bartosz Stalmach wraz z Ryszardem Domagałą poprowadzili FC Astronauts do niezwykle ważnego zwycięstwa nad Finimondo. W meczu pełnym zwrotów akcji – zwieńczonym hat-trickami dwóch najlepszych graczy gości oraz dubletem, jaki dorzucił Olaf Buja – nie było miejsca na chwilę oddechu, bowiem od pierwsza gwizdka sędziego obie drużyny postawiły na ofensywny styl gry. Co ciekawe Finimondo, podobnie jak w zeszłym tygodniu, schodziło do szatni z przewagą jednej bramki. Dopiero druga połowa, a właściwie ostatnia akcja wspomnianych graczy zwieńczona golem Stalmacha w 49. minucie  zweryfikowała finalny wynik tej jakże zaciekłej bitwy. Jakub Wojciechowski oraz Mateusz Upława mogli pochwalić się dwoma trafieniami, ale pomimo tego, że dwoili się i troili, by odmienić losy meczu niestety musieli po raz drugi z rzędu przełknąć gorycz porażki oraz niedosyt wypuszczenia cennego punktu z rąk.

Góral-Trans – pauza