3 LIGA: BKS Cruzeiro autorem dreszczowca z gradem goli w tle. Liść Dębu ze zwycięskim remisem po starciu z Wybrzeżem Klatki Schodowej

4.Kolejka:

Wybrzeże Klatki Schodowej – Liść Dębu  2:2 (0:0)

Czwarty tydzień czwartoligowych wydarzeń otworzyliśmy wspaniałym widowiskiem, które nie wyłoniło zwycięzcy. Pierwsza połowa spotkania Wybrzeża Klatki Schodowej z Liściem Dęby upłynęła pod znakiem ostrożności. Obie drużyny skupiły się na zabezpieczeniu własnej bramki, przez co sytuacji było niewiele, ale nie brakowało intensywnej gry w środku pola. Efektem był bezbramkowy remis do przerwy. To na co czekaliśmy przyszło po niej. Zespoły ruszyły do ofensywy, a emocje rosły z każdą minutą. Wynik otworzyli goście po strzale Bartosza Szymańskiego w 29. minucie. WKS nie zamierzał odpuszczać, po licznych próbach w końcu udało się pokonać Marcina Steciaka, i to dwukrotnie. Najpierw Kamil Makowski w 39. minucie doprowadził do wyrównania, po czym dziesięć minut później Przemysław Nowakowski w dramatycznych okolicznościach przechylił szalę na korzyść WKSu. Gdy wydawało się, że trzy punkty pojadą do gospodarzy, goście pokazali charakter i w samej końcówce po strzale Steciaka doprowadzili do wyrównania, wywołując euforię na trybunach. Ostateczny wynik 2:2 to sprawiedliwy rezultat po walce na pełnym zaangażowaniu i emocjach do ostatniej sekundy, po której Wybrzeże Klatki Schodowej oraz Liść Dębu z tą samą ilością punktów okupują środek tabeli.

Ligota Phoenix – Young Boys Witosa  0:11 (0:1)

Potyczka z Young Boys Witosa była dla Ligoty Phoenix kolejnym koszmarem i bolesną lekcją w tym sezonie. Choć pierwsza połowa mogła dawać nadzieję – zakończyła się jedynie skromnym prowadzeniem gości 0:1 – to po przerwie nastąpiło prawdziwe załamanie. W drugich dwudziestu pięciu minutach Young Boys Witosa całkowicie zdominowali rywala. Ligota nie potrafiła zatrzymać rozpędzonych przeciwników, którzy raz po raz rozbijali obronę szybkimi, kombinacyjnymi akcjami. Każda strata kończyła się kontrą i kolejnym ciosem. Najbardziej aktywnym zawodnikiem był Mateusz Bałos – autor hat-tricka i pięciu asyst. Hat-trickiem popisał się także Kamil Kucharczyk oraz Kamil Frankiewicz. Dzięki tej łatwej wygranej Young Boys Witosa zbliżyli się do podium, zajmując na chwilę obecną czwartą lokatę.

KS Altanka – BKS Cruzeiro  8:9 (4:6)

Mecz KS Altanki z BKS Cruzeiro był jednym z tych spotkań, które pokazują, dlaczego futbol potrafi być tak emocjonujący. Dwie drużyny zagrały bez kalkulacji – z ogromnym zaangażowaniem, pressingiem i ambicją do samego końca. Prawdziwy dreszczowiec, który dostarczył kibicom wszystkiego, co w futbolu najlepsze, od emocji, po walkę, zwroty akcji i grę do ostatniego gwizdka. Prowadzenie dość szybko, bo już w 3. minucie, otworzył dla BKSu Patryk Król. Altanka potrzebowała dziesięciu minut, by odebrać to, co szybko utraciła. Dublet Szymona Andrejczyka w 10. i 12. minucie zmienił bieg wydarzeń. Lecz goście nie przejęli się tym, wzięli błędy na klatę i w akcie zemsty pokazali swoją siłę. W ciągu pięciu minut zdobyli pięć bramek, co przeszło najśmielsze oczekiwania. Wydawało się, ze gospodarze już się z tego nie otrząsną, nic bardziej mylnego, zakasali rękawy i zuchwale rzucili się do odrabiania strat. Bramka Roberta Segi oraz Andrejczyka zmniejszyła dzielący do przerwy dystans, by po niej, za sprawą Kamila Czecha, podstępnie zaatakować rywala. BKS ani drgnął, nie patrząc na otwartą linię defensywną wzmocnił pressing serwując nam powtórkę z rozrywki. Tym razem w ciągu sześciu minut z wyniku 5:6 zmienił na 5:9 przybliżając się pewnie do zwycięskich drzwi. Gdy wydawało się, że to koniec gospodarzy, ci pod znakiem determinacji i charakteru dogonili przeciwnika, Andrejczyk doprowadził do uzyskania jednobramkowej straty. Jego świetna postawa i sześć bramek niestety nie wystarczyły, by ostatecznie zatrzymać BKS Cruzeiro. Lider 3 Ligi w efektownym stylu wyrywa kolejny komplet punktów, Albert Marek wieńczy występ hat-trickiem, a Patryk Nowak, Patryk Król i Piotr Szawara dubletem. Z kolei przedostatnia Altanka notuje trzecią porażkę z rzędu.

Kato Galaxy – Aristocrats Saint-Germain  2:6 (1:3)

Po swoje nieprzerwanie biegną Aristocrats Saint-Germain odnosząc, podobnie jak BKS Cruzeiro, czwartą z rzędu wygraną. ASG od początku przejęło inicjatywę narzucając własne tempo i styl. W 11. minucie Paweł Sontag wyprowadził swój zespół na prowadzenie, po czym na kolejną składną akcję gości i trafienie Mariusza Wójcika czekaliśmy dziesięć minut. Końcówka pierwszej transzy to szybka wymiana ciosów, rozpoczął ją Mateusz Nowak, a tuż przed przerwą jego trafienie zripostował Damian Hora. W drugiej połowie „Arystokraci” przycisnęli jeszcze bardziej, nie pozwalając na wiele Kato Galaxy. Bramka Mateusza Kordaczki podwyższyła przewagę i pozwoliła ze spokojem rozdawać karty. Przypieczętowanie triumfu nastąpiło w ostatnich kilku minutach po golach Marcina Skody i drugim Sontaga. Gospodarze walczyli ambitnie do końca, udało się nawet zdobyć drugą bramkę po strzale Dawida Pawłowskiego, ale przy tak dysponowanym rywalu nie miało to większego znaczenia.

GG Ruda Śląska – FC Spontan  4:5 (1:4)

FC Spontan wedle założeń i statystyk wywiązał się należycie z zadania pokonując GG Rudę Śląską, choć niewiele brakowało, a faworyt mógł skończyć z oczkiem na koncie. Gospodarze pokazali zęby dość szybko, bo już w 4. minucie Adrian Szypulski wpisał się na listę strzelców. Goście nie pozwolili się przyćmić i konsekwentnie realizując taktyczne założenia stopniowo odzyskiwali panowanie na boisku. Sygnał do boju w 7. minucie dał Wojciech Kula, a w jego ślady poszli Dawid Lolo i dwukrotnie Bartosz Granat całkowicie odmieniając przebieg spotkania. Druga połowa rozpoczęła się również od uderzenia gospodarzy, i Szypulskiego. W 38. minucie ostatnie, to stawiające kropkę nad „i” trafienie dla Spontana zdobył Kacper Nowaczyk. Nic już nie mogło zagrozić gościom. Jednakże nie mający nic do stracenia rudzianie wykazali się zuchwałością i nieźle w końcówce nastraszyli przeciwnika. Bramki Krzysztofa Szewczyka i Świerca remisu nie przyciągnęły, ale uratowały honor poprzez ciężką walkę.