2 LIGA: Sezon Jesień 2025 rozpoczęty. Inauguracja w strugach deszczu

1.Kolejka:

FC Załęże – Ajaak  0:4 (0:2)

W poprzednim sezonie Ajaak szczęśliwie utrzymało się szeregach 2 Ligi, z kolei FC Załęże do jej grona awansowało. W niedzielę oba zespoły stanęły naprzeciw siebie inaugurując nowe rozgrywki, lecz lepiej przygotowani na murawę wyszli goście demonstrując świetną tego dnia formę. Ajaak potrzebowali dziesięciu minut, by wyjść na prowadzenie po golu Patryka Motylskiego. Mimo prób wyrównania, gospodarze nie potrafili odmienić losów meczu. Co więcej, to goście tuż przed przerwą za sprawą Radosława Łabuzińskiego powiększyli przewagę. W drugiej połowie mieliśmy nadzieję zobaczyć odwet ekipy z Załęża, jednakże szczelna defensywa rywali nie zamierzała dopuścić do utraty gola. Konsekwentna taktyka oraz skuteczność zagwarantowały Ajaak pierwsze oczka, a Krzysztof Regiec wraz z Mateuszem Czarnotą swoimi bramkami postawili mocnym akcentem inauguracyjną kropkę nad „i”.

Dymano Katowice – FC Astronauts  4:6 (2:3)

Więcej w niedzielne popołudnie działo się na innym boisku, gdzie Dymano Katowice podejmowało FC Astronauts, a Michał Flak swoją skutecznością zaimponował kibicom. Zawodnik „Astronautów” bardzo szybko otworzył wynik spotkania strzelając pierwszego gola zaledwie już po trzech minutach. Katowiczanie nie pozostali dłużni, jeszcze szybsza odpowiedź Mateusza Grzegórzko i mecz mógł rozpocząć się od nowa. Dymano poderwało się do walki, efektem było objęcie prowadzenia w 12 minucie po strzale Filipa Kajdana, co tylko rozwścieczyło gości. Po kwadransie zawodnicy w niebiesko-żółtych trykotach mogli odetchnąć z ulgą doprowadzając do remisu po golu Damiana Sarkowicza, a tuż przed przerwą Oskar Janowska odebrał rywalom utracone prowadzenie. Druga połowa okazała się jeszcze bardziej ciekawsza, bowiem emocji nie zabrakło do ostatnich minut gry. Dublet Dawida Paśko odwrócił losy widowiska sytuując katowicki zespół w roli faworyta. I gdy wydawało się, że „Astronauci” powoli będą musieli pogodzić się z porażką, w ciągu pięciu ostatnich minut doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Hat-trick Michała Flaka w dramatycznych okolicznościach okradł Dymano z trzech punktów.

Pijani Powietrzem – KS Ślepiotka Ochojec  3:7 (0:2)

Pijani Powietrzem z pewnością nie będą najlepiej wspominać poprzedniego sezonu. Z podobną traumą musieli pogodzić się gracze Ślepiotki Ochojec, a w niedziele harmonogram skrzyżował drogi tych dwóch ekip. Nastał czas próby, odrodzenia się i po pierwszej połowie wnioski sprzed wakacji wynieśli ochojczanie obejmując dwubramkowe prowadzenie. Po przerwie mogliśmy zobaczyć już inny obraz gry, nie tylko pod względem piłkarskim, ale przede wszystkim strzeleckim. Nie mający nic do stracenia gospodarze w 29. minucie na chwilę przełamali impas trafieniem Tomasza Jaworskiego, na chwilę, bowiem Ślepiotka nie zamierzała stać bezczynnie. Świetnie zorganizowana gra obronna napędzała akcje ofensywne, by te w efekcie zwieńczyć celnymi strzałami. Pijani Powietrzem próbowali przeszkadzać, stwarzali zagrożenie, kolejne dwie bramki wpadły po uderzeniach Adriana Szczygielskiego i Mateusza Simona, ale na tym etapie gospodarze zakończyli w tym spotkaniu swój udział. Ślepiotka pewnie rozbiła przeciwnika, a jej bohaterem z dubletem i dwoma asystami został Dawid Gepfert.

FC Shadows – Rental in Silesia  1:1 (1:1)

W najtrudniejszym w tej kolejce starciu FC Shadows zremisowali jednobramkowo z Rental in Silesia. Obie drużyny awansowały z 3 Ligi i jako świeżo upieczonym beniaminkom przyszło im stoczyć twardy bój na inauguracji sezonu Jesień 2025. Co ciekawe jedyne gole padły w pierwszej połowie, najpierw w 17. minucie do siatki trafił Yaroslav Haidamaka, by do wyrównania doprowadził tuż przed zejściem na przerwę Tymoteusz Małek. Pomimo wielu strzeleckich okazji i ostrej rywalizacji remis utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry. Dwie najlepsze ekipy 3 Ligi ubiegłego sezonu dzielą się punktami, lecz już teraz zauważamy, że zamierzają walczyć o najwyższe miejsca.

Szare Szeregi – FC Eagles  6:4 (4:2)

Drugoligowe starcia zamknęliśmy konfrontacją Szarych Szeregów z FC Eagles. Szare Szeregi rozpoczęły spotkanie z ogromną determinacją i już w pierwszej połowie narzuciły rywalom swój rytm. Agresywny pressing i szybkie przejścia do ataku przyniosły po kwadransie gry dwa trafienia autorstwa Piotra Górskiego oraz Łukasza Sidorskiego. Bramkę kontaktową „Orły” zdobyły w 19. minucie po strzale Rafała Śliwy. Nie przestraszyło to gospodarzy, którzy kontynuowali taktyczne założenia. Marcin Dróżdź oraz Mateusz Langner pieczałowicie zadbali o to, by zejść do szatni w lepszych nastrojach, mimo iż goście jeszcze przed gwizdkiem zapraszającym na przerwę zmniejszyli rozmiar porażki strzałem Damiana Beczka. W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się – tempo nadal było wysokie, a pojedynki fizyczne na środku boiska iskrzyły niemal przy każdej akcji. FC Eagles rzucili się do odrabiania strat i choć Sidorski oddalił zagrożenie, to dzięki ofiarnej walce „Orły” doprowadziły do kontaktu po golach Beczka oraz Daniela Sosgórnika. Szare Szeregi nie zamierzały zostawiać tego spotkania przypadkowi i podkreślając swoją dominację przycisnęli przeciwnika w końcówce. Pressing jak najbardziej okazał się trafną decyzją, bowiem w 46. minucie Górski zadał ostateczny cios dający jego kolegom pierwsze cenne oczka.