2 LIGA: Nieposkromiona KS Elite Furniture Ślepiotka Ochojec zwycięża z Szarymi Szeregami. Pijani Powietrzem z pierwszymi jesiennymi punktami

4.Kolejka:

KS Elite Furniture Ślepiotka Ochojec – Szare Szeregi  4:3 (2:1)

Po pełnym emocji i walki łeb w łeb ostatnim spotkaniu z Rental in Silesia, KS Elite Furniture Ślepiotka Ochojec nie przestaje nas zadziwiać i w identycznym stylu oraz tym samym wynikiem wieńczy sukces pokonując kolejnego silnego rywala, Szare Szeregi. Ochojczanie potrzebowali kwadransa, by pojedynek przekuć na swoją szalę. Wówczas na 1:0 gola zdobył Krzysztof Germasiński po asyście Łukasza Gajdy. Na kolejne bramki czekaliśmy do przerwy, bo tuż przed nią Dawid Gepfert podwyższył przewagę gospodarzy, a chwilę potem Jakub Brzeski kontaktowym trafieniem ją zminimalizował. W drugiej połowie KS Elite Furniture nie kazało nam długo czekać na bramki. W 31. minucie Germasiński oddalił zagrożenie drugim golem. Kolejne minuty to przejęcie inicjatywy przez gości i doprowadzenie w dramatycznych okolicznościach do remisu. Bohaterem był Brzeski, który dorzucając dwie bramki skompletował sobie hat-tricka i podwyższył temperaturę widowiska. Ostatnia dycha stała się morderczą walką pełną uwagi, skupienia, by uniknąć błędów kosztujących utraty bramki. Bramkarze niejednokrotnie ratowali swoje zespoły oraz rządzili defensywą, by zatrzymać przeciwnika. I wtedy, w 48. minucie, Gepfert bezlitośnie wykorzystał swoją szansę zdobywając trafienie na 4:3 pieczętujące jakże wyszarpany w trudach boju czempionat. Piękna walka pełna determinacji i charakteru, która umocniła pozycję Ślepiotki jako lidera 2 Ligi, zrzucając Szare Szeregi poza podiumową burtę.

Pijani Powietrzem – Ajaak  3:3 (1:1)

Pierwsze punkty wyszarpane w pocie czoła przytulili w tej jesieni gracze Pijanych Powietrzem po remisie z Ajaak. Spotkanie od pierwszych minut dostarczyło kibicom mnóstwo emocji, a rywalizacja pełna zwrotów akcji utrzymywała ich w niepewności do końca widowiska. Wynik otworzył dopiero w 17. minucie Mateusz Simon dając prowadzenie gospodarzom. Ajaak wyrównał chwilę potem, Olaf Buja w 20. minucie przywrócił remis. Po zmianie stron tempo wzrosło, a napędził je Krzysztof Regiec. Pijani Powietrzem nie tracąc czasu rzucili się do walki i w odstępie kilku minut – w 35. i 37. – mieliśmy prawdziwy rollercoaster. Gole naprzemian przeplatały się uderzeniami Sebastiana Helwiga, Mateusza Czarnoty dla Ajaak i ostatecznie Simona, doprowadzającym do trzybramkowego remisu. W ten sposób Pijani Powietrzem podzielili się punktami z Ajaak.

FC Astronauts – FC Załęże  9:1 (4:0)

Pokazem absolutnej dominacji „Astronautów” zakończyło się jednostronne spotkanie przeciwko FC Załęże. FC Astronauts od pierwszej minuty narzucili swoje tempo, grając wysoko i z pełną kontrolą nad wydarzeniami na boisku. Już w pierwszej połowie zdobyli cztery bramki prezentując skuteczność i zgranie godne drużyny z czołówki. Po dublecie podzielili się Dominik Liburski oraz Michał Flak. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Gospodarze nie zwolnili tempa, wręcz przeciwnie – ich ofensywa nabrała jeszcze większego rozpędu. Kolejne pięć trafień tylko podkreśliło różnicę klas między zespołami, w tym po jednej bramce kompletującej hat-tricka dołożył duet Liburski – Flak. Załęże zdołało zdobyć jedynie honorowego gola, za sprawą Bartłomieja Dzikiego, unikając dwucyfrowej porażki. Po porażce i remisie „Astronauci” znów z wiarą w wyższe cele spoglądają w górę tabeli z piątej lokaty. FC Załęże otwiera tymczasem strefę spadkową.

FC Shadows – FC Eagles  6:4 (2:3)

Rywalizacja FC Shadows z FC Eagles była jednym z tych pojedynków, gdzie walka o punkty trwała do samego końca. Już w 4. minucie Jakub Skwarna dał prowadzenie „Cieniom”. Goście wyrównali w 12. minucie po strzale Piotra Oracza. Odpowiedź przyszła błyskawicznie, bramkostrzelny Tymoteusz Małek pomógł odzyskać przewagę drużynie. I choć wydawało się, że gospodarze trzymają rękę na pulsie, w 19. minucie stracili kontrolę, a wykorzystał to po asyście Bartosza Żaby Andrzej Dors. Po zmianie stron FC Shadows wrzucili wyższy bieg. W ciągu czterech minut – 30., 32. i 34. – Mateusz Smolawa, Łukasz Kania i Małek w fenomenalnym stylu odwrócili losy widowiska zyskując ważną przewagę. „Orły” próbowały gonić wynik, lecz tylko Damian Beczek zdołał oszukać broniącego w szeregach gospodarzy, Przemysława Tadeja. Trzeci z rzędu triumf umacniający „Shadowsów” na fotelu wicelidera przypieczętował Adrian Borczyk. FC Eagles po zwycięstwie i remisie tym razem kosztują goryczy porażki, ale po walecznym boju.

Dymano Katowice – Rental in Silesia  0:3 (0:1)

Katowickie Dymano znów odważnie zdołało postawić się silniejszemu rywalowi, o czym mogli przekonać się zawodnicy Rental in Silesia. Już sam fakt, że na pierwszego gola musieli pracować prawie całą pierwszą połowę, a zdobywcą był Oleksandr Zelenskyi. Po przerwie goście w pełni przejęli inicjatywę. Grali spokojnie, pewnie utrzymywali się przy piłce i stopniowo rozbijali obronę rywali. Dwa kolejne trafienia – Vitaliija Pshenychnyia oraz Serhiiego Biletskyiego tylko potwierdziły ich dominację. Ukraińcy na trzeciej lokacie, Dymano, mimo woli walki, niestety zamyka ligową tabelę.