2 LIGA: Drugoligowcy KLS wznawiają nowy sezon

Aristocrats Saint-Germain – Club Ju Internationals  3:2 (3:1)

Nowy sezon drugoligowego zaplecza rozpoczęliśmy od emocjonującego starcia Aristocrats Saint-Germain z Club Ju Internationals. Obcokrajowcy uderzyli na rywala jako pierwsi w 9. minucie zamykając składną akcję golem Wisdoma Oghenetega. Na odpowiedź ze strony ASG nie musieliśmy długo czekać. Gole Daniela Wąsiewicza i Mateusza Kordaczki chwilę później przechyliły szalę spotkania, a strzał Wąsiewicza z 18. minuty dodatkowo powiększył przewagę. Club Ju długo szukał dogodnej okazji, by umieścić piłkę w siatce i dopiero w 41. minucie sztuka ta udała się Abimboli Abiodunowi. Lecz zabrakło już czasu, by móc odwrócić losy tego meczu, lub przynajmniej doprowadzić do remisu, wobec czego pierwsze punkty w sezonie trafiają na konto „Arystokratów”.

4Partners Team – Góral-Trans  5:4 (3:2)

Drugie starcie w drugoligowym harmonogramie, które potrafiło dostarczyć nam niesamowitych emocji. 4Partners Team skrzyżował rękawice z byłym trzecioligowcem, Góral-Trans, i nieźle musiał się namęczyć, by cudem wyszarpać pierwsze oczka. Premierową w szeregach 2 Ligi bramkę w 6. minucie strzelił Mateusz Góralczyk. Jego radość błyskawicznie ostudził Sebastian Szczęsny, a tuż po nim Marcin Siekiera. „Górale” nie zamierzali łatwo oddawać pola gry i chwilę później po bramce Patryka Kalinowskiego na tablicy wyników ponownie widniał remis. Zanim minął kwadrans, Kamil Menkiel dał prowadzenie 4Partners utrzymując je już do przerwy. Po zmianie stron wymiany ciosów nastąpił ciąg dalszy. Szczęsny z przytupem otwiera drugą odsłonę podwyższając przewagę swojej drużynie. Góralczyk w 30. minucie dał podopiecznym sygnał do boju asystując przy golu Benjamina Sobkiewicza. W 32. minucie Janusz Szewczyk oddalił nadchodzące ze strony rywala zagrożenie i dołożył do drużynowej puli piąte trafienie. Góral-Trans dzielnie szturmował defensywę gospodarzy, lecz brakowało skuteczności oraz szczęścia w tych decydujących momentach. W 46. minucie Bartoszowi Niebiszowi udało się znaleźć piłce drogę do siatki, jednak na tym akcencie strzelecka kanonada w tym meczu się zakończyła. Wielkie brawa należą się golkiperowi 4Partners Team, który własnymi interwencjami niejednokrotnie ratował zespół przed utratą gola, a nawet zbliżającym się widmem remisu, lub co gorsze porażki.

1FC Katowice – Young Boys  5:9 (3:5)

Grad bramek mogliśmy obserwować podczas spotkania 1FC Katowice z Young Boys. Mistrz 3 Ligi zanotował świetny start pokonując w swoim debiucie doświadczonego ligowca. Obydwie połowy zdecydowanie pod kontrolą gości, choć katowiczanom nie można odmówić walecznego serca, bo to oni w 6. minucie rozwiązali worek z bramkami po trafieniu Tomasza Pyraka. Młodzież z Siemianowic Śląskich nie potrzebowała wiele czasu, by odwrócić losy meczu. Niesamowity hat-trick Adriana Wieczorka w ciągu trzech minut szybko zweryfikował boiskową rzeczywistość. Do tego gol Dawida Sikory i Young Boys przejęli meczową pałeczkę. Po kwadransie gry z chwilowego letargu wybudziło się 1FC, lecz bramka, jaką zdobył Arkadiusz Kozioł szybko została przyćmiona drugim strzałem Sikory. W 19. minucie jeszcze Przemysław Zieliński spróbował swoich sił minimalizując rozmiar porażki. Druga odsłona to pokaz strzeleckich umiejętności trójki zawodników drużyny gości. Czwarty gol Wieczorka, trzeci Sikory oraz dublet Mateusza Treita całkowicie pozbawiły katowiczan wszelkich nadziei na uzyskanie korzystnego rezultatu.

Pijani Powietrzem – Golden Lions  8:2 (5:1)

Pijani Powietrzem, czyli dawny drugi skład MKSu Balkony nowy sezon rozpoczął od mocnego kopniaka w drzwi drugoliowego korytarza. Na pierwszy ogień gospodarze zostali rzuceni na pożarcie „Złotym Lwom” i z tej jednostronnej potyczki zdołali wyjść obronną ręką. Pomimo małego falstartu w pierwszych minutach oraz bramce gości w wykonaniu Damiana Wiatra, późniejszy scenariusz wydarzenia został pisany przez Pijanych Powietrzem. Cztery bramki Adama Mroza w zupełności by wystarczyły, aby zakończyć mecz sukcesem. Jednakże głodni gry gospodarze ani myśleli litować się nad przeciwnikiem. Celne strzały Arkadiusza Bywalca, Kamila Wojtyłowicza, Tomasza Jaworskiego i Sebastiana Helwiga podsumowały świetną formę nowej starej ekipy. Golden Lions mimo wielu prób i bramce Marka Gnatiuka nie potrafili już przedrzeć się przez solidną defensywę „Niebiesko-żółtych” uznając tym samym inauguracyjną kapitulację.

Bonito Murcki – Markneto Scousers II  2:0 (0:0)

Pełnym emocji widowiskiem było starcie Bonito Murcki z rezerwami Markneto Scousers. Obie drużyny podeszły niezwykle skoncentrowane do spotkania, w efekcie czego pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Rozważne budowanie akcji oraz kontrolowanie przebiegu meczu również po zmianie stron długo nie przynosiło rozstrzygnięcia. Dopiero w końcówce Bonito wykorzystało luki w murze obronnym rywali. Najpierw w 43. minucie Bartłomiej Mączka dał prowadzenie ekipie z Murcek, po czym w 46. kropkę nad „i” mocnym strzałem postawił Kamil Rekowski.

LGT Squad – FC Eagles  5:2 (1:2)

Harmonogram 2 Ligi zamknęli w niedzielę gracze LGT Squad i FC Eagles. „Orły” skutecznie rozegrały pierwszą część meczu obejmując po dwudziestu minutach dwubramkowe prowadzenie po golach Jakuba Pustelnika i Jakuba Kędziora. Bramkę do szatni dającą LGT nadzieję na zmianę rezultatu zdobył Jacek Pawełczyk. Przerwa widocznie podziałała motywująco na gospodarzy, bo po wyjściu na murawę zaprezentowali inny futbol. Gdy Pawełczyk w 30. minucie doprowadził do wyrównania, „Czarni” z impetem postanowili zaatakować przyjezdnych. Pressing przyniósł oczekiwane efekty, a dynamiczne akcje zostały zwieńczone golami Cypriana Krzyszkowskiego, Igora Grzybka i Łukasza Wykroty. FC Eagles mimo dobrego początku niestety zaliczają falstart.