2 LIGA Grupa AB: MKS Balkony II chyli czoła przez katowickim Składem Węgla i Papy. Internationals Club Ju ze świetną passą

2 LIGA Grupa A:

Stara Gwardia – Tokyo Drift  9:5 (5:3)

Stara Gwardia wraz z Tokyo Drift zainaugurowały niedzielne pojedynki w hetmanowskiej Klatce. Faworytem byli „Gwardziści”, którzy z nadziejami spoglądają na podium grupy A. Ten dzień widocznie im sprzyjał, bo weszli w mecz z przytupem, a po kwadransie gry objęli trzybramkowe prowadzenie. Pierwsze piętnaście minut należało do Piotra Neumanna, który nie tylko popisał się jednym celnym trafieniem, ale także asystował przy dwóch bramkach Patryka Stefańczuka. Chwilowe rozluźnienie i pewność siebie niemal nie doprowadziła do katastrofy, bowiem Tokyo Drift postanowiło wykorzystać błędy rywala. W ciągu pięciu minut Wojciech Hajdul, Sebastian Mazur i Wojciech Kula przywrócili na tablicy wyników remis. Gospodarze szybko się ocknęli, a właściwie Andrii Tatarchuk, który tuż przed przerwą dwukrotnie trafił na listę strzelców podwyższając tym samym przewagę swojej drużyny. Po zmianie stron Stara Gwardia już nie była tak pobłażliwa. Kontrolowała tempo meczu oraz szczelnie broniła dostępu do własnego pola karnego. Jedynie Wiktor Mońka oraz Konrad Matuła skutecznie zagrozili Kamilowi Pisarskiemu. Natomiast dla gospodarzy strzelali Błażej Jas, Michał Podgórski, Łukasz Szyszka oraz Maksym Verhun. Trzeci triumf z rzędu usytuował gospodarzy na czwartej pozycji, z identyczną ilością punktów co Internationals Club Ju.

Vestra Vesteris – CAR LAB Ogniem i Szklanką  8:4 (3:0)

Choć ostatniego miejsca Vestra Vesteris długo opuścić nie może, to zwycięstwo nad CAR LAB Ogniem i Szklanką z pewnością poprawi morale zawodników i co najważniejsze przerwało pasmo pięciu porażek z rzędu. Vestra znakomicie rozpoczęła spotkanie narzucając własne warunki gry, a przede wszystkim dzięki dynamicznie stwarzanym akcjom imponowała minionej niedzieli dawną skutecznością. Trzybramkowe prowadzenie w pierwszej połowie systematycznie było podwyższane po przerwie, dzięki czemu w 40. minucie Vestra wygrywała już 7:0. Goście obudzili się dopiero na dziesięć ostatnich minut. Wówczas Mariusz Telega uzbierał hat-tricka, jedno trafienie na konto dopisał Adam Józefiok, a Mateusz Garbocz zanotował cztery asysty. Worek z bramkami w 49. minucie zawiązał Marcin Kwiatkowski, który w ogólnym zestawieniu mógł się pochwalić dubletem i jedną asystą. Prócz Kwiatkowskiego dwoma golami podzielili się także Tobiasz Krawczyk i Jakub Hoła. Ponadto dwie asysty oraz bramkę przypisał sobie niezwykle aktywny Mateusz Piotrkowicz.

Wybrzeże Klatki Schodowej – No Name Team II  2:3 (1:2)

Wybrzeże Klatki Schodowej oraz No Name Team II nie mogą zaliczyć rundy wiosennej do udanych. Oba zespoły znajdują się w dolnej części tabeli, bez perspektyw na walkę o główne nagrody. Pozostaje po prostu walczyć o honor, by przerwać passę porażek. Mogliśmy być świadkami naprawdę wyrównanego boju, gdzie walka o piłkę toczyła się na każdym sektorze boiska. W 5. minucie gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia po golu Roberta Segi. Radość ta nie trwała długo, ponieważ Marcel Post w 8. minucie wyrównuje wynik. W 20. minucie Adam Pochopin, który wcześniej asystował Postowi przechylił szalę na korzyść swojej drużyny. Na kolejne trafienie piłkarze kazali nam czekać do 41. minuty, gdy na 2:2 strzelił Adam Lewandowski. Dramaturgia spotkania dawała się we znaki zawodnikom tym bardziej po golu Karola Kurzaczka w 45. minucie i drugiej już meczowej asyście Pochopina. WKS próbował odrobić straty, lecz No Name Team II starał się jedynie dowieźć trzy punkty do ostatniego gwizdka sędziego. Cel udało się osiągnąć, w związku z czym po trzech porażkach No Name Team II schodzi z murawy z podniesioną ręką. Z kolei Wybrzeże Klatki Schodowej po 9. kolejce zanotowało trzecią z rzędu przegraną.

Nikisz Thunders – Bonito Murcki  6:1 (4:0)

W hicie 9. kolejki grupy A Nikisz Thunders podejmował Bonito Murcki. Wydawałoby się, że będziemy świadkami świetnego widowiska, jednakże rzeczywistość minionej niedzieli okazała się zbyt brutalna dla gości. Po pięciu meczach bez porażki Bonito musiało skapitulować i uznać wyższość lepiej dysponowanego tego dnia rywala. Nikisz nie dał gościom najmniejszych szans zamykając pierwszą połowę czterobramkowym prowadzeniem. Ekipa z Murcek wrzuciła piąty bieg dopiero w drugiej części gry, w której udało się jedynie strzelić bramkę honorową. Jej autorem był oczywiście Bartłomiej Mączka. Jednakże dzieląca zespoły przepaść była tak duża, że więcej w tym meczu zdziałać się nie udało. Hat-trick Michała Wowera oraz gole Mikołaja Poloka, Bartosza Olesińskiego i Macieja Olczaka zagwarantowały „Thundersom” trzy punkty i mimo ostatniej porażki z LGT Squad nadal są samodzielnym wiceliderem. Bonito Murcki pokornie musiało zejść na szósty szczebel ligowej tabeli.  

Internationals Club Ju – LGT Squad  8:5 (4:1)

Drugim najciekawszym wydarzeniem grupy A była bitwa o podium pomiędzy Internationals Club Ju a LGT Squad. Ciężko na pierwszy rzut oka było wyłonić zwycięzcę tej konfrontacji, jednakże sugerując się ostatnimi wynikami to bardziej przemawiały one za Club Ju. I to gospodarze hucznie rozpoczęli pierwszą odsłonę. Dwa gole Nabila Boukarcha oraz jedno trafienie Ayuoba Chardala i Bakhromjona Sobirjonova można powiedzieć praktycznie ułożyły mecz. W 22. minucie LGT zaakcentowało tą część gry bramką kontaktową Jana Kreta. Po przerwie „Międzynarodowcy” ani myśleli się zatrzymywać i w ciągu czterech pierwszych minut Hamed Gharrache wraz z Sobirjonovem podwyższyli prowadzenie powoli gwarantujące komplet punktów. Goście rzucili się do odrabiania strat, walka nieco się zaogniła, a wraz z biegnącym na zegarku sędziego czasem zawodnikom zaczęła udzielać się nerwowa atmosfera. Wymiana ciosów jedynie spotęgowała emocje i okraszyła niedzielne widowisko bramkami. LGT dzielnie starało się odmienić losy starcia, lecz udało się tylko zminimalizować rozmiar porażki. Dwa gole Aleksandra Kordka, czy jeden Marka Mola i Cypriana Krzyszkowskiego to za mało, by utrzymać posadę na podium. Spadek na piąty szczebel niestety po 9. kolejce nieco zatrwożył młodzież z LGT. Tymczasem Internationals dzięki hat-trickowi Boukarcha i Sobirjonova przypieczętował szósty laur z rzędu, wobec czego trzeci schodek podium zasłużenie jest przez nich obstawiony.

FC Internationale – Scousers II  5:2 (2:2)

“Scousersi” znani są ze swojej nieobliczalności i choć może nie zaliczają się do grona drużyn z czoła tabeli, to potrafią nieraz pokrzyżować silniejszym plany. W zeszły weekend Scousers II naprzykrzyli się FC Internationale, które w pierwszej połowie nie potrafiło poradzić sobie z „Czerwono-żółtymi”. W 5. minucie prowadzenie gościom dał Henryk Szymański. Trzy minuty potem po niefortunnym zagraniu Patryk Jędrysiak skierował piłkę do własnej siatki, dzięki czemu z prezentu mogli cieszyć się Ukraińcy. Druga bramka dla Scousers padła dopiero w 21. minucie po strzale Michała Krawczyka, lecz Pavlo Derkach szybko ostudził radość rywala doprowadzając do wyrównania. Remis do przerwy nadal stwarzał wielką niewiadomą, a kibice mogli oczekiwać równie zaciętej drugiej połowy. Jednakże ta zdominowana była przez FC Internationale, które po prostu wykorzystało swoje szanse i skutecznie przypieczętowało trzy punkty. Dwa gole Rostyslava Fanhi oraz drugie już trafienie Derkacha finalnie umocniło zespół na pierwszej lokacie. Scousers II po zmianie stron nie posiadało argumentów, by zmienić wynik, wobec czego z drugą porażką z rzędu plasuje się na ósmym miejscu.