2 LIGA Grupa AB: Dwie drużyny katowickiej Silesii z kompletem punktów. GG RSO Team oraz FC Astronauts zwyciężają w trudnych bojach

Po kolejnej i już ostatniej w listopadzie przerwie spowodowanej świątecznym, dłuższym weekendem powróciliśmy na murawę Hetmana, by rozegrać przedostatnią kolejkę katowickich rozgrywek. Niska temperatura oraz mroźne powietrze nie przeszkadzały zawodnikom, którzy zadbali o to, aby podczas każdego spotkania rozgrzać sporą dawką emocji atmosferę niesprzyjającej aury. W dziesiątym weekendzie drugoligowych pojedynków szczęście uśmiechnęło się do dwóch drużyn katowickiej Silesii, która w grupie A pokonała po morderczym boju Ślepiotkę Ochojec, natomiast w grupie B wyszarpała punkty drugiemu składowi S.W.i.P.  W niezwykle ważnej bitwie zwycięstwo odniosło GG RSO Team pokonując Internationals Club Ju, z kolei FC Astronauts okazało się minimalnie lepsze od Nam Strzelać Nie Kazano. Ponadto jedyny remis zmusił do podziału punktów Wybrzeże Klatki Schodowej oraz Tokyo Drift. A więcej o tych spotkaniach i pozostałych starciach przeczytamy w podsumowaniu 10. kolejki…


2 LIGA Grupa A:

Wybrzeże Klatki Schodowej – Tokyo Drift  3:3 (2:2)

Drugoligowe potyczki rozpoczęły drużyny Wybrzeża Klatki Schodowej oraz Tokyo Drift i żadna ze stron ani myślała sobotniego popołudnia marnować na czcze gadanie. Zarówno gospodarze, jak i goście od pierwszych minut ostro wzięli się do roboty, aczkolwiek to WKS po sześciu minutach wykazał się większą wolą walki prowadząc po bramkach Marcina Rosickiego oraz Kamila Czecha. Tokyo Drift nie zwlekało z odpowiedzią, a zadane przez przyjezdnych ciosy padły również stosunkowo szybko. W 8. minucie Wojciech Hajdul wykorzystał podanie Damianello Jaworskiego, po czym w 13. sam stał się współautorem gola Daniela Adamczyka. Przy takim remisowym stanie rywale zeszli z murawy i z podobnym nastawieniem na zrównoważony futbol rozpoczęli drugą odsłonę intensywnego pojedynku. Tutaj na bramki musieliśmy trochę poczekać. Dopiero w 37. minucie WKS ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą trafienia Jerzego Koniecznego. Tokyo Drift dzielnie kontrowało, aż Jaworski w 44. minucie umiejscowił piłkę w siatce. Zażarte starcie podzieliło zespoły zdobyczą punktową, która WKSowi czywiście niczym nie grozi, ale mając świadomość punktu straty do wicelidera z pewnością ten fakt w następnym tygodniu stanie się bodźcem do podjęcia rywalizacji. Tokyo Drift także bezpiecznie może celebrować utrzymanie się w pierwszej szóstce.

KS Silesia Katowice III – KS Ślepiotka Ochojec  5:4 (4:2)

W małym hicie dolnej części tabeli trzeci skład katowickiej Silesii w morderczym boju pokonał Ślepiotkę Ochojec 5:4. Oba zespoły od pięciu ostatnich kolejek regularnie notowały porażki, dlatego też to starcie miało zweryfikować układ w tabeli oraz kto jakim potencjałem piłkarskim dysponuje. Po dziesięciu minutach w lepszej formie, ale przede wszystkim sytuacji, znaleźli się gospodarze, gdy w 8. minucie prowadzenie Silesii dał Krzysztof Podgórski, a dwie minuty później kapitan katowiczan asystował przy golu Axela Czajkowskiego. Ślepiotka błyskawicznie udzieliła odpowiedzi strzałem Wojciecha Musiała w 11. minucie. Gdy w 19. minucie po drugiej meczowej asyście Wojciecha Michałowego piłkę do siatki skierował Kasjan Hachuła, ochojczanie równie szybko zminimalizowali rozmiar porażki za sprawą Jonasza Kachela. Tuż przed przerwą duet Czajkowski – Podgórski znów dał o sobie znać rywalom powiększając przewagę drugim trafieniem Czajkowskiego. Początek drugiej połowy to zwieńczenie dzieła przez Podgórskiego, który ten meczowy dzień mógł zaliczyć do bardzo udanych. Dwie asysty i dublet uczyniły z niego zawodnika spotkania. Co prawda goście walczyli do ostatnich minut chcąc wedrzeć się w pole karne przeciwnika, jednakże gole Jakuba Kulozika i Karola Rusina to za mało, by odmienić losy potyczki. Silesia III odnosi upragnione zwycięstwo, dzięki czemu odbija się od dna wskakując na jedenasty szczebel, tuż nad Ślepiotką.

Nam Strzelać Nie Kazano – FC Astronauts  5:6 (1:1)

Mateusz Marszałek po strzeleniu pięciu bramek dla Nam Strzelać Nie Kazano błyszczał na boisku i choć jego zespół przegrał z FC Astronauts jedną bramką, to on stał się bohaterem swoich kolegów. Jego postawa niezwykle motywowała gospodarzy, by walczyć do końca i nie poddawać się, nawet przy najczarniejszym scenariuszu. Rozpoczęło się niewinnie, gdy Marszałek w 10. minucie dał prowadzenie NSNK. „Astronauci” dopiero w 23. minucie bramką Ryszarda Domagały doprowadzili do wyrównania. Najlepsze dopiero miało nadejść po przerwie. A sygnał do boju ponownie zabrzmiał po celnym strzale Marszałka. Goście znów musieli gonić wynik i w 35. minucie po golu Bartosza Stalmacha mieliśmy po raz drugi remis. Marszałek w swoich atakach nie ustępował kompletując hat-tricka w 37. minucie. Taki obrót sprawy rozwścieczył „Astronautów”, którzy rzucili karty na stół i stawiając na ofensywę zagrali va banque. Wzmożone ataki przyniosły oczekiwane rezultaty w postaci goli Stalmacha, Domagały oraz Pawła Mrukwy w ciągu dwóch minut. Niesamowitych zwrotów akcji nie było końca, bo Marszałek chwilę później dwukrotnie ośmiesza defensywę przyjezdnych doprowadzając do remisu. Gdy wydawało się, że to spotkanie musi zakończyć się sprawiedliwym podziałem punktów, w 50. minucie w dramatycznych okolicznościach Grzegorz Gawlik boleśnie nokautuje gospodarzy przypieczętowując mocnym akcentem trzy punkty. Zwycięstwo pozycji FC Astronauts nie zmieniło, ciągle obsadzają siódmą lokatę, ale dało szansę przerwania passy porażek. Nam Strzelać Nie Kazano po brawurowym pokazie Marszałka na pozycji dziesiątej.

GG RSO Team – Internationals Club Ju  4:3 (1:2)

Na szczycie grupy A terminarz skrzyżował GG RSO Team z Internationals Club Ju i jak przystało na hit kolejki dostarczył on nam nie lada emocji. Zwłaszcza pierwszy kwadrans obfitował w bramki. Strzelanie zainaugurował w 6. minucie Mateusz Woźniak. W 9. minucie trafienie wyrównujące GG RSO zapewnił Dawid Palembas, po czym trzy minuty później Wisdom Oghenetega ponownie trafił do meczowego protokołu, tym razem w roli autora bramki. Goście z przewagą do przerwy, a po niej szturmem ruszyli zawodnicy GG RSO. W 36. minucie Dawid Świerc zmienia rezultat na tablicy. Chwilę później to gospodarze objęli prowadzenie po bramce Krzysztofa Gauzy. Niezwykle aktywny w tym spotkaniu Oghenetega znów był na ustach kibiców, gdy w 39. minucie błyskawicznie przywrócił remis. Dynamiczne oraz pozycyjnie budowane akcje mijały się ze skutecznością, toteż szczelnie utrzymaną linią obronną każdej z drużyn. Punktem kulminacyjnym stała się sytuacja będąca powtórką z rozrywki, po której Tomasz Woźnik 48. minucie asystował Palembasowi stawiając tym samym kropkę nad „i”. Wytrwałość oraz wola walki zbliżyły GG RSO Team do Club Ju, obie drużyny dzielą się identycznym bilansem bramkowym, dlatego ostatnia kolejka rundy jesiennej będzie niezwykłym pokazem wyścigu o fotel wicelidera.

Kato Galaxy – FC Załęże  1:3 (0:0)

Punktowa przepaść pomiędzy Kato Galaxy a FC Załężem z pozoru mogła cechować się lekkością, z jaką powinni w tym spotkaniu punkty zdobyć goście. Nic bardziej mylnego. Owszem Załęże zeszło z murawy z gestem wysoko uniesionej ręką, ale drogę do zwycięstwa zapewniło sobie dopiero w drugiej połowie. Pierwsza bezbramkowa część była sprawdzianem szyków obronnych obydwu stron. Po przerwie większą skutecznością wykazali się przyjezdni. Gola otwierającego drzwi do czempionatu w 28. minucie strzelił Dominik Rado po asyście Dariusza Schpenia. W 36. minucie Schpeń sam zdołał wymierzyć sprawiedliwość bramkarzowi gospodarzy. Z kolei w 46. ponownie zanotował asystę, tym razem przy golu Artura Śliwy. Kato Galaxy odpowiedziało jedynie bramką honorową Daniela Zająca. FC Załęże notując trzeci triumf z rzędu zrównało się punktowo z WKSem.

Skład Węgla i Papy Katowice – Keywords Studios  5:0 (walkower)

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
11111001362211433
Z Z Z Z
21173172423024
Z Z R Z
31180361471424
Z Z Z Z
41171360411922
P Z Z P
51171365432222
Z Z P P
61162385414420
Z P R R
7116056170-918
P P Z Z
8113083865-279
Z P P Z
9-112183875-377
P Z P R
10-112092393-706
P P Z P
11-112092566-414
P P P P
121110103594-593
P P P P

Utrzymanie w 2 lidze

Spadek do 3 ligi

Terminarz 2 liga grupa A

Statystyki Indywidualne
2 liga grupa A

RangaZawodnikKlubPozycja
1polAdam LagaZawodnik Ofensywny41
2polPiotr StefanekZawodnik Ofensywny23
3polKamil KasprowiczZawodnik Ofensywny23
4polDamianello JaworskiZawodnik Ofensywny19
5polRafał GórnyZawodnik Defensywny18
6polDawid PalembasZawodnik Ofensywny17

RangaZawodnikKlubPozycja
1polRafał GórnyZawodnik Defensywny24
2polKamil KasprowiczZawodnik Ofensywny22
3polPiotr StefanekZawodnik Ofensywny21
4polAdam LagaZawodnik Ofensywny19
5polPrzemysław MasiewiczZawodnik Defensywny14
6polDamianello JaworskiZawodnik Ofensywny11

RangaZawodnikKlubPozycja
1polDominik TrochaZawodnik Defensywny3
2libAmjad FayadBramkarz2
3polMateusz MarszałekZawodnik Ofensywny2
4polMateusz MazurBramkarz1
5polKamil ModzelewskiZawodnik Defensywny1
6polŁukasz KwiecieńZawodnik Defensywny1

RangaZawodnikKlubPozycja
1polKamil OszekZawodnik Defensywny0
2polRafał OszekZawodnik Ofensywny0
3polSebastian KornasZawodnik Ofensywny0
4polTomasz PetejaZawodnik Ofensywny0
5polRafał ŚliwaBramkarz0
6polKajetan OszekBramkarz0

RangaZawodnikKlubPozycja
1polKamil KasprowiczZawodnik Ofensywny5
2polPiotr StefanekZawodnik Ofensywny4
3polRyszard DomagałaZawodnik Ofensywny3
4azeMurad GojayevZawodnik Defensywny2
5polAdam SzurajBramkarz2
6polDawid ŚwiercZawodnik Ofensywny2

RangaZawodnikKlubPozycja
1polAdam SzurajBramkarz1
2polSebastian PenkalaZawodnik Defensywny1
3polAlex JamrózZawodnik Ofensywny1
4polJan GałuszkaZawodnik Ofensywny1
5polDawid PalembasZawodnik Ofensywny1
6polFranciszek BebłotBramkarz1

RangaZawodnikKlubPozycja
1polKamil OszekZawodnik Defensywny
2polRafał OszekZawodnik Ofensywny
3polSebastian KornasZawodnik Ofensywny
4polTomasz PetejaZawodnik Ofensywny
5polRafał ŚliwaBramkarz
6polKajetan OszekBramkarz

RangaZawodnikKlubPozycja
1polAdam LagaZawodnik Ofensywny60
2polKamil KasprowiczZawodnik Ofensywny45
3polPiotr StefanekZawodnik Ofensywny44
4polRafał GórnyZawodnik Defensywny42
5polDamianello JaworskiZawodnik Ofensywny30
6polDawid PalembasZawodnik Ofensywny27


2 LIGA Grupa B:

FC Victoria Katowice – Made in Silesia  4:1 (2:0)

Victoria Katowice bieżące rozgrywki nie rozpoczęła zbyt dobrze. Mimo to sytuacja w tabeli oraz ostatnie spotkania rywali będących z zasięgu ręki sprawiły, że katowiczanie stopniowo pną się w górę. Pojedynek z Made in Silesia zapowiadał się niezwykle ciekawie, ale sobotnie popołudnie dla gości okazało się niezbyt łaskawe. Brak pomysłu na grę oraz niewykorzystane sytuacje sprawiły, że Victoria odniosła bezpieczne i przekonywujące zwycięstwo. Bramki przyniósł pierwszy kwadrans, podczas którego na listę strzelców wpisał się Alek Kubica oraz Kamil Surmacz. Kontynuacja nastąpiła po zmianie stron i znów na meczowy protokół powiększając swój bramkowy dorobek wpisał się Kubica. W 41. minucie katowicki worek z bramkami zawiązał Tomasz Banaszak. Made in Silesia na zadane ciosy zdołała jedynie odpowiedzieć honorowym trafieniem Szymona Matuszczaka. Pomimo porażki debiutanci wciąż pilnują szóstej lokaty, katowiczanie tymczasem za plecami swojego rywala z trzypunktową stratą.

No Name Team II – Young Boys  11:8 (3:3)

Triumfalnie, choć nie bez problemu z potyczki z Young Boys wyszli reprezentanci drugiego składu No Name Team ciągle obsadzając trzeci schodek podium. Po dwudziestu minutach gospodarze prowadząc trzema bramkami pewnie trzymali rękę na pulsie. Kontrolę stracili tuż przed przerwą, gdy goście zaskakująco szybko doprowadzili do remisu. Druga połowa to podobny obraz pierwszej części gry. Tym razem No Name Team II nagromadził pięciobramkową przewagę, której Young Boys zminimalizować nie potrafiło. Co prawda młodzież walczyła do ostatniego tchu wykorzystując nieobecność nominalnego bramkarza i zuchwale szukając dogodnych okazji pokusiła się o stworzenie zagrożenia w polu karnym przeciwnika. Niemniej jednak zabrakło czasu, by ugrać jakieś punkty. Te z kolei na swoim koncie drugi raz z rzędu kompletuje ekipa Marcela Posta, a sam kapitan zwieńczył występ hat-trickiem i dwoma asystami. Obok niego postawą imponował Jakub Ledwożyw, autor dwóch goli i trzech asyst. Z dubletem i jedną asystą na koncie z murawy zeszli Maciej Bury oraz Karol Kurzaczek.  Po drugiej strony barykady cztery bramki zdobył Krzysztof Szyłejko, dwa gole i cztery asysty wywalczył Adrian Wieczorek, dublet przypisany został także Jakubowi Matule.

FC Internationale – Ligota Phoenix  6:4 (3:3)

Niezwykły opór liderowi postawiła w niedzielne popołudnie Ligota Phoenix. FC Internationale pierwszą bramkę strzeliło w 11. minucie po uderzeniu Vasyla Belzetskyi’ego. Ligota znana z zawziętości potrzebowała sześciu minut, by nie tylko doprowadzić do remisu, ale przechylić szalę na własną korzyść. Bohaterem dwóch kluczowych dla tego fragmentu spotkania akcji był Grzegorz Waleriańczyk. Jednak następne spiesznie upływające minuty to czas Andriija Dzoby. Napastnik gospodarzy w 22. i 24. minucie dokonał tego, co wcześniej zrobił Waleriańczyk. W międzyczasie na listę strzelców trafił Rafał Kozieł, wobec czego do przerwy obie ekipy schodziły z podziałem punktów. Druga odsłona zawodów obfitowała w twardą walkę oraz rozważne utrzymywanie się przy piłce. Żadna ze stron nie mogła pozwolić sobie na błędy kosztujące utratę cennej bramki. Te dwukrotnie wykorzystał Dzoba, najpierw w 40. minucie skompletował hat-tricka, by chwilę później asystować przy drugim meczowym golu Belzetskyi’ego. „Feniksy” nie zamierzały składać broni ciągle szturmując pole karne Ukraińców. W 45. minucie Rafał Zatoka w pojedynkę zmniejszył rozmiary porażki pozostawiając otwarte drzwi na ostatnie minuty meczu. Lecz gwoździem do trumny okazało się uderzenie Tarasa Khalaka w 50. minucie zdobyte po podaniu Dzoby. Dzoba i jego FC Internationale wciąż niepokonane dzielnie broni tronu grupy B.

Nikisz Thunders – Finimondo  10:7 (2:5)

W okrojonych składach na murawę w czwartym spotkaniu grupy B wyszli gracze reprezentujący Nikisz Thunders oraz Finimondo. Faworytem spotkania byli gospodarze, lecz po pierwszej połowie to za Finimondo przemawiały nie tylko statystyki, ale również owocna gra. Finimondo z Jakubem Wojciechowskim na czele z przytupem rozpoczęło mecz. Szybko zdobyty przez napastnika hat-trick w ciągu dziewięciu minut podniósł morale kolegów. Nikisz nie zamierzał tracić czasu na gorzkie żale i równie błyskawicznie odpowiedział na wcześniejsze wpadki. Bramki Michała Wowera oraz Jakuba Grunda zmniejszyły meczowy dystans pozostawiając miejsce na kolejne boiskowe roszady. Zanim jednak Nikisz doszedł do głosu, pierwsza połowa zdecydowanie należała do Wojciechowskiego, który dosłownie dyktował warunki tego spotkania. Kolejne dwa trafienia pomogły Finimondo ze spokojem ducha zejść na przerwę i optymistycznie wpatrywać się na przyszłość widowiska. Wyrównana walka trwała do 36. minuty, gdy do siatki trafił zarówno Mikołaj Polok i Tomasz Uruski po asyście Wojciechowskiego. Wydawałoby się, że gościom już nic nie odbierze zwycięstwa i dowiozą punkty do końca regulaminowego czasu gry. Jednakże innego zdania był Nikisz, który nie mając nic do stracenia postawił wszystko na jedną kartę. Odpowiedzialność na własne barki wziął nie kto inny, jak Mikołaj Polok. Jego cztery bramki oraz dwa kolejne gole Wowera oraz jeden Grunda w niesamowicie dramatycznych okolicznościach odmieniły losy tego spotkania. W 48. minucie jeszcze Wojciechowski asystując ponownie Uruskiemu próbowali coś zdziałać, lecz na tym byłoby koniec. Finimondo miało zwycięstwo w kieszeni, aczkolwiek na własne życzenie oddało oczka rywalowi. Będący na dnie Nikisz zdołał się odbić i w brawurowym stylu wypłynął na powierzchnię łapiąc głęboki oddech triumfu.

MKS Balkony II – Golden Lions  5:4 (2:0)

Po wpadce z Ligotą Phoenix zakończonej remisem MKS Balkony II skrzyżował miecze z Golden Lions. Spotkanie od pierwszych minut niezwykle trudne dla obydwu drużyn. Każda ze stron mądrze utrzymywała się przy piłce oraz szczelnie trzymała w ryzach swoją linię oporu. Po kwadransie gry doczekaliśmy się pierwszych goli, gdy Arkadiusz Bywalec wykorzystując chwilowe uśpienie rywali dwukrotnie zmieścił piłkę w siatce. Na kolejne bramkowe akcje musieliśmy zaczekać do drugiej połowy. W 28. minucie trzecie trafienie dla gospodarzy zanotował Tomasz Jaworski, a w 35. Damian Czechowski. Bezpieczna przewaga MKSu została zakłócona przez gości chwilę później, gdy do głosu doszedł Damian Wiatr. Dwie bramki zawodnika przyniosły nadzieje korzystnego rezultatu, które w 43. mógł pogrzebać Mateusz Simon. Mógł, bowiem mało prawdopodobne było to, że gospodarze, mądrzejsi o mecz z Ligotą, pozwolą sobie ponownie wyszarpać cenne punkty. W 47. i 48. minucie powiało grozą po dwóch bramkach Kordiana Izmera, jednakże zabrakło czasu, by „Złote Lwy” mogły jeszcze zagrozić bramkarzowi Balkonów. Było blisko, ale trzy punkty trafiają na konto faworyta. Miejsca w tabeli pozostały niezmienione, MKS II wiceliderem grupy B, Golden Lions na piątej pozycji.

KS Silesia Katowice II – Skład Węgla i Papy Katowice II  2:1 (0:0)

Drugi na drugoligowym podwórku sukces katowickiej Silesii. Jej drugi skład skromnie pokonał rezerwy Składu Węgla i Papy Katowice. Spotkanie od pierwszych minut nie należało do najłatwiejszych. Liczne akcje nie znalazły zakończenia, a bezbramkowy remis do przerwy był efektem wyrównanej walki w każdej strefie boiska. Przełamanie nastąpiło dopiero w 30. minucie po golu Krzysztofa Puchały dla rezerw S.W.i.P.  Silesii dość szybko udało się odrobić stratę dzięki asyście Dawida Prusko i bramce Michała Brzuchacza w 33. minucie. Dramaturgia starcia podgrzewała mroźną temperaturę, a udane interwencje Grzegorza Zbroi nieraz ratowały gospodarzy z opresji. Gwoździem do trumny w 44. minucie było uderzenie Prusko dające Silesii długo wyczekiwane pierwsze w sezonie zwycięstwo. Goście dwoili się i troili, by wyszarpać przynajmniej oczko, lecz niedzielny wieczór należał do katowickiej Silesii.

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
111101088266231
Z Z Z Z
2-1192084255929
Z R Z Z
31180390504024
P Z Z P
4-1170482532921
Z Z Z P
5-116053942-318
P Z P Z
6116055044618
Z P P P
7114074279-3712
P Z Z P
8-113173970-3110
Z P P P
9113085483-299
P P P Z
10112182162-417
P P Z Z
11112183772-357
Z P P P
12112274363-207
P R P Z

Utrzymanie w 2 lidze

Spadek do 3 ligi

Terminarz 2 liga grupa B

Statystyki Indywidualne
2 liga grupa B

RangaZawodnikKlubPozycja
1polMarcel PostZawodnik Ofensywny34
2polMikołaj PolokZawodnik Ofensywny28
3ukrAndrii DzobaZawodnik Ofensywny23
4polAdrian WieczorekZawodnik Ofensywny23
5polArkadiusz BywalecZawodnik Ofensywny23
6polJakub WojciechowskiZawodnik Ofensywny20

RangaZawodnikKlubPozycja
1polArkadiusz BywalecZawodnik Ofensywny18
2polMikołaj PolokZawodnik Ofensywny15
3polMarcel PostZawodnik Ofensywny12
4ukrRostyslav FanhaZawodnik Defensywny11
5polDamian WiatrZawodnik Ofensywny10
6polOskar GawrońskiZawodnik Defensywny10

RangaZawodnikKlubPozycja
1polKamil PasikBramkarz1
2polDamian SowińskiZawodnik Defensywny1
3polPaweł SzczepaniakZawodnik Defensywny1
4polJakub WojciechowskiZawodnik Ofensywny1
5polTomasz GwiżdżZawodnik Ofensywny1
6polMaciej BuryZawodnik Ofensywny1

RangaZawodnikKlubPozycja
1polPatryk NiziołekBramkarz1
2polDawid BłachutZawodnik Ofensywny0
3polAdrian DudekZawodnik Defensywny0
4polAdrian WajsBramkarz0
5polGrzegorz Zbroja – BramkarzBramkarz0
6polKamil PasikBramkarz0

RangaZawodnikKlubPozycja
1ukrAndrii DzobaZawodnik Ofensywny6
2polArkadiusz BywalecZawodnik Ofensywny5
3polMarcel PostZawodnik Ofensywny4
4polAdrian WajsBramkarz3
5polSzymon UrbańskiBramkarz3
6polMikołaj PolokZawodnik Ofensywny3

RangaZawodnikKlubPozycja
1polPaweł SzczepaniakZawodnik Defensywny1
2polMateusz TreitZawodnik Defensywny1
3polDawid BłachutZawodnik Ofensywny0
4polAdrian DudekZawodnik Defensywny0
5polAdrian WajsBramkarz0
6polGrzegorz Zbroja – BramkarzBramkarz0

RangaZawodnikKlubPozycja
1polDawid BłachutZawodnik Ofensywny
2polAdrian DudekZawodnik Defensywny
3polAdrian WajsBramkarz
4polGrzegorz Zbroja – BramkarzBramkarz
5polKamil PasikBramkarz
6polŁukasz GajdaBramkarz

RangaZawodnikKlubPozycja
1polMarcel PostZawodnik Ofensywny46
2polMikołaj PolokZawodnik Ofensywny43
3polArkadiusz BywalecZawodnik Ofensywny41
4polAdrian WieczorekZawodnik Ofensywny32
5ukrAndrii DzobaZawodnik Ofensywny30
6polJakub WojciechowskiZawodnik Ofensywny28

Facebook
Designed by ThemeBoy