2 LIGA Grupa AB: Dramatyczna końcówka w starciu FC Internationale z No Name Team II. Tokyo Drift bezwzględne wobec GG RSO Team

2 LIGA Grupa B:

Made in Silesia – Skład Węgla i Papy Katowice II  1:5 (0:4)

Aleksander Zajdel dzięki trzem bramkom poprowadził drugi zespół Składu Węgla i Papy Katowice do solidnego zwycięstwa 5:1 nad Made in Silesia. Goście z impetem rozpoczęli spotkanie obejmując czterobramkową, bezpieczną przewagę już po pierwszej połowie. Będąca na fali w ciągu minionych tygodni Made in Silesia obudziła się dopiero po przerwie, lecz mimo zmiany ustawienia i zaprezentowania całkiem innego futbolu, gospodarze niestety nie zdołali odwrócić losów spotkania. Jedynie w 45. minucie Tomasz Bartczak na otarcie łez strzelił gola honorowego, którego i tak chwilę później skwitował Zajdel zawiązując worek z bramkami. S.W.i.P. II podskoczył na ósmą lokatę, Made in Silesia po serii czterech wygranych z rzędu musi pogodzić się z porażką, mimo to ciągle pilnują miejsca  w zielonej strefie Top6.

Nikisz Thunders – Ligota Phoenix  6:4 (2:2)

Podbudowana remisem oraz zwycięstwem w ostatnich dwóch kolejkach Ligota Phoenix na bitwę z Nikiszem Thunders szykowała się pełna optymizmu. Goście nie przestraszyli się wyżej notowanego faworyta i już w 3. minucie Robert Kubat pokusił się o pierwszą bramkę. Jego śmiały wyczyn dwie minuty później stłumił Mikołaj Polok. W 10. minucie tym razem Kordian Kozak precyzyjnym strzałem znalazł piłce drogę do siatki. I również w tym przypadku szybkiej odpowiedzi udzielił w 14. minucie Polok. Druga połowa to dynamiczne akcje „Feniksów” zakończone dubletem Kubata. Rozwścieczony Nikisz natychmiast rzucił się do ataku, a dzięki świetnej formie Poloka kolejne gole były jedynie kwestią czasu. Polok w 33. oraz 38. minucie stanął na wysokości zadania i doprowadzając do remisu uratował kolegów z opresji. Jednakże kulminacyjnym punktem programu była końcówka spotkania. Pewni wywalczenia punktu goście w 49. minucie zostali pozbawieni brutalnie nadziei, gdyż Polok zdobywając piątego gola wyrywa rywalom cenne oczka. Natomiast celny strzał Jana Piskornika w 50. minucie stał się gwoździem do trumny. Nikisz Thunders w przebojowym stylu wychodzi cało z dramaturgii obsadzając piąte miejsce, Ligota na przedostatniej lokacie.

FC Victoria Katowice – Golden Lions  1:10 (1:4)

Dla Golden Lions ósma kolejka okazała się niezwykle łatwą przeprawą przez boiskowe przeszkody pozostawione przez katowicką Victorię. „Lwy” narzuciły rywalowi własne warunki gry i to według nich rozgrywało się całe spotkanie. Pewne prowadzenie sprzed pierwszej połowy było tylko namiastką wysokiej skuteczności jej drugiej części. Gospodarze jedynie na początku zdołali umieścić futbolówkę w siatce po strzale Tomasza Banaszka. Z kolei „Goldeni” czwartą lokatę zawdzięczają między innymi Damianowi Wiatrowi, Bartoszowi Wielkowi, Mateuszowi Orzechowskiemu, czy Dawidowi Poczwardowskiemu. Cała czwórka zanotowała po dwa gole, trzech ostatnich do bramkowej puli dołożyło jeszcze po jednej asyście.

FC Internationale – No Name Team II  5:4 (2:1)

Starcie na szczycie grupy B. Niepokonani jak dotąd Ukraińcy z FC Internationale podejmowali rezerwy No Name Team. Goście po ostatniej miażdżącej porażce z MKSem Balkony II nieco oddalili się od pierwszego miejsca. Warunkiem pozostania w grze było zwycięstwo z FC Internationale, lecz droga do niego nie była usłana różami. Bowiem gospodarze po kwadransie gry i bramkach Pavlo Derkacha oraz Vasyla Dmytriva objęli dwubramkowe prowadzenie. Gola kontaktowego w 18. minucie strzelił Marcel Post. Po zmianie stron do głosu doszedł Andrii Dzoba powiększając jedynie przewagę uzyskaną przez kolegów. Emocje sięgnęły zenitu na dziesięć minut przed końcem pojedynku. Wówczas Dawid Malordy w 40. i 43. minucie dwukrotnie przechytrzył golkipera drużyny przeciwnej doprowadzając tym samym do remisu. Gdy w 47. minucie Dzoba przechylił szalę na korzyść FC Internationale, chwilę później Post w świetnym stylu przywrócił swojemu zespołowi remis. Jednakże tego dnia zwycięzca mógł być tylko jeden i po morderczej walce oraz bramce Dzoby w ostatnich sekundach starcia to gospodarze zeszli z murawy z gestem wysoko uniesionej ręki. FC Internationale utrzymuje fotel wicelidera dotrzymując ciągle kroku MKSowi Balkony II. No Name Team II na miejscu trzecim musi uważać na czyhających tuż za plecami „Złotych Lwów”.

MKS Balkony II – Young Boys  8:4 (6:2)

MKS Balkony II chcąc utrzymać pozycję lidera musiał potyczkę z Young Boys zdecydowanie wygrać. Obaw nie było i gdy już po sześciu minutach gospodarze objęli czterobramkowe prowadzenie, w ich szeregach zapanował spokój umożliwiający kontrolowanie tempa pierwszej połowy. Co prawda goście uderzyli chwilę później dwoma bramkami minimalizując rozmiar porażki, mimo to MKS rozgrywał meczową partię wedle swoich zasad. Znacznie trudniejsza była druga odsłona konfrontacji, podczas której obie strony postawiły na defensywę raz po raz szukając okazji na stworzenie zagrożenia w polu karnym przeciwnika. Koniec końców faworyci odnieśli siódmy w sezonie triumf, na który zapracował w głównej mierze Arkadiusz Bywalec, zdobywca dwóch bramek i trzech asyst oraz Damian Czechowski, który także uzbierał dublet i dwie asysty. W składzie Young Boys dwoma trafieniami i dwoma asystami popisał się Jakub Matuła.

KS Silesia Katowice II – Finimondo  0:4 (0:3)

Grupa B została zamknięta pojedynkiem Silesii Katowice II z Finimondo. Obie drużyny rozegrały dobre widowisko stwarzając sobie wiele podbramkowych sytuacji. Jednakże w pierwszej połowie większą skutecznością wykazywali się goście obejmując trzybramkowe prowadzenie. Po przerwie katowiczanie szczelniej bronili dostępu do swojej bramki pozwalając rywalowi na strzelenie tylko jednego gola. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Mateusz Upława, po jednym trafieniu zanotowali Marcin Konieczny i Tymoteusz Szturc. Silesia II miała swoje okazje, lecz zabrakło szczęścia oraz precyzji, by zwieńczyć je golem. Finimondo na miejscu siódmym, gospodarze zamykają ligową tabelę.