2 LIGA Grupa AB: Do trzech razy sztuka Vestry Vesteris i Tokyo Drift. 4Partners Team oraz Max Elektro Team cudem uciekają spod topora kata

2 LIGA Grupa B:

FC Sporting Zabrze – 4Partners Team  5:6 (3:2)

W jednym z najlepszych sobotnich pojedynków drugoligowego podwórka FC Sporting Zabrze skrzyżował miecze z 4Partners Team. Mecz od początku zapowiadał wyrównaną walkę i taki scenariusz też obie drużyny napisały. Na pierwsze bramki musieliśmy czekać jedenaście minut, wówczas do siatki trafił Kamil Menkiel. Lecz chwilę później Danylo Petrushovets doprowadził do wyrównania. Goście nie tracili czasu i równie szybko odpowiedzieli na zadany cios. Dwójkowa akcja duetu Menkiel – Jacek Juraszek zakończyła się tym razem bramką Juraszka. Sporting ani myślał poprzestawać na atakach. W 15. minucie Roman Bolotin przywrócił remis, a w 17. Serhii Zubenko przechylił szalę na korzyść zabrzan. Skromne prowadzenie do przerwy zostało podniesione przez Volodymyra Makara w 27. minucie. Przyjezdni w ciągu następnych czterech minut wykorzystali błędy ukraińskiej drużyny i po raz kolejny na tablicy wyników mogliśmy oglądać wyrównanie. Najpierw z podania Juraszka skorzystał Ryszard Zając, by następnie na listę strzelców wpisał się Rafał Sosnowski. Dynamicznych szarży nie było końca, bo 32. minuta należała do Oleksandra Bobenko, któremu asystował Zubenko notujący swoją drogą czwarte udane podanie tego dnia. Jednakże kropkę nad „i” wyraźnym akcentem przypieczętowali 4Partners Team. W 40. minucie Juraszek przywrócił kompanom nadzieje na punkty, a w 45. Menkiel dokonał ostatecznego ciosu nokautującego zabrzański Sporting. Bitwa pełna walki i determinacji po obydwu stronach zwieńczona trzecim z rzędu sukcesem drużyny gości.

FC Eagles – Made in Silesia  10:2 (3:0)

„Orły” po dwóch nieudanych próbach w końcu wzniosły się na wyżyny swoich umiejętności i zdemolowały defensywę Made in Silesia. Spotkanie od początku do końca pod batutą gospodarzy, którzy narzucili meczowe tempo oraz w pełni kontrolowali rozwój sytuacji. Trzybramkowe prowadzenie do przerwy było tylko namiastką szarży FC Eagles w dalszych losach tych jednostronnych zawodów. Najwięcej bramek, bo aż trzy, zanotował Piotr Oracz. Dublet przypadł Danielowi Kędziorze, z kolei po bramce i dwóch asystach zanotowali Daniel Stefański, Jakub Pustelnik, Przemysław Lechowicz, czy Andrzej Dors. Made in Silesia jedynie w końcówce wykorzystała swoje podbramkowe szanse, a te na celne strzały zamienili Bartosz Botor i Tomasz Cabała.

Golden Lions – Max Elektro Team  2:3 (0:2)

Ileż dramaturgii zapewniło nam Max Elektro Team wraz z Golden Lions podczas niedzielnej rywalizacji. Starcie pełne twardej i nieustępliwej walki we wszystkich strefach boiska z biegiem czasu potrafiło spotęgować piłkarskie emocje. Na pierwsze bramki musieliśmy czekać ponad dwadzieścia minut. W lepszych humorach do szatni schodzili goście po golach Tomasza Ornatowskiego i Artura Purzyńskiego. „Goldeni” obudzili się po przerwie, a sygnał do boju dał Marek Gnatiuk. Meczowa temperatura rozgrzewała głowy zawodników obydwu drużyn, wskutek czego sędzia nie wahał się wyciągnąć żółtych kartoników. W 42. minucie Artur Kozok wprawił „Lwy” w euforię doprowadzając do remisu. Jednak kluczowym momentem była bramka Kamila Korusa w 49. minucie, która przypieczętowała cenne trzy punkty Max Elektro, natomiast całkowicie pogrążyła Golden Lions okupujących na chwilę obecną dół tabeli grupy B.  Max Elektro za charakter i wolę walki zostało nagrodzone skokiem na czwartą lokatę.

FC Załęże – Uwolnić Barabasza  3:3 (1:1)

FC Załęże było bliskie pierwszych punktów w rundzie wiosennej, lecz wypuszczone z rąk prowadzenie umożliwiło zespołowi jedynie celebrowanie jednego oczka. W potyczce przeciwko Uwolnić Barabasza to goście byli stawiani w roli faworyta. I dzięki Patrykowi Jasowi swoją misję „Barabasze” już w 7. minucie zaczęli wypełniać. Gospodarze potrzebowali ponad dziesięciu minut, by z powrotem przywrócić remis. Druga transza była bardziej interesująca oraz efektowna. Na gola Jasa w 27. minucie natychmiastowo odpowiedział ponownie Morawiec. W 39. minucie Załęże po raz pierwszy w tym wydarzeniu mogło cieszyć się z prowadzenia za sprawą Wojciecha Jarosa.  Skuteczne odpieranie ataków przyjezdnych trwało do 47. minuty, gdy Tytus Szczepaniak rzutem na taśmę uratował swój zespół przed kapitulacją.

MKS Balkony II – GG RSO Team  6:4 (4:2)

MKS Balkony II otwiera wiosenne rozgrywki pełen ambicji i wiary na zgarnięcie kolejnych punktów. I choć pojedynek z GG RSO do najłatwiejszych nie należał, to w ostatecznym rozrachunku gospodarze wyszli z niego obronną ręką. W 5. minucie swoją obecność na boisku dosyć wyraźnie zaakcentował Krzysztof Gauza, który na listę strzelców wpisał się także po dwudziestu minutach gry. Zanim jednak to nastąpiło Balkony, za sprawą Bogdana Tyburkiewicza oraz Tomasza Jaworskiego, objęły prowadzenie. Uzyskany dzięki Gauzie remis szybko został zniwelowany tuż przed przerwą. Adam Mróz wraz z Arkadiuszem Bywalcem zaskoczyli Adama Szuraja i zeszli na należyty odpoczynek ze spokojnymi głowami. W 34. minucie wspomniany spokój został zakłócony przez Tomasza Woźnika. Niemniej jednak prawdziwa batalia miała miejsce w ostatnich minutach zaciekłego boju. Gdy w 47. minucie Gauza po raz trzeci deklasuje rywala ratując kolegów spod topora kata, duet Mateusz Simon – Bywalec postanowił wziąć odpowiedzialność na własne barki. Dwa gole Simona w 48. oraz 49. minucie całkowicie pozamiatały bitewny kurz zapewniając MKSowi umocnienie się na czole tabeli.  

Skład Węgla i Papy Katowice – Aristocrats Saint-Germain  9:3 (3:1)

Skład Węgla i Papy Katowice w tym sezonie nie ma sobie równych. Zarówno w rundzie jesiennej, jak i wiosennej nie znalazła się na chwilę obecną drużyna, która mogłaby poskromić „Biało-czarnych”. Bez żadnych wątpliwości bohaterem cennego czempionatu był Kamil Kasprowicz, autor sześciu bramek. Dwa gole z czterema asystami do puli dołożył Adam Laga, jedno trafienie zanotował Kamil Karkowski. Dla Aristocrats Saint-Germain hat-tricka zdobył nieoceniony dla ekipy gości, Daniel Wąsiewicz. S.W.i.P. dzieli i rządzi na drugoligowym podwórku, dzięki czemu już teraz staje się poważnym kandydatem do awansu.