2 LIGA Grupa A B: Rezerwy MKSu Balkony silniejsze od rezerw No Name Team. Ligota Phoenix z pierwszym kompletem punktów

2 LIGA Grupa A:

Tokyo Drift – Kato Galaxy  10:5 (4:1)

Tokyo Drift podczas sobotniego pojedynku nie pozwoliło sobie na to, by powstrzymało je Kato Galaxy. Aczkolwiek pierwsze dziesięć minut to wyrównana walka, której do tego czasu wtórował jednobramkowy remis. Najlepsze nadeszło chwilę później, gdy gospodarze pewni objęcia prowadzenia zyskali ogromną przewagę gwarantującą zbliżające się kolejne trzy punkty. Goście dopiero po zmianie stron nieco naprzykrzyli się piłkarzom w niebieskich trykotach serwując im niemałą wymianę ciosów. Jednakże dobrze dysponowani zawodnicy Tokyo nie dali się zwieść i sukces pieczałowicie przypieczętowali zgraną oraz dynamiczną grą. Najbarwniejszą postacią był oczywiście Piotr Stefanek, zdobywca czterech bramek i trzech asyst. Obok niego dublet zanotował Jarosław Rosiński, z kolei kapitan zespołu, Damianello Jaworski oraz Filip Niejadlik zeszli z boiska z jednym trafieniem i dwoma asystami. Po drugiej stronie barykady hat-tricka oraz asystę na swoje konto wpisał Marcin Armata. Tokyo Drift na czwartym miejscu, Kato Galaxy obsadza lokatę dziewiątą.

Club Ju Internationals – FC Załęże  5:2 (2:1)

Club Ju Internationals przerwało znakomitą passę czterech pod rząd wygranych meczów FC Załęża, samemu osiągając identyczny bilans. W 6. minucie Wisdom Oghenetega wyszedł wraz z Club Ju na prowadzenie. Załęże potrzebowało ponad dziesięciu minut, by Artur Śliwa mógł doprowadzić do wyrównania. W 22. minucie Zafar Kazakov przechylił szalę i do przerwy to gospodarze byli na korzystniejszej pozycji. Druga połowa to ponowne otwarcie wyniku przez Oghenetegę oraz zmniejszenie dystansu w 37. minucie przez Dariusza Schpenia. Pojawiające się światełko w tunelu motywowało gości do wzmożenia ataków, lecz solidna obrona rywali uniemożliwiała zmieszczenie piłki w siatce. Ciosem nokautującym były dwie ostatnie minuty, podczas których Mateusz Woźniak oraz po raz trzeci Oghenetega odbierają zawodnikom z Załęża wszelkie nadzieje i cenne punkty. Club Ju na trzecim stopniu, rywale na siódmej lokacie.

Wybrzeże Klatki Schodowej – KS Ślepiotka Ochojec  10:0 (5:0)

Ostatnie wpadki Wybrzeża Klatki Schodowej zakończone remisem i porażką zmobilizowały zespół do przerwania niedługiej, słabszej serii. A nadarzające okazje trzeba wykorzystywać, tym bardziej w pojedynkach przeciwko niżej notowanemu rywalowi. Ślepiotka Ochojec podczas sobotniego meczu była całkowicie bez szans wobec świetnie dysponowanego Dominika Bregidy oraz całego zespołu gospodarzy. WKS przejął inicjatywę i dyktował warunki gry dzieląc się bramkami na każdą z połów. Finalny triumf 10:0 obnażył braki debiutantów, którzy wobec najazdów swojego kata byli całkowicie bezradni. Najaktywniejszym piłkarzem gospodarzy był Marcin Rosicki, autor hat-tricka i asysty. Adam Lewandowski oraz Dawid Szewczyk zwieńczyli występ z dwoma bramkami. Nic dodać, nic ująć. WKS wraca do zielonej strefy, by z piątego miejsca walczyć o czoło tabeli.

Keywords Studios – KS Silesia Katowice III  4:2 (1:2)

Najbardziej wyrównane spotkanie grupy A. Teoretycznie mecz skupiający ekipy z dołu tabeli, praktycznie niezwykle emocjonujące i wyrównane starcie. Keywords Studios w 7. minucie objęło prowadzenie po golu Diego Largo. Silesia III po tym zdarzeniu ustabilizowała swoje szeregi, nie tylko skupiając się na obronie, ale również raz po raz szukając okazji do zdobycia goli. Te przyniosły efekty pod koniec pierwszej połowy. Najpierw Kamil Brudkowski doprowadził do wyrównania, by w 24. minucie Oleksandr Shapran przechylił szalę na korzyść katowiczan. Druga połowa to samodzielny popis umiejętności Murada Gojayeva. Pochodzący z Azerbejdżanu zawodnik w pojedynkę rozprawił się z rywalem trzykrotnie go punktując. Silesia III połowicznie miała Keywords w garści, lecz zabrakło konsekwencji i czasu, by ostatecznie odmienić losy spotkania.

FC Astronauts – GG RSO Team  3:12 (1:4)

GG RSO Team pozbawiło “Astronautów” wszelkich złudzeń serwując rywalom tęgie lanie. Co prawda gospodarze przez co najmniej osiemnaście minut dotrzymywali GG RSO kroku utrzymując na tablicy wyników jednobramkowy remis, lecz po tym czasie przeciwnik zdołał wyburzyć defensywny mur i z łatwością znajdował piłce miejsce w siatce. Pięć bramek i dwie asysty Patryka Szałowskiego oraz cztery gole i dwie asysty Dawida Palembasa w ogromnej mierze zagwarantowały debiutantom to jakże wysokie, cenne zwycięstwo umacniające na fotelu wicelidera. FC Astronauts pomimo porażki nadal utrzymują się na szóstym miejscu, lecz tuż za plecami czyha FC Załęże.

Nam Strzelać Nie Kazano – Skład Węgla i Papy Katowice  3:17 (0:5)

Duet Rafał Górny – Adam Laga poprowadził Skład Węgla i Papy Katowice do siódmego czempionatu w sezonie. Siedem bramek Górnego oraz pięć goli Lagi całkowicie przyćmiły Nam Strzelać Nie Kazano, które było bezradne wobec nacisku lidera. S.W.i.P. angażował cały zespół, by kontrolować tempo spotkania i narzucać własne warunki gry. Jedynie Bartoszowi Humskiemu udało się dwukrotnie przechytrzyć golkipera gości, z kolei Paweł Komandera tej sztuki dokonał raz. Niemniej te trzy bramki w porównaniu ze szturmem katowiczan były kroplą w morzu. W morzu, na którym na chwilę obecną bezwzględnie króluje Skład Węgla i Papy.