2 LIGA Grupa A B: Chwile pełne napięcia w kilku spotkaniach. Cenne punkty FC Internationale

2 LIGA Grupa A:

Skład Węgla i Papy Katowice – KS Ślepiotka Ochojec  14:3 (6:1)

To się ciągle dzieje. Skład Węgla i Papy Katowice bezlitośnie taranuje kolejnego rywala grupy A. Na drodze lidera w 5. kolejce stanęła Ślepiotka Ochojec i najlepszych wspomnień z minionego weekendu raczej nie będzie miała. Gospodarze pokonali debiutanta 14:3, a najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem był Kamil Kasprowicz, który zwieńczył występ ośmioma bramkami i dwoma asystami. Obok Kamila hat-trickiem oraz czterema asystami zabłysnął Adam Laga. W szeregach Ślepiotki jedynie dwa gole zdobył Karol Rusin, jedno trafienie zapisał Jonasz Kachel. S.W.i.P. rządzi i dyktuje warunki na drugoligowym podwórku grupy A. Pojawia się pytanie: czy znajdzie się rywal godny pozbawienia katowickiej ekipy punktów?

Tokyo Drift – FC Załęże  4:6 (2:2)

Nieustępliwa walka nie mogła ominąć starcia Tokyo Drift z FC Załężem. Wyrównany pojedynek do przerwy zakończył się dwubramkowym remisem. Worek z bramkami rozwiązał już w 2. minucie Damianello Jaworski, ale już w 5. Dariusz Schpeń zdołał odrobić stratę. Na kolejne strzeleckie popisy czekaliśmy do 18. minuty, gdy Arkadiusz Leja dał prowadzenie gospodarzom. Lecz i jego radość nie trwała długo, bowiem w 23. Bartosz Dziki sprawia, że ekipy do przerwy dzielą się punktami. Po zmianie stron Jaworski ponownie rozpoczyna grę od gola, który przechyla szalę na korzyść Tokyo. Zespół z Załęża nie zamierzał składać broni i bez zwłoki rzucił się w pogoni za wynikiem. Trafienie Szymona Pustelnika w 29. minucie okazało się motorem napędowym kolejnych akcji. Bramki Daniela Warzechy i Grzegorza Morawca w 36. oraz 38. minucie znacznie zwiększyły przewagę, a drugie celne uderzenie Warzechy w końcówce meczu wbiło gospodarzom gwoździa do trumny. Nie pomógł Tokyo Drift  strzał Wojciecha Hajdula z 45. minuty, wskutek czego druga porażka plasuje młodą drużynę na piątym miejscu. FC Załęże po dwóch przegranych notuje dobrą serię trzech zwycięstw z rzędu, lecz w tabeli na chwilę obecną zajmują siódmą lokatę.

Wybrzeże Klatki Schodowej – GG RSO Team  3:3 (2:1)

Wybrzeże Klatki Schodowej, obok S.W.i.P. Katowice, jest drużyną, która w bieżącym sezonie nie zaznała jeszcze smaku porażki. W sobotę WKS podejmował będące w dobrej formie GG RSO Team i forma gości z pewnością zaskoczyła rywala. Jako pierwszy na listę strzelców po dziesięciu minutach wpisał się Robert Sega. GG RSO udzieliło błyskawicznej odpowiedzi w postaci gola Dawida Świerca w 11. minucie. Zacięty bój w tej części spotkania finalnie wygrali gospodarze po trafieniu Kamila Makowskiego w 20. minucie. Druga połowa była obrazem gry sprzed przerwy, gdzie obie ekipy dzielnie walczyły o każdą piłkę i szukały okazji w polu karnym swojego przeciwnika. Tuż po zmianie stron Dawid Świerc doprowadził do wyrównania, a w 38. minucie Dawid Palembas odwrócił losy meczu na korzyść przyjezdnych. WKS chcąc utrzymać świetną passę bez porażek musiał postawić wszystko na jedną kartę. W 42. minucie Adam Lewandowski wprawia kolegów w euforię pakując rywalom bramkę dającą ostatecznie cenny remis. Fotel wicelidera nietknięty, lecz teraz WKS traci do S.W.i.P. cztery punkty, z kolei na plecach czuć oddech GG RSO Team, którzy z jednym punktem straty będą z pewnością czyhać na błędy sobotnich konkurentów.

FC Astronauts – KS Silesia Katowice III  7:3 (3:2)

Pokonanie Nam Strzelać Nie Kazano w miniony weekend z pewnością podniosło morale trzeciemu składowi Silesii Katowice, lecz przeciwko FC Astronauts tak łatwo się nie zapowiadało. Co prawda Michał Brzuchacz już w 4. minucie daje prowadzenie Katowicom i ten stan utrzymywał się przez dziesięć minut. Wówczas do gry włączył się Łukasz Szajna, który w 14. minucie asystował przy golu Daniela Kmity, a następnie w 24. odpowiedział na bramkę Oleksandra Shaprana z 20. minuty. Tuż przed przerwą pstryczka w noc zaserwował gościom Bartosz Stalmach i to „Astronauci” mogli zejść do szatni z lepszymi humorami. Po zmianie stron gospodarze, nie chcąc mieć powtórki z rozrywki, byli zmuszeni do ofensywnego stylu gry i taki zamysł jak najbardziej się opłacał. Trzy trafienia Ryszarda Domagały oraz jedno Stalmacha całkowicie pozamiatały spotkanie podrzucając „Astronautów” na szóste miejsce. Silesia III mimo wszystko walczyła do końca, skutecznie też odpierając naloty rywala, ale bramka Krzysztofa Podgórskiego w 44. minucie to wszystko na co było stać gości w tej części potyczki.

Nam Strzelać Nie Kazano – Kato Galaxy  2:1 (0:0)

Jedno z najlepszych, najciekawszych i najbardziej dramatycznych starć drugoligowego podwórka. Pomimo tego, że Nam Strzelać Nie Kazano oraz Kato Galaxy obsadzają dół tabeli, zespoły w niczym nie ustępowały grą tym z czoła ligowej hierarchii. Od samego początku zawodnicy celująco spisywali się w defensywie, czego idealnym dowodem była bezbramkowa pierwsza połowa. Worek z bramkami dopiero po zmianie stron rozwiązał Daniel Zając. Rozważne podejście sprzed przerwy zmusiło gospodarzy do wzmożenia podbramkowych sytuacji. W 34. minucie doszło do kuriozalnej akcji, po której bramkarz NSNK, Filip Kurpiński, mocnym uderzeniem spod własnej bramki szczęśliwie przelobował Piotra Goślińskiego. Niesamowity gol wlał mnóstwo radości oraz motywacji w szeregach jego ekipy. Sześć minut później Krystian Strózik staje się autorem najważniejszego trafienia spotkania dającego NSNK minimalne prowadzenie. Kato Galaxy zniesmaczone wynikiem walczyło do końca, konstruując akcję za akcją. Lecz tego dnia dla gości czas biegł nieubłaganie, a los niestety nie okazał się zbyt łaskawy. Chcąc nie chcąc Kato Galaxy musi pogodzić się z porażką obsadzając dziesiąte stanowisko, oczko niżej od NSNK.

Keywords Studios – Internationals Club Ju  0:5 (walkower)