1 LIGA: KS Silesia Katowice po plecach „Gołębi” wdrapuje się na szczyt. Strzelecka kanonada z udziałem MKSu Balkony i S.W.i.P. Katowice

Rozpoczęta z rozmachem runda wiosenna nadała wszystkim spotkaniom niebywałego tempa. Żadna z drużyn nie zamierza być w dole stawki, stąd też od pierwszych minut możemy zauważyć ostrą walkę. W 2.kolejce z pewnością apogeum emocji odczuli kibice katowickich ekip. CJDR Katowice zmierzył się ze Skrzydlatym Bykiem Burgery Scousers F.C. II. odprawiając zespół z kwitkiem, natomiast Silesia Katowice w morderczym starciu z PKSem Gołąb Ławki wykazała się rozwagą w defensywie, która okazała się kluczowa w efektownym zwycięstwie. Jakby tego było mało najwięcej bramek kibice mogli zobaczyć podczas rywalizacji MKSu Balkony ze Składem Węgla i Papy Katowice zakończonej wysokim triumfem MKSu. Ponadto bez problemów drugi tydzień rozgrywek mogą odhaczyć „Górale” zmuszając do kapitulacji „Barabaszy”.

2.Kolejka:

CJDR Katowice – Skrzydlaty Byk Burgery Scousers F.C. II  4:3 (2:1)

Pierwsze dwa pojedynki 1 Ligi zakończyły się wynikiem 4:3, a główna w tym zasługa bramkarzy, którzy wspinając się na wyżyny swoich umiejętności zapewnili swoim drużynom cenne punkty. Najpierw na boiska Hetmana wybiegł CJDR Katowice z Patrykiem Kocentem w bramce konfrontując się z rezerwami Skrzydlatego Byka Burgery Scousers F.C. W mecz udanie weszli gospodarze obejmując prowadzenie w 3. minucie po golu Szymona Kraczyńskiego. Na odpowiedź długo nie czekaliśmy, bo już w 8. minucie Kamil Cholewa wyrównał stan. Po kwadransie gry Kraczyński uciszył sektor przyjezdnych zgarniając z powrotem przewagę. W drugiej połowie Skrzydlaty Byk ruszył do odrabiania strat i znów w 35. minucie Cholewa był tym, który przywrócił remis. Co więcej dwie minuty potem Dawid Mateja przechylił szalę na korzyść „Scousersów” powiększając swoje szanse na wygraną. Warto zaznaczyć, że trzecią asystą w tym pojedynku popisał się Nikodem Sułkowski. CJDR musiał włączyć piąty bieg, jeśli gospodarze chcieli myśleć o wygranej. Efektów doczekaliśmy się w 40. minucie po trafieniu Piotra Oczkowskiego. Od tej pory emocje sięgnęły zenitu, a obie drużyny zaczęły stawiać na ofensywny futbol. I gdy wydawało się, że starcie zakończy się podziałem punktów, w 50. minucie Oskar Krawczyk boleśnie wbija „Bykom” gwoździa do trumny całkowicie grzebiąc ich nadzieje na wywiezienie z Hetmana jakichkolwiek punktów.

KS Silesia Katowice – PKS Gołąb Ławki  4:3 (2:2)

W drugim starciu Silesia Katowice podejmowała faworyzowany PKS Gołąb Ławki. I jak na faworyta przystało, „Gołębie” pewnie przez pierwszy kwadrans narzucały rywalowi swoje tempo, a gole Tomasza Wentkowskiego oraz Kacpra Banasia tylko potwierdziły aspiracje. Dopóki do gry nie wszedł Tomasz Golasowski. Nabytek katowiczan tego dnia był w wybornej formie, co udowodnił w 17. i 18. minucie doprowadzając do wyrównania. Od tej pory spotkanie weszło na wyższy poziom,  a każdy błąd mógł zaważyć na ostatecznym werdykcie. W 34. minucie Golasowski po raz trzeci kompletując tym samym hat-tricka naprzykrzył się rywalom przybliżając Silesię do wygranej. PKS ani myślał się poddawać i błyskawicznej odpowiedzi udzielił chwilę później Wentkowski. Gospodarze odpierali wszelkie ataki wicelidera rundy jesiennej, a brawa za świetne interwencje zbierał Andrzej Wajs niejednokrotnie ratujący kolegów z opresji. Pomimo pressingu ekipy z Ławek dobrze zorganizowana defensywa Silesii była nie do złamania, z kolei strzelecki instynkt supersnajpera Golasowskiego w 42. przypieczętował jakże upragniony triumf. Nikt się nie spodziewał, ale jednak każdy po cichu marzył o tym, by zasiąść po 2.kolejce na tronie pierwszoligowego podwórka.

MKS Balkony – Skład Węgla i Papy Katowice  11:8 (5:4)

Prawdziwą strzelaniną zakończył się pełen dynamiki i wymiany ciosów pojedynek pomiędzy MKSem Balkony a Składem Węgla i Papy Katowice. Od samego początku obie drużyny postawiły na otwarty, ofensywny futbol. Sędziowski protokół otworzył w 3. minucie Adam Laga, nie wiedząc jeszcze wtedy, że jego nazwisko będzie jednym z wielu, które skierowało piłkę w stronę bramki. Nie minął kwadrans, a Grzegorz Brzyski, Piotr Majerski i Kamil Bartoszek przechylili szalę na własną korzyść. Goście nie zamierzali siedzieć z założonymi rękami, a zwłaszcza duet Łukasz Todorski – Michał Węgrzyn. Dublet Todorskiego i jedno trafienie Węgrzyna w mgnieniu oka odwróciły losy widowiska o 180 stopni. Jednakże była to tylko kropla w morzu zbliżających się atrakcji tej fantastycznej bitwy. Tuż przed przerwą gospodarze ponownie wychodzą przed szereg i dzięki golom Sławomira Benka oraz Brzyskiego wyrywają na chwilę utraconą przewagę. Kibice na nudę z pewnością nie mogli narzekać także podczas drugiej odsłony, bo już na jej wstępie Przemysław Masiewicz przywraca meczową równowagę rozpoczynając wydarzenie od początku. Obie ekipy kontynuowały wymianę ciosów, a bramkarze mieli pełne ręce roboty. Skład Węgla i Papy próbował gonić wynik, jednak MKS Balkony potrafił utrzymać przewagę i wykorzystywał każdą lukę w defensywie rywali. W 32. minucie Bartoszek, a następnie Majerski zrobili poważny krok zbliżający ich zespół w stronę zwycięstwa. W 38. minucie Todorski jeszcze próbował trzymać rywala ku sobie, lecz ostatnie dziesięć minut zadecydowało o losach tego pojedynku. Bramka Brzyskiego, Adama Katterwe oraz dublet Bartoszka nie pozostawiały żadnych złudzeń, kto tego wieczoru zejdzie z murawy z tarczą na ręku. S.W.i.P. pokazał wielki charakter walcząc do ostatnich kropli potu, a trafieniem Patryka Rembacza z 50. minuty minimalizującym rozmiar porażki podsumował obraz swojej determinacji.

Góral-Trans – Uwolnić Barabasza  9:3 (2:2)

Ostatni pojedynek pomiędzy Góral-Trans a Uwolnić Barabasza cechował się dwoma zupełnie innymi obrazami gry. Po wyrównanej pierwszej części, w drugiej gospodarze zdominowali rywala pewnie wygrywając spotkanie. Mecz rozpoczął się od dynamicznej walki obu drużyn, przy czym prowadzenie „Góralom” w 8. minucie dał Bartosz Niebisz. Goście zdołali naprawić błędy i odpowiedzieć dwoma golami Patryka Jasa. W 20. minucie meczową równowagę przywrócił Patryk Wierdak. Po zmianie stron Góral-Trans wszedł na zupełnie inny poziom. Ich ofensywa działała bez zarzutu, a zawodnicy wykorzystywali niemal każdą okazję do zdobycia bramki. Uwolnić Barabasza nie potrafili zatrzymać rozpędzonego przeciwnika i tracili kolejne gole w efekcie przegrywając 9:3. Katem „Barabaszy” z czterema trafieniami był Wierdak, dublet na konto wpisał Kamil Sławik, tymczasem na boisku brylował z dwoma asystami w puli, Błażej Jas.  

Nankatsu – Harpagan Gliwice  5:0 (walkower)

1 Liga – Wiosna 2025

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1980172324024
Z Z Z Z
296123029119
R P Z Z
395133833516
P Z Z Z
4942346341214
R Z P Z
594233233-114
R Z Z P
6942342301214
R P P Z
793154844410
R Z P P
892162942-133
R P Z P
992164259-173
Z P P P
1091172770-431
P P P P

Awans do Ekstraligi / Fussball Cup 2025

Spadek do 2 ligi

Terminarz 1liga

Facebook
Designed by ThemeBoy