1 LIGA: FC Internationale i Internationals Club Ju wyszarpują rywalom punkty. S.W.i.P. Katowice oraz Ajaak reżyserami emocjonującego remisu

Ostatni weekend października obfitował w emocjonujące widowiska. Już na wstępie Skład Węgla i Papy Katowice z Łukaszem Todorskim na czele uratował cenny remis w starciu z Ajaak. W innych spotkaniach o podziale punktów nie mogło być mowy. Obcokrajowcy z FC Internationale oraz Internationals Club Ju wykazali się ogromną determinacją pokonując swoich boiskowych rywali. Woli walki nie zabrakło graczom Nankatsu oraz Góral-Trans, którzy konsekwentnie dowieźli prowadzenie do ostatnich minut. Najłatwiejszą przeprawę odbył PKS Gołąb Ławki odsyłając do domu Silesię Katowice. 9.kolejka zamyka drugi miesiąc rozgrywek i zarazem przybliża nas od ostatecznego werdyktu.

9.Kolejka:

Skład Węgla i Papy Katowice – Ajaak  5:5 (3:3)

Drugi z rzędu remis 5:5 i to w wielkim stylu zapewnił Składowi Węgla i Papy Katowice Łukasz Todorski. Bowiem napastnik katowiczan w starciu z Ajaak zdobył wszystkie pięć bramek stając się tym samym MVP tego niesamowitego widowiska. Inicjatywę wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego przejęli goście obejmując prowadzenie już po siedmiu minutach i golach Wojciecha Baranowskiego oraz Olafa Buja. W 8. minucie swoje pierwsze trafienie na listę strzelców wpisał Todorski. Kolejne bramki padały po kwadransie. Najpierw Filip Gawin podwyższył przewagę Ajaak, by następnie pojedynek w 18. i 21. minucie mógł wyrównać Todorski. Trzybramkowy remis utrzymał się do 39. minuty. Wówczas „Todor” wyprowadził na prowadzenie S.W.i.P. , lecz Buja i Borys Walczak szybko skwitowali rywala przywracając prawidłowy stan spotkania. Goście coraz bliżej byli zgarnięcia długo wyczekiwanych punktów, ale w tym dniu znakomitą formą wyróżniał się Todorski. Jego piąty gol uratował gospodarzom niezwykle cenne oczko. W małym hicie dolnej części tabeli S.W.i.P. remisuje z Ajaak i na chwilę obecną ma punkt przewagi nad swoim rywalem.

Internationals Club Ju – Uwolnić Barabasza  6:5 (3:1)

Po czterech słabszych spotkaniach Internationals Club Ju podejmował Uwolnić Barabasza. Zważywszy na miejsca w tabeli, to goście byli faworytami tej rywalizacji, ale piłka nożna lubi płatać figle i tego dnia Club Ju nieźle zaskoczył swojego konkurenta. W 5. minucie Mohammed Aymen Tair otworzył worek z bramkami. Trzech minut potrzebowali „Barabasze”, by znów rozpocząć mecz od nowa za sprawą Jana Zapióra. Po kwadransie Club Ju przejął pałeczkę odzyskując znaczną przewagę. W 14. minucie Kenjaboev Sherzodbek, a potem Dhia Zarraa wpisali się na listę strzelców. Po zmianie stron Zarraa ponownie stanął na wysokości zadania, by móc poprowadzić kolegów w stronę wygranej. W 30. i 31. minucie Patryk Jas zdobył dwa ważne gole zmniejszające dystans pomiędzy zespołami, co spotęgowało boiskowe emocje. W 40. minucie po kilku próbach goście w końcu doprowadzają do remisu po bramce Jakuba Skotnicznego. Od tego momentu pojedynek wszedł na jeszcze wyższy level tworząc fantastyczne widowisko. Szybkiej odpowiedzi na zadane ciosy udzielił w 41. minucie Tair przywracając przewagę gospodarzom. Ta niestety nie utrzymała się długo, bo w zaledwie dwie minuty potem Zapiór kradnie przeciwnikowi punkty. I gdy wydawało się, że ta bitwa zakończy się podziałem punktów, w 46. minucie Tait nie tylko kompletuje hat-tricka, ale staje się bohaterem Internationals Club Ju rzutem na taśmę pieczętując upragniony triumf. Club Ju umacnia się na siódmej pozycji, tymczasem Uwolnić Barabasza, choć na trzecim stopniu podium, mogą czuć niedosyt po naprawdę wyrównanym starciu.

Nankatsu – Drive Shaft  7:5 (3:4)

Nankatsu utrzymują równą formę po tym, jak w ostatni weekend października zdołali zmusić do kapitulacji Drive Shaft. Mecz od początku do końca toczył się pod znakiem twardej walki, toteż sędzia niejednokrotnie był zmuszany ostudzić gorące głowy zawodników żółtymi kartkami. Z impetem w spotkanie weszli gospodarze, którzy po golu Marcina Musioła w 4. minucie rozpoczęli strzelecką kanonadę. Wyrównanie padło w 7. minucie za sprawą Benedykta Janikowskiego. Radość gości szybko ostudził Patryk Fichna odzyskując przewagę. Kolejne akcje przyniosły ważne trafienia dla Drive Shaft; nie minął kwadrans, a po celnych strzałach Janikowskiego oraz Patryka Jelenia goście przechylili szalę na własną korzyść. W 20. minucie Mateusz Bugnacki przywrócił meczową równowagę, którą tuż przed przerwą zniwelował kapitan przyjezdnych, Bartłomiej Leszner. Druga połowa to  pokaz determinacji Nankatsu. Grzegorz Robok, a następnie Musioł przywrócili zespołowi nadzieje na korzystny rezultat. Drive Shaft nie rezygnował z walki, wysoki pressing przyniósł w 36. minucie drugą bramkę Jelenia. Remis nie trwał długo, bo chwilę później Rafał Tkaczewski przybliża swój nowy zespół do wygranej. Ostatnie dziesięć minut to istna dramaturgia oraz zaciekły bój w każdym sektorze boiska. Bohaterem wydarzenia w 47. minucie został Tkaczewski, który przypieczętował trzecie w rundzie jesiennej zwycięstwo Nankatsu. Po tej kolejce Nankatsu na dziewiątej pozycji, oczko wyżej od Drive Shaft.

Skrzydlaty Byk Scousers F.C. II – Góral-Trans  1:3 (1:2)

Mecz pomiędzy Skrzydlatym Bykiem Scousers F.C. a Góral-Trans był o tyle ciekawy, bowiem oba zespoły zajmując górną część tabeli ostatnio prezentują formę w kratkę. Dlatego też rywalizacja sama w sobie była zacięta, a o jej wyniku miało zadecydować lepsze przygotowanie. Błyskawicznie do rzeczy przeszli „Górale” obejmując prowadzenie już w 3. minucie po golu Dominika Niebisza. Skrzydlate Byki potrzebowały dziesięciu minut, by wraz z Dawidem Griksą przywrócić remis. W 14. minucie Wojciech Langer oddalił zagrożenie strzelając bramkę utrzymującą przewagę do końca pierwszej połowy. Druga odsłona była obrazem jeszcze bardziej zaciętej rywalizacji, interwencje bramkarzy oraz szczelne linie obronne zatrzymywały wzajemne ataki. Dopiero w 39. minucie Beniamin Sobkiewicz przełamał strzelecką ciszę jednocześnie zapewniając ostateczną wygraną „Góralom”. Gospodarze dwoili się i troili, lecz na więcej zabrakło szczęścia oraz czasu. Drugi komplet oczek podrzucił Góral-Trans na czwarty szczebel ligowej tabeli, Skrzydlaty Byk Scousers F.C. II lokatę niżej.

PKS Gołąb Ławki – KS Silesia Katowice  7:2 (4:0)

Optymistycznie zapowiadająca się dobra passa Silesii Katowice w niedzielę została przerwana przez PKS Gołąb Ławki. „Gołębie” wylały kubeł zimnej wody na głowy gości demonstrując w ten sposób swoją pozycję w lidze. Cztery bramki w pierwszej połowie, w tym dwie Bartosza Pilarka, szybko ustawiły spotkanie i wskazały nam potencjalnego triumfatora. Pozostała jeszcze druga część starcia, a w niej nie mający nic do stracenia goście z impetem zaatakowali ekipę z Ławek. Gole Wojciecha Zagórskiego i Bartosza Stolarskiego przywróciły na chwilę nadzieje Silesii. Gospodarze przypieczętowali trzy punkty celnymi strzałami Bartosza Jasiulka i Sebastiana Krakowiaka w samej końcówce pojedynku. Do puli dublet dołożył również Dawid Pułtorak oraz jedną bramkę Kacper Banaś. PKS nie zatrzymuje się, ciągle depcze po piętach FC Internationale, z kolei porażka na szczęście nie sprawiła katowiczanom problemów. Szósta, bezpieczna lokata ciągle jest w ich rękach.

MKS Balkony – FC Internationale  5:6 (1:2)

W ostatniej konfrontacji 9. kolejki 1 Ligi MKS Balkony zmierzył się z liderem, FC Internationale. Goście przejęli inicjatywę w pierwszym kwadransie wyraźnie zaznaczając swoją dominację golami Kostiantyna Ivasiuka oraz Mukhamedali Auyelbeka. Balkony po kilku próbach w końcu podjęły walkę w 18. minucie, dzięki kontaktowej bramce Grzegorza Brzyskiego. Skromna przewaga Ukraińców została podwyższona tuż po przerwie przez Vladyslava Zubko. I po tym wydarzeniu spotkanie nabrało rumieńców. MKS włączył piąty bieg odmieniając losy meczu o 180 stopni. W ciągu sześciu minut, poczynając od 30. do 36. minuty, Brzyski do puli dołożył jeszcze dwa gole, a Bartek Makoś jedno trafienie wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Dramaturgia widowiska wzrosła, gdy goście doprowadzili w 40. minucie do wyrównania po akcji Yevhenii’ego Litvinskyiego. W 41. minucie Piotr Majerski jedną ręką zaczął otwierać zwycięskie dla Balkonów drzwi. Jednakże determinacja oraz wola walki FC Internationale doprowadziła ich do niesamowitego lauru. W 45. minucie Zubko przywrócił meczową równowagę, by w ostatnich sekundach Nazar Korolevych rzutem na taśmę mógł przypieczętować niezwykle ważny triumf. Ukraińcy nadal na szczycie 1 Ligi, MKS Balkony niestety otwiera strefę spadkową, na ósmej pozycji.

1 Liga – 2024/2025 – Jesień 2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
1111010101307131
Z Z Z Z
21191167452228
Z Z Z P
3116145754319
R P P Z
4115154852-416
Z Z R P
5114345250215
P P P P
6114255457-314
Z P Z P
7114254775-2814
Z P R Z
8114255955414
P Z Z P
9114165558-313
P Z P Z
10113174669-2310
P R Z Z
11113175064-1410
P P P Z
12111284875-275
R R P P

Mistrz 1 Ligi – Awans Ekstraliga Wiosna 2025

Utrzymanie w 1 Lidze

Spadek do 2 ligi

Terminarz 1liga

Facebook
Designed by ThemeBoy