1 LIGA: Chelsea Kenzo weryfikuje fotel wicelidera. Kreple Ochojec z zapewnionym awansem

FC Internationale – Chelsea Kenzo  4:7 (3:3)

Pierwszoligowe zmagania 19. kolejki rozpoczęliśmy prawdziwym starciem na szczycie, które miało zadecydować, kto po tym weekendzie obsadzi fotel wicelidera. W bezpośredniej konfrontacji FC Internationale z Chelsea Kenzo po pierwszym kwadransie w lepszej sytuacji znajdowali się gospodarze, po golu Vasyla Belzetskyi’a oraz dwóch Yaroslava Savenko. Trafienie kontaktowe zdobył Michał Szafarczyk. W 16. minucie Kacper Kucharczak zmniejszył dzielący rywali dystans, by pięć minut później Szafarczyk ponownie wpisał się na listę strzelców doprowadzając tym samym do wyrównania.  Kluczowa w pojedynku była druga odsłona, bowiem okazała się całkowicie innym obrazem, aniżeli jej poprzedniczka. Do 42. minuty i wcześniejszych bramkach Sebastiana Wilkosza dla Chelsea oraz Kovalenko dla FC Internationale mogliśmy być świadkami pełnego walki i determinacji pojedynku. Balonik pękł, gdy w 43. minucie Kucharczak dał prowadzenie ekipie z Czeladzi. Ten sam zawodnik skompletował w 48. minucie hat-tricka coraz bardziej przybliżając Chelsea do zwycięstwa. Nokaut nastąpił w 50. minucie po bramce Błażeja Madejczyka, która przypieczętowała niesamowicie ważny triumf gościom. Chelsea Kenzo wygrywając w bezpośrednim pojedynku zrzuciła rywala na trzecie miejsce i z tą samą ilością punktów dzierżawi na chwilę obecną fotel wicelidera.

Skład Węgla i Papy Katowice – MKS Balkony  6:5 (3:1)

Sensacyjna porażka z Harpaganem of Fire z pewnością odbiła się na ambicji Składu Węgla i Papy Katowice. Dlatego do starcia z MKSem Balkony katowiczanie nastroili swoje morale wyłącznie na zwycięstwo. I po pierwszej połowie część planu szła według myśli gospodarzy. Po bramkach Rafała Górnego, Michała Męczeńskiego i Krzysztofa Szymały S.W.i.P. znacznie zwiększył swoje szanse na zgarnięcie trzech punktów. Trafienie kontaktowe dla MKSu zdobył Sławomir Benek. Benek ponownie zaakcentował obecność po przerwie zmniejszając dzielący drużyny dystans. W 30. minucie Górny oddalił zagrożenie, lecz siedem minut później Szymon Kurek nadal pozostawiał Balkony w grze. Prawdziwa wojna toczyła się w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Najpierw piłkę do siatki skierował Adam Laga, by następnie w 47. Grzegorz Bandas jedną nogą stawał nad progiem drzwi triumfu. MKS nie poddawał się i walcząc do ostatniej kropli potu próbował ocalić wynik. Jednakże trzeci gol Benka oraz drugi Kurka tylko zmniejszył rozmiar porażki o różnicę jednej bramki. S.W.i.P. Katowice przerywa złą passę cudem uciekając spod gilotyny rywala. Pomimo tego MKS Balkony z dwoma punktami przewagi plasuje się nad niedzielnym konkurentem.

KS Silesia Katowice – Drive Shaft  4:2 (2:1)

Szanse na medale oddalają się od Drive Shaft, tym bardziej  że zajmujący czwartą lokatę zespół przegrał niedzielne spotkanie z niżej notowaną Silesią Katowice. Gospodarze narzucili swoje warunki już w pierwszych minutach i trzymając się objętej taktyki uzyskali dwubramkowe prowadzenie po golach Marcela Oznera oraz Bartosza Stolarskiego. Trafienie kontaktowe padło w 19. minucie z inicjatywy Bartłomieja Lesznera oraz asystującemu mu Mateuszowi Olkowi. Po przerwie Silesia nie zwalniała tempa cały czas potwierdzając swoją dobrą w tym dniu formę. W 32. minucie Wojciech Zagórski po podaniu Stolarskiego podwyższył przewagę. Twarda walka w każdym sektorze boiska nie tylko potęgowała emocje, ale również zmuszała sędziego do pokazania żółtych kartoników. W 44. minucie zrobiło się gorąco, gdy Lubomir Melnyk zdobył bramkę dającą nadzieje Drive Shaft. Jednakże mający za sobą świetny występ Stolarski nie pozwolił rywalowi na wyszarpanie triumfu i swoim drugim golem przypieczętował jakże cenny trzy punkty Silesii. Gospodarze nad strefą spadkową obsadzają dziewiątą lokatę, Drive Shaft na czwartym stanowisku.

Stara Gwardia – Harpagan of Fire  19:6 (11:0)

Porażka z Kreplami ani przez chwilę nie wpłynęła na morale zawodników Starej Gwardii, którzy tylko przecierając czoło z kropli potu odhaczyli kolejny wiosenny triumf. A bolesnej lekcji doznał Harpagan of Fire ulegając „Gwardzistom” aż 19:6. Gospodarze kontrolowali spotkanie wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego sukcesywnie punktując nowicjuszy. Dynamiczne ataki oraz składnie budowane akcje przynosiły kolejne gole niczym na treningu. Dopiero w końcówce Stara Gwardia rozluźniła swoje szeregi, co umożliwiło gościom zmniejszenie rozmiarów srogiej porażki. Cztery bramki wówczas zdobył Mateusz Wójcik. Natomiast bohaterami jednostronnego wydarzenia byli Adrian Frańczak oraz Arkadiusz Kępa. Frańczak w ogólnym zestawieniu zgromadził sześć goli i sześć asyst, Kępa do puli dopisał osiem bramek oraz dwie asysty. Obok nich cztery trafienia i trzy asysty zanotował Rafał Dworaczek. Stara Gwardia konsekwentnie biegnie w kierunku podium, obecnie na piątej lokacie. Harpagan of Fire zamyka ligową tabelę.

Crazy Boys 24 – FC Uwolnić Barabasza  2:3 (1:3)

Zaciętą rywalizację stworzyli z Crazy Boys 24 zawodnicy ekipy Uwolnić Barabasza. Kluczowa dla gości była pierwsza połowa, bo to w niej Krzysztof Bielecki, Jakub Heretyk oraz Jakub Skotniczny przypieczętowali późniejszy sukces. Tuż przed przerwą bramkę kontaktową dla „Szalonych Chłopców” po asyście Marka Kozienia zdobył Anatolii Tarakhonych. Kozień błysnął podaniem także po zmianie stron asystując tym razem Robertowi Gajdzikowi. Na więcej „Barabasze” już nie pozwolili sumiennie broniąc dostępu do swojej bramki, dzięki czemu dowieźli prowadzenie do końca regulaminowego czasu gry. Uwolnić Barabasza na ósmej lokacie, Crazy Boys 24 na miejscu przedostatnim.

Ajaak – KS Kreple Ochojec  5:10 (2:3)

Kreple Ochojec już zaglądają w okna Ekstraligi, gdy po niedzielnym spotkaniu z Ajaak opuścili Hetman z kolejnym kompletem punktów. Niemniej jednak po pierwszej połowie ostateczny wynik wciąż pozostawał zagadką, gdyż po jedenastu minutach mogliśmy być świadkami niezwykle dynamicznych zwrotów akcji. Goście schodzili do szatni z jednobramkową przewagą przy stanie 3:2. Wszelkie nadzieje gospodarzy na jakikolwiek optymistyczny scenariusz rozwiał niezastąpiony Piotr Makowski. Najlepszy strzelec ligi wręcz rozmontował defensywę rywala dokładając do dwóch bramek sprzed przerwy jeszcze cztery trafienia i jedną asystę. Obok niego z dwoma bramkami i dwoma asystami na murawie brylował Paweł Kwiatkowski. W przypadku Ajaak skutecznością popisał się Krzysztof Regiec zdobywając  dublet i asystę. W przypadku tych drużyn układ w tabeli nie zmienił się: Kreple Ochojec z piętnastym meczem bez porażki obsadzają szczyt stawki, Ajaak w strefie spadkowej na dziesiątym stanowisku.