1 LIGA: Chelsea Kenzo uciekła spod gilotyny Ajaak. MKS Balkony konsekwentnie walczy do samego końca

Po wielkanocnej przerwie powracamy na boiska Hetmana, by wznowić kolejny miesiąc ligowych zmagań. Prawdziwie wiosenna aura sprzyjała organizatorom i przede wszystkim zawodnikom, którzy głodni gry walczyli o punkty dostarczając nam niemałych emocji. Już na samym początku pierwszoligowego harmonogramu Chelsea Kenzo wykazała się niesamowitym hartem ducha notując comeback i odzyskując w dramatycznych okolicznościach prowadzenie w starciu z Ajaak. Podobny scenariusz napisał MKS Balkony rzutem na taśmę pokonując Crazy Boys 24. Z problemami chwilowego braku formy poradzili sobie gracze FC Internationale odsyłając z kwitkiem Skład Węgla i Papy Katowice. Pewne punkty po 16. kolejce zgarnęła Silesia Katowice, Kreple Ochojec i będąca na fali Stara Gwardia .

Chelsea Kenzo – Ajaak  7:6 (1:3)

Idealnym przykładem charakteru i waleczności podczas 16. kolejki była Chelsea Kenzo, która zainaugurowała niedzielny terminarz pierwszoligowych zawodów podejmując Ajaak. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gości będących w dobrej formie. Po dwóch bramkach Wojciecha Szczepaniuka w ciągu osiemnastu minut objęli dwubramkowe prowadzenie. Chelsea swoją obecność na boisku zaakcentowała dopiero w 22. minucie, po celnym strzale kontaktowym Błażeja Madejczyka. Tuż przed przerwą Szczepaniuk dobił rywala kompletując tym samym hat-tricka. Bezpieczne prowadzenie Ajaak w drugiej części meczu stopniowo zostało niwelowane. W 30. minucie Madejczyk zmniejszył przewagę przyjezdnych, choć pięć minut później Filip Gawin sprawił, że jego drużyna ponownie odskoczyła gospodarzom. W 36. minucie Damian Żmuda znalazł wolną lukę w defensywie przeciwnika i to on wpisał się na listę strzelców. Lecz chwilę  potem Grzegorz Nguyen Khac szybko przywrócił przewagę Ajaak. Tempo widowiska zaczęło wchodzić na wyższy poziom, a wymiany ciosów nie było końca. Ostatnie dziesięć minut to istna dramaturgia, której głównym aktorem był Artem Nazola. W 40. minucie Nazola przywraca Chelsea nadzieje na uzyskanie korzystnego rezultatu. W 41. minucie wszelkich złudzeń rywala próbuje pozbawić Patryk Motylski, jednakże gospodarze ani myśleli składać broni. W 42. minucie Nazola nawołuje do zbrojnego szyku i daje sygnał do walki. W jego ślady cztery minuty później poszedł Jakub Łukaszek doprowadzając sensacyjnie do wyrównania. I gdy wydawało się, że morderczy bój zakończy się uczciwym podziałem punktów, Chelsea rzutem na taśmę zwycięża po niezwykle ważnej bramce Nazoli w 48. minucie. Hat-tricka autora sukcesu odmienił losy ekipy z Czeladzi ratując jej trzy cenne punkty. Fantastyczny comeback Chelsea umocnił zespół na trzeciej lokacie, tymczasem Ajaak może pluć sobie w brodę marnując świetną okazje, raz na sprawienie niespodzianki, a dwa uwalniając się ze strefy spadkowej.

Harpagan of Fire – KS Silesia Katowice  3:8 (2:4)

Pewne punkty i niezwykle ważne zgarnęła podczas niedzielnego spotkania z ostatnim Harpaganem of Fire katowicka Silesia. Choć to gospodarze już na początku nieźle nastraszyli faworyta bramką Karola Amiraslanova w 7. minucie. Na szczęście po kwadransie gry wszystko wróciło do należytego porządku i Silesia pokazała kawał świetnego futbolu. Dwa gole Wojciecha Zagórskiego szybko odwróciły losy meczu, a trafienia Dawida Prusko oraz Marcela Oznera utrzymały bezpieczną przewagę do przerwy. Tuż przed zmianą stron o gola pokusił się jeszcze Emin Mustafayev. W drugiej części goście uderzyli z impetem, a hat-tricka mógł skompletować niezawodny Zagórski. W 37. minucie Harpagan of Fire wykorzystał błąd przeciwnika i po bramce Jefry Cerpy zmienili stan meczu. Jednakże mająca tego dnia dobrą passę Silesia nie zamierzała poprzestać na pięciu golach. Ostatnie dziesięć minut należało już do zawodników w białych koszulkach. Trafienie Oznera, Grzegorza Wojdy i zamykające pojedynek Damiana Terleckiego pozamiatało bitewny kurz. Silesia zanotowała skok na ósme miejsce, gospodarze niestety wciąż bez punktów w dole tabeli.

Skład Węgla i Papy Katowice – FC Internationale  4:9 (1:6)

Po dwóch wpadkach FC Internationale w końcu powiedziało dość, a skutki buntu Ukraińców boleśnie odczuł w niedzielne popołudnie Skład Węgla i Papy Katowice. Goście nie zamierzali się litować nad rywalem od pierwszych minut rzucając się do ataku. Dublet Yaroslava Savenko, Vasyla Belzetskyi’a oraz Tarasa Khalaka sprawił, że FC Internationale do przerwy osiągnęło miażdżącą przewagę nad katowicką ekipą. W międzyczasie trafienie kontaktowe, w 21. minucie, zdobył Michał Męczeński. Druga połowa była już bardziej wyrównana, dzięki czemu mogliśmy poczuć dreszczyk emocji. Co prawda Ukraińcy za sprawą Yevhenii’ego Litvinskyi’ego oraz Viktora Bosaka w szybkim stylu podwyższyli przewagę, ale w dalszych losach S.W.i.P. zdołał się już postawić faworytowi. Sygnał do boju dał w 38. minucie Rafał Kiełbowicz, lecz jego optymistyczna postawa została zripostowana strzałem Oleksandra Kovalenko w 44. minucie. Pewni swego goście w końcówce już wrzucili na luz, co też wykorzystali gospodarze. Drugie gole Kiełbowicza oraz Męczeńskiego nie tylko zamknęły niedzielną kanonadę, ale przede wszystkim zminimalizowały rozmiar porażki. FC Internationale odzyskuje utracony blask niezmiennie plasując się na drugiej lokacie podium, z kolei S.W.i.P. Katowice na pozycji szóstej.

MKS Balkony – Crazy Boys 24  5:4 (2:2)

Mecz na styku pełen emocji oraz dynamicznych zwrotów akcji miał miejsce na boisku, na którym MKS Balkony podejmował Crazy Boys 24. Faworytem spotkania był MKS i to gospodarze w 3. minucie po golu Tomasza Petei szybko objęli prowadzenie. Ku ich zaskoczeniu Crazy Boys 24 nie zamierzali być chłopcami do bicia. Vitalii Pshenychnyi z Markiem Kozieniem stworzyli dwójkową akcję, po której wyrównali stan rywalizacji. Ten sam duet powtórzył wyczyn po kwadransie gry zaskakująco obejmując przewagę. Balkony nie przystały na warunki konkurenta wywalczając remis po bramce Rafała Szałkowskiego w 19. minucie. Mając świadomość swojej dobrej formy Crazy Boys 24 również na początku drugiej połowy pokazali ostry pazur. I analogicznie do sytuacji sprzed przerwy Kozień wykorzystał podanie Pshenychnyia, by w 30. minucie zdobyć hat-tricka i dać prowadzenie  swojej drużynie. Wówczas do gry wkroczył MKS. W 35., a następnie w 41. minucie Sławomir Benek wyprowadził Balkony na prowadzenie odwracając losy spotkania o 180 stopni. W 46. minucie Grzegorz Jezierski dołożył kropkę nad „i” przybliżając gospodarzy do cennego zwycięstwa. Uciekający czas pomógł jeszcze gościom wywalczyć jednego gola autorstwa Pshenychnyia, jednakże była to bramka ocierająca jedynie łzy porażki. Niemniej wielka brawa za waleczną postawę należą się „Szalonym Chłopcom”, którzy zagwarantowali nam widowisko na wysokim poziomie. MKS Balkony na piątym szczeblu, CK 24 na miejscu przedostatnim.

Drive Shaft – KS Kreple Ochojec  2:13 (2:2)

Po raz kolejny pokaz swoich piłkarskich umiejętności zademonstrował nam w niedzielny wieczór Piotr Makowski. Dzięki jego sześciu bramkom i pięciu asystom Kreple Ochojec jednogłośnie rozgromiły Drive Shaft zamykając pojedynek dwucyfrowym wynikiem. Choć do pierwszej połowy na pogrom gospodarzy się nie zanosiło, bo drużyny schodziły na przerwę przy dwubramkowym remisie. Co więcej na gole otwierające mecz musieliśmy czekać osiemnaście minut. Wówczas dla Drive Shaft z dwoma trafieniami na listę strzelców wpisał się Mateusz Olek, w przypadku Krepli – Marcin Żurawski i Paweł Kwiatkowski. Losy potyczki diametralnie odwróciły się po zmianie stron. Makowski dał koncertowy popis napędzając kolegów z zespołu do ofensywnego pressingu. Efekt widoczny na meczowym protokole i tablicy wyników. Ponadto warto dodać, że Kwiatkowski uzbierał hat-tricka i dwie asysty, a Żurawski oraz Mateusz Jabłonka zeszli z murawy z dubletem. Kreple Ochojec nieprzerwanie na fotelu lidera, Drive Shaft nadal na czwartym stanowisku ligowej tabeli.

Stara Gwardia – FC Uwolnić Barabasza  12:4 (5:2)

Wspaniałą formę nadal podtrzymuje Stara Gwardia zgarniając kolejny komplet punktów. Tym razem na ostrza „Gwardzistów” nadziali się „Barabasze”, którzy nie potrafili powstrzymać ataków gospodarzy. Bohaterem spotkania bez dwóch zdań był Adrian Frańczak, autor dwóch bramek i sześciu asyst. Obok niego hat-trickiem z trzema asystami popisał się Rafał Dworaczek, z kolei Arkadiusz Kępa zwieńczył występ czterema golami. Stara Gwardia od pierwszych minut narzuciła rywalowi tempo spotkania i kontrolowała przebieg gry. Składnie budowane akcje stwarzały liczne zagrożenia, które gospodarze skutecznie egzekwowali. Uwolnić Barabasza pomimo ciężkiej walki niestety muszą uznać kapitulację i zejść na dziewiąty schodek. Triumfatorzy tej pary na pozycji siódmej.

1 Liga – 2023/2024

PozycjaKlubNastępny MeczMZRPBZBS+/-PKTSeria
12219212136914459
Z Z Z R
2221633158837551
Z Z Z Z
3221516122764646
P P Z R
42213361461024442
P Z Z Z
52212281241071738
Z Z Z Z
622911287114-2728
Z R P Z
722841086110-2426
P P P P
822821297142-4526
Z P P P
92265118888023
Z R P P
1022631377105-2821
P P Z Z
111120947115-686
P Z P P
1222211973176-1035
P P P P

Mistrz 1 Ligi 2023/2024 Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Awans na Mistrzostwa Śląska 2024

Spadek do 2 ligi

Terminarz 1liga

Facebook
Designed by ThemeBoy